16 września 2011

BIOCHEMIA URODY - peeling enzymatyczny



 
Przy zakupie otrzymujemy zestaw, który zawiera wszystko co potrzebne do wykonania tego peelingu, czyli:
- koloidalną mąkę owsianą w postaci bardzo drobnego, beżowego proszku;
- mleko + serwatka w proszku w postaci drobnego, kremowo-białego proszku, o zapachu charakterystycznym dla mleka;
- bromelaina - enzym z ananasa w postaci bardzo drobnego, beżowo-białego proszku;
- plastikowa łyżeczka miarowa do odmierzenia porcji peelingu;
- puste plastikowe pudełko;
- etykietka na gotowy produkt.

Postać gotowego produktu: kremowo-beżowy, drobny proszek, o zapachu charakterystycznym dla mąki owsianej, w plastikowym pojemniku.
(Jak widać na zdjęciu peeling został mi już tylko na jedno użycie.)

 
Przeznaczenie produktu: dla każdego typu cery, w tym także cery naczynkowej i wrażliwej.

Zastosowanie: 1-2 razy w tygodniu 

Trwałość gotowego produktu: 12 miesięcy

Działanie produktu:
Kupiłam go, ponieważ dowiedziałam się, że jest taka teoria, która głosi, że enzymy zawarte w tego typu produktach najlepiej działają jeśli peeling przygotujemy tuż przed użyciem. Gotowe peelingi enzymatyczne, które możemy kupić w sklepach zawierają wodę, która obniża działanie enzymów w peelingu. Znalazłam nawet takie ciekawe porównanie, że "enzymy stosowane w peelingach enzymatycznych przebywając dłużej w wodnym środowisku same nawzajem się 'zjadają', stąd tylko produkt w postaci proszku rozrabiany z wodą tuż przed użyciem ma szanse zadziałać skutecznie". 

Peeling ten miesza się z niewielką ilością wody (ja używałam hydrolatu) do otrzymania gęstej papki, którą nakłada się masującymi ruchami na zwilżoną, umytą twarz, szyję i dekolt. Pozostawia się go na skórze przez 5-10 minut. Przez ten czas zwilżałam go wodą termalną, aby nie zastygł na twarzy, ponieważ jak podaje producent: zalecamy nie doprowadzać do całkowitego zaschnięcia peelingu na skórze, bo zmniejsza to jego efekty działania, jako że bromelaina najlepiej działa w środowisku wilgotnym, poza tym przy tak zaschniętej na suchą skorupkę warstwie peelingu wszelkie ruchy mimiczne mięśni twarzy mogą powodować naciąganie się skóry.

Kosmetyk ten działa powierzchniowo na zasadzie rozpuszczania martwych komórek naskórka. Moim zdaniem łagodnie, ale zarazem skutecznie możemy pozbyć się łuszczących się skórek. Producent podaje, że dzieje się tak, ponieważ "stężenie i siła działania enzymu zostały tak dobrane, by nie podrażnić nawet wrażliwej skóry, a jednocześnie zapewnić efektywne działanie peelingu".  Bardzo dobrze oczyszcza skórę, użyte później kremy dobrze się wchłaniają. Muszę przyznać, że jestem zadowolona z efektów jego działania.

Skład: Avena Sativa (Oat) Kernel Flour (koloidalna mąka owsiana), Milk/Whey Powder (mleko krowie), Bromelain (enzym z ananasa - 5%)

Pojemność: 125 ml (40 g)
Cena: 11,80 zł


Przy pisaniu recenzji korzystałam ze strony: 
http://www.biochemiaurody.com/sklep/peelbromelain.html

16 komentarzy

  1. Zgadzam się z Tobą.. To bardzo fajny peeling.. Z resztą większość produktów z BU jest warta uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow interesting
    www.rawfashionmagazine.com

    OdpowiedzUsuń
  3. podpisuję się pod Twoimi słowami:)

    OdpowiedzUsuń
  4. interesująca postać tego peelingu :) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz naprawdę bardzo fajny blog xD
    Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurcze, bardzo fajny produkt i nareszcie cos z niska cena ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. za duzo roboty z tym peelingiem;d

    OdpowiedzUsuń
  8. Za tą cenę warto wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszyscy mówią o tym peelingu i innych cudach z BU, dlatego coraz bardziej zastanawiam się nad zakupami na ich stronce. Twoja opinia jest kolejną, która mnie do tego przybliża.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubie go bardzo za działanie no i cene jak zreszką inne produkty z BU;

    OdpowiedzUsuń
  11. Hi dear! I loved the blog.
    Give my last one ...
    What do you think of following each other?
    Kisses, have a great weekend.
    Kisses.

    OdpowiedzUsuń
  12. miałam peeling enzymatyczny z tubki, ale jak dla mnie był za delikatny. ja bardzo lubię uczucie jakie daje wmasowanie mechaniczne peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie, może kiedyś się skuszę :) Miałam enzymatyczny Ziaja Calma, ale w ogóle na mnie nie działał. Obserwuję bloga :)

    OdpowiedzUsuń