Słowem kluczem dzisiejszego postu jest "PRAWIE". Pojawi się ono tutaj kilka razy i okaże się, że prawie robi wielką różnicę. Od pewnego czasu naszło mnie na testowanie wcześniej nieznanych mi płynów micelarnych. Na razie ma to mizerne skutki, ponieważ nie natrafiłam na żaden, który by sprostał moim oczekiwaniom. A nie są one aż tak wielkie. Wystarczy by usuwał makijaż i nie podrażniał. Mój najnowszy nabytek to CLOCHEE Relaksujący płyn micelarny. Ciekawiła mnie ta firma, nie miałam jeszcze żadnego ich produktu, a zachciałam wypróbować ten micel. Okazał się on bardzo dobry pod wieloma względami. Jednak ostatecznie mogę o nim powiedzieć, że więcej go nie kupię.
Na opakowaniu tego produktu jest napisane, że przeznaczony jest do usuwania makijażu twarzy i oczu. Tak też działa. Używam go do demakijażu i jest w tym bardzo skuteczny. Dobrze radzi sobie z rozpuszczaniem tuszu, cieni, podkładu. Ładnie schodzą ze skóry po przetarciu jej wacikiem nasączonym tym micelem. Nie rozmazuje ich po skórze (nie robi z nas tzw. pandy). W tym zakresie nie mam mu nic do zarzucenia.
Jest polecany osobom ze skórą naczyniową. Ma wpływać też korzystnie na cerę dojrzałą. A to wszystko zawdzięcza swoim składnikom. Dzięki zawartości hydrolatu z róży damasceńskiej ma działanie
przeciwzapalne, łagodzące, odmładzające i poprawia elastyczność skóry.
Wzmacnia też naczynka krwionośne, wygładza, matuje i oczyszcza. Natomiast hydrolat z kwiatu pomarańczy jest polecany do cery
wrażliwej i naczyniowej, ponieważ działa antyoksydacyjnie, regeneruje i wspomaga
walkę z przedwczesnym starzeniem.
Skład INCI:
Potassium Sorbate***, Citric Acid***,
Polyglyceryl-6 Caprylate/Caprate*,
Sodium Dehydroacetate***, Rosa Damascena Flower Extract**, Glycerin**,
Polyglyceryl-4 Laurate/Sebacate*, Citrus Aurantium Amara Flower Water**,
Sodium Benzoate***,
Aloe Barbadensis Leaf Juice*,
Aqua**
*Certified Organic,
**Natural Raw Materials,
***Components of Natural Essential Oils
Ma bardzo delikatny i subtelny zapach. Nie podrażnia skóry. Po wykonaniu demakijażu lubię przetrzeć nim jeszcze twarz tak jak tonikiem, ponieważ niweluje uczucie suchości i "ściągniętej skóry". Nie jest przeznaczony do zmywania makijażu wodoodpornego, ale ... radzi sobie ze zmyciem tuszu wodoodpornego.
Na razie opisałam jego zalety i za co lubię ten produkt. Wygląda na to, że jest idealny. Jednak wkroczy tutaj to "prawie". Niestety muszę uważać jak używam go do demakijażu oczu, ponieważ powoduje ich pieczenie i szczypanie. Nie wiem, który ze składników tak na mnie działa. Szukałam innych jego recenzji, ale nikt nie wspominał, aby go podrażniał ten produkt. Dodatkowo jest on dość drogi - opakowanie pojemności 250 ml kosztuje ok 60 zł. Zużyję go jakoś, ale z podkulonymi uszami wracam znowu do moich sprawdzonych ulubieńców w tej kategorii.
Mieliście ten płyn micelarny?
Co o nim sądzicie?
Nie miałam go nigdy u siebie
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie.
Usuńpierwszy raz widzę ten produkt :D zapowiada się świetnie :D Chętnie bym sprawdziła jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńJa lubię testować nowe produkty, ale po nim powróciłam do moich sprawdzonych ulubieńców.
UsuńO nie tylko nie pieczenie oczu! :( Cena niestety dosyć wysoka, nie będę po niego sięgać!
OdpowiedzUsuńNiestety pod tym względem u mnie się nie sprawdził.
UsuńNiestety cena trochę wysoka jak na tego typu produkt, chyba jednak zostanę przy moim z Sylveco :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam - jest to produkt bardzo drogi. Jeśli chodzi o micela z Sylveco, to go bardzo lubię.
Usuńdrogi, u mnie na szczęście większość płynów doskonale się sprawdza a stosuję wodoodporne tusze
OdpowiedzUsuńJa rzadko sięgam po tusze wodoodporne.
Usuńuuuu jak szczypie to u mnie jest skreślony na amen...
OdpowiedzUsuńU mnie też - więcej po niego nie sięgnę.
UsuńMicela tej marki nie miałam, ale tonik wspominam bardzo dobrze. Gorsze wrażenie zrobił na mnie olejek do demakijażu.
OdpowiedzUsuńJa na razie z tej marki miałam tylko ten płyn.
Usuńtego produktu nie znam.
OdpowiedzUsuńSandicious
Ja słabo znam tą markę, dlatego chciałam coś z ich oferty wypróbować.
UsuńPodraznienie i szczypanie to dla mnie skreślenie. Szczegolnie za taką cene :/
OdpowiedzUsuńNo niestety
UsuńJeśli szczypie to nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńAle w recenzjach innych osób nie znalazłam nic na ten temat, więc może tylko na mnie tak działa.
UsuńZ tej marki miałem serum i olejek - genialne kosmetyki
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko ten płyn - innych kosmetyków tej marki jeszcze nie próbowałam.
UsuńW drogie kosmetyki można inwestować jeśli są w 100% zadowalające. A ten z Twojego opisu wynika, że nie jest!
OdpowiedzUsuńNiestety nie jet. Potem używałam znacznie tańsze, a lepsze.
UsuńSzkoda że wywołuje pieczenie. Jeszcze nie miałam kosmetyków z tej firmy.
OdpowiedzUsuńJa poza tym płynem też innych ich produktów nie miałam.
UsuńDo demakijażu oczu warto używać produktu typowo przeznaczonego właśnie do tego celu aby nie ryzykować podrażnień :)
OdpowiedzUsuńMogłabym się skusić na ten płyn micelarny :)
Na opakowaniu jest napisane, że jest przeznaczony do demakijażu oczu.
UsuńI did not have the opportunity to use this product dear,but its interesting..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
:))
UsuńCiekawy produkt :) jeszcze go nie znam :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbujesz, ale nie polecam. Są fajniejsze.
UsuńJeżeli szczypie w oczy to u mnie jest skreślony... ech...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Tak właśnie u mnie się działo.
UsuńFajne opakowanie, Szkoda, że piecze w oczka bo bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńDo tego jest bardzo drogi.
UsuńNie spotkałem się dotąd z produktami tej marki ;)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie - tylko o nich czytałam.
UsuńZdecydowanie za drogi jak na moją kieszeń :/ Ja używam płynu z biedronki i nie mam z nim żadnych problemów, sprawdza się dobrze :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w Biedronce, ale płyn z Tołpy.
Usuń