Dostałam do przetestowania
mleczko odżywcze do demakijażu
z algami morskimi i koenzymem Q10+R z serii BioAlga.
Parę słów od producenta:
Mleczko do demakijażu o lekkiej aksamitnej konsystencji zawiera koenzym Q10+R, koncentrat z alg morskich i naturalne oleje z ziaren soi i kokosowy. Przeznaczone do demakijażu i tonowania całej twarzy, nawet wrażliwej skóry wokół oczu. Oczyszczona skóra staje się gładka i delikatna. Algi morskie wyjątkowo efektywnie nawilżają, oleje z soi i kokosa zmiękczają naskórek, a koenzym Q10+R dotlenia, uelastycznia i odżywia. Mleczko pozostawia skórę świeżą i czystą. Preparat łączy zalety mleczka i płynu do demakijażu oczu.
Mleczko znajduje się w białym plastikowym opakowaniu o pojemności 200 ml. Można je kupić w sklepie internetowym firmy, gdzie kosztuje 16,99 zł.
Opakowanie nie posiada pompki, jednak mimo tego jest wygodne w użyciu. Gdy już mleczka zaczyna ubywać można postawić je do góry dnem, aby resztę lepiej wydobyć z opakowania.
Mleczko jest koloru białego. Ma delikatny i przyjemny zapach. Jest bardzo wydajne. Ilość mleczka pokazana na zdjęciu powyżej została wylana na potrzeby zrobienia zdjęcia. Na co dzień używam mniej. Mleczko radzi sobie bardzo dobrze z demakijażem twarzy i oczu. Nie posiadam kosmetyków wodoodpornych i tylko na nich nie sprawdziłam jego działania. Jego dużą zaletą jest to, że skóra po demakijażu jest nawilżona, gładka, miękka i odżywiona. Z tego powodu zdarzało mi się nieraz zapomnieć posmarować się potem kremem. Jeśli chodzi o minusy to niestety ma dwa: potrafi szczypać w oczy i zaraz po demakijażu oczu przez pewien czas widziałam jakby przez mgłę. Nie zawsze tak się dzieje. Przypuszczam, że wtedy, gdy użyje się go za dużo. Bardzo lubię robić nim demakijaż twarzy, jednak mocny makijaż oczu wolę zmywać czymś innym.
SKŁAD: Aqua, Paraffinum Liquidum, Isopropyl Myristate, Propylene Glycol, Ceteareth-25, Soybean Oil, Ceteareth-6, glyceryl Stearate, algae Extract, Coconut Oil, Carbomer, Triethsnolamine, Cera Alba, Lecithin, Carnitine, Ubiquinone, Methylparaben, Propylparaben, DMDM Hydantoin, Phenoxyethanol, EDTA, Perfume.
Przy pisaniu recenzji korzystałam ze strony: http://www.ava-laboratorium.pl/kosmetyk_norm/items/42.html
good review, i use regular baby shampoo to remove my makeup... my eyes are too sensitive for anything else
OdpowiedzUsuńoj ja mam oczy wrażliwe niemniej lubię Avę :)
OdpowiedzUsuńmam z tej firmy i z tej serii maseczkę do twarzy okropnie śmierdzi blee...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mleczka do demakijażu
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda;)
OdpowiedzUsuńBędzie mi miło jak wpadniesz do mnie :**
Ja chyba do końca mojego żywota pozostanę wierna micelom ;P
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy kosmetyków tej firmy a widziałam je nieraz w rossmannie.
OdpowiedzUsuńMleczka zdecydowanie mi nie leżą, zawsze przy kontakcie z oczami szczypią i podrażniają. Widzę, że to nie odbiega od reszty ;)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o nim ani o tej firmie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam!:)
mialam kiedyss ii nie jestem az za bardzo zadowolona z niego;)
OdpowiedzUsuń