3 sierpnia 2012

IKOS Egyptische Erde - Ziemia egipska

O tym kosmetyku było głośno jakiś czas temu, kiedy sporo blogerek dostało go do przetestowania od sklepu Ciao.pl. Przeczytałam w tedy wiele jego recenzji (wszystkie bardzo go zachwalające) i muszę przyznać, że skusiło mnie to na jego zakup. Byłam bardzo ciekawa jak działa i jak sprawdzi się u mnie.


Od producenta:
Ziemia egipska to palona glinka nadająca skórze naturalny wygląd opalenizny słonecznej. Zawiera 68% minerałów, proteiny jedwabiu, olejek jojoba, wit. E i liposomy. Możliwość manipulowania kolorem pozwala pięknie modelować twarz, ukryć niedoskonałości i przebarwienia. Nie zatyka porów, nie przyczynia się do powstawania zaskórników.
Opis użycia: kosmetyk nakłada się pędzelkiem. Niewielką ilość kosmetyku rozprowadzamy ruchami kolistymi pędzla, wcierając kosmetyk w skórę twarzy, szyi i dekoltu. Drugą naniesiona warstwą można wymodelować rysy twarzy.


Opakowanie: plastikowe utrzymane w brązowej kolorystyce ze złotymi napisami. Jest bardzo eleganckie, a przy tym też trwale - nie popękało mi nigdzie i bardzo niewiele się porysowało.


Konsystencja: jak podaje producent jest to palona glinka. Jest to kosmetyk mocno sprasowany. Patrząc pod światło zobaczymy w nim połyskujące drobinki, ale na szczęście nie widać ich po aplikacji na twarzy. Najbardziej jestem pozytywnie zaskoczona faktem, że kosmetyk ten się nie kruszy w opakowaniu, nie leci z niego tez żaden pyłek. Opakowanie jest cały czas czyste - nie musiałam go nawet wycierać do robienia zdjęć.

Zapach: przyjemny, trochę słodkawy, ale bardzo delikatny i ledwo wyczuwalny.

Działanie: Ziemia egipska dostępna jest w dwóch wersjach: jaśniejszej i ciemniejszej. Ja wybrałam tą jaśniejszą "Naturelle", jako że jestem posiadaczką jasnej karnacji. W opakowaniu wygląda ona na bardzo ciemną, ale odcień ten okazał się dla mnie w sam raz, bo na skórze wygląda o wiele lepiej. Bardzo ładnie wtapia się w skórę, a jej kolor w tedy to ciepła, brzoskwiniowa-morela.
Żeby nabrać ją na pędzel trzeba nim trochę pokręcić po kosmetyku. Dlatego ciężko przesadzić i nałożyć jej zbyt dużo na raz. Bardzo łatwo jest stopniować jej nakładanie. Po nałożeniu kolejnych warstw nie pojawiają się plamy, a efekt nadal jest bardzo naturalny.
Ziemię egipską można używać na dwa sposoby:
- na całą twarz, szyję i dekolt
- lub w roli bronzera nakładając ją jedynie pod kośćmi policzkowymi.
Ja aplikowałam ją na oba te sposoby, w zależności jaki efekt chciałam uzyskać: czy efekt naturalnej opalenizny czy tylko podkreślić kości policzkowe. Nakładam ją pędzlem Maestro numer 150 rozmiar 22, kolistymi ruchami. Jeśli chodzi o trwałość kosmetyku na twarzy, to jestem z niego zadowolona. Ziemia egipska jest też bardzo wydajna - używam ją od lutego, a wciąż nie widać na niej śladów zużycia.

Pojemność i cena: Ziemię egipską możecie kupić w dwóch pojemnościach: 7 g za 69 zł oraz 13 g za 109 zł (to są ceny ze strony sklepu ciao.pl, gdzie ja ją kupowałam). Ja wybrałam mniejszą pojemność, bo nie wiedziałam jak kosmetyk się u mnie sprawdzi. 

Moja opinia: Ziemia egipska to nie jest tani kosmetyk, ale moim zdaniem warto wydać na nią te pieniądze. Biorąc pod uwagę jej wydajność te 7g wystarczy mi chyba do końca życia ;P

Skład: MICA, TALC, CI 77492, ETHYLHEXYL, METHOXYCINNAMATE, CI 77891, CI 77491, MAGNESIUM STEARATE, MAGNESIUM ALUMINIUM SILICATE, CI77499, TOCOPHERYL ACETAE, PHOSPHOLIPIDOS,HYALURONIC ACID, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL, PARFUM, ZEA MAYS STARCH, DEHYDROACTIC ACID, PHENOXYETHANOL, MATHYLPARABEN, ETHYLPARABEN, BHT, PROPLYPARABEN.

53 komentarze

  1. Mam ziemię egipską w opakowaniu testerowym, ale i tak jestem z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. słyszałam że jest niesamowita i każdy ją poleca:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. koleżanka używała i też była zadowolona. Wygląda ciekawie, może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwsze co się rzuca w oczy to jego piękny kolor ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. z chęcią sama bym wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Używam ziemi egipskiej, jednym z jej plusów jest wydajność, mam ją od ponad roku a praktycznie nie zauważyłam zużycia.
    buźka

    OdpowiedzUsuń
  7. No to widzę inwestycja na całe życie ;d a data ważności?:D:D

    OdpowiedzUsuń
  8. faktycznie na skórze daje ładny odcień, zawsze myślałam że ziemia egipska jest srasznie ciemna i dla bladolicych raczej się nie nadaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fakt opakowanie jest naprawdę eleganckie, szkoda, że taka cena :)

    OdpowiedzUsuń
  10. dużo pozytywów o niej słyszałam, ale ja teraz mam namiaskę ziemi egipskiej, czyli bronzer z Joro marakech i jest Suuuuuuuuper...

    OdpowiedzUsuń
  11. mam na ziemie egipska ochote, ale mysle czy potrzebny mi kolejny bronzer?

    OdpowiedzUsuń
  12. Też się na nią czaję :) a co do kremów Alterry, to nie kupuj, poważnie :) jestem fanką tej firmy, ale jak dla mnie to akurat niewypał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha - dzięki za opinię. Pewnie się na nie nie skusze.

      Usuń
  13. ciekawa recenzja :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie wygląda teraz troszkę się opaliłam to by był idealny na taka karnacje ślicznie by mi ją rozświetlił

    OdpowiedzUsuń
  15. Wizualnie prezentuje się bardzo fajnie, może kiedyś będzie dane mi go wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  16. ja jakoś nie mogę przekonać się do bronzerów, więc na racie się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja jestem na nią napalona od jakiegoś czasu, ale niestety ciągle funduszy brak.. JEdnak kiedyś ją kupię!

    OdpowiedzUsuń
  18. Your ideas are casual and cool!

    OdpowiedzUsuń
  19. Moja koleżanka ją miała i ogromnie zachwalała!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wygląda bardzo zachęcająco ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wygląda bardzo zachęcająco ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. wydaje się ok, ale znajac moje szybkie zmiany w kosmetyczce szybko by mi sie znudzil;d

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo chciałabym ją wypróbować, ale jest dla mnie trochę za droga.

    OdpowiedzUsuń
  24. Marzy m isię taki dobry rozświetlający i nadający koloru skórze kosmetyk, bardzo zachęciłaś mnie tym opisem , niestety możliwości finansowe nie pozwalają mi na taki zakup, z resztą nawet gdybym w końcu znalazła tę pracę, to i tak nie jestem pewna czy pokusiłabym sie na tak drogi zakup.

    OdpowiedzUsuń
  25. WYDAJNOŚĆ mega duża :D :D ale fantastyczny ma kolor

    OdpowiedzUsuń
  26. strasznie drogie nie kupiłabym ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. ehaa :)
    jak tylko uzbieram taką kwotę to kupię :) chodź na te 18 msc to nwm czy się opłaca, bo pewnie bym go nawet nie zdąrzyła zużyć .

    OdpowiedzUsuń
  28. Znam ten kosmetyk od lat- nie uzywalam go, ale jestem pod wrazeniem i mysle, ze jak bede miec przyplyw gotowki to kupie :)))

    OdpowiedzUsuń
  29. nie lubie nic co ma błyszczące drobinki.
    Myślisz że warto kupić go tylko jako bronzer?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czy warto go kupić zależy od tego ile pieniędzy możesz wydać. Jak ja kupowałam Ziemię Egipską pracowałam i taki wydatek to nie był dla mnie problem. Natomiast jeśli teraz będąc bezrobotna miałabym kupić Ziemie egipską i używać jej tylko jako bronzera, to na pewno nie kupiłabym jej, tylko coś dużo tańszego.

      Usuń
  30. przypomniałaś mi tym postem, że i ja byłam wielką fanką ziemi egipskiej, kiedy mieszkałam w Niemczech :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chyba mnie jednak nie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  32. moja znajoma bardzo wychwala ta ziemie egipska a ja na razie pozostaje wierna doskonałości roku perelkom z Oriflame
    Kocham kocham :-):-):-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Hmm, chyba się na niego skuszę, jeśli tylko kiedyś uda mi się go wypatrzyć w mojej drogerii : 33

    Zapraszam do siebie http://eye-asian-teen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Miałam ją :) Całkiem fajna i na 1,5 roku mi starczyła

    OdpowiedzUsuń
  35. wygląda ciekawie ale ta cena heh

    OdpowiedzUsuń
  36. Dużo o niej słyszałam, ale trochę cena mnie odstrasza.. ;o

    OdpowiedzUsuń
  37. zawsze chciałam ją mieć :)

    kochana, co stoi na przeszkodzie by iść do fryzjera i zrobić podobną?
    ja już na głowie chyba miałam wszystko
    od blondów, po ciemne
    a teraz rude i krótkie
    jest najlepiej w całym moim włosowym życiu :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie potrzebuję długich włosów do fryzury ślubnej. Ale potem myślę je ściąć.

      Usuń
  38. Korcisz tą ziemią egipską :D

    OdpowiedzUsuń
  39. też bym chciała spróbować tej ziemi egipskiej, ale narazie jest dla mnie za droga

    OdpowiedzUsuń
  40. moja koleżanka używa tego kosmetyku od lat i nie zamieniłaby go na żaden inny...ja osobiście jeszcze nie próbowałam...i właściwie dopiero od Ciebie dowiedziałam się , mże występuje również w małym opakowaniu...super sprawa bo można sprawdzić kosmetyk ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ziemia egipska tak kuuusi :O Mam nadzieję sobie ją kupić, ale zastanawiam się między bikorem a ikosem :P

    OdpowiedzUsuń