Już od ich wprowadzenia do oferty spodobało mi się kilka kolorów róży Maybelline z serii Face Studio. Jednak uważałam, że są one trochę zbyt drogie. Opakowanie pojemności 5 g kosztuje ok. 26 zł. Na szczęście w SuperPharm trafiłam na promocję -50% na kosmetyki kolorowe, więc kupiłam sobie dwa takie róże. Wyszły wtedy dwa w cenie jednego.
Przy ich opisywaniu zacznę może od tego, co mi się w nich nie podoba - a jest to opakowanie. Róże znajdują się w opakowaniach wykonanych ze słabej jakości plastiku, który się bardzo rysuje. Trzymam je w domu w organizerach. Nie noszę ich ze sobą w torebce, więc
nie powinny być zniszczone. A one mimo to wyglądają już bardzo
nieestetycznie. Poza tym jak je kupiłam, to były zabezpieczone przed otwarciem bezbarwną taśmą. Jest to dobre rozwiązanie, ponieważ mam pewność, że nikt ich
przede mną nie otwierał. Jednak klej z tej taśmy pozostał na plastiku. Przeszkadzało mi to, ponieważ opakowania były lepkie w tych miejscach. Po usunięciu kleju okazało się, że razem z nim zmyła się też częściowo czarna farba. Wpłynęło to na jeszcze brzydszy wygląd opakowań.
Jak widzicie - opakowania te są dość nietypowe. Aby je otworzyć należy górną klapkę przesunąć w lewą stronę. Niestety w trakcie poruszania nią powstają rysy. Na szczęście działa ona na tyle sprawnie, że nie zahacza o róż. To byłoby straszne, gdyby jeszcze za każdym razem ścierała trochę produktu, przez co róże wykruszałyby się. Pozostawmy jednak temat opakowań i przejdźmy do ich zawartości - do róży.
Jeśli chodzi o róże, to jestem z nich bardzo zadowolona. Mam je w dwóch odcieniach:
60 COSMOPOLITAN - to śliczny cukierkowy róż. Jest on bardzo słodki i uroczy. To taki pastelowy i dziewczęcy kolor. Wygląda bardzo świeżo na skórze.
100 PEACH POP - to intensywna brzoskwinka, która w opakowaniu wygląda na nieco jaskrawą. Jednak na skórze prezentuje się świetnie. Nie jest zbyt intensywna. Nadaje skórze wyglądu bardzo świeżej, ze zdrowym rumieńcem.
Róże mają formę prasowaną, ale są bardzo pudrowe. Co mi się w nich podoba to, że nie pylą w opakowaniu i nie osypują się. Dzięki temu nie nabiera się ich za dużo na pędzel. Jest to dobre, ponieważ nie narobimy sobie nimi plam. Równomiernie się rozprowadzają. A dodatkowo można stopniować ich intensywność na skórze. Całkiem nieźle też utrzymują się - nie znikają i nie tworzą brzydkich plam. Najbardziej lubię aplikować je pędzlem numer 126 z Zoevy.
Mieliście te róże ???
Co o nich sądzicie ???
oba kolorki są piękne ;)
OdpowiedzUsuńMi też się podobają :))
UsuńBardzo mi się podoba wersja wpadająca w róż.
OdpowiedzUsuńJa też go lubię, bo jest taki słodki i dziewczęcy.
UsuńAle śliczne kolorki :) Peach Pop chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńpiękne, ja ostatnio nie używam różu bo moja skóra jest ciągle zaczerwieniona oczy, nos- alergia
OdpowiedzUsuńNo to współczuje. A ja zastanawiam się nad zrobieniem testów alergicznych, bo od bardzo długiego czasu mam wciąż katar.
UsuńRóże do policzków to nie moja bajka ;(
OdpowiedzUsuńmam podobnie;D
UsuńA ja nie wyobrażam sobie nie mieć nałożonego różu. Mogę być za to bez bronzera.
UsuńNie miałam ich jeszcze, ale śliczne kolorki <3
OdpowiedzUsuńBardzo ładne - wpadły mi w oko już jakiś czas temu.
Usuńmi chyba nie pasowały takie kolory, ale są ładne
OdpowiedzUsuńTo są bardzo uniwersalne kolory.
Usuńtych róży nie znam
OdpowiedzUsuńBo to jest jedna z nowości w ofercie Maybelline.
UsuńBrzoskwinia cudowna :)
OdpowiedzUsuńMi się też spodobała :))
UsuńOdcień 60 jest piękny! :)
OdpowiedzUsuńTak - jest taki uroczy :))
UsuńNie miałam ale odcienie są bardzo ładne. Lubię tą firmę ;)
OdpowiedzUsuńja nie noszę na polikach róży:D
OdpowiedzUsuńChyba denerwowałoby mnie to opakowanie, ale kolory piękne :)
OdpowiedzUsuńIch opakowania są bardzo denerwujące.
UsuńJakie cudowne odcienie :D
OdpowiedzUsuńTak - są ładne :))
UsuńObydwa odcienie są piękne i będą świetnym dopełnieniem zarówno wiosennych, jak i letnich makijaży. Same opakowania niestety nie do końca mnie przekonują.
OdpowiedzUsuńKolory i to jak wyglądaj na skórze bardzo mi się podoba. Jednak te ich opakowania są okropne.
Usuńładne kolory, podobają mi się, nie wiem który bardziej :)
OdpowiedzUsuńJa też nie mogłam się zdecydować, więc kupiłam oba.
UsuńOdcień cukierkowo-różowy szalenie mi sie pdoba, ale mam tyle róży, że raczej nieprędko kupię coś nowego.
OdpowiedzUsuńPiękne, ale bardziej przemawia do mnie różowy :)
OdpowiedzUsuńCiekawe opakowanie. Odcień różowy bardzo w moi stylu :)
OdpowiedzUsuńPiękne. Gdybym miała wybrać to chyba ten jaśniejszy odcień bardziej bymi pasował. :)
OdpowiedzUsuń