3 marca 2019

REVOLUTION - Beauty Legacy by Maxineczka

Kanał Maxineczki oglądam od początku jego powstania. Bardzo dużo od niej się nauczyłam. Właściwie całe podstawy mojego makijażu zawdzięczam Joasi - Maxineczce. Ucieszyłam się, że ma możliwość wydać swoją paletę. Jednak nie byłam zainteresowana jej zakupem, ponieważ cienie do powiek, które mam wystarczają mi. Cena tej paletki nie jest wysoka, bo kosztuje 49,99 zł. Ostatnio były jednak na nią wyprzedaże i jak widzicie po tytule tego posta - postanowiłam ją jednak kupić. Zapłaciłam za nią ok. 30 zł. Paletka ta wzbudza wiele kontrowersji - jedni ją uwielbiają, inni nie za bardzo. Chciałam przekonać się sama jaka ona jest. 


Kolorystyka tych cieni bardzo mi się podoba. Znajduje się tu wszystko co potrzeba do dziennego i wieczorowego makijażu. Paleta jest wielofunkcyjna, ponieważ te większe prostokąty mogą być używane jako róż, bronzer i rozświetlacz, ale też jako cienie do powiek. Podoba mi się to założenie. Znajduje się tu też lusterko. A wszystko razem mieści się w niedużej paletce. Jest ona kartonowa, czyli zarazem lekka. Dlatego można ją zabrać w podroż i to by wystarczyło, aby wykonać makijaż.


Problem pojawia się jeśli chodzi o jakość cieni. Z niektórymi fajnie się pracuje, inne są bardzo słabe. Jednych wystarczy niedużo użyć, aby wyglądały ładnie, inne tracą na pigmentacji w trakcie aplikacji na powiekę. Są tutaj też kolory, które inaczej wyglądają w palecie, a inaczej prezentują się na powiece. Po miesiącu codziennego używania tej palety okazało się, że znajdują się w niej tylko 3 cienie, które lubię używać. Z pozostałymi zbyt ciężko się pracuje lub źle czuję się w makijażu z użyciem takich kolorów. 


PURE GLOW - ten cień może też być rozświetlaczem. Jego kolor podoba mi się, ale tylko w opakowaniu. W rzeczywistości jest bardzo słabo napigmentowany. Nie sprawdza się do rozświetlenia oczu w kącikach, ani na całą powiekę, ani tym bardziej jako rozświetlacz. On po prostu gubi pigment  i ginie w tłumie innych kolorów. Obecnie nie używam go wcale.

LOVE'S HUE - ten cień może być też różem. Niestety jego kolor jest okropny. Gdy aplikowałam go jako róż, to bardzo źle się w nim czułam. Ten kolor jest zbyt ceglasty. Potwierdzają to opinie innych ludzi, którzy mnie w takim makijażu widzieli. Zaczęłam używać go na powieki. Jednak również i w tym przypadku źle się czułam, a wykonany makijaż mi się nie podobał. Obecnie nie używam go wcale.

THE GRAND TAN - ten cień może też być bronzerem. Zaczęło się niezbyt pozytywnie, ale przejdźmy teraz do wielkiego pozytywnego kopa. To jest jeden z tych cieki, które bardzo lubię w tej palecie. Ma piękny odcień brązu - uwielbiam go jako bronzer, ale nieraz do załamania powieki też używam. Dobrze się z nim pracuje: łatwo aplikuje, rozciera i blenduje. 


CANVAS - to taki podstawowy, bazowy cielisty cień. Nie mam mu nic do zarzucenia. Dobrze się go używa. Kolor też ma fajny - ładnie stapia się z kolorem mojej skóry.

ASH - cień kolorystycznie bardzo podobny do The Grand Tan, tylko trochę ciemniejszy. Powinien być świetny do podkreślania załamania powieki, a nie jest. Podoba mi się ten kolor, ale nie lubię go używać, ponieważ źle mi się z nim pracuje. Nie blenduje się równomiernie, tylko tworzy plamy.

BRICK - jest to kolejny odzień brązu, tylko nieco cieplejszy. Kolor ładny, ale z nim również źle mi się pracuje. Mam do niego te same zarzuty, co do cienia ASH.



CRYSTAL - w opakowaniu wygląda bardzo ładnie. Taki połyskujący różowy kolor. Niestety na powiece prezentuje się okropnie. Pasowałby mi do aplikacji na całą powiekę, bo lubię takie kolory. Niestety na powiece wygląda bardzo brzydko. Nie wiem jak to inaczej określić, ale dla mnie wygląda on po prostu jak taki "chamski brokat".

COPER - znów natrafiamy na cień, który lubię. Jest to ładny, nieco opalizujący brąz. Dobrze się aplikuje na powiekę, nie traci na intensywności i ładnie się blenduje z innymi cieniami. 

PETAL - piękne borbo. Podobają mi się takie kolory. Niestety on ładnie wygląda tylko w palecie. Na oku traci już na pigmentacji. Nie da się go dołożyć, aby wzmocnić kolor. Niestety nie podoba mi się. 


ORCHID - jest to cień który zupełnie inaczej wygląda w opakowaniu, bo jak ciemny granat. A po aplikacji na powiekę to już zupełnie inny kolor - staje się wtedy fioletowy. Jest on bardzo ciekawy, jednak ja źle czuję się w takich kolorach i nie sięgam po niego zbyt często. 

SMOKE - to bardzo ciemny brąz. Lubię takie kolory po podkreślania zewnętrznego kącika oka. Niestety jest on słabo napigmentowany i ginie wśród innych cieni. Nic nie przyciemnia. 

NIGHT - czarny kolor, co do którego nie mam zastrzeżeń. Mógłby on nawet być czwartym moim ulubionym cieniem z tej palety, ale ja rzadko czarny cień używam.


No cóż - niestety nie zaliczam się do wielbicieli tej palety. Lubię z niej używać tylko 3 cienie. Po resztę sięgam bardzo rzadko lub wcale. Nie mam porównania do innych cieni marki Revolution, ponieważ ich nie miałam. Moje porównanie opiera się na wrażeniach z używania cieni innych marek, jak na przykład Zoeva, Too Faced, KOBO, Golden Rose, Nabla, My Secret czy Glam Shop. Specjalnie kupiłam nawet ulubiony korektor Maxineczki, który stosuje pod cienie, czyli Collection Lasting Perfection. Jednak to też nie pomogło w polepszeniu mojej opinii o tej palecie. Po oglądnięciu i przeczytaniu wielu pochwał na jej temat, zastanawiam się czy jest ona taka kiepska czy to może kwestia partii danej palety na jaką trafiłam.

Mieliście paletę Beauty Legacy?
Co o niej sądzicie?

46 komentarzy

  1. Najefektowniej wyglądają moim zdaniem te ciemniejsze cienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam i nie zamierzam jej kupować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chciałam się przekonać jaka jest ta paleta, więc ją jednak kupiłam.

      Usuń
  3. Ja na początku też miałam takie podejście do tej paletki ale jak zaczęłam trochę nią pracować i nawet spoko. :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam ją już kolejny miesiąc - tylko teraz już rzadziej. Dalej mam o niej takie samo zdanie.

      Usuń
  4. szkoda, ale fajnie, że opublikowałaś uczciwą recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mi coś w kosmetyku nie pasuje, to o tym piszę.

      Usuń
  5. Paleta od początku mnie nie przekonywała, więc odpuściłam sobie zakup.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie planowałam jej zakupu. Dobrze, że dużo pieniędzy nie kosztowała.

      Usuń
  6. Lubie Maxineczke, ale jej paleta do mnie nie przemawia. Widzę, że nie tylko do mnie :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię Maxineczkę. Dlatego ostatecznie skusiłam się na tą paletkę.

      Usuń
  7. ja sobie ową paletkę również na wyprzedaży kupiłam. I powiem Ci że pigmentacja jest spoko ale li z dobrą bazą pod cienie. Inaczej te cienie giną...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam ją na bazę Artdeco, nawet na Glitter Primer z Nyxa próbowałam, kupiłam też ulubiony korektor Maxinevczki - nic to nie dało.

      Usuń
  8. Też się na nią skusiłam i prawdopodobnie moja opinia będzie podobna, ale jeszcze jest zbyt wcześnie na ostateczny "wyrok" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ją chwilę używałam zanim napisałam tą recenzję.

      Usuń
  9. Nie miałam jej, chociaż przyznaję, że kolory mi się podobają ale tylko w opakowaniu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W opakowaniu wiele z tych kolorów wygląda fajnie.

      Usuń
  10. Nie znam tej paletki,ale skoro nie jesteś z niej bardzo zadowolona to raczej nie zdecyduję się na zakup ;)
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest też sporo osób, które uwielbia tą paletkę.

      Usuń
  11. Na poczatku jakos mnie nie przekonywala ale teraz coraz czesciej zastanawiam sie nad jej kupnem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam tak samo. Postanowiłam sama sprawdzić jaka jest ta paleta.

      Usuń
  12. Oh very cute palette darling
    xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam na nią ochotę jak była na promce w hebe, ale jakoś ostatecznie się nie zdecydowałam :D

    OdpowiedzUsuń
  14. JA nie dałam się skusić, jest ok ale ja i tak mało się maluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja maluję się prawie codziennie, więc paletek lubię mieć kilka.

      Usuń
  15. Nie mam tej paletki, widziałam kilka recenzji i stwierdziłam, że nie biorę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie byłam przekonana do jej zakupu. Kupiłam ją dopiero jak była na promocji, aby móc samej się przekonać jaka jest ta paleta.

      Usuń
  16. Hmmm mnie jakoś ona nie porwała, nie wiem czemu tak dużo osób się nią zachwycało...

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozświetlacz lipa jednak cienie super :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Petal i Crystal bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  19. fajne kolorki, ale mam zapas cieni więc się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam sporo cieni. Ale jednak się skusiłam.

      Usuń
  20. Ta paleta wydaje się być praktycznym rozwiązaniem n wyjazdy, cienie plus zestaw do konturowania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - ta paleta jest właśnie stworzona tak, aby nadawała się na wyjazdy.

      Usuń
  21. Mam też tą paletkę i lubię ją, zwłaszcza cienie mi się podobają. Bronzer mi nie bardzo podszedł kolorem i rozświetlacz też :(

    OdpowiedzUsuń