24 sierpnia 2017

LIRENE MINERAL COLLECTION

Niedawno marka Lirene wypuściła nową serię produktów o nazwie Mineral Collection, które przeznaczone są do pielęgnacji ciała. W jej skład wchodzą:
  • KORAL MORSKI - olejkowa mgiełka do ciała,
  • MINERAŁY Z MORZA MARTWEGO - multi-regenerujący balsam do ciała,
  • JEDWAB MORSKI - lekki balsam odżywczy do ciała.


Już od razu na samym początku najbardziej zaciekawiła mnie ta olejkowa mgiełka do ciała. Jest to produkt dwufazowy, więc przed użyciem należy nim energicznie wstrząsnąć. Mimo swojej olejowej formuły wchłania się szybko i nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Ma przyjemny, delikatny zapach. Jest praktyczna jeżeli chodzi o aplikację, ponieważ posiada atomizer. Wystarczy kilka psiknięć, lekko rozetrzeć mgiełkę na skórze i już możemy się cieszyć efektami jej działania. Niby wydaje się, że to taki lekki produkt, ale nawilżenie daje porządne. Sprawia, że skóra staje się miękka i gładka przez długi czas po aplikacji. Zaczęłam używać tą olejową mgiełkę jako taką ciekawostkę, ale najbardziej polubiłam ją z całej tej serii. Jej pojemność to 195 ml - cena 19,99 zł.
SKŁAD: Aqua (Water), Isododecane, Glycerin, Dimethicone, Sodium Chloride, Ethylhexylglycerin, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Calcium Gluconate, Sodium Cocoamphoacetate, Lauryl Glucoside, Sodium Lauryl Glucose Carboxylate, Sodium Cocoyl Glucamate, Corallina Officinalis Extract, Citric Acid, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol, Geraniol, CI 61565, Capsanthin / Capsorubin.


W skład tej serii wchodzą też dwa balsamy do ciała - takie o typowo kremowej formule. Jeden to Multi-regenerujący balsam do ciała - przeznaczony jest do skóry suchej, a drugi to Lekki balsam odżywczy do ciała - przeznaczony do skóry normalnej. Oba posiadają przyjemny, delikatny morski zapach, który ulatnia się niedługo po aplikacji na skórze. Mi to nie przeszkadza - nie muszą utrzymywać zapachu dłużej. Zawierają w sobie też zielone i niebieskie mikro-kapsułki z witaminą E, które rozcierają się w momencie rozprowadzania po skórze.


Multi-regenerujący balsam do ciała ma bardzo bogatą i treściwą konsystencję. Jest w stanie porządnie nawilżyć suchą skórę. Z tych dwóch balsamów w tubkach właśnie po ten sięgam najczęściej. Pozostawia na skórze delikatną ochronną warstwę - jest ona bardzo przyjemna i nie daje uczucia tłustości. Fajnie regeneruje skórę - dlatego lubię go używać zaraz po kąpieli. Opakowanie ma pojemność 200 ml - cena 15,99 zł.
SKŁAD: Aqua (Water), Isopropyl Isostearate, Betaine, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Ceteareth-20, Cetearyl Alcohol, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Orbignya Oleifera (Babassu) Seed Oil, Glyceryl Stearate SE, Dimethicone, Alcohol Denat., Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Allantoin, Mannitol, Cellulose, Disodium EDTA, Maris Sal, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Ethylhexylglycerin, BHA, Tocopheryl Acetate, Hydroxypropyl Methylcellulose, Phenoxyethanol, Methylparaben, Parfum (Fragrance), CI 77007 (Ultramarines).


Lekki balsam odżywczy przeznaczony jest do skóry normalnej, więc ma już znacznie lżejszą konsystencję. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Sprawdzi się u osób, które lubią takie lekkie produkty. Ja po niego raczej rzadko sięgam, bo wolę ten mocniej nawilżający. Ale zauważyłam, że chętnie podkrada mi go mama i to ona dokończy jego używanie. Jej akurat pasuje to, jak ten balsam działa. Produkt ma pojemność 200 ml - cena 15,99 zł.
SKŁAD: Aqua (Water), Isopropyl Myristate, Isohexadecane, Ceteareth-20, Cetearyl Alcohol, Betaine, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Pentaerythrityl Distearate, Sodium Polyacrylate, Persea Gratissima (Avocado) Oil, VP/Hexadecene Copolymer, Dimethicone, Lactose, Allantoin, Disodium EDTA, Xanthan Gum, Ethylhexylglycerin, Glycerin, Microcrystalline Cellulose, BHA, Postelsia Palmaeformis Thallus Extract, Tocopheryl Acetate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), CI 77289 (Chromium Hydroxide Green).


Produkty te różnią się sposobem aplikacji czy stopniem nawilżenia jaki dają skórze, dlatego myślę, że każdy będzie w stanie znaleźć tu taki, który najbardziej mu przypasuje swoim działaniem. 

A Wy używaliście kosmetyki z linii Mineral Collection?
Co o nich sądzicie?

31 komentarzy

  1. Wizualnie podbili rynek w te wakacje!:) Udało im się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zaciekawił mnie ten multiregenrujący, szkoda, że nie zajrzałam do Ciebie przed ostatnimi zakupami kosmetycznymi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja najbardziej polubiłam balsamy, mgiełkę nieco mniej, oddałam ją mamie. cała linia jest bardzo fajna i rzeczywiście każdy znajdzie coś dla siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki te nieco różnią się od siebie, dlatego każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie :)

      Usuń
  4. Niestety nie znam się z tymi produktami. Ogólnie z Lirene miałam ze dwa produkty. Jakoś nie kusi mnie ta firma

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam ich, ale już same opakowania bardzo mi się podobają :) Cena nie jest wysoka, więc warto sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląd opakowań też jest ważny - a te są ładne :))

      Usuń
  6. Nawilżenie mojej skórze jest niezwykle potrzebne :) dlatego chyba wypróbuję tą linię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mgiełkę mam w planach zakupowych. Idealna się wydaje gdy nie ma się czasu na ciężkie balsamy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tej serii, ale miałam już produkty tej marki, szczególnie balsamy i były całkiem ok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta seria kosmetyków to jest nowość w ofercie marki.

      Usuń
  9. Nie miałam nic z tej serii, jestem gotowa skusić się na ostatni produkt z Twojej listy :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. tej serii kosmetyków lirene nie zdążyłam poznać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się cieszę, że mam możliwość je przetestować :))

      Usuń
  11. Zaciekawiły mnie te produkty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też wydały się ciekawe, dlatego chciałam je przetestować.

      Usuń
  12. Szkoda, że nie podałaś składu. Często producenci chcąc zachęcić kobiety do kupna kosmetyku piszą, że zawiera on takie cudowne substancje, a jak się potem okazuje to zostały one użyte w niewielkich ilościach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo dobrego czytałam o tej linii :) Lirene wprowadza na rynek coraz ciekawsze serie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - ja tez to zauważyłam, że wprowadzają sporo ciekawych kosmetyków.

      Usuń
  14. Nie miałam jeszcze nic z tej serii... Zapraszam na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie dlatego, że kosmetyki te są nowością w ofercie marki.

      Usuń
  15. Mi najbardziej podoba się mgiełka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ją lubię najbardziej z tej serii :))

      Usuń