12 lutego 2015

BIOCHEMIA URODY - peeling enzymatyczny EKO

Peeling ten używałam już parę lat temu. Aktualnie postanowiłam powrócić znów do niego. Od tego czasu, gdy miałam go ostatnio, zmieniło się jego opakowanie, ale także i skład. Dlatego pora uaktualnić jego recenzję. Przy zakupie otrzymujemy odmierzone składniki, które potrzebne są do jego zrobienia. Nie trzeba dokupywać nic dodatkowo. Wszystkie składniki należy zmieszać, a instrukcja jak to wykonać znajduje się na stronie internetowej. Zajmuje to tylko kilka minut i mamy już gotowy produkt.

Zawartość zestawu:
- koloidalna mączka owsiana
- mączka ryżowa
- bromelaina / papaina EKO
- plastikowa łyżeczka miarkowa do odmierzania porcji peelingu
- puste, plastikowe pudełko
- etykieta na gotowy produkt


Gotowy produkt ma postać kremowo-beżowego, drobnego proszku o zapachu charakterystycznym dla mąki owsianej. Peeling ten przeznaczony jest dla każdego typu cery, w tym także dla naczyniowej i wrażliwej, które nie tolerują kwasów hydroksylowych AHA oraz peelingów mechanicznych. A także może być stosowany w trakcie kuracji retinoidami i innymi środkami złuszczającymi, kiedy peelingi mechaniczne nie są wskazane. Można go stosować 1-2 razy w tygodniu. Trwałość gotowego produktu wynosi 12 miesięcy.

Peeling miesza się z niewielką ilością wody lub hydrolatu. Ja do zamówienia dorzuciłam jeszcze hydrolat lipowy i to właśnie jego używam do tego peelingu. Osoby o skórze bardzo wrażliwej mogą dodać do tej mieszanki jeszcze troszkę żelu hialuronowego. Ja dodaję kilka kropli oleju arganowego, dzięki czemu peeling nie zastyga mi na twardą skorupę na twarzy. Na początku trzeba wyczuć ile proszku odsypać oraz ile płynu do jego rozmieszania będzie potrzeba. Mi wystarczą dwie płaskie łyżeczki miarkowe. To jest jedyna niedogodność związana z tym peelingiem. Mi to nie przeszkadza, bo lubię mieszać samemu takie proste do zrobienia kosmetyki. Przygotowaną papkę nakładam na umytą i zwilżoną skórę twarzy (można też jeszcze na szyje, dekolt), pozostawiam przez 5-10 minut. Najlepiej używa mi się go wtedy, gdy biorę kąpiel. Wilgotne powietrze w łazience nie pozwala, aby peeling zasechł. Co nie jest wskazane, ponieważ enzymy działają dobrze tylko w wilgotnym środowisku. 


Głównym składnikiem aktywnym peelingu jest koncentrat dwóch ustabilizowanych enzymów: brolemailny (enzymu z miąższu ananasa) oraz papainy (enzymu z miąższu owocu papai). To właśnie one mają za zadanie rozpuszczać martwy naskórek. Działają powierzchniowo na zasadzie rozpuszczania tych zrogowaciałych komórek. Niestety peeling ten nie jest polecany dla osób, które są uczulone na te dwa składniki. Ja nie jestem uczulona i mogę go używać. Peeling działa skutecznie i jestem z niego bardzo zadowolona. Już po pierwszym użyciu widziałam efekty w postaci fajnie wygładzonej skóry. Pozbyłam się łuszczących i suchych skórek, które nie ładnie wyglądają pod podkładem. Jest bardzo delikatny dla skóry, która po jego zmyciu nie jest podrażniona, ani zaczerwieniona. Jak na razie stosuję go raz na tydzień i to mi wystarczy. Z informacji na stronie internetowej wynika, że mączka owsiana ma nadać peelingowi działanie anty-zapalne, a mączka ryżowa ma rozjaśniać przebarwienia i poprawiać koloryt skóry. Nie są to działania, które można zaobserwować już od razu. Rozjaśnianie przebarwień nie jest takie proste i szybkie. Ale jak peeling ten ma się do tego przyczynić, to nie mam nic przeciwko.

Pojemność: 125 ml (41g)
Cena: 15,50 zł

Używałyście ten peeling ???
Jak się u Was sprawdził ???

43 komentarze

  1. Lubię takie peelingi, chociaz teraz złuszczam się kwasami to wolę nie przeginać : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam się złuszczać, ale nie było na to czasu.

      Usuń
  2. u Ciebie również peeling enzymatyczny... bardzo ciekawy jest :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze okazji wypróbować, być może w niedalekiej przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w moim przypadku to jest już drugie opakowanie.

      Usuń
  4. Lubię peelingi enzymatyczne np. ten z e-naturalne jest fantastyczny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używałam takiego peelingu ogólnie to nie znalazłam idealnego peelingu do twarzy. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam kilka, które lubię. Ten jest jednym z nich.

      Usuń
  6. Od czasu do czasu używam peelingu enzymatycznego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś częściej używałam peelingi ziarniste, teraz częściej sięgam po enzymatyczne.

      Usuń
  7. Miałam ten peeling i działanie ma fajne,ale okropnie moim zdaniem śmierdzi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam go ale ciekawie sie zapowiada

    OdpowiedzUsuń
  9. Z chęcią sprawdzę go kiedyś na swojej twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety nie używałam go :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie używałam peelingu enzymatycznego :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze nigdy nie miałam tego peelingu, za to recenzja i opis bardzo fajnie się czyta!
    Pozdrawiam i zapraszam również do mnie; www.homemade-stories.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń
  13. ojej nie lubię babrania się z tymi płproduktami ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jest to trochę uciążliwe, ale ja to lubię ;))

      Usuń
  14. Pierwszy raz słyszę o peelingu enzymatycznym- muszę poczytać więcej na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam jeszcze okazji wypróbować, chociaż myślę nad nim już dłuższy czas, bo puder z biochemii urody okazał się strzałem w 10! :) Może w niedługim czasie w końcu się skuszę, bo lubię takie peelingi. Pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale świetny, musze go wypróbować :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam go, chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze nie miałam okazji wypróbować na sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Może kiedyś wypróbuję bo ciekawią mnie kosmetyki które po części tworzymy sami :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie używałam, bo troszkę się boję eksperymentować ;-) Mam wrażliwą skórę :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio też mam wrażliwą skórę, właśnie dlatego kupiłam ten peeling. Nie podrażnił mnie.

      Usuń
  21. Nie miałam jeszcze okazji używać, ale mam na ten peeling wielką ochotę :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawy blog, ja dopiero zaczynam, wpadnij może coś Cię zainteresuje :))

    OdpowiedzUsuń