Obecnie nie wyobrażam sobie makijażu bez zastosowania mgiełki utrwalającej. Te, które używałam świetnie się u mnie sprawdzały. Bardzo lubiłam INGLOT Make-up Fixer oraz GOLDEN ROSE Make-up Fixing Spray. Nie tylko utrwalały makijaż, ale również niwelowały efekt pudrowości z twarzy. Jednak lubię też testować inne tego typu produkty. Do tej pory wydawało mi się, że każdy utrwalacz makijażu powinien zadziałać, więc mogę je dowolnie zmieniać. Aż do teraz - trafiłam na pierwszy, z którego działania nie jestem zadowolona. Jak się zapewne już domyślacie jest to Bielenda Total Look Make-up Nude Mist.
Lubie kosmetyki z Bielendy - nie raz kupowałam ich kremy, maseczki czy serum. Dlatego, gdy zobaczyłam, że mają w ofercie również mgiełkę utrwalającą makijaż, to postanowiłam wypróbować ten produkt. Już od początku jej używania stwierdziłam, że coś z jej działaniem jest nie tak. Stosowałam ją z różnymi podkładami oraz pudrami, ale rezultaty wciąż były średnie. Niestety nie niweluje efektu pudrowości z twarzy. A ja lubię, gdy makijaż jest ładnie scalony. Występują również problemy z dozownikiem tej mgiełki - rozpyla ją plamami, a nie równomiernie. Trochę drażniący jest jej dość mocny zapach. Słabo też utrwala makijaż. Zauważyłam to na przykładzie podkładu Estee Lauder Double Wear. Bardzo go lubię i do tej pory przy stosowaniu go z innymi mgiełkami utrwalającymi uzyskiwałam fajny efekt. Z utrwalaczem Bielendy ten podkład ściera się szybciej z twarzy.
Po rozpyleniu na twarz mgiełka wysycha bardzo szybko - co jest na plus. Jest też bardzo wydajna. Opakowanie pojemności 75 ml przy codziennym używaniu przez dwa miesiące zostało zużyte tylko w 1/3. Niestety dopiero po zakupie sprawdziłam jej skład. Nie jestem z niego zbyt zadowolona, ponieważ występuje w nim alkohol na drugim miejscu.
SKŁAD INCI: Aqua, Alcohol Denat., PVP, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Friut Extract, Betaine, Sodium Polystyrene Sulfonate, Propylene Glycol, Rosa Damascena Flower Water, Citric Acid, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Polysorbate 20, Deceth-7, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, PPG-26-Buteth-26, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool.
Mieliście ten utrwalacz makijażu z Bielendy?
Co o nim sądzicie?
Raczej nie sięgam po tego typu produkty, bo nie mam takiej potrzeby ;)
OdpowiedzUsuńA ja lubię stosować utrwalacze makijażu.
Usuńja się przymierzam do tej z golden rose :)
OdpowiedzUsuńTa z Golden Rose jest bardzo dobra.
UsuńJa zazwyczaj czymś spryskuje klientki :)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie używałam takich utrwalaczy, jednak po spryskaniu nimi twarzy makijaż lepiej wygląda.
Usuńnie używam utrwalaczy makijażu:)
OdpowiedzUsuńKiedyś też nie używałam, ale się do nich przekonałam.
UsuńNie miałam jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńNie stosuję preparatów tego typu, moja skóra też różnie reaguje na alkohol:( Bielenda bardzo poszerzyła swoją ofertę! Super widzieć jak marka się rozwija:)
OdpowiedzUsuńCo chwilę wprowadzają jakieś nowości.
UsuńJa nie używam utrwalaczy ;)
OdpowiedzUsuńJa polubiłam je używać.
Usuńooo a nie widziałam,ze bielenda ma takie coś :)
OdpowiedzUsuńJak widać ma :))
UsuńTej mgiełki nie miałam i raczej ją sobie odpuszczę :D
OdpowiedzUsuńJa też nie zamierzam kupować następnej.
UsuńAlkohol w utrwalaczu to niby nic dziwwnego, ale wolałabym go unikać. Ja używam utrwalacza z Golden Rose :)
OdpowiedzUsuńTen z Golden Rose miałam i lubiłam.
UsuńCzytałam o nim właśnie kiepskie opinie- dosłownie rozmywał makijaż... oj, z dala od niego:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ja też natrafiłam na takie recenzje - niestety już po jego zakupie.
UsuńMam ten produkt. Średnio mi się sprawdza. Miałam lepsze produkty no ale trzeba zużyć.
OdpowiedzUsuńPandora.
Ja kupiłam już inny utrwalacz. A ten zużywam do zmoczenia pędzla przy aplikacji niektórych cieni do powiek.
UsuńNie miałam tego fixera. Alkohol na drugim miejscu w składzie to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie polecam - są lepsze.
Usuń