19 marca 2012

IWOSTIN PURRITIN kontra ACNE CAMOUFLAGE - porównanie korektorów leczniczych

Co jakiś czas wyskakuje mi na twarzy parę zmian zapalnych. Chcę je podleczyć i zamaskować zarazem, dlatego sięgnęłam po korektory lecznicze.



Pierwszym korektorem jaki kupiłam jest korektor maskujący z Iwostinu z serii Purritin. Przeznaczony jest on dla skóry wrażliwej, tłustej i skłonnej do zmian trądzikowych.  Ma za zadanie łagodzić stany zapalne skóry i działać antybakteryjnie.


Od producenta:
Korektor maskujący Iwostin Purritin równocześnie likwiduje istniejące zmiany trądzikowe oraz tuszuje widoczne niedoskonałości skóry. Główne składniki:
- olejek z drzewa herbacianego likwiduje istniejące zmiany zapalne.
- ekstrakt z mirry działa przeciw zapalnie i silnie antybakteryjnie. Normalizuje pracę gruczołów łojowych.
- kwas salicylowy działa keratolitycznie. Odblokowuje ujścia gruczołów łojowych, zapobiegając powstawaniu ognisk zapalnych skóry.
Zawarty w preparacie barwnik maskuje niedoskonałości skóry.

(Źródło: opakowanie kosmetyku)


Opakowanie: biała plastikowa tubka. Na początku korektor łatwo z niej wycisnąć. W tym momencie produkt mi się już kończy i najlepszym rozwiązaniem było by rozciąć tubkę i przenieść go do innego opakowania.


Konsystencja: lekka i bardzo rzadka. Korektor ma bardzo jasny kolor, który nie odcina się od skóry.

Zapach: specyficzny ziołowy zapach. Dość przyjemny.

Działanie:

Plusy:
  • wydajny - mam go już około roku i wciąż jeszcze sporo go zostało.
  • może być stosowany punktowo pod makijaż.
  • jest bardzo delikatny dla skóry.
  • nie uczulił mnie ani nie podrażnił.
  • łatwo się rozprowadza.
  • nie przesusza skóry.
  • Iwostin jest na wizażowej liście firm nie testujących  kosmetyków na zwierzętach.

Minusy:
  • słabo maskuje widoczne niedoskonałości skóry.
  • nie likwiduje istniejących zmian zapalnych.
  • nie przyśpiesza procesu gojenia się wyprysków.
  • nie zapobiega powstawaniu nowych ognisk zapalnych skóry.
  • do wyboru jest tylko jeden odcień.
  • dość szybko się ściera.

Pojemność: 15 ml

Cena:  ok 15 - 20 zł

Skład: dokładnego składu nie znam, ponieważ nie ma go na tubce, a kartonik wyrzuciłam. Na stronie producenta wypisane są główne substancje aktywne: olejek z drzewa herbacianego, Triclosan, ekstrakt z mirry, kwas salicylowy, wyciąg z aloesu, alantoina, woda termalna z Iwonicza.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Drugim korektorem leczniczym, który posiadam jest Acne Camouflage. Korektor ten zapakowany jest w woreczek, do którego dołączono informacje o produkcie, jego skład, datę ważności, a także informacje o producencie i dystrybutorze.


Od producenta:
Korektor leczniczy do cery problematycznej. Specjalnie dobrane składniki antybakteryjne szybko i skutecznie usuwają niedoskonałości skórne. Balsam nie zatyka porów. Preparat można stosować pod makijaż.

(Źródło: karteczka dołączona do produktu)


Opakowanie: mały, biały plastikowy słoiczek z naklejką z nazwą.


Konsystencja: lekko tłustawa.


Zapach: specyficzny niezbyt przyjemny zapach.

Działanie:

Plusy:
  • mimo że kolor wygląda na ciemny, bardzo dobrze maskuje zaczerwienione zmiany zapalne. Wystarczy cienka warstwa.
  • łatwo się rozprowadza.
  • może być stosowany punktowo pod makijaż.
  • nie podrażnił mnie ani nie uczulił.
  • nie wysusza skóry.
  • jest bardzo delikatny dla skóry.
  • skutecznie zmniejsza niedoskonałości. W zależności od tego co wyskoczy leczy je w 2-5 dni.
  • jest bardzo wydajny.

Minusy:
  • fajnie by było jakby był dostępny jeszcze w wersji jaśniejszej.

Pojemność: 8 ml

Cena: 29,90 zł (ja kupiłam za 22 zł jak trwała promocja na ciao.pl)

Skład: BUTYROSPERMUM PARKII, TITANIUM DIOXIDE, PETROLATUM, ICHTHAMMOL, OLEA EUROPAEA, HYPERCICIUM PERFORATUM, ZINC OXIDE, TOCOPHEROL, BISABOLOL, MICA, CI 77491, CI 77499.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Podsumowanie: Korektor z Iwostinu jest dobry do stosowania na podleczone już pojedyncze wypryski.  Nie kupię go ponownie, ponieważ nie spełnia moich oczekiwań. Dlatego bardzo się cieszę, że dowiedziałam się o istnieniu korektora Acne Camouflage, z którego działania jestem bardzo zadowolona.

39 komentarzy

  1. Ja również jestem bardzo zadowolona z korektora Acne Camouflage, muszę wreszcie zrobić o nim notkę....Tylko ciągle mam do niego kilka zastrzeżeń. U mnie z nie wszystkimi wypryskami sobie radzi:( Może powinnam robić przerwy w jego używaniu....

    OdpowiedzUsuń
  2. Iwostin miałam ale też ubolewałam nad jego skutecznością. Nie zużyłam go całego. Kusi mnie właśnie Acne Camouflage. Gdzie można go kupić?
    :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedyny korektor jaki miałam to korektor z Sorayi, ale niestety szybko się zeschnął...
    Może zrobisz jakiś test kremów, rollerów pod oczy :-) Chętnie bym taki przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znam ani jednego ani drugiego, ale ciekawi mnie ten kamuflage:)

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba muszę sobie kupić korektor acne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ten z drzewa herbacianego:)

    U MNIE KONKURS! DO WYGRANIA KUPON RABATOWY -25% NA ZAKUPY W SKLEPIE RESERVED! ZAPRASZAM!

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę teraz upolować ten Acne Camouflage. Mam Clinique anti-blemish solutions clering concealer ale nie jest dobry. Zaraz po nałożeniu wygląda jak zważony i uwydatnia suche skórki. I wcale tak dobrze nie kryje. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam oba, ale Acne dopiero jakiś czas używam.
    Mi korektor z Iwostinu pomaga

    OdpowiedzUsuń
  9. Na ten drugi chętnie bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie znam i nie uzywalam nigdy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na szczęście nie mam problemów z trądzikiem, mimo iż jestem w wieku dojrzewania, ale czasami pojawiają mi się pojedyncze krostki, więc dziękuję, że podzieliłaś się swoimi spostrzeżeniami :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie znam ani jednego ani drugiego .

    OdpowiedzUsuń
  13. Iwostin miałam żel do mycia buzi na początku byl fajny ale potem już gorzej;/

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie używam takich korektorów, bo tak czy siak męczę się z taką zmianą na skórze dobry tydzień.. Wypróbowałam ich już trochę i za każdym razem jest to samo ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdybym potrzebowała, z pewnością wybrałabym ten drugi ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Takie lecznicze korektory to świetna i bardzo przydatna rzecz :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Acne Camouflage mam i uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ten drugi brzmi ciekawie, ja marze o zestawia z 4 kolorami do maskowania cieni, pryszczy , naczynek i wszystkiego co może wyskoczyć

    OdpowiedzUsuń
  19. taa ten drugi ostatnio bardzo popularny i wiadomo dlaczego:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Masz dziewczyno bardzo dobry gust oby tak dalej, oczywiście obserwuję i podziwiam, mam nadzieję że bd rewanż :D Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. matmę uwielbiam, więc mam nadzieję, że sobie poradzę, zresztą i tak chcę zajmować się muzyką :) fajny, przydatny post :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Do mnie mimo wszystko jakoś bardziej przemówił ten pierwszy, lubię się wyłamywać, poza tym jest jaśniejszy :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedyś sporo się natestowałam tych wszystkich kosmetycznych cudów, aż w końcu doszłam do wniosku, że lepiej jechać do lekarza i po prostu się wyleczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uważam, że najlepiej iść do dermatologa.

      Usuń
  24. nie miałam jeszcze żadnego z nich,bo nie potrzebuję,ale gdyby była taka potrzeba zacznę szukać tego drugiego :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja uwielbiam w ogole firme iwostin :)

    OdpowiedzUsuń
  26. olejek z drzewa herbacianego to samo dobro w czystej postaci - stosuję punktowo na małe zmiany, a czasem dodaję kilka kropel do kremu nawilżającego :)

    OdpowiedzUsuń
  27. NIe znam ale zastanawia mnie ten drugi :)

    zapraszam do mnie

    http://beauty-of-the-fashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Iwostin ma niestety dosyć drogie produkty :/

    OdpowiedzUsuń
  29. świetny wpis! :) bardzo przydatny. Akurat kończy mi sie korektor... może wypróbuje powyższy? :)

    OdpowiedzUsuń
  30. ja miałam z ivostinu żel do mycia buzi ale hm jakoś nie przypadł mi do gusty niestety -.- a korektorów leczniczych nie stosowałam jedynie korektor do zamaskowania jakiegoś wyprysku :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten drugi wygląda obiecująco, ale dla mnie też ten kolor byłby za ciemny :(,

    OdpowiedzUsuń
  32. spadłaś mi z nieba z tą recenzją! akurat rozglądam się za dobrym korektorem ;) już wiem, który jest warty uwagi.
    Co do toniku to ja nawet do tej pory nie słyszałam o takiej firmie ;p ale wiem teraz, że warto sięgnąć po ich kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  33. Nic dla mnie, korektora nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ten 2 bardzo ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń