Gdy już byliśmy w Czechach, to czemu nie wstąpić do Austrii, a konkretnie do Wiednia. Spędziliśmy tam dwa dni. Pierwszy z nich przeznaczyliśmy głównie na spacerowanie i oglądanie miasta. Najpierw był przejazd wokół Ringu. Jest to jedna z najbardziej reprezentacyjnych ulic stolicy Austrii. Jej długość wynosi 5,2 km. Powstała w miejscu dawnych murów miejskich, które wyburzono w XIX wieku. Niestety nie mam stamtąd żadnych zdjęć, bo skupiłam się na oglądaniu. Za to pokażę Wam bardzo ciekawy budynek w Wiedniu - Dom Hudnertwassera.
Jest to kilkupiętrowa kamienica, która wyróżnia się na tle pozostałych budynków swoimi barwami i kształtami. Autorem tego projektu jest znany austriacki architekt Friedensreich Hundertwasser, który nie uznawał linii prostych, a także był bardzo ekologiczny. Mimo że budynek znajduje się w ciasnej zabudowie w centrum Wiednia, to projektantowi udało się tutaj wpleść sporo zieleni: dom porośnięty jest pnączami, a dach pokryty roślinnością. Wnętrza nie są udostępniane zwiedzającym ze względu na mieszkających tutaj lokatorów.
Następnie udaliśmy się na spacer. Najpierw poszliśmy zobaczyć Belweder w Wiedniu. Jest to barokowy pałacyk wybudowany dla księcia Eugeniusza Sabaudzkiego. Za nim znajduje się ogród francuski przyozdobiony posągami sfinksów. W 1752 r. pałac wykupiła cesarzowa Maria Teresa. Miały tu miejsce ważne wydarzenia historyczne takie jak np. konferencje dyplomatyczne Adolfa Hitlera, podpisanie Traktatu Belwederskiego 15 maja 1955 r. kończącego okupację Austrii przez armię aliantów oraz ratyfikacja austriackiej konstytucji.
Następnie poszliśmy dalej spacerować i zwiedzać. Zobaczyliśmy między innymi wiele pomników, Polski Kościół, Operę, Budynek Filharmoników Wiedeńskich i Deptak.
Ciała 145 członków rodziny królewskiej znajdują się właśnie w tym miejscu, ale najbardziej znaczącym jest fakt, iż jest to też miejsce pochowania cesarzowej Marii Teresy - jedynej kobiety z rodu Habsburgów, która objęła tron. Rokokowy sarkofag cesarzowej jest ogromny (3 metry wysokości, 3 szerokości, 6 długości).
Ostatni wielki pogrzeb, ponownie z cesarską pompą, odbył się w Wiedniu w 2011 r. W Krypcie Cesarskiej pochowany został Otto von Habsburg, najstarszy syn ostatniego cesarza Austrii. Habsburg zmarł 4 lipca 2011 r. w Niemczech w wieku 98 lat. Nigdy nie zrzekł się prawa do tronu w Wiedniu, choć jego rodzina po I wojnie światowej została wypędzona z kraju.
Dotarliśmy również do Katedry Św. Szczepana. Wznosi się pośrodku Stephansplatz w sercu najstarszej części miasta. Jest najważniejszą i jedną z najstarszych świątyń w Wiedniu. Zbudowana została w latach 1230/1240-1263 w stylu późnoromańskim, a następnie ją rozbudowywano od XIV do początku XVI w. Wówczas to katedra otrzymała obecną gotycką formę. Należy ona do największych świątyń europejskich, jej całkowita długość wynosi 107, zaś szerokość 34 metry.
Na koniec tego dnia wstąpiliśmy na chwilę do Parku Rozrywki Prater. To wiedeńskie wesołe miasteczko znajdujące się w centralnej części stolicy z wieloma atrakcjami. Jest tam też duży teren parkowy, gdzie można pobiegać, pospacerować. Było tam wiele osób spędzających czas całymi rodzinami.
Tak minął nam pierwszy dzień w Wiedniu. A Wy byliście w którymś z tych miejsc? Podoba Wam się Wiedeń?
Jest to kilkupiętrowa kamienica, która wyróżnia się na tle pozostałych budynków swoimi barwami i kształtami. Autorem tego projektu jest znany austriacki architekt Friedensreich Hundertwasser, który nie uznawał linii prostych, a także był bardzo ekologiczny. Mimo że budynek znajduje się w ciasnej zabudowie w centrum Wiednia, to projektantowi udało się tutaj wpleść sporo zieleni: dom porośnięty jest pnączami, a dach pokryty roślinnością. Wnętrza nie są udostępniane zwiedzającym ze względu na mieszkających tutaj lokatorów.
Następnie udaliśmy się na spacer. Najpierw poszliśmy zobaczyć Belweder w Wiedniu. Jest to barokowy pałacyk wybudowany dla księcia Eugeniusza Sabaudzkiego. Za nim znajduje się ogród francuski przyozdobiony posągami sfinksów. W 1752 r. pałac wykupiła cesarzowa Maria Teresa. Miały tu miejsce ważne wydarzenia historyczne takie jak np. konferencje dyplomatyczne Adolfa Hitlera, podpisanie Traktatu Belwederskiego 15 maja 1955 r. kończącego okupację Austrii przez armię aliantów oraz ratyfikacja austriackiej konstytucji.
Następnie poszliśmy dalej spacerować i zwiedzać. Zobaczyliśmy między innymi wiele pomników, Polski Kościół, Operę, Budynek Filharmoników Wiedeńskich i Deptak.
Co mnie zaskoczyło w Wiedniu, to kult śmierci. Obecnie wiele osób oszczędza przez lata, aby sprawić sobie bogaty pogrzeb. Tradycja pochówków pełnych przepychu była w Austrii tak wielka, że w
1967 roku otwarto tu nawet Bestattungsmuseum - pierwsze na świecie
muzeum poświęcone czci oddawanej zmarłym. Ceremonie pogrzebowe Habsburgów najbardziej przeszły do historii. Starannie reżyserowane, należały do największych wydarzeń
"towarzyskich". W katedrze Świętego Szczepana Męczennika w Wiedniu
znajdują się groby monarchów i książąt z austriackiej linii Habsburgów.
Od 1618 roku miejscem schronienia szczątków królewskich jest Krypta
Cesarska w kościele Kapucynów.
Ciała 145 członków rodziny królewskiej znajdują się właśnie w tym miejscu, ale najbardziej znaczącym jest fakt, iż jest to też miejsce pochowania cesarzowej Marii Teresy - jedynej kobiety z rodu Habsburgów, która objęła tron. Rokokowy sarkofag cesarzowej jest ogromny (3 metry wysokości, 3 szerokości, 6 długości).
W krypcie Franciszka Józefa znajduje się sarkofag cesarzowej Elżbiety (Sisi).
Ostatni wielki pogrzeb, ponownie z cesarską pompą, odbył się w Wiedniu w 2011 r. W Krypcie Cesarskiej pochowany został Otto von Habsburg, najstarszy syn ostatniego cesarza Austrii. Habsburg zmarł 4 lipca 2011 r. w Niemczech w wieku 98 lat. Nigdy nie zrzekł się prawa do tronu w Wiedniu, choć jego rodzina po I wojnie światowej została wypędzona z kraju.
Na koniec tego dnia wstąpiliśmy na chwilę do Parku Rozrywki Prater. To wiedeńskie wesołe miasteczko znajdujące się w centralnej części stolicy z wieloma atrakcjami. Jest tam też duży teren parkowy, gdzie można pobiegać, pospacerować. Było tam wiele osób spędzających czas całymi rodzinami.
Tak minął nam pierwszy dzień w Wiedniu. A Wy byliście w którymś z tych miejsc? Podoba Wam się Wiedeń?
Bardzo ciekawy post, krypty bardzo mi sie podobają :-)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńByłam raz z Wiedniu i to tylko na jeden dzień - na meczu :) Zawsze to miasto będę utożsamiać z końmi :D
OdpowiedzUsuńJa jak na razie też byłam tylko raz w Wiedniu, ale chciałabym tu jeszcze kiedyś przyjechać.
UsuńNigdy tam nie byłam i pewnie w najbliższym czasie nie będę, ale dzięki Tobie odbyłam wirtualną wycieczkę :) Bardzo fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńAle tam ładnie, nigdy nie byłam :)
OdpowiedzUsuńMiasto ma swój klimat :))
UsuńRewelacyjna wycieczka 😊 Nie trzeba jechać na drugi koniec Europy, aby zobaczyć takie cuda 😊~RINROE
OdpowiedzUsuńZgadza się :))
Usuńsuper zdjęcia, widać, że trafiliście na piękną pogodę :)nigdy nie byłam we Wiedniu
OdpowiedzUsuńPogodę mieliśmy idealną - nie padał deszcz, nie było też za gorąco.
UsuńMarzy mi się kawa we Wiedniu
OdpowiedzUsuńMyśmy byli na kawie popołudniowej - pyszna była i przywieźliśmy też kubki.
UsuńJa mam zamiar się wybrac kiedyś... jednak na teaz wybralem Ustroń :)
OdpowiedzUsuńJa w Ustroniu jeszcze nie byłam.
UsuńNigdy nie byłam w Wiedniu ! Fotki świetne <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńByłam w Wiedniu ale tylko parę godn. Niestety. Jest to przepiękne miasto. :)
OdpowiedzUsuńNo szkoda. Warto tam zostać na dłużej.
Usuńpięknie tam:) we Wiedniu jeszcze nie byłam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się tam podobało.
UsuńJak ładnie tam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie :))
Usuńpełne uroku miejsce:) ale ja i tak wolę wypad w góry:)
OdpowiedzUsuńJeździłam trochę w góry. Teraz jednak wolę zwiedzanie miast.
UsuńPięknie tam :)
OdpowiedzUsuńtak :))
Usuńchętnie wybrałabym się na taki spacer, jednak w tym roku u nas bez wakacji
OdpowiedzUsuńNo szkoda, ja w tamtym roku za bardzo nie miałam wakacji, więc w tym roku trochę podróżujemy.
UsuńWiedeń to mój drugi dom i regularnie go odwiedzam. W tym roku będę dwa razy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia zrobiłaś!
Dziękuję :))
UsuńNigdy nie byłam a widoki piękne.:)
OdpowiedzUsuńMasz wiadomość. Coś się zmieniło (to ad. komentarza Twojego). :)
Widziałam wiadomość - fajnie, że się udało :))
UsuńFajne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
Usuńpiekny koń szkoda tylko, że musi tych ludzi ciągnąć
OdpowiedzUsuńTeż tak pomyślałam, gdy widziałam te konie.
Usuń