Niedawno zaktualizowałam wpis dotyczący porannej pielęgnacji twarzy. A teraz chciałabym wspomnieć o moich wieczornych rytuałach pielęgnacyjnych. Nadal stawiam na minimalizm - dlatego pojawi się tutaj niewiele kosmetyków. Staram się je dobierać tak, aby zapewnić skórze odpowiedni poziom nawilżenia, dać możliwość, aby się zregenerowała przez noc, a także dopasować pielęgnację do aktualnych potrzeb. Wieczorami mam na to więcej czasu niż rano.
Zatytułowałam ten post "wieczorna pielęgnacja", jednak pierwszy jej etap zaczyna się już po południu - gdy wracam z pracy. Zaraz po przebraniu się w domowe ubrania udaję się do łazienki, aby zmyć makijaż. Ten etap nie zajmuje wiele czasu i wygląda następująco:
KROK 1: mycie / oczyszczanie
Najpierw nasączam dwa waciki płynem micelarnym, przykładam je do oczu i
tak trzymam przez chwilę, aby rozpuścić makijaż. Dzięki temu tusz da się
zmyć szybko i bez mocnego pocierania skóry. Potem przecieram wacikami resztę twarzy. Do tego etapu używam Łagodzący płyn micelarny marki NATURA CARE. Przeznaczony jest do codziennego oczyszczania i demakijażu skóry
wrażliwej, więc jest bardzo łagodny.
Następnie zwilżam twarz wodą, wyciskam trochę Arnikowego mleczka oczyszczającego marki SYLVECO na dłonie, rozcieram na całej powierzchni skóry i spłukuję wodą. Lubię zmieniać stosowane kosmetyki - to znaczy powracam co jakiś czas do tych sprawdzonych. Tak też jest z tym mleczkiem - używałam go jakiś czas temu, potem był Tymiankowy żel do mycia twarzy (też marki Sylveco), teraz znów powróciłam do mleczka. Jest bardzo delikatne i łagodne, ale skutecznie oczyszcza skórę.
KROK 2: tonik
Tonizowanie skóry, to ważny krok. Trzeba bowiem przywrócić naturalne pH skórze. Jeszcze do niedawna stosowałam Tonik antybakteryjny Dermacos (opisany został w poście z moją poranną pielęgnacją twarzy). Jednak już się skończył. W tym tygodniu sięgnęłam po nowy - chcę wypróbować jak się sprawdzi Tonik nawilżający do skóry suchej i wrażliwej marki ECO LABOLATORIE. Na razie użyłam go tylko kilka razy, więc to jeszcze za wcześnie na recenzje. Ale mogę wspomnieć, że zanosi się na dobry produkt.
KROK 3: serum
Rano nie zawsze mam czas i chęć, aby używać serum. Wieczorem jednak jest to dla mnie punkt obowiązkowy. Obecnie używam Helix Extract Serum marki SYIS. Są to ampułki do stosowania w salonach kosmetycznych.
Jeśli chodzi o tego typu produkty, to często sięgam po te profesjonalne, bo uważam, że lepiej działają niż drogeryjne. Słyszałam, że te ampułki dają świetne efekty, gdy stosuje się je do mezoterapii. Ja w domu nie posiadam odpowiedniego urządzenia, jednak producent podaje, że można stosować je też do sonoforezy. A to urządzonko posiadam - nawet pisałam o nim osobny wpis na blogu. Ampułek nie używam codziennie, tylko 1-2 razy w tygodniu.
Jeśli chodzi o tego typu produkty, to często sięgam po te profesjonalne, bo uważam, że lepiej działają niż drogeryjne. Słyszałam, że te ampułki dają świetne efekty, gdy stosuje się je do mezoterapii. Ja w domu nie posiadam odpowiedniego urządzenia, jednak producent podaje, że można stosować je też do sonoforezy. A to urządzonko posiadam - nawet pisałam o nim osobny wpis na blogu. Ampułek nie używam codziennie, tylko 1-2 razy w tygodniu.
To już koniec mojego wstępnego etapu wieczornej pielęgnacji. Ma on
miejsce w godzinach między 16 a 17. Po aplikacji ampułki na skórę
pozostawiam ją do wchłonięcia i nic więcej przez pewien czas nie
stosuję. Dopiero wieczorem następuje dalszy etap, kroki są bardzo podobne:
KROK 1: mycie / oczyszczanie / tonizowanie
Zanim nałożę krem na twarz chcę mieć czystą skórę. Mimo że nie mija wiele czasu od momentu demakijażu, ale przez te parę godzin zanim pójdę spać zbiera się trochę sebum i innych zanieczyszczeń. Jednak oczyszczam skórę bardzo delikatnie - wystarczy przepłukać ją wodą i przetrzeć tonikiem. To wszystko.
KROK 2: nawilżanie
Jak mam tylko możliwość, to staram się stosować kosmetyki z tej samej serii. Obecnie są to wyżej wspomniane ampułki oraz krem do twarzy - Helix Extract Cream również marki SYIS. Przeznaczony jest zarówno na dzień jak i na noc. Ja używam go wieczorem, jednak jak zrobi się chłodniej, to podejrzewam, że na wieczór przyda mi się bardziej treściwy krem, a ten zostanie przesunięty na rano. Jest on bardzo lekki, szybko się wchłania i obecnie zapewnia mojej skórze odpowiednią dawkę nawilżenia. Jest to kolejny nowy produkt w mojej pielęgnacji (ampułki i krem stosuję od 2 tygodni), dlatego na razie wstrzymam się z jego recenzją.
Wieczorem aplikuję jeszcze na usta Multi-funkcyjny balsam ratunek dla skóry marki EVREE. Aplikuję grubszą warstwę na noc tuż przed spaniem. Dzięki niemu skóra ust jest nawilżona i niepopękana. Nie tworzą się też
suche skórki. Ma przynosić ulgę spękanej i podrażnionej skórze, dlatego
będzie świetny na zimę.
Wieczorna pielęgnacja, to jest czas, gdy aplikuję również krem pod oczy. Ten, który używałam do niedawna skończył się. Nie zdążyłam jeszcze kupić nowego, dlatego na tym zakończę ten post.
A Wy jakie kosmetyki stosujecie w wieczornej pielęgnacji skóry twarzy?
U mnie wygląda podobnie. Nie omijam etapu z tonikiem, wprowadziłam go pielęgnacji wiele lat temu i nie zamierzam z niego rezygnować ;)
OdpowiedzUsuńTonizacja skóry jest ważna :))
Usuńmuszę się obejrzeć za jakimś tonikiem/hydrolatem do twarzy, bo mój aktualny już powoli sięga dna :(
OdpowiedzUsuńMi się ten tonik też już kończy.
UsuńMamy bardzo podobny system, ja jednak zamaist toniku uzywam hydrolatu :)
OdpowiedzUsuńOczywiście - jak mam jakiś hydrolat, to go używam zamiast toniku.
UsuńTeż zawsze wieczorem na usta nakładam grubszą warstwę jakiegoś balsamu czy masełka do ust. :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie wpływa na regenerację skóry.
Usuńtonik mi się podoba;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńU mnie wieczorem to zmywanie makijażu, no i krem.
OdpowiedzUsuńJa lubię jeszcze jakieś serum użyć.
Usuńja nigdy nie używałam żadnych ampułek na twarz
OdpowiedzUsuńJa używam je dość rzadko. Częściej mam jakieś serum.
UsuńWidzę, że nasza pielęgnacja wygląda podobnie i mamy sporo kroków do przejścia. Ja bardzo chętnie sięgam jeszcze po wszelkie esencje i regularnie nakładam maski :)
OdpowiedzUsuńTo nie jest, aż tak wiele kroków. Ja maski też używam, ale nie codziennie.
UsuńLubię czytać takie wpisy- wiem wtedy na co zwracać uwagę u siebie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ja też czytam tego typu wpisy, bo mogę coś ciekawego dla siebie podpatrzeć.
UsuńRobię bardzo podobnie, zainteresowałaś mnie tymi ampułkami:-)
OdpowiedzUsuńmuzę odgapić od Ciebie teen wpis ;)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :))
UsuńMiałam tymiankowy żel z Sylveco i bardzo go lubiłam może skuszę się i na to mleczko:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja przemyślana pielęgnacja, u mnie wygląda podobnie:) Moja skóra również lubi minimalizm.
Stosuję ten minimalizm już od kilku miesięcy i sprawdza się świetnie.
Usuńbardzo zainteresowało mnie to mleczko :) dzisiaj robię zamówienie w aptece Melissa, więc przy okazji je kupię!
OdpowiedzUsuńMi się już ono skończyło. Teraz używam żel do mycia twarzy, ale za jakiś czas tez do tego mleczka wrócę.
UsuńUżywam tego toniku z EO Laboratorie ;)
OdpowiedzUsuńMi się on już kończy, ale wydajny był.
UsuńTakże używam tego toniku :) Muszę spróbować tego serum ;)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/?m=1
:))
UsuńBardzo lubię takie wpisy :) U mnie wygląda to w sumie podobnie, chociaż nie wiem czy nie używam nawet mniej kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńW sumie ja się zastanawiam jak dałoby się jeszcze zmniejszyć ich ilość.
UsuńO, na pewno się przyda, bo zwykle wszystkie zabiegi pielęgnacyjne wykonuję tylko rano, a przed snem zupełnie nic :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa mam odwrotnie - rano nie mam czasu na bardziej rozbudowaną pielęgnację.
UsuńMnie zainteresowały ampułki ;)
OdpowiedzUsuń:))
Usuń