Olej ten zaciekawił mnie, gdy Alina Rose wymieniła go na swojej liście 7-miu najlepszych olejków do pielęgnacji twarzy. Teraz mam możliwość go wypróbować dzięki współpracy z BINGOSPA.
Jak powstaje ?
Olej ten jest otrzymywany przez wytłaczanie na zimno kiełków pszenicy.
Właściwości:
Działa ujędrniająco i opóźnia procesy starzenia się skóry. Spośród olejów roślinnych cechuje się największą zawartością witaminy E. Jest bogaty w Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe (NNKT), zawiera
naturalne przeciwutleniacze neutralizujące działanie wolnych rodników.
Zawiera lecytynę powstrzymującą utratę wody przez skórę, doskonale
nawilża, zmiękcza i natłuszcza skórę. Substancje proestrogenne zawarte w
oleju przyspieszają odbudowę zniszczonego naskórka. Poprawia ogólny
wygląd skóry.
Konsystencja / zapach:
Jest to dość tłusty olej o kolorze lekko żółtym. Nie ma zapachu.
Opakowanie:
Olej znajduje się w szklanej przyciemnianej buteleczce. Niestety nie ma ona żadnego dozownika przez co dość ciężko wydobywa się go z niej. Można go wylać za dużo.
Jak go stosowałam:
- przede wszystkim aplikuję go na twarz i szyje - zupełności wystarczy już około 6-7 kropli. Jak na tłusty olej, to dość szybko się wchłania. Przeważnie około 40 minut, maksymalnie do godziny. Jednak jest to na tyle długo, że używam go głównie na wieczór. Nie dziwię się czemu Alina Rose go polecała. Olej ten przede wszystkim
świetnie nawilża skórę. Nie zostawia przy tym
żadnego tłustego filmu. Za to po wchłonięciu ten efekt nawilżenia
utrzymuje się bardzo długo.
- olejuję nim też włosy - nakładam go na suche włosy, pozostawiam na godzinę lub nieco dłużej. Nie mam problemów z jego spłukiwaniem. Na włosach też się dobrze sprawdza. Odpowiednio je nawilżając sprawia, że są miękkie, odpowiednio dociążone i nie puszą się tak bardzo.
Podsumowując: cieszę się, że mogłam wypróbować ten olej. Efekty jego działania zauważyłam dość szybko. W przypadku skóry twarzy już po 7 dniach, a na włosach już po drugim użyciu. Mimo że mam go małą butelkę (30 ml), to jest to olej bardzo wydajny. Do tej pory zużyłam jego połowę, a używam go od miesiąca.
Pojemność / Cena:
- 30 ml kosztuje 14,90 zł
- 100 ml kosztuje 29,90 zł
Dostępność: sklep internetowy firmy BINGOSPA
Skład: Triticum vulgare (Wheat) Germ Oil
Słyszałyście już o tym oleju ???
A może używałyście już go ???
Ja tylko arganowy miałam, ale ciągle myślę o wypróbowaniu innych :)
OdpowiedzUsuńArganowy też używam :))
Usuńdużo olejków używałam ale tego jeszcze nie :)
OdpowiedzUsuńJa byłam go ciekawa i w końcu go wypróbowałam.
UsuńNie miałam, ale jestem ciekawa jak sprawdziłby się na moich włosach..
OdpowiedzUsuńWarto go wypróbować :)
Usuńz tej serii mam arganowy i jestem w trakcie testów :)
OdpowiedzUsuńJa mam arganowy, ale innej firmy. Jestem z niego zadowolona.
UsuńNie wiedziałam, że Bingo Spa ma oleje!
OdpowiedzUsuńJa również nie zdawałam sobie z tego sprawy;)
Usuńja też nie xd
UsuńMa oleje. Nawet jest ich trochę do wyboru.
UsuńMaja też rewelacyjny olej ryżowy. Fajnie nawilża i uspokaja moja skórę.
UsuńCiekawe - może kiedyś go wypróbuję.
Usuńmam ten olej, ale z innej firmy i moje włosy go kochają :) ich ulubiony olejek
OdpowiedzUsuńMoje włosy też go lubią :))
Usuńsłyszałam o nim ;) Ja ostatnio w ogóle polubiłam się z olejami, a najbardziej to z olejem jojoba, który wspaniale pielęgnuje moją skłonną do trądziku cerę ;)
OdpowiedzUsuńJa tez coraz bardziej lubię używać oleje :))
UsuńCały czas mam problemy z przekonaniem się do olej. Większość pozostawia tłustą warstwę na skórze, więc stosuję je tylko na włosach :/
OdpowiedzUsuńniektóre pozostawiają taką warstewkę, ale mi to nie przeszkadza.
UsuńUwielbiam olejki ;)
OdpowiedzUsuńJa też. I lubię coraz to nowe testować :))
Usuńciekawe
OdpowiedzUsuńchetnie bym go wyprobowala:)
OdpowiedzUsuńWarto go wypróbować :))
Usuńnigdy nie stosowałam olejków i jakoś nie ciągnie mnie do nich ;p
OdpowiedzUsuńA ja od kiedy używam olejki to coraz mniej ciągnie mnie do używania kremów.
UsuńNie lubię olejowej formuły.
OdpowiedzUsuńMi coraz mniej taka formuła przeszkadza.
UsuńNie miałam jeszcze nigdy nic tej firmy.
OdpowiedzUsuńJa miałam kilka kosmetyków.
Usuńprzetestowałabym :D
OdpowiedzUsuń:))
UsuńUwielbiam naturalne oleje, do ciała, włosów i twarzy, z kiełków jeszcze nie stosowałam, ale z pewnością to uczynię, bo oleje doskonale służą mojej skórze :)
OdpowiedzUsuńCena bardzo fajna :)
Ja się coraz bardziej przekonuję do olejów.
UsuńO oleju z kiełków pszenicy nie słyszałam, ale mam naturalne mydło z tymi kiełkami :p
OdpowiedzUsuńA zastanawiam się...czy olejek z drzewa herbacianego też można stosować na twarz i czy nie zrobi mi krzywdy ;)
Olejek z drzewa herbacianego można stosować na twarz, ale punktowo w miejsca wyprysków. Jeśli chcesz nim przemywać całą twarz to trzeba go rozcieńczyć np. hydrolatem lub płynem micelarnym.
UsuńDzięki śliczne za informacje :) teraz wiem, że jednak na razie stosować go na twarz nie będę, ale jak wyprysk się pojawi to sprawdzę na nim ten olejek ;)
UsuńLubię ten olejek. U mnie dobrze się sprawdził na wypryski. Zamierzam do niego jeszcze powrócić.
UsuńNigdy o nim nie słyszałam a jak widać jest wart zainteresowania :)
OdpowiedzUsuńTak - warto go wypróbować.
Usuń