Jakiś czas temu kupiłam zestaw miniaturek z Yes To Tomatoes.
Recenzję tych kosmetyków zacznę od produktu,
którego działanie najmniej mi się spodobało.
Jest nim maseczka do twarzy dla cery mieszanej i tłustej.
Producent podaje,
że maseczka ta nie tylko absorbuje wydzielanie sebum i czyści pory,
ale także złuszcza i zapobiega świeceniu się skory.
Konsystencja przypomina mi ... plastelinę???
W każdym bądź razie jest dziwna.
Ciężko nakłada się ją na twarz.
Recenzję tych kosmetyków zacznę od produktu,
którego działanie najmniej mi się spodobało.
Jest nim maseczka do twarzy dla cery mieszanej i tłustej.
Producent podaje,
że maseczka ta nie tylko absorbuje wydzielanie sebum i czyści pory,
ale także złuszcza i zapobiega świeceniu się skory.
Konsystencja przypomina mi ... plastelinę???
W każdym bądź razie jest dziwna.
Ciężko nakłada się ją na twarz.
Maseczka ma delikatny, trochę słodkawy zapach. Używałam ją tylko na strefę T, bo policzki za bardzo mi podrażniała i przesuszała. Zaraz po nałożeniu maseczki skóra mnie trochę piecze i szczypie. Jednak po jej zmyciu cera jest matowa, złuszczona i oczyszczona. Szkoda tylko, że efekt ten utrzymuje się bardzo krótko.
Skład: Aqua, Kaolin, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Sea Silt Extract, Grape Seed Oil, Titanium dioxide, Sea Water, Tomato Friut Juice, gluconolactone, Ceteareth-33, Sodium Ethylhexyl Sulfate, algae Extract, Disodium EDTA, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Sweet Almond Oil, Rapeseed Seed Oil, Parfum, Lactic Acid, Watermelon Fruit Exract, VvocadoOil, Citric Acid, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Tomato Extract, Tocopheryl acetate, glycerin, Capsicum Annuum Extract, Calcium Gluconate, rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Potassium Sorbate.
W takim razie dobrze, że to tylko miniaturka;) Fajne są takie mini zestawy;)
OdpowiedzUsuńa konsystencja faktycznie dziwna
Kocham maseczki;) zapraszam do mnie;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z Tą firmą. Dziwna konsystencja tej maseczki.
OdpowiedzUsuńczyli szkoda pieniędzy...
OdpowiedzUsuńNa pewno nie kupię :o
OdpowiedzUsuńno szkoda, że efekt jest tak krótko .
OdpowiedzUsuńale dobre i tyle . xd
W Sephorze są jeszcze resztki tej wyprzedaży. Chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńRecenzję kremu do rak z Neutrogeny opublikuję już w niedzielę :) więc serdecznie zapraszam :)
OdpowiedzUsuńSama maseczka jak i jej nazwa wygląda zachęcająco, szkoda, że tak kiepsko wypadła. Nigdy nie słyszalam o tej firmie.
Pozdrawiam cieplutko :) Spodziewaj sie mnie tu czesciej :)
H.
wyglądają bardzo ciekawie te kosmetyki :) ja chyba też się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPozdawiam :))
Nie widziałam jeszcze nigdy tych kosmetyków ;) Dziękuje za komentarz i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie znałam nigdy takiej firmy. Ale co się dziwić, jak ogółem jestem słabym znawców wszelkiej maści kosmetyków;)
OdpowiedzUsuńhttp://guamora.blogspot.com
Widziałam już te produkty, ale jakoś nie mogłam się do nich przekonać...z tego co widzę póki co na podstawie tej maski, to dużo nie straciłam ;)
OdpowiedzUsuńMi sie marzy taki zestaw :D
OdpowiedzUsuńno faktycznie dziwna jest konsystencja tego kosmetyku. Nigdy takiego nie widziałam. Co do firmy to jej nie znam, ale być może będę miała kiedyś okazje wypróbować :*
OdpowiedzUsuńDzięki :) Fajny masz szablon bloga :D
OdpowiedzUsuńfajne te miniaturki ;d
OdpowiedzUsuńZ maseczkami na policzki trzeba uwazac, to fakt. Ale sa tez takie delikatniejsze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
tez sie nie spotkalam z tymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńa co do wspolpracy - dziekuje :)
Jakoś nie przepadam za maseczkami, chyba z braku czasu albo lenistwa;-)
OdpowiedzUsuńMnie też niebardzo podoba się konsytstencja ;p
OdpowiedzUsuńnie znalazłam jeszcze maski która zmatowiłaby moją skórę na długo... efekt po zmyciu oczywiście jest, ale na 2-3 h max.
OdpowiedzUsuń