Nie mam ostatnio weny do pisania postów. Dopadła mnie jakaś niemoc twórcza. Nie wiem czy to ta pogoda tak na mnie wpływa? Szabo, buro, ponuro i deszczowo. Chodzę jak zombie - nawet znajomych przechodzących koło mnie nie zauważam. Za napisanie tego posta zabierałam się trzy dni. Gdyby nie blog, to pewnie bym się do niczego nie zmobilizowała - tylko bym spała. A tak się złożyło, że jakiś czas temu dostałam paczkę z kilkoma kosmetykami do testów. Opisałam już większość z nich. Zostały mi trzy ostatnie:
- BARWA peeling drobnoziarnisty do skóry z niedoskonałościami
- BARWA mydło Barwy Harmonii wersja Green Oliwe
- BARWA MISS mydło aloes i gliceryna
Peeling znajduje się w opakowaniu, które ma formę dwóch saszetek. Producent podaje, aby zawartość jednej całej saszetki nałożyć na twarz, szyję i dekolt. Mi jednak wystarczyło, gdy użyłam na raz pół saszetki. Czyli w sumie miałam go na 4 użycia. Jest to peeling drobnoziarnisty. Drobinki osadzone są w żelu, co wpływa na to, że ocierają się o skórę delikatnie i nie podrażniają jej. Ale przy tym dobrze radzą sobie ze złuszczaniem martwego naskórka. Peeling ma soczyście pomarańczowy kolor i cytrusowy zapach. Fajnie było go wypróbować. Stanowił odskocznie od używania korundu.
Pojemność: 2 x 5 ml
Cena: ok. 4 zł
Skład: Aqua, Polyethylene, Urea, Glycerin,
Caprylic/Capric Glyceride, Sulfur, PEG-30 Castor Oil, PEG-40
Hydrogenated Castor Oil, Propylene Glycol, Triethanolamine,
Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate
Crosspolymer, Synthetic Wax, Citric Acid, Phenoxyethanol,
Methylisothiazolinone, Parfum, Limonene, Acid Red 18 Al Lake, CI 15985

Mydło oliwkowe powstało w oparciu o recepturę, której tradycja sięga 1949 roku. Główne jego składniki to: ekstrakt z oliwek, masło Shea i witamina E. Mydło ma postać dużej kostki o zielonym zabarwieniu. Jest ona dość nieporęczna, dlatego lepiej mi jest ją używać, gdy przecięłam ją na pół. Pod względem zapachowym niczym specjalnym się nie wyróżnia. Ma typowo mydlany zapach. Mocno się pieni. Dobrze oczyszcza skórę, a przy tym nie podrażnia, ani nie wysusza jej. Używam go jako taką odmianę w pielęgnacji, ponieważ najczęściej do tej pory sięgałam po żele. Zdarza mi się też myć nim pędzle. Jest bardzo wydajne. Taka duża kostka na długo wystarczy. Producent podaje, że mydło nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego i nie było testowane na zwierzętach.
Pojemność: 200g
Cena: ok. 8 zł
Skład: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate,
Aqua, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Parfum, Palm Acid, Palm
Kernel Acid, Sodium Chloride, Tetrasodium EDTA, Etidronic Acid,
Tocopheryl Acetate, Olea Europaea Extract, Butylene Glycol, Propylene
Glycol, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Butylphenyl
Methylpropional, Citronellol, Coumarin, Eugenol, Geraniol, Hexyl
Cinnamal, Linalool, Silica, CI 11680, CI 77499
Mydło to zawiera ekstrakt z aloesu i glicerynę. Producent informuje, że zostało stworzone na bazie roślinnej bez barwników i składników pochodzenia zwierzęcego. Używam do mycia rąk. Ma ono formę standardowej kostki o białym kolorze. Jego zapach jest delikatny i dość przyjemny, ale też taki typowo mydlany. Dobrze się pieni. Radzi sobie z oczyszczaniem skóry.
Pojemność: 100g
Cena: ok. 2 zl
Skład: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate,
Aqua, Parfum, Glycerin, Palm Acid, Palm
Kernel Acid, Sodium Chloride, Tetrasodium EDTA, Etidronic Acid,Aloe Barbarianis Leaf Juice, Glyceryl Stearate, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Alpha-Isomelthyl Ionone.
Używałyście któregoś z tych kosmetyków ???