18 grudnia 2014

PIERRE RENE - podkład kryjący Skin Balance

Zwróciłam uwagę na ten podkład, ponieważ przewinął się w kilku recenzjach, które czytałam na blogach. Tak się złożyło, że potrzebowałam nowego podkładu, to postanowiłam go wypróbować. Chciałabym przedstawić Wam dziś wrażenia z jego używania.


Podkład znajduje się w szklanej buteleczce o standardowej jak na podkłady pojemności, bo 30 ml. Ma on czarną szatę graficzną, która sprawia, że wygląda bardzo elegancko. Zaopatrzony jest w wygodną w użyciu pompkę. Konsystencja podkładu jest dość rzadka. Ja aplikuję go w ten sposób, że wydobywam go na dłoń, a potem z dłoni pędzlem lub gąbeczką na skórę. Musze przy tym uważać, aby mi z dłoni nie spłyną. Jest to podkład bardzo wydajny. Jedna pompka spokojnie wystarcza mi do aplikacji na twarz i nieco na szyję.


Nie wiedziałam, który odcień wybrać: numer 21 (porcelain) czy 20 (champagne). Zdecydowałam się jednak na najjaśniejszy czyli 20. Jest on wprost stworzony dla osób bladolicych. Ja właśnie mam z podkładami przeważnie taki problem, że najjaśniejszy z dostępnej gamy kolorystycznej jest dla mnie za ciemny. W przypadku podkładu Pierre Rene było zupełnie inaczej. Na początku był dla mnie nawet zbyt jasny. Powoli schodziła mi letnia opalenizna i aby dopasować jego kolor mieszałam go z ciemniejszym podkładem. Aktualnie już jest dla mnie odpowiedni ten odcień.


Jest to podkład dobrze kryjący, bez efektu maski. Co prawda nie mam dużo niedoskonałości do zakrycia, ale jak coś takiego się pojawia, to daje radę. Nie używam przy nim dużo korektora. Tylko trochę pod oczy. Ładnie ujednolica koloryt skóry. Jest bardzo lekki. Daje nieco suche, ale ładnie wyglądające na twarzy wykończenie. W zależności od tego czym go aplikujemy, to uzyskamy nieco inny stopień krycia. Znacznie większe krycie uzyskuję przy użyciu pędzla, nieco mniejsze, gdy w ruch idzie gąbeczka. Podkład ten ma tendencję do zbierania się w załamaniach skóry, czyli np. tych w okolicy nosa, czy na brodzie. Ale mocno kryjące podkłady już tak mają. Jest to podkład trwały. Wytrzymuje moje podpieranie twarzy na rękach. Dobrze się też sprawdził na zabawie andrzejkowej. Wytrzymał to, że się nieraz trochę przypociłam po tańcach i liczne poprawki bibułkami matującymi. Na dole możecie zobaczyć przykładowe zdjęcie jak on wygląda po całym dniu na twarzy, tuż przed wieczornym demakijażem:


Jest to dobry podkład za nieduże pieniądze. Kosztuje ok. 23 zł. Dodatkowo ma  fajną gamę kolorystyczną. Nie polecałabym go jednak osobom dopiero rozpoczynającym swoją przygodę z makijażem i takim, które malują się tylko od czasu do czasu, ponieważ można sobie tym podkładem zrobić krzywdę w postaci nieładnie wykonanego makijażu. Potrzebowałam trochę czasu, aby nauczyć się go dobrze i ładnie rozprowadzać na skórze. Najlepiej nakładać go cienką warstwą. Mimo tej jednej warstwy daje dobre krycie, które wygląda naturalnie na skórze. Nie nadaje się on do nakładania kilku warstw, aby powiększyć jego krycie. Tworzą się wtedy smugi i plamy. Kolejną ważną sprawą jest to, że trzeba pamiętać, aby wstrząsnąć go przed użyciem. Mi się często zdarza o tym zapomnieć, a potem dziwię się, czemu ten podkład nagle robi się taki dziwnie wodnisty i źle rozprowadza się na skórze.

Używałyście ten podkład ???
Co o nim sądzicie ???

53 komentarze

  1. Na twarzy prezentuje się dość ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na skórze wygląda bardzo dobrze, podoba mi się też kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że podkład zbiera same pozytywy. :) Bardzo ładnie się prezentuje na twarzy. Dobra cena, dobry produkt...
    Masz bardzo ładny odcień tęczówki. :)
    Jaki tusz masz na rzęsach?
    Pozdrowionka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na rzęsach miałam jeden z tuszy L'Oreal. Chyba ten w fioletowym opakowaniu.

      Usuń
  4. kupiłam go ze względu na ten najjaśniejszy kolor - nie mam jeszcze wyrobionej opinii na jego temat, ale pewnie niedługo powstanie na moim blogu jego recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się jego odcień- faktycznie bardzo jasny :)
    Może kiedyś go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nakładam go jajeczkiem i nie powoduje takiego zbierania się jak u Ciebie, nawet smugi udało mi się wyćwiczyć

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiam się nad jego kupnem:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam i lubiłam, ale ktoś mi go zwędził ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Mimo że ma dobre krycie to się nie zdecyduję, chcę wypróbować coś rozświetlajacego :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja skóra się świeci w strefie T, dlatego ja nie przepadam za rozświetlającymi podkładami.

      Usuń
  10. na twarzy wygląda łądnie tak naturalnie wręcz:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam z nim jeszcze styczności, wygląda przyzwoicie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z chęcią sprawdziłabym go na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się chwile nad nim zastanawiałam, aż w końcu się zdecydowałam go wypróbować.

      Usuń
  13. Słyszałam o nim, pewnie będzie następnym w kolejce do testowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam go i używam, ale moj ma normalna konsystencje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba ten podkład mieszać. Wtedy też ma normalną konsystencje. Mi zdarza się o tym zapomnieć.

      Usuń
  15. Mam go i bardzo lubię, fajnie matuje i długo trzyma się na mojej mieszanej cerze. Obserwuję i pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam cerę mieszaną i dobrze się u mnie sprawdza.

      Usuń
  16. Nie miałam, ale mi się podoba to co czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. koniecznie muszę go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja, bladolica chętnie wypróbowałabym ten podkład. Cena nie jest wygórowana (ostatnio miałam affinitone za który płaciłam też około 20zł)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla bladolicych to jest fajny odcień podkładu

      Usuń
  19. Nie, nie miałam go ale widzę że dobrze kryje a jak dla mnie to spory plus:))

    OdpowiedzUsuń
  20. No proszę, niedrogi ;) a ja również mam bladą cerę, więc pewnie nie miałabym problemu z doborem koloru ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. coś polecasz pod oczy na zmarszczki? bo masz bardzo zadbaną skórę tam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się używać kremy pod oczy. Te, które używałam opisywałam na blogu.

      Usuń
  22. Mam nr 20 oraz 21 i bardzo jestem z nich zadowolona ;) Wyglądają na skórze bardzo naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie używałam jeszcze nic z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z tej firmy miałam bardzo mało kosmetyków.

      Usuń
  24. fajnie, że nie wpada w różowe tony i jest jaśniutki

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie używałam, ale skuszę się na podkład z tej firmy. Nie wiem jeszcze, którą serię wezmę pod uwagę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dla bladolicych? To może wypróbuję, bo u mnie często ,,light" jest ,,dark" i efekt maski gwarantowany ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. kolor ma ładny, ja co prawda nie potrzebuję dużego krycia, ale może kiedyś go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja jestem bardzo go ciekawa, pomimo tylu skrajnych opinii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zbiera skrajne opinie. Ale nie ma produktu, który by wszystkim dogodził.

      Usuń
  29. Muszę się za nim rozejrzeć skoro jest dla białolicych :)

    OdpowiedzUsuń