Bardzo lubię stosować płyny micelarne. Stanowią one u mnie ważny etap w demakijażu. Nie wyobrażam sobie, abym nie miała jakiegoś pod ręką. Jednak trafiłam na płyn micelarny, który nie do końca spełnia swoją rolę. To znaczy nie jest to bubel, ale ja stosują go raczej jako tonik, niż produkt do demakijażu. Mowa tu o: LIRENE PURE and CALM płyn micelarny nawilżająco-łagodzący z D-panthenolem. Producent zapewnia, że:
- usuwa makijaż i uwalnia skórę od zanieczyszczeń;
- koi, łagodzi podrażnienia i regeneruje;
- nawilża i odświeża.
Niestety muszę stwierdzić, że jest to najgorszy płyn micelarny służący do demakijażu jaki miałam. Zupełnie nie daje sobie rady. Zamiast rozpuszczać kosmetyki i zbierać je na waciku podczas oczyszczania, ten produkt rozmazuje je na skórze. Próbowałam używać go na różne sposoby. Na początku do wstępnego zmycia makijażu. Standardowo nasączony nim wacik trzymałam przyłożony przez chwilę do powieki, następnie chciałam zebrać nim makijaż, ale rozcierał się on tylko po skórze. Chciałabym tu zaznaczyć, że taka sytuacja miała miejsce przy zmywaniu "normalnych" kosmetyków - z wodoodpornymi radzi sobie jeszcze gorzej.
Potem pomyślałam, że zacznę używać go na makijaż już wcześniej rozpuszczony innymi kosmetykami. Tym micelem chciałam tylko domyć jakieś pozostałości - jednak też bezskutecznie. W końcu dałam sobie z tym spokój. Zaczęłam używać wodoodporny tusz, więc i tak kupiłam dwufazowy płyn z Nivea, który świetnie się do demakijażu nadaje.
Micel z Lirene zaczęłam używać po prostu jako tonik, ponieważ spełnia pozostałe obietnice producenta. Przydaje się, aby przywrócić odpowiednie pH skóry. A także aby ją ukoić i złagodzić, gdy jest zaczerwieniona po demakijażu. Ja rzadko wyrzucam kosmetyki (tylko jak mnie bardzo podrażnią lub jakoś inaczej zaszkodzą). Dlatego zużyję ten produkt do końca, jednak nie kupię już następnego. Popatrzyłam też z ciekawości na jego opinie w internecie i wiele osób ma o nim podobne zdanie co ja.
A Wy mieliście może ten płyn micelarny?
Co o nim sądzicie?
coż... od płynu micelarnego oczekuje głownie, żeby zmywał już wiem, zeby go omijać
OdpowiedzUsuńJa również kupuję je głównie do demakijażu.
UsuńHmm trochę szkoda że mija się z przeznaczeniem Może wzajemna obserwacja >?
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post<3 oraz
Instagram.
No szkoda.
UsuńNie miałam go, ale się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie polecam
Usuńja też na wodoodporne tusze stosuję dwufazowy płyn z Nivea. tego płynu nie miałam ale jeśli coś się u mnie nie sprawdza to micelar też stosuję jako tonik
OdpowiedzUsuńMicel jako tonik się przeważnie sprawdzi.
UsuńNie miałam tego płynu.
OdpowiedzUsuńJa go dostałam do testów, ale następnego nie kupię.
UsuńNie miałam tego płynu, ale teraz wiem, że kupię już coś innego;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Wcześniej miałam inny micel z Lirene (wersja Pure and Matt) i tamten był znacznie lepszy.
UsuńJak dla mnie najlepszy płyn jest z Biedry:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
WWW.KARYN.PL
Ja go tak średnio lubię.
UsuńNie miałam go i na pewno się na niego nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie polecam go.
UsuńMoja mama go ma i lubi ;p
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że u kogoś się sprawdził.
UsuńBędę go unikać ;P
OdpowiedzUsuńJak mi się on skończy, to nie zamierzam do niego wracać.
UsuńDwufazowy płyn z Nivea również bardzo dobrze się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJuż mi się on prawie skończył - został mi na jeden raz.
UsuńJeny nie wyobrażam sobie, że jakiś płyn mi rozmazuje makjaż zamiast go zmyć
OdpowiedzUsuńTak się czasem zdarza, dlatego o nim tu napisałam.
Usuńkiedyś lubiłam Lirene teraz jakoś do mnie nie przemawia :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię Lirene. Raz na jakiś czas trafię na jakiś gorszy kosmetyk, ale większość się u mnie sprawdza.
UsuńMicele Lirene chyba to do siebie mają, że nie do końca dobrze radzą sobie z demakijażem. Moim nr 1 niezmiennie pozostaje Bioderma, choć ostatnio z braku laku w osiedlowym sklepiku kupiłam małą buteleczkę micela Garnier i (z różową nakrętką) i też daje radę, choć ja płyn micelarny stosuję tylko do demakijażu oczu :)
OdpowiedzUsuńWiększość miceli, które miałam dawały sobie radę z demakijażem.
Usuń