Przeważnie piszę ten post, gdy nazbierają mi się jakieś trzy kosmetyki, z których nie jestem zadowolona. Ostatnio jednak trafiły mi się tylko dwa - i na razie nic więcej. Dlatego nie ma co na siłę szukać bubli tam, gdzie ich nie ma. W związku z tym pożalę się dziś tylko na te dwa kosmetyki.
Sylveco - lniana maska do włosów
--------------------------------------------
Bardzo lubię kosmetyki marki Sylveco. Te, które miałam do tej pory świetnie się u mnie sprawdzały i byłam z nich bardzo zadowolona. Ta maska do włosów to na razie jedyny ich produkt, który się u mnie nie sprawdził. Ma ona fajny skład, dlatego spodziewałam się po niej innego działania. Olej kokosowy moje włosy bardzo lubią. Niestety okazuje się (już po raz kolejny), że olej lniany się na moich włosach nie sprawdza. Nie działają u mnie też wszelkie robione domowo "glutki" z siemienia lnianego. Maska ta na moich włosach nie daje pożądanego efektu nawilżenia. Po jej użyciu włosy są suche na końcach, bardzo spuszone i strączkują się. Występuje ona w dość nietypowej jak na maskę pojemności, bo tylko 150 ml. W związku z tym szybko się zużywa. Dla mnie akurat dobrze, że tak się dzieje, bo szybko się skończy. Jej pełny skład INCI to: Woda,
Ekstrakt z nasion lnu,
Alkohol cetylowy,
Olej kokosowy,
Cukier,
Gliceryna,
Olej z pestek winogron,
Kwas stearynowy,
Panthenol,
Glukozyd decylowy,
Oleinian glicerolu,
Kwas mlekowy,
Guma guar,
Witamina E,
Benzoesan sodu,
Betaina kokamidopropylowa.
Nivea Men - łagodzący balsam po goleniu
------------------------------------------------------
Można się bardzo zdziwić po co używam taki kosmetyk? Tak się składa, że chciałam wypróbować nowy trend ze świata kosmetycznego jakim jest stosowanie balsamu po goleniu dla mężczyzn jako bazy pod makijaż. Założenia są kuszące: ma on przedłużać trwałość makijażu, nawilżać skórę i łagodzić podrażnienia. Na początku ten pomysł wydał mi się dziwny, jednak nie jedną dziwną rzecz już testowałam. Dlatego na dziale z miniaturkami w Rossmannie zaopatrzyłam się w ten balsam. Na szczęście nie ma on zbyt intensywnego zapachu, konsystencje też ma fajną. Wchłania się dość szybko, ale pozostawia delikatną lepką warstewkę. Pokład dobrze się na taką bazę aplikuje (równomiernie i nie roluje się). Makijaż na koniec dnia wyglądał całkiem nieźle. Wiadomo, że była lekko przetłuszczona strefa T, podkład nieco starty z brody i nosa, ale tak ogólnie nie prezentowało się to wszystko źle. Dlaczego u mnie jednak ten produkt się nie sprawdził? Niestety po jego stosowaniu mam ogromny wysyp podskórnych, bolących gól. Nie wprowadzam kilku nowości w pielęgnacji na raz, dlatego domyślałam się, że to jego wina. Odstawiłam go, gule się wygoiły. Po pewnym czasie postanowiłam zrobić eksperyment i dalej go użyć. Niestety gule znów powróciły, dlatego nie zamierzam już katować nim mojej skóry.
Mieliście któryś z tych kosmetyków ???
Co o nich sądzicie ???
balsam nivea jak obaza to durny wymysł ... glicerynę ma prawie każdy krem więc nie rozumiem o co chodzi z tym patentem
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem czemu ten balsam ma być niby lepszą bazą niż inne kremy Jednak u mnie się to nie do końca sprawdziło.
UsuńMaski Sylveco nie używałam, ale ten krem po goleniu u mnie działa całkiem dobrze.
OdpowiedzUsuńTeż nie używałam maski Sylveco, ale moje włosy uwielbiają wszystko co lniane :) Ostatnio ich kremy bardzo źle się u mnie sprawdziły, pisałam o tym na blogu, więc jeśli jesteś ciekawa to zapraszam :)
UsuńRudaUrodowo < świat włosomaniaczki doczepiającej sobie dredy i tribalki lubującej steampunkowe motywy :3
Czytałam ten post. U mnie kremy do twarzy Sylveco dobrze działały i byłam z nich zadowolona.
Usuńsłyszałam o tej modzie na używanie męskiego kremu po goleniu, mój chłopak go używa. ja się na to nie skusiłam.zostanę przy swoich produktach, współczuję Ci tych problemów skórnych, które wywołał
OdpowiedzUsuńMa szczęście już wszystko się zagoiło, a balsam zużywa mój mąż.
Usuńdziwny trik, nie słyszałam o używaniu balsamów po goleniu pod makijaż, ale w sumie to też krem;]
OdpowiedzUsuńJa się dowiedziałam o tym triku z YT. Tam jest na ten temat wiele filmików.
UsuńOj, szkoda, że ta maska się z Twoimi włosami nie polubiła :(
OdpowiedzUsuńNo szkoda, bo lubię kosmetyki Sylveco i do tej pory dobrze się u mnie sprawdzały.
UsuńUżywałam Nivea jako bazy ;) sprawdza się dość dobrze, lecz nie do codziennego stosowania :(
OdpowiedzUsuńJa jej już nie używam.
UsuńZastanawiałam sie nad tą maską, bo mam balsam myjący z Sylveco i jestem nim oczarowana. Ale na razie kupiłam do zestawu odżywkę, mam jeszcze maski do włosów, może kiedys się skuszę.
OdpowiedzUsuńJa natomiast zastanawiam się nad tym balsamem myjącym.
UsuńNie znam ani jednego ani drugiego produktu, ale jakoś nie mam ochoty ich na sobie próbować :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę wypróbować tą maskę, siemienia lnianego jeszcze na włosach nie testowałam, więc jestem bardzo ciekawa czy u mnie sprawdzi się lepiej :)
OdpowiedzUsuńJest wiele osób z niej zadowolonych, może u Ciebie sprawdziłaby się lepiej.
Usuńwooooow a pamiętam, że pani z Sylveco na maks ami poelcała te maskę do moich włosów ;o ale w końcu jej nie wzięłam...
OdpowiedzUsuńmoże u Ciebie sprawdziłaby się lepiej
UsuńSylveco w ogóle się u mnie nie sprawdziło, a tych gul współczuję... Muszę wypróbować tę opcję z balsamem po goleniu, rzeczywiście miniaturka to w tym wypadku najlepszy pomysł, bo nie liczę na zachwyt i u mnie...
OdpowiedzUsuńA ja lubię kosmetyki marki Sylveco. Do tej pory dobrze się u mnie sprawdzały.
UsuńNie miałam tych produktów i nawet mnie nie kuszą ;-)
OdpowiedzUsuńA stosowałaś tę maskę Sylveco przed czy po myciu? Wiele dziewczyn chwali sobie stosowanie jej przed :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam zarówno przed jak i po myciu. W obu przypadkach nie byłam zadowolona z efektów.
Usuńpóki co wolę jednak jako bazę użwać bazy :)tym bardziej, że mnie zaniepokolas.
OdpowiedzUsuńNatomiast bylam do tej pory przekoanana ze wszystkie maski do wlosow spelniaja swoja role
Niestety nie wszystkie. Miałam już kilka masek różnych firm, które nie działały dobrze na moich włosach.
UsuńDziwny pomysł z tym balsamem ;)
OdpowiedzUsuńNo trochę dziwny, ale kremy do twarzy też przecież można stosować jako bazę.
Usuńjak dla mnie maska sylveco jest świetna, a o stosowaniu balsamu po goleniu jako bazy pod podkład czytam pierwszy raz
OdpowiedzUsuńFajnie, że ta maska się u Ciebie sprawdza.
UsuńNie przepadam za Nivea, mało ich kosmetyków się u mnie sprawdza :/
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za tą marką.
UsuńNie znam tych produktów i balsamu nivea na pewno bym nie używała, a maska sylveco też mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńmaski nie miałam i nie zamierzam:D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Nivea Men do golenia. :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKurcze, szkoda, że maska się nie sprawdziła, firma mi się dobrze kojarzy, ale nie każde włosy lubią te same kosmetyki :D. O tym patencie z balsamem po goleniu słyszałam, ale nigdy na sobie nie próbowałam ;). Będę pamiętać, aby tego bubla nie brać, bo moja cera lubi być czasem kapryśna...
OdpowiedzUsuńDokładnie - nie każda maska sprawdzi się na każdych włosach. moje włosy na przykład bardzo lubią maski z Bani Agafii.
Usuńpierwszy raz słyszę o stosowaniu balsamu po goleniu jako bazy pod makijaż :O szkoda, że się nie sprawdziło w sumie, bo brzmiało dosyć ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że wszyscy już o tym słyszeli. Jest o tym dość dużo filmów na YT.
UsuńMatowe pomadki z GOLDEN ROSE sa genialne ;)
OdpowiedzUsuń