21 kwietnia 2019

GARNIER FRUCTIS - BANANA HAIR FOOD - Odżywcza maska do włosów bardzo suchych

Ta nowa seria masek do włosów z Garniera od razu zwróciła moją uwagę. Cała kampania reklamowa oraz szata graficzna opakowań sprawiają, że od razu da się zauważyć te produkty. Świeże i smakowicie kolorowe wzory wyróżniają się na półce sklepowej i zachęcają do zakupu. Z dostępnych czterech wersji: Papaja, Macadamia, Goji oraz Banan - ja skusiłam się na tą ostatnią. 


Maski z serii Hair Food zbierały sporo pozytywnych opinii na blogach i youtubie. Udałam się więc do drogerii i ją kupiłam. W cenie regularnej kosztuje ok. 25 zł. Mi udało się trafić na promocję w Hebe. Nie pamiętam już dokładnie ile zapłaciłam, ale było to ciut poniżej dwudziestu złotych. Po otwarciu opakowania od razu czuje się piękny bananowy zapach. Jest on bardzo przyjemny, nie sztuczny. Taki zachęcający do zjedzenia jej :)) Może dlatego producent zamieścił informacje: nie połykać i chronić przed dziećmi. Konsystencja jest w sam raz - nie za gęsta, nie za rzadka. Opakowanie pojemności 390 ml wystarcza na długo. Ja używam tą maskę już ponad miesiąc i nie widać dużego zużycia.


Maska przeznaczona jest do włosów bardzo suchych i ma zapewnić im odżywienie. Byłam bardzo zachęcona jej wypróbowaniem. Jednak już pierwsze użycie tej maski mnie rozczarowało. Ona na moich włosach nie robi nic z oczekiwanych rezultatów. Jedynie jej zapach utrzymuje się chwilę na włosach i są dość miękkie w dotyku. A poza tym włosy wyglądały tak jakbym tylko umyła je jakimś zwykłym szamponem i potem nie używała już nic więcej. Ale postanowiłam używać ją dalej - może z czasem będzie lepiej. 

Można stosować ją na 3 sposoby:
  1. Jako odżywkę - nanieść na mokre włosy od zaraz spłukać
  2. Jako maskę - nanieść na mokre włosy i pozostawić na 3 minuty
  3. Jako pielęgnację bez spłukiwania - nanieść niewielką ilość produktu na mokre lub suche włosy
Nie wiem po co producent to wyróżnił. Ja standardowo stosuję tak większość masek i odżywek, które mam - nawet jak to nie jest napisane na opakowaniu. Chyba każdy sam na to wpadł i tak robi. To nic odkrywczego, tylko taki chwyt marketingowy. Ale używałam tą maskę nadal. W trakcie jej dalszego testowania moje włosy wyglądały tylko gorzej. Traciły na objętości i stawały się bardzo oklapnięte. Nawet jak wcześniej użyłam jeden z moich ulubionych szamponów White Agafii, o których pisałam TUTAJ.


Dlatego obecnie używam ją tylko do emulgowania oleju na włosach, bo jakoś trzeba ją zużyć. Czasami zdarzało mi się niedomyć oleju z włosów po ich olejowaniu, więc stosuję taką metodę:
KROK 1: moczę naolejowane włosy - powinny być lekko wilgotne.
KROK 2: nakładam maskę Banana Hair Food na ok. 10 minut na włosy. Przez ten czas emulguje olej (czyli olej i maska stają się jednolitą emulsją, którą łatwo jest spłukać).
KROK 3: myję skórę głowy jednokrotnie szamponem.
KROK 4: a po jego spłukaniu i lekkim odsączeniu wody aplikuje jedną z ulubionych odżywek.

Metoda ta świetnie się u mnie sprawdza, a przy okazji zużyję maskę, która nie sprawdza się u mnie na włosach. Standardowo w tej metodzie używam tylko jedną maskę - tylko tą do emulgowania w kroku 2. Jak jest to dobra maska, to nie trzeba już używać żadnej dodatkowej odżywki na koniec. Ja jednak muszę, bo po samej masce Banana Hair Food moje włosy nieładnie by wyglądały. Standardowo nie muszę już wykonywać kroku numer 4.

SKŁAD INCI: Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Glycerin, Isopropyl Myristate, Stearamidopropyl Dimethylamine, Butyrospermum Parkii Butter/Shea Butter, Olea Europaea Oil/Olive Fruit Oil, Musa Paradisiaca Fruit Extract/Banana Fruit Juice, Glycine Soja Oil/Soybean Oil, Sodium Hydroxide, Helianthus Annuus Seed Oil/Sunflower Seed Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract/Rosemary Leaf Extract, Coco-Caprylate/Caprate, Cocos Nucifera Oil/Coconut Oil, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Caprylyl Glycol, Citric Acid, Persea Gratissima Oil/Avocado Oil, Lactic Acid, Tartaric Acid, Cetyl Esters, Tocopherol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Salicylic Acid, Caramel, Linalool, Eugenol, Coumarin, Benzyl Alcohol, Parfum/Fragrance.

Mieliście którąś z masek Garnier z serii Hair Food?
Co o nich sądzicie?

54 komentarze

  1. niestety jeszcze nie miałam okazji, ale zastanawiam się nad zakupem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam z jagodami Goji tą maskę, ale jeszcze nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogólnie najczęściej produkty tej firmy się u mnie sprawdzają :) Ale próbuję i testuje różne firmy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że tak słabo wypadła, tym bardziej, że mam ją w zapasie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U wielu osób sprawdza się dobrze. To są tylko moje odczucia.

      Usuń
  5. Przyglądam się tym "owocowym" maskom i większość je raczej zachwala. Rzadko spotyka się negatywne opinie na ich temat. Ciekawa jestem jak by mi sie sprawdziły te maski i czy poradziłyby sobie z pielegnacją moich włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aby się o tym przekonać, to trzeba je wypróbować.

      Usuń
  6. ciekawe, muszę wypróbować nakładanie oleju a następnie maski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja ostatnio testuję jak u mnie się sprawdzi najpierw maska, a potem olej na nią.

      Usuń
  7. Miałam Papaję, genialna maska! A Banan i Goi czekają w zapasach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam tą maskę i u mnie dobrze się spisała :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie - ja też wolałabym, aby u mnie lepiej działała.

      Usuń
  9. ja ją uwielbiam ;)mieszam ją teraz z wersją makadamia i to ejst tak genialne kombo,że szok!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie używałam tej maski, ale chętnie ją przetestuję :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam żadnej z tych masek, jakoś kosmetyki do włosów Garniera mnie nie kuszą. Nie słyszałam nigdy o emulgowaniu oleju na włosach, będę musiała przetestować na sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znam tą metodę już od dawna. W ten sposób olej łatwiej się zmywa.

      Usuń
  12. mnie korciła ale nie kupiłam w końcu;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chciałam ją przetestować. Niestety nie zawsze wszystko się u każdego sprawdzi.

      Usuń
  13. Nie miałam żadnej maski z tej serii, ale widuję ją ostatnio dosyć często na blogach innych dziewczyn :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam właśnie zamiar przetestować tą bananową maseczkę. Jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się na moich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem czy ta u nas jest.ja mialam z avocado i byla ok.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam ochotę na jedną z tych nowych masek:)

    OdpowiedzUsuń
  17. A już myślałam że będą same ochy i achy...bo tylko z takimi spotykałam się na innych blogach... ciekawe dlaczego się nie sprawdziła...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czemu się nie sprawdziła. Ja też do tej pory czytałam o niej głównie same pozytywne opinie.

      Usuń
  18. Oj bananowy song na włosach, szkoda, że średniaczek z niej.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawa jestem tego produktu:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze nie miałam tej maski, wszędzie o niej ostatnio głośno :)
    OBSERWUJĘ.

    OdpowiedzUsuń
  21. ooo pewnie pięknie pachnie :)!

    OdpowiedzUsuń
  22. Szata graficzna rzeczywiście się wyróżnia :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Na tym blogu naprawdę znalazłem bardzo dużo ciekawych informacji.Bardzo to mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie używam masek z garniera, bo mam inne swoje ulubione ^^
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam inne, które lepiej się u mnie sprawdzają.

      Usuń
  25. Tej Z bananem nie miałam ale czytałam o niej dużo dobrego. Ta z jagodami goji strasznie obciążała mi włosy mimo krótkiego czasu na włosach. Teraz mam tą wersję macadamia i jestem bardzo zadowolona :) myję włosy bardzo podobnie z tym, że zamiast mycia szampanem całych włosów, stosuje go tylko na skalp. No I wybieram raczej delikatne szampony czy płyny do higieny intymnej(Jak np. Facelle) które nie zawierają SLS i innych podrażniaczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie kuszą inne maski z tej serii. Ja też myję szamponem tylko skalp, a odżywkę nakładam na włosy.

      Usuń