29 marca 2016

Zużycia w marcu 2016 r.


1. LIRENE Algae Pure Technology physio-micelarny żel do oczyszczania twarzy z błękitną algą - produkt ten nie sprawdził się u mnie do demakijażu. Nie radzi sobie nawet z makijażem bardzo delikatnym, wykonanym bez kosmetyków wodoodpornych. Tylko lekko rozpuszcza makijaż. Gdy przeciera się potem twarz płatkiem kosmetycznym, to jest on dalej cały w resztkach makijażu. Dlatego używałam go tylko do porannego odświeżania skóry po całej nocy. Zużyłam go już i nie zamierzam do niego powracać.

2. DR. SCHELLER krem na noc olej z ostu i nasiona chia - krem ten sprawdził się świetnie w miesiącach zimowych. Był on bardzo mocno nawilżający. Jakby ktoś chciał o nim więcej poczytać, to jego recenzja dostępna jest TUTAJ.

3. SYIS krem pod oczy - miałam go z jednego ze ShinyBoxów. Ogólnie ujmując krem ten nie był dobry. Zawierał w sobie rozświetlające drobinki, które przeszkadzały mi, ponieważ były za bardzo widoczne. Skórę nawilżał, ale tylko lekko. Poza tym nic nie robił.

4. ORIENTAL TOUCH balsam regenerujący do suchej skóry rąk i paznokci - jego skład nie jest zły. Zawiera wiele składników aktywnych, jak na przykład: olej kokosowy, kwas hialuronowy, ceramidy roślinne. Konsystencje ma bardzo lekką, zapach przyjemny i delikatny. Jednak co z tego, gdy jego działanie było bardzo słabe. Nie mam problemu z przesuszoną skóra dłoni, a i tak nawilżenie jakie dawał ten krem było dla mnie niewystarczające. Zaraz po wchłonięciu, skóra w dotyku była dalej taka jakby niczym nie posmarowana. Zużyłam go do końca, ale nie chcę więcej mieć z nim do czynienia.


5. BIELENDA krem do depilacji - od czasu do czasu sięgam po taki krem. Jednak bardziej wolę stosować depilator. 

6. Perfumy - bardzo podoba mi się zapach Giorgio Armani Si, jednak na razie miałam tylko taką jego imitację za parę złotych. Jednak okazała się bardzo zblizona do oryginału i nawet całkiem trwała.



7. ISANA PROFESSIONAL szampon Repair Nutrition - spełnia swoją podstawową funkcje, czyli oczyszcza włosy. Nie podrażnia przy tym skóry głowy i dobrze się pieni. Ma przyjemny zapach. Znajduje się w fajnie wykonanej tubce, która jest wygodna w użyciu. Dobrze się go z niej wyciska. Jest bardzo wydajny.

8. ISANA PROFESSIONAL kuracja do włosów Oil Care z olejkiem arganowym -  używałam tą kuracje na włosy już umyte. Trzymam ją na włosach około 5-10 minut, a potem spłukiwałam wodą (już nie szamponem). Teoretycznie powinno to włosy przetłuścić, ale nie moje. Są one tak suche, że po wysuszeniu wyglądały co prawda na nieco przetłuszczone, ale przez noc wszystko to się wchłaniało. Rano włosy były idealnie dociążone, puszyste, miłe w dotyku, wygładzone, błyszczące i dobrze się rozczesywały. Nadaje moim włosom taki efekt jaki potrzebuję. Mam zamiar kupić kolejne opakowanie.


9. SKIN 79 VIP Gold Super Plus BB CREAM - był to mój pierwszy azjatycki krem BB, który używałam. Ogólne jego działanie określiłabym jako bardzo dobre. Szkoda, że nie widać jak ubywa w opakowaniu, ponieważ nie spodziewałam się kiedy się skończy. Ten moment wypadł akurat w tym miesiącu. Jego pełna recenzja znajduje się TUTAJ. W między czasie dostałam kilka próbek innych wariantów tego kremu. Bardzo spodobało mi się działanie tego pomarańczowego. Jest on przeznaczony do skóry mieszanej i znacznie lepiej u mnie się sprawdza. Będę próbowała jeszcze inne, ale chyba na ten pomarańczowy teraz się skuszę. Miałam też próbkę podkładu YSL Le Teint Touche Eclat. Ma to być podkład rozświetlający. Jakoś specjalnie mnie nie zachwycił. Ma zbyt małe krycie i nieładnie prezentował się na skórze, jak na tak drogi  podkład.



10. KOBO PROFESSIONAL Illuminate Cover Stick rozświetlający korektor w sztyfcie - moim zdaniem jest to totalny bubel. Jedyną jego zaletą jest ładne krycie, a także to, że nie ciemnieje na skórze. Nic poza tym. Nie rozumiem czemu został on nazwany przez producenta jako "rozświetlający". Nie ma w nim ani grama rozświetlenia. Z jednej strony może to i dobrze, ponieważ dzięki temu powinien być bardziej uniwersalny. Jednak takie nazewnictwo wprowadza w błąd. Co mi się w nim jeszcze nie podoba, to fakt, że jest bardzo ciężki i trudno się go rozprowadza. Trzeba to robić bardzo powoli i dokładnie, bo inaczej zbiera się w załamaniach. Jednocześnie uważając, aby za bardzo go nie zetrzeć. Jest tłusty, przez co wygląda jak lepka maź na skórze. Do tego ma dziwny kolor. Mam go w odcieniu 101 Nude. Na skórze wygląda na ziemisty. Nie nadaje się na niedoskonałości, bo szybko ściera się ze skóry. A dodatkowo już przy pierwszym użyciu złamał się i potem sztyft cały czas z niego wypadał.

11. REVLON masełko do ust Colorbust - miałam je w odcieniu 015 Tutti Frutti. Był to pomarańczowy kolor - podobny nieco do tego jaki ma jego opakowanie. Nie wiem co mnie podkusiło na jego zakup, ale nie lubiłam się w tym kolorze. Dlatego trochę go używałam, ale resztę trzeba już wyrzucić.

A jak tam Wasze zużycia w tym miesiącu ???

48 komentarzy

  1. Ja też nie dawno zużyłam ten krem pod oczy i do rąk o dziwnym zapachu. Też mam krem bb skin 79 w wersji gold oraz ślimakowy. Oba są super ale mam chęć na zielony pomarańczowy i różowy w dalszej przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic nie miałam ale najbardziej skusiły mnie produkty isana. Lubię tą firmę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam nic z Twojego denka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Mi jakoś tak dość duże wyszło. Ciekawe jak to będzie w kwietniu?

      Usuń
  5. Mialam zlota Isane i tez bylam z niej zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jest bardzo dobry, a do tego tani produkt.

      Usuń
  6. Lubię te żółtą wersję kosmetyków do włosów z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też lubię pomarańczowy BB, żałuję jedynie, że obecnie jest za ciemny (a mam pełnowymiarowe opakowanie), ale pomyślę nad jego rozjaśnianiem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja lubię Lirene
    ciekawi mnie skin

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję denek. Żadnego z tych produktów nie znam ale ciekawi mnie odżywka Isany :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje włosy bardzo lubią odżywki z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie z Isany miałam tylko tą jedną odżywkę.

      Usuń
  11. tez miałam z shinybox ten krem, ale nie zrobił furory.
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki średni ten krem. Nawet nie zużyłam go całego przed upływem terminu ważności.

      Usuń
  12. Muszę wreszcie wypróbować kurację Isany, czytałam na jej temat tyle pozytywnych opinii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również czytałam na jej temat te opinie, dlatego się na nią skusiłam.

      Usuń
  13. Kurację Isana muszę wypróbować. A pomadki z tej serii Revlon bardzo lubię, ale tego koloru też chyba bym nie używała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam jeszcze drugą taką pomadkę, ale różową. Tamtą fajnie mi się używało.

      Usuń
  14. Isany używałam wiele razy i byłam zadowolona- złotej kuracji jeszcze nie miałam, ale jeżeli dociążyłaby moje puchate kudełki, to kto wie, może jak wyczerpię zapas? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje fajnie dociążała. Ja również, jak zużyję trochę moje zapasy odżywkowe, znów ją kupię.

      Usuń
  15. U mnie również nie sprawdził się ten żel... Beznadziejny, jeszcze mnie w oczy szczypał. Widzę też, że mamy podobny gust zapachowy, bo również uwielbiam te perfumy :) pachną obłędnie

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam tę szminkę i ją uwielbiam. Moje usta są z natury dość ciemne i wyraźnie różowe, więc po nałożeniu cienkiej warstwy tego wściekle pomarańczowego półtransparentnego masełka uzyskuję idealny letni koral, świetnie ożywiający twarz ;) Typowo koralowe szminki wyglądają u mnie na po prostu różowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nabrałam na ową szminkę ochoty aż xd

      Usuń
    2. To fajnie, że do Ciebie tak pasuje. Ja się niestety źle czułam w tym kolorze.

      Usuń
  17. rowniez chcialabym kupic pomaranczowy skn79 :) tyle ze ja mialam dotad tylko probki, powiedz mi czy on jest wydajny? czy raczej nie...
    choc wydaje mi sie ze powinien byc, bo to dosc gesty BB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo wydajny. Miałam go od października zeszłego roku, a skończył się w marcu. Używałam go prawie codziennie. Czasem tylko sięgałam po inny podkład. Szkoda tylko, że w opakowaniu nie widać kiedy się skończy. Teraz używam próbki różowego, ale pomarańczowy był lepszy.

      Usuń
  18. oooo gusta zapachowe mamy podobne widze bo mam bzika na punkcie tych perfum :D:D

    OdpowiedzUsuń
  19. kiedyś chciałam kupić złotą isanę ale w rezultacie się nie zdecydowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam niestety żadnego z tych produktów. Zainteresował mnie krem do twarzy, stale zukam czegos mocno nawilżającego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten krem był mocno nawilżający. Świetnie sprawdził się u mnie zimą.

      Usuń