Nigdy nie kupowałam kosmetyków z Inglota, ponieważ nie miałam zbyt wiele pieniędzy i nie znałam produktów tej firmy. Słyszałam jednak dużo pozytywnych opinii o tej firmie i tak się złożyło, że akurat poszukiwałam bazy pod cienie, a w Inglocie była promocja. W konsekwencji moim pierwszym zakupem z Inglota okazała się ta baza – kupiłam zdaje się najgorszą rzecz z ich asortymentu.
Baza ta ma postać kremowej konsystencji w neutralnym kolorze. Przypomina mi swoją konsystencją podkład w musie. Jedynym zauważalnym jej plusem jest to, że wyrównuje koloryt powieki.
W moim przypadku produkt ten nie sprawdza się. Bez znaczenia czy używam cieni tanich czy drogich - na moich powiekach nic nie utrzymuje się dłużej jak godzinę – nie przesadzam tu z podanym czasem. Cienie się rolują i pozostają na powiekach tak samo krótko jak bez jej użycia. Dodatkowo nie nadaje kolorom wyrazistości.
Pojemność: 5,5g
Cena: 19 zł
Mam tą bazę ale póki co używam z KOBO i Hean, użyłam jej z 3 razy i tyle co mogę powiedzieć to na prawno to, że jest za ciemne jak na baze, przypomina ciemny korektor.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą baza jak dla mnie jest beznadziejna:(Być może nie sprawdza się bo mam tłuste powieki! Trzeba ją nakładać naprawdę odrobinę i lekko rozetrzeć pędzlem daję trochę lepszy efekt.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tak kiepskiej trwałości po Inglocie... Przydatna recenzja :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że produkt nie przypadł Ci do gustu, ja jej używam od ponad roku i jestem bardzo zadowolona, w połączeniu z ich cieniami utrzymują mi się do 10 godzin. Na początku tez wydawała mi się kiepska w konsystencji ale potem się przyzwyczaiłam.
OdpowiedzUsuńno nie mów, że jest taka tragedia :/
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nei podbija kolorow cieni :/
OdpowiedzUsuńA co do mojego makijazu - wiem ze granice malo rozstarte ale uwierz ze mialam problem z tym purpurowym cieniem wogole oka sie nei chcial trzyamc wiec nie bylo mowy o zadnym rozcieraniu, probowalam i jedno pociagniecie pedzelkiem a juz koloru nei bylo :/
Bardzo dziekuje Ci za komentarz :)
sprawdziłam w katalogu, To tropikalne maslo jest z identycznej serii co krem do stóp , który nie podchodzi mi zapachem więc i masło by mi też nie podeszło.
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się ostatnio nad Tą bazą , jednak po Twojej opinii chyba jej nie kupię, Pozdrawiam.
szkoda że się nie sprawdziła ;)
OdpowiedzUsuństandardowo polecam baze lumene:)
OdpowiedzUsuńja szczerze polecam bazę z Hean stay on w cenie od 10 do 13 zł , przynajmniej u mnie działa w co przed stosowaniem nie wierzyłam:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że ta baza się nie sprawdza u wielu osób... Za to wszyscy zachwalają bazę Hean ;)
OdpowiedzUsuńJa nie używam bazy i myślę, że nie jest mi potrzebna :) choć ostatnio zastanawiałam się nad kupnem bazy z ArtDeco
OdpowiedzUsuńO matko, to już chyba zwykły dzień w kremie sprawowałby się lepiej.
OdpowiedzUsuńfajna recenzja ;PP
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam Ci bazę Hean :)
OdpowiedzUsuńoo bardzo nie miłe zaskoczenie ;/ a chciałam kupic ten produkt ;/
OdpowiedzUsuńświetny blog ;))
Bardzo podobną konsystencję ma baza z Revlonu.. I też się kompletnie nie sprawdza u mnie.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc sama nie wiem którą bym wybrała czy z Hean czy z KOBO. Obydwie bardzo podobnie się zachowują. Różniąsie strukturą, KOBO taka beżowa, co sprawia ze delikatnie wyrównuje koloryt, a HEAN bardziej żelowa, przeźroczysta, na niej mam wrażenie że cienie na niej wyglądają na takie "pudrowe". Co do trwałości, według mnie są na równi. Cenowo Hean ok. 10 zł KOBO ok.20. Sama nie wiem którą bym poleciła :)
OdpowiedzUsuńmyślałam że produkty z Inglotu są dobrej jakości, a tu taka niemiła niespodzianka. Będę umikać tej bazy ;)
OdpowiedzUsuńkolejna słaba opinia na temat tej bazy, a obstawiałabym że inglot będzie dobry ;)
OdpowiedzUsuńczy są dostępne w Polsce nie wiem, ja swój kupiałm w Niemczech :)
OdpowiedzUsuńponoć najlepsza jest kobo, polecała mi ją kiedyś wizażystka. dzięki za odwiedziny i zapraszam częściej :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć bo się od jakiegoś czasu zastanawiam nad jakaś bazą ;)
OdpowiedzUsuńu mnie też ta baza się nie sprawdziła.. szkoda pieniędzy. Z inglota lubię tylko lakiery.
OdpowiedzUsuńO to ja chyba nie kupię nic z INGLOT, ale ja nigdy jeszcze nie kupiłam nic z tej firmy i teraz widzę, że warto;D :)
OdpowiedzUsuńsuper blog ;]
Zapraszam na naszego bloga -> http://ciuszkifajnejdziewuszki.blogspot.com
Ja nie używam żadnej bazy, ale może to dlatego że samych cieni też używam równie rzadko :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar kuić sobie baze i dobrze że zajrzałam na Twojego bloga bo wahałam się między Inglotem a Kobo, po Twoim poście nie mam już wątpliwości co wybrać :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :):*
musiałaś ją kupić w jakiejś promocji, ponieważ ja za swoją zapłaciłam 39 zł. w przeviwieństwie do Ciebie byłam z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuń