Chodząc ostatnio po sklepach natknęłam się na likwidowane stanowisko z zapachami do pomieszczeń. Nie było już wszystkich dostępnych zapachów, ponieważ z racji tego, że zostały przecenione, wykupiono je. Zostało ich jednak na tyle dużo, aby coś wybrać. Na początku żaden mi się nie podobał. Pomyślałam sobie: sprawdzę jeszcze jeden i idę stąd. To był właśnie ten zapach, który mi się bardzo spodobał. Nosi nazwę MARINE, czyli morski. Producent opisuje go tak: Orzeźwiający zapach morskiej bryzy wyłoniony dzięki niezwykłemu połączeniu czystego, chłodnego cytrusa z kwiatową nutą jaśminu i lawendy. Całość kompozycji dopełnia aromat drzewa cedrowego i paczuli tworząc esencje przywołująca wspomnienie wakacji.
Zapach ten znajduje się w szklanej, sześciokątnej buteleczce, zwanej karafka kubik mini. Opakowanie to jest zakręcane. Dołączone są do niego również patyczki.
Sposób użycia jest następujący: trzeba odkręcić karafkę. Następnie włożyć do niej dołączone patyczki. Potem pozostaje rozsiąść się w pokoju i wąchać.
Opakowanie ma pojemność 50 ml i powinno wystarczyć na 3-4 tygodnie. Kosztowało 20,93 zł.
Karafka z tymi patyczkami prezentuje się moim zdaniem dość dziwnie. Na początku zastanawiałam się czy to "będzie działać". Ale stoi sobie na meblach już prawie tydzień, a wydobywający się z niego zapach unosi się po pokoju. Zapach jest na tyle mocny, że czuć go z jednego końca pokoju do drugiego końca. A mój pokój jest dość duży.
Sposób użycia jest następujący: trzeba odkręcić karafkę. Następnie włożyć do niej dołączone patyczki. Potem pozostaje rozsiąść się w pokoju i wąchać.
Opakowanie ma pojemność 50 ml i powinno wystarczyć na 3-4 tygodnie. Kosztowało 20,93 zł.
Karafka z tymi patyczkami prezentuje się moim zdaniem dość dziwnie. Na początku zastanawiałam się czy to "będzie działać". Ale stoi sobie na meblach już prawie tydzień, a wydobywający się z niego zapach unosi się po pokoju. Zapach jest na tyle mocny, że czuć go z jednego końca pokoju do drugiego końca. A mój pokój jest dość duży.
bardzo ciekawy produkt. Nidy nie lubiłam takich zapachów bo pachniały sztucznie. ciekawe czy tak drogi zapach będzie ładniejszy:)
OdpowiedzUsuńja mam olejek w kontakcie ;) Nie mogę sie przekonać do tych sterczących patyczków ;p
OdpowiedzUsuńja używam air wicka (do kontaktu) i jest świetny ;) z moim szczęściem zawadziłabym o tą karafkę i wszytsko by mi się wylało ;p
OdpowiedzUsuńA więc tak to działa! Jakoś nie mogłam tego rozgryźć, będąc u cioci w łazience :P
OdpowiedzUsuńsam "sprzęt" wygląda rzeczywiście dosyć dziwnie...:)
OdpowiedzUsuńFirma powinna pomyśleć nad wyglądem, aby zapaszki mogły służyć jako jakaś lepiej prezentująca się dekoracja.
Co do zapachu to uwielbiam zapach lawendy, ale nie wiem jak z połączeniem jej z jaśminem:)
Uwielbiam przebywać w pokoju, gdzie atmosferę tworzy przyjemny zapach :)
OdpowiedzUsuńPrzed snem zawsze rozpylam za sprawą dyfuzora olejki eteryczne z lawendą, bądź paczulą- sny w takiej aranżacji są naprawdę kolorowe ;)
miała coś podobnego, niestety nie dawało za dużo zapachu :(
OdpowiedzUsuńale cudo :) chyba muszę sobie coś takiego eleganckiego kupić ♥
OdpowiedzUsuńja jednak wole odswiezacze w sprayu, moj ostatni ambi pur nawet w malenkiej lazience nie dal sobie rady ;(
OdpowiedzUsuńlubię w takiej formie zapachy do domu:) nie dość że pachną to jeszcze fajnie się prezentują .
OdpowiedzUsuńsama idea pięknego zapaszku jest fajna, jednak mi osobiście nie odpowiada wyglad tego produktu :D ale to tylko według mnie a ja jestem marudna :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie wiem czy kupić, świece u mnie nie działają bo pokój ma 35 metrów :(
OdpowiedzUsuńchcę coś takiego u siebie:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda, lubię kiedy pachnie w pokoju:)
OdpowiedzUsuńja nie lubię tego typu zapachów... są zbyt mocne
OdpowiedzUsuńhmmm ciekawe w ogoloe czy to te patyczki jakos rozdzi9eloaja zapach?
OdpowiedzUsuńLubie tego typu gadżety, sama najczęściej używam olejków zapachowych skrapiając np. świeczki albo paląc w kominku zapachowym.
OdpowiedzUsuńfajne są te zapachy - miałam kiedyś taki z Home&You :)
OdpowiedzUsuńWidziałam coś takiego u nie w TK Maxie, bardzo fajna sprawa, wydaje mi się że starcza na długo taki zapach.
OdpowiedzUsuńbuźka
Zawsze zastanawiałam się, czy te patyczki zanurzone w zapachu coś dają :)
OdpowiedzUsuńmmm....jestem ciekawa zapachu
OdpowiedzUsuńDziwnie musi się prezentować w pokoju, ale pewnie ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Uwielbiam takie rzeczy ;) Kadzidełka itp :) Morski zapach to już wgl :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie lubię zapachu morskiego :D Nie wiem dlaczego :P W innym zapachu na pewno wypróbowałabym ten gadżet :)
OdpowiedzUsuńCiekawie to wygląda, musi ładnie pachnieć;)
OdpowiedzUsuńFajny gadżet
OdpowiedzUsuńLubię takie cuda ;-)!
OdpowiedzUsuńNigdy czegoś takiego nie miałam. Kiedyś swego czasu używałam zwykłych kadzidełek, a teraz używam odświeżacza do gniazdka:)
OdpowiedzUsuńmusiałabym skorzystać z tego ;)
OdpowiedzUsuńOczyma wyobraźni zobaczyłam mojego kota próbującego podgryzać te patyczki ;)
OdpowiedzUsuńja nie muszę sobie tego wyobrażać, mój kot pierwszy do takich patyczków ;)
UsuńMój kot jakoś się nimi nie interesuje.
UsuńCiekawe jaki jest zapach;).. Zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńyvonnes-star.blogspot.com
Oglądałam kiedyś takie w sklepie i tak niefortunnie się zdarzyło, biorąc do ręki tę karafkę rozlałam na siebie ten płyn :] Dlatego jakoś zraziłam się do nich :D
OdpowiedzUsuńmoże też powinnam sobie coś takiego sprawić :)
OdpowiedzUsuńlove your blog x
OdpowiedzUsuńToby Keith songs
To się super prezentuje właśnie! Sama uwielbiam te patyczkowe zapachy, mój ulubiony to czarna porzeczka :)
OdpowiedzUsuńmoja babka to ma od 2 lat przeszło na lodówce i cały czas pachnie niesamowicie (wprawdzie inna firma i wiekszy słoiczekmale ten sam system)
OdpowiedzUsuńMam coś podobnego w pokoju, ale niestety żaden zapach się z tego nie wydobywa. :(
OdpowiedzUsuńMoże dodamy się wzajemnie do obserwowanych?
Pozdrawiam!
ja mam coś takiego z FM Group
OdpowiedzUsuńU mnie takie rzeczy czuję przez pierwszy tydzień, a potem w ogóle :(
OdpowiedzUsuń