31 grudnia 2013

Zakupy kosmetyczne z grudnia

W tym miesiącu powrócił kosmetyczny minimalizm. Kupiłam tylko kilka rzeczy. Chcę się skupić na zużywaniu kosmetyków - nowe będę kupować w miarę potrzeb.


W Sephorze skorzystałam z 25% przeceny na produkty do makijażu. Kupiłam Aqua Brow (za 66,75 zł) oraz skośny pędzel numer 15 (za 21,75 zł). 

Czytaj dalej »

29 grudnia 2013

BINGOSPA silnie złuszczający preparat do stóp z 50% kwasami AHA

Od producenta:
Preparat BingoSpa służy do złuszczania warstwy rogowej skóry stóp poprzez działanie kwasów owocowych AHA (kwasy alfa-hydroksylowe) oraz ekstraktów i olejków roślinnych o działaniu złuszczającym i nawilżającym.
Składniki aktywne: sól warzona próżniowo, siarczan magnezu, urea (mocznik), pięćdziesięcioprocentowe kwasy owocowe AHA, olejek pomarańczowy, ekstrakty z melisy i z nagietka.

Preparat ten jest w formie białych kryształków. Mają one bardzo przyjemny i delikatny zapach. Wyczuwam w nim cytrusową nutkę - jakby nieco pomarańczową. A wszystko to znajduje się w przezroczystym, plastikowym, zakręcanym słoiczku. Ta zawartość zabezpieczona jest jeszcze dodatkowo plastikową nakładką. Na opakowaniu znajdują się wszystkie podstawowe informacje takie jak nazwa produktu, jego skład i opis jak go stosować.
Czytaj dalej »

27 grudnia 2013

Już poświętach, ale dziś jeszcze o pewnym świątecznym akcencie

Skomplikowane zdobienia mi nie wychodzą, dlatego na święta postawiłam na coś prostego. Połączenie klasycznej czerwieni i połyskującego srebra.


Czytaj dalej »

23 grudnia 2013

Wesołych Świąt

Witajcie,

Już niedługo Wigilia. Ja powoli zaczynam coraz bardziej czuć klimat świąt. Towarzyszą temu radosne przeżycia, jak również i świąteczna bieganina. Już wkrótce podzielimy się opłatkiem i zaśpiewamy kolędy. Korzystając z wolnej chwili chciałabym moim czytelnikom, innym blogerkom, a także firmom współpracującym ze mną złożyć życzenia.


Niech magiczna noc Wigilijnego Wieczoru
przyniesie Wam spokój i radość.

Niech każda chwila Świąt Bożego Narodzenia
żyje własnym pięknem,
a Nowy Rok obdaruje Was
pomyślnością i szczęściem.

Niech świąteczne życzenia
mają dla Was moc spełnienia.
Te całkiem błahe i te ważne,
te dostojne i nawet te ciut niepoważne.

U nas od zeszłego roku królują nietłukące bańki na choince. Dodatkowo jest ona przywiązana do ściany. To wszystko przez wzgląd na młode pokolenie kotów, które upodobało sobie choinkę za obiekt do zabawy. Na zdjęciach możecie zobaczyć kilka ozdób, które mamy na choince.
Czytaj dalej »

22 grudnia 2013

PinkJoy - grudzień 2013

To jest mój pierwszy box na jaki kiedykolwiek się zdecydowałam. Dodatkowo jest to debiut nowego boxa na rynku. Zaciekawiła mnie idea poznania kosmetyków z innych krajów. Grudniowa edycja poświęcona jest kosmetykom rosyjskim.


Po rozpakowaniu przesyłki naszym oczom ukazuje się różowe pudełeczko ze świątecznym znaczkiem. Jest ono bardzo miękkie. Zaciekawiło mojego kota, który na nie stanął i już się cale pogięło. Trochę szkoda, bo myślałam, że przeznaczę na coś to pudełko jak to można zrobić z tymi od innych boxów. 


W środku pudełeczka znajduje się bibułka, wstążeczka i kartka z informacją o kosmetykach. Na tej kartce umieszczono dość obszerne informacje o kosmetykach. To bardzo dobrze, ponieważ na kartonikach mamy informacje w języku rosyjskim. Na każdym kartoniku znajduje się dodatkowo naklejka w języku polskim z nazwą danego kosmetyku. 

Czytaj dalej »

21 grudnia 2013

Niespodzianka od Lirene

Wczoraj przyjechał do mnie kurier z paczką. Spodziewałam się, że przyszło moje zamówienie. Jednak, gdy otworzyłam przesyłkę okazało się, że to świąteczna niespodzianka od Lirene. Jej zawartość to bransoletka i nowość marki, którą jest balsam Rubin Charm, czyli kuszące rubiny na skórze. Wszystko to było pięknie zapakowane. Dołączona jest też kartka z życzeniami. Jest to bardzo miły gest. Sprawił mi on dużo radości - dziękuję :))

Czytaj dalej »

20 grudnia 2013

BINGOSPA olej ze słodkich migdałów

Jak powstaje ?
To olej roślinny, tłoczony z nasion drzewa migdałowego popularnie zwanych migdałami. Przy kupnie warto zwrócić uwagę, czy jest tłoczony na zimno. Wysoka temperatura innych metod tłoczenia pozbawia oleje cennych składników odżywczych. 

Właściwości:
Olej ten bogaty jest w substancje odżywcze: proteiny, sole mineralne, witaminy z grupy B, a także A i E. Zawiera duże ilości kwasu oleinowego oraz linolowego, które zmiękczają naskórek i wzmacniają lipidową barierę ochronną skóry. Nadaje się dla każdego rodzaju skóry, także dla skóry wrażliwej.  


Konsystencja / zapach:
Jest to dość tłusty, bezbarwny olej. Ma on nieco mdły zapach. Na szczęście nie jest on mocny i szybko się ulatnia.
Czytaj dalej »

18 grudnia 2013

AURIGA Flavo-C serum

Niestety przez lata pomijałam używanie serum. Myślałam, że mi go nie potrzeba, że jeszcze mam czas, aby zacząć go stosować. Jednak czas leci, skóra się starzeje i nie jest już taka jak kiedyś. Dodatkowo takim "zimnym kubłem wody", który mną wstrząsnął była październikowa wizyta u kosmetyczki, która stwierdziła, że zaczyna mi się robić skóra naczynkowa. Uznałam, że to najwyższa pora na wprowadzenie serum do mojej codziennej pielęgnacji. Jak to mówią - lepiej późno niż później. Mój wybór padł na serum z witaminą C, bo ma ona za zadanie wzmacniać naczynia krwionośne, a także działać przeciwzmarszczkowo. Kupiłam serum Auriga Flavo-C, ponieważ znalazłam na jego temat wiele pozytywnych opinii, a dodatkowo akurat było na promocji.


Od producenta:
Gama Flavo-C gwarantuje:
- stabilność witaminy w serum Flavo-C dzięki unikalnej technologii (w normalnych warunkach witamina C traci swą aktywność po 48 h),
- działanie ochronne dzięki aktywności antyoksydacyjnej,
- penetrację do skóry i jej działanie przez 8 h.

Wskazania:
-dla osób ok. 25-go roku życia, aby opóźnić pojawienie się pierwszych zmarszczek,
-w przypadku już istniejących zmarszczek, oraz innych oznak starzenia się skóry takich jak utrata elastyczności, plamy barwnikowe,
-dla palaczy, osób przebywających często w klimatyzowanych pomieszczeniach,
w warunkach miejskich, aby wzmocnić procesy naprawcze skóry,
-w przypadku skóry zniszczonej słońcem.

Efekty stosowania :
Spektakularne rozświetlenie skóry, dodanie skórze blasku, wygładzenie i spłycenie zmarszczek, prewencja przeciwzmarszczkowa dzięki ograniczeniu działania wolnych rodników, wzmocnienie naczyń krwionośnych.   Skład:8% witamina C (forma lewoskrętna) i 30% wyciąg z Gingko biloba.


Czytaj dalej »

15 grudnia 2013

FERITY Style Pen - pachnący zmywacz do paznokci w płatkach bez acetonu

Miałam jakiś czas temu zmywacz w płatkach z firmy Sensique. Nie zachwycił mnie na tyle, aby skusić się na kolejne zmywacze tego typu. Używałam go bardziej jako taki ciekawy gadżet. Dlatego, gdy otrzymałam do przetestowania zmywacz w płatkach, to podeszłam do niego bardzo sceptycznie. Jest to zmywacz amerykańskiej marki Ferity, której filozofią jest oferowanie produktów, które "pobudzą zmysły i rozpieszczą ciało". Znalazłam też informacje, że firma ta "powstała po to, aby oferować produkty niebanalne, ciekawe i niszowe".  Czy taki okazał się i ten zmywacz ???


Czytaj dalej »

13 grudnia 2013

ZIAJA MED kuracja dermatologiczna AZS w pielęgnacji mojej skóry

Problem AZS mnie nie dotyczy. Zdecydowałam się jednak używać kosmetyki z tej serii, ponieważ od pewnego czasu moja skóra stała się bardziej przesuszona, podrażniona i zaczerwieniona. Zapewne związane jest to ze zmianą pogody na zimową. Moja skóra ma w tym okresie inne potrzeby i trzeba dostosować odpowiednią pielęgnację.


Producent podaje, że kremy te mają działać w nastepujący sposób:
- przywracają ciągłość bariery hydrolipidowej naskórka,
- działają zmiękczająco, nawilżają i zmniejszaja suchosc skóry,
- redukują nadmierne swędzenie,
- równoważą florę bakteryjna,
- łagodzą podrażnienia i zapobiegają ich nawrotom.

Krem kojąco nawilżający


Znajduje się w tubce wykonanej z miękkiego plastiku. Dobrze jest z niej wycinając odpowiednią ilość produktu. Sam krem niczym specjalnym się nie wyróżnia. Jest biały i bezzapachowy. Ma on dość treściwą konsystencje. Zaczęłam go używać we wrześniu i wtedy był dla mnie za ciężki - długo się wchłaniał i zostawiał tłustą warstwę na skórze. Odłożyłam go na trochę i powróciłam do niego końcem listopada. Aktualnie używa mi się go świetnie. To jest to czego potrzebuje moja skóra. Widzę to po tym, że go dość szybko wpija. Teraz nie zostawia już żadnej tłustej warstwy, dlatego z powodzeniem używam go nawet pod makijaż. Od kiedy go używam skóra znacznie się mi uspokoiła i jest mniej podrażniona. Polecam go osobom, które potrzebują dobrego nawilżenia skóry twarzy. A zarazem kremu, który zadziała na nią łagodząco.

Pojemność: 50 ml

Cena: ok. 13 zł

Skład: Aqua, Canola Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Urea, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Cetyl Ricinoleate, Hydrogenated Polydecene, Glycerin, Dimethicone, Ceramide 3, Ceramide 6 II, Ceramide 1, Phytosphingosine, Cholesterol, Sodium Lauroyl Lactylate, Carbomer, Xanthan Gum, Maltooligosyl Glucoside, Hydrogenated Starch Hydrolysate, tocopheryl Acetate, Allantoin, Glyceryl Caprylate, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Chlorphenesin, Sodium Hydroxide.

Natłuszczająca emulsja do ciała


Produkt ten znajduje się w świetnym opakowania, a to ze względu na to, że posiada dozownik w formie pompki. Dzięki temu wygodnie się go używa. Emulsję tą stosuję na całe ciało. Zaczyna mi się już powoli kończyć. Podobnie jak krem do twarzy emulsja ta nie posiada zapachu i jest koloru białego. Ma ona bardzo lekką konsystencję. Wygląda jak typowy balsam do ciała. Bardzo dobrze się wchłania, nie zostawia tłustego filmu na skórze, ale jednocześnie dobrze nawilża. Jest to produkt bardzo wydajny. Stosuję go nieprzerwanie od września.

Pojemność: 400 ml

Cena: ok. 13 zł

Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Gliceryl Stearate, Urea, Glycerin, Hydrogenated Polydecene, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Dimethicone, Cholesterol, Allantoin,
Ceramide 3, Ceramide 6 II, Ceramide 1, Phytosphingosine,Sodium Lauroyl Lactylate, Carbomer, Xanthan Gum, Maltooligosyl Glucoside, Hydrogenated Starch Hydrolysate,Tocopheryl Acetate, Glyceryl Caprylate, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Chlorphenesin, Sodium Hydroxide.

Podsumowując
Nie spodziewałam się po tych kosmetykach, że aż tak dobrze się u mnie sprawdzą. Używałam już produktów tej firmy, jednak działanie większości z nich pozostawiało sporo do życzenia. Te dwa kosmetyki przynoszą ukojenie dla mojej skóry, a zarazem mają niezłe właściwości nawilżające. Nie wiem jak sprawdzą się w przypadku osób borykających się z problemem AZS. Jednak warto je wypróbować zwłaszcza, że nie są drogie.

Używałyście kosmetyków z tej serii ??
Czytaj dalej »

10 grudnia 2013

"Pierwszy Pocałunek" od KINETICS Professional

Bohaterem dzisiejszego posta jest lakier do paznokci marki Kinetics Professional numer 062. Opatrzony jest on jakże uroczo brzmiącą nazwą - First Kiss. Lakier znajduje się w bardzo ładnie prezentującej się buteleczce. Pędzelek ma srebrną rączkę, która sprawia, że całość prezentuje się bardzo elegancko.


First Kiss jest to lakier o jasno różowym kolorze. W słońcu nieco się mieniący i połyskujący, ale jest to bardzo delikatny efekt.


Lakier ma pędzelek standardowej długości i wielkości. Bez problemu używa się go do pokrywania płytki paznokcia. Lakier jest dość rzadki. Przez co nieraz zdarza mi się nabrać go zbyt dużo. Do dobrego krycia potrzeba nałożyć dwie warstwy lakieru. Jedna jest zbyt przezroczysta i nie wygląda ładnie. Nie wiem od czego zależy długość jego wysychania, ponieważ za każdym razem, gdy go używam jest to różny czas. Nieraz wysycha już w 30 minut, a innym razem, mino że upłynie godzina od pomalowania, to i tak odciskają mi się na nim nieładne smugi. Ale za to jak już wyschnie to dobrze trzyma się na paznokciach. U mnie średnio tak 4 dni bez żadnych odprysków i ścierania końcówek. Dopiero na piąty dzień zauważam pościerane końce. I to wszystko bez użycia żadnego topa na wierzch !! Jest to bardzo dobry wynik. Dodam jeszcze, że na buteleczce można znaleźć skład lakieru. Zawiera on formaldehyd. 


Pojemność: 15 ml

Cena: ok. 15 zł

Dostępność: drogerie Hebe

Jak Wam się podoba ten kolor ???
Czytaj dalej »

8 grudnia 2013

Test szamponów marki Barwa Ziołowa

Z dostępnej gamy szamponów zaciekawiły mnie Tatarako-Chmielowy oraz Czarna Rzepa.

Oba szampony znajdują się w plastikowych butelkach. Mają bardzo prostą szatę graficzną. Różnią się kolorem. Szampon Tatarako-Chmielowy jest utrzymany w pomarańczowej kolorystyce, natomiast Czarna Rzepa - w zielonej. W tych opakowaniach brakuje mi jakiegoś dozownika. Niestety posiadają one tylko dość duży i szeroki otwór, którym łatwo wylać jest zbyt wiele szamponu. Wpływa to na zmniejszenie ich wydajności. Konsystencja tych szamponów jest taka w sam raz. Nie są za gęste, ani zbyt rzadkie. Mi taka konsystencja pasuje. Szampony bardzo dobrze się pienią. Ich zapach jest niezbyt mocny i dość przyjemny. Taki typowo szamponowy.
Czytaj dalej »

7 grudnia 2013

Lily Lolo - kosmetyki, które będę testować

Bardzo się ciesze, że będę testować kosmetyki mineralne Lily Lolo. Od kiedy tylko pierwszy raz usłyszałam o tej marce zaciekawiły mnie ich produkty. Tak się złożyło, że od tego tygodnia używam już kilka z nich. Wkrótce pokaże Wan je dokładniej. A na razie tylko taka szybka prezentacja tego co mam.


Czytaj dalej »

4 grudnia 2013

Salon Spa Collection - relaksujący kremowy scrub do ciała Japan

Dostałam go na jednym ze spotkań blogerek. Musiał trochę poczekać na swoją kolej, ponieważ miałam inne scruby do ciała. Nie chciałam używać wszystkich na raz. Salon Spa Collection jest jedną z linii kosmetyków marki Elfa Pharm. Szukając informacji o tym produkcie dowiedziałam się, że są jeszcze inne wersje:  
- scrub do ciała solny Tahiti  
- oraz scrub do ciała cukrowy Finland
Ja mam kremowy scrub do ciała Japan.


Od producenta:
Relaksujący scrub do ciała. Relaksujący scrub do ciała Japan czyni skórę czystą i wygładzoną.  Zmielone drobinki łupinek orzecha kokosowego ścierają zrogowaciały naskórek i zapewniają lekki efekt masażu. Olejek kameliowy delikatnie nawilża i pielęgnuje skórę nadając ciału gładkość i miękkość
Sposób użycia: Nanieść niewielką ilość preparatu na zwilżoną skórę, wmasować okrężnymi ruchami, następnie spłukać ciepłą wodą. Stosować 1-2 razy w tygodniu


Produkt znajduje się w plastikowym zakręcanym słoiczku. Wewnątrz zabezpieczony jest on folią. Scrub ma postać kremową, co jest dosyć nietypowe jak na tego typu produkty. Jest koloru białego. W tej kremowej masie zawieszone są dwa rodzaje drobinek peelingujacych. Jedne są większe i czarne. Są one bardzo dobrze widoczne. Drugi rodzaj drobinek widać dopiero na skórze, ponieważ są one mniejsze i białe. Producent podaje, że są to zmielone drobinki łupinek orzecha kokosowego. Działają one tak jak należy, czyli ścierają zrogowaciały naskórek. Scrub ten zaliczyłabym do tych ze średniego rodzaju. Nie jest to bardzo mocny zdzierak, ale też nie jest on zbyt słaby.


Scrub ma bardzo miły, przyjemny i ciekawy zapach. Ponoć jest to zapach olejku kameliowego - muszę tu uwierzyć producentowi na słowo, ponieważ nie znam zapachu tego olejku.
Jedyna wada tego scrubu jest taka, że ciężko jest spłukać ze skóry te drobinki. Okropną męczarnią jest używać go do kąpieli w wannie, ponieważ spłukując jedne drobinki nanosimy na skórę następne. Najlepiej stosować go pod prysznicem.

Pojemność: 300 ml

Cena: od ok. 13 do 17 zł

Dostępność: sklepy stacjonarne i internetowe (ich lista znajduje się TUTAJ).

Skład: Aqua, Helianthus Annus (Sunflower) Seed Oil, Polyethylene, Glycerin, Potassium Cetyl Phosphate, Coconut Powder, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, PVP, Tea, Argania Spinosa Argan) Oil, Camellia Sasanqua (Camellia) Seed Oil, Hydrolyzed Rice Protein, BHT, Algae Extract, Prunus Serrulata Extract, Aniba Rosaeodora (Rosewood) Essential Oil, Menthol, Parfum, Phenohyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben.

Znacie ten scrub do ciała ???
Czytaj dalej »

2 grudnia 2013

LIRENE YOUNGY 20+ pianka myjąca do twarzy i oczu

Seria Youngy 20+ bardzo mnie zaciekawiła. Przeznaczona jest ona dla osób pomiędzy 20 a 30 rokiem życia - czyli jeszcze łapię się w tym przedziale :)) Opisałam już kilka kosmetyków z tej linii, a dziś przyszła pora na piankę do mycia twarzy. Producent ciekawie określił ją jako energetyzująca samba brazylijska z guaraną.


Od producenta:
Pianka myjąca do twarzy i oczu to niezwykłe połączenie efektywnej pielęgnacji twarzy z egzotyczną dawką energii oraz owocową ucztą dla zmysłów. Ekstrakt z guarany jest bogatym źródłem pobudzającej kofeiny, która orzeźwia i odświeża skórę. Reguluje wydzielanie serum i wspomaga regenerację tkankową. Wit. E działa silnie przeciwrodnikowo, poprawia elastyczność, wzmacniając strukturę skóry i zapobiegając procesom starzenia. Olej sezamowy koi podrażnienia i zaczerwienienia, jednocześnie głęboko nawilżając skórę.


Pianka znajduje się w opakowaniu, które posiada fajną kolorową szatę graficzną. Zaopatrzone jest ono w atomizer. Działa on dość dobrze. Jednak potrzebowałam trochę czasu, aby go "wyczuć". Ponieważ łatwo jest wycisnąć zbyt dużo pianki. A taka jej ilość nie jest nam potrzebna, bo do skutecznego wymycia twarzy wystarczy użyć jej niedużo. Co czyni ją bardzo wydajną.
Pianka ma bardzo przyjemny słodkawo-owocowy zapach. Jest on mocny i dobrze wyczuwalny. Jej konsystencja jest dość zbita i gęsta. Przypomina jakby piankę do golenia. Mi to odpowiada, bo nie lubię gdy pianka do mycia jest taka jakby prawie wodnista i przecieka przez palce. 
Nie używam jej do zmywania makijażu. Stosuję ją najczęściej rano, gdy oczyszczam skórę twarzy po nocy. Dobrze się do tego sprawdza sprawdza. Pozostawia skórę lekko zmatowioną. Nie wysusza i nie daje efektu ściągniętej skóry. Jednak po jej użyciu konieczne jest zastosowanie kremu do twarzy. Nie używam jej do mycia oczu. Do tego wolę inne kosmetyki.


Podsumowując: używanie tej pianki to duża przyjemność. Stanowi ona ciekawy produkt do mycia twarzy. Jednak jej skład nie powala na kolana. A także nie widzę w jej działaniu żadnego efektu "wow", który sprawiłby, abym uplasowała ją w gronie moich ulubieńców. Nie uczuliła mnie, ani nie podrażniła. Jednak mimo wszystko rozważam czy nie oddać ją komuś z rodziny. Ja mam jeszcze inne kosmetyki do mycia twarzy.

Pojeność: 150 ml

Cena: ok. 17 zł

Skład: Aqua, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Coco-Glucoside, Glycerin, Sodium Laureth Sulfate, Butane, Cocamidopropyl Betaine, Isopropyl Myristate, Isobutane, Glyceryl Oleate, Propane, Sesamum Indicum Seed Oil, PEG-40, Hydrogenated Catrol Oil, PEG-12, Dimethicone, Tocopheryl Acetate, Propylene Glycol, Paullinia Cupana Fruit Extract, Parfum, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Polyquatemium-10, Hexyl Cinnamal, Limonene, Citronellol, BHT, CI 16185.

Używałyście tej pianki ??? 
Co o niej sądzicie ???
Czytaj dalej »