25 kwietnia 2016

Ulubieńcy marca i kwietnia 2016 r.

Te miesiące obfitują w znaczną liczbę ulubieńców. Jest tutaj sporo kolorówki, ale również i z kosmetyków pielęgnacyjnych się coś znalazło. Zapraszam na moich ulubieńców :))



EVELINE
Extension Volume Professional make-up 4D FALSE DEFINITION 
extra volume and carbon black mascara 
-------------------------------------------------------------------------

Maskara o bardzo długiej nazwie - ciekawe czy ktoś ją w ogóle przeczyta? Jest to jedna z tych maskar, które dobre są dopiero po pewnym czasie, gdy się je używa i nieco przeschną. Ma fajną szczoteczkę. Jest ona silikonowa, dość mała i bardzo precyzyjna. Dobrze rozdziela rzęsy i nie powoduje ich sklejenia. Rzęsy są pogrubione, mają mocny czarny kolor i wyglądają bardzo naturalnie, nawet jak nałożę dwie warstwy maskary. W ciągu dnia nie osypuje się. Jest to maskara dobrej jakości za niewielką cenę. Kosztuje ok. 12 zł za pojemność 10 ml (często można ją też dostać na promocji za ok. 9 zł).


GOLDEN ROSE
Matte Lipstick Crayon
-------------------------------------------------------------------------

O tych matowych pomadkach w kredce chyba nie muszę się rozpisywać. Jest o nich dość głośno w blogosferze i na YT. Na kilka odcieni skusiłam się również i ja. Jestem nimi oczarowana. Mają bogatą gamę kolorystyczną, a do tego dobrą jakość za niewielką cenę. Są one matowe, ale konsystencję mają kremową. Dzięki temu łatwo aplikują się na usta i ich nie wysuszają. Dodatkowo łatwo jest nimi obrysować kontur ust bez użycia pędzelka czy konturówki. W ładny sposób ścierają się też z ust - robią to równomiernie bez żadnych plam. Jedyną ich wadą jest to, że trzeba je temperować. 


Mam je w 6 odcieniach. W wyborze kolorów kierowałam się tym, by były stonowane i nadawały się na co dzień do pracy. Moim ulubionym odcieniem jest ten o numerze 13. Natomiast poszalałam tylko z jednym (w nim nie czuję się dobrze i rzadko go używam), a jest to numer 2. Trochę za ciemny jak dla mnie. Taka pomadka w kredce ma pojemność 3,5 g, kosztuje 11,90 zł.


KOBO PROFESSIONAL
Matte Bronzing and Contouring Powder
-------------------------------------------------------------------------

Jest to matowy, brązujący puder w kamieniu. Występuje w dwóch odcieniach. Ja wybrałam ten, który jest jaśniejszy, czyli 308 Sahara Sand. Już od dawna szukałam bronzera, który nie będzie na skórze dawał odcienia ziemistości, ani sprawiał wrażenia, że skóra wygląda na brudną. Ten z Kobo spodobał mi się, ponieważ ma chłodny, delikatny odcień brązu, wpadający w szare tony. Nadaje skórze delikatny, naturalnie wyglądający odcień, dlatego świetnie sprawdza się w konturowaniu twarzy takiego bladziocha jak ja. Czegoś takiego właśnie szukałam. Bezproblemowo się go nakłada, jak i rozciera. Nie robi plam. Można go stopniować i wzmacniać efekt w razie potrzeby. Jest bardzo wydajny. Ma pojemność 10 g i kosztuje 19,99 zł.


EVREE
- DEEP MOISTURE głęboko nawilżający krem do rąk
- INSTANT HELP krem ratunek dla rąk
-------------------------------------------------------------------------

Kremy do rąk marki Evree są moimi ulubionymi. Miałam już kilka ich wariantów i wszystkie się u mnie świetnie sprawdzają. Zapewniają moim dłoniom wszystko to, czego oczekuję od kremu. Dają nawilżenie i działanie regenerujące. Po ich użyciu dłonie są gładkie i nie przesuszają się przez długi czas. Wchłaniają się dość szybko, pozostawiając na skórze delikatną powłoczkę, ale nie jest to nieprzyjemny, tłusty film. Mają przyjemne i delikatne zapachy, a co ważniejsze - bardzo fajne składy. A do tego wszystkiego nie są drogie. Opakowanie pojemności 100 zł kosztuje ok. 9 zł. Jednak często są na nie promocje - dzięki temu kupiłam dwa kremy po 5,94 zł za każdy. Ten w niebieskiej tubce mam przy sobie w torebce, a ten w biało-czerwonej lubię używać na noc.


ECOLAB
Spray wygładzający, wzmacniający włosy
-------------------------------------------------------------------------

Pisałam o nim już post w marcu, dlatego nie będę się o nim tutaj za dużo rozpisywać. Dalej dobrze mi się go używa. Ułatwia rozczesywanie włosów i późniejsze ich modelowanie na szczotce. Dzięki temu produktowi łatwiej mi nad włosami zapanować. A do tego jest bardzo wydajny. Opakowanie pojemności 200 ml kosztuje 21 zł.

A jak tam Wasi ulubieńcy ???
Mieliście któregoś z moich ulubieńców ???

48 komentarzy

  1. rzęsy wyglądają fantastycznie, muszę sobie kupić w końcu kredki z GOLDEN ROSE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam 6 tych kredek i na razie tyle mi wystarczy.

      Usuń
  2. nie miałam nic z twojego zestawu ulubieńców. ja zachwycam się podkładem z max factor i kremem dermedic^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię tusze marki Max Factor, ale ich podkładów jeszcze nie próbowałam.

      Usuń
  3. Ta pierwsza maskara pięknie prezentuje się na rzęsach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kredki GR i bronzer Kobo mam w planach :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś bardzo lubiłam bronzer z KOBO :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomadki w kredce z Golden Rose to zdecydowanie moi ulubieńcy od prazu miesięcy. Ciągle goszczą na moich ustach. Ciekawi mnie brązujący puder w kamieniu, od jakiegoś czasu szukam czegoś ciekawego a ten z Kobo przykuł moją uwagę. Reszty produktów nie miałam ale bardzo mnie zainteresowały kremy do rąk :)
    Pozdrawiam i obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kredki GR bardzo lubię. Mam też ten bronzer ale nadaje się dla mnie tylko zimą. Gdy się trochę opalę jest jednak zbyt jasny dlatego planuję kupić jego ciemniejszego brata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze zobaczę czy będzie mi pasował jak się trochę opalę. Mam nadzieję, że będzie.

      Usuń
  8. ile masz kredek z golden rose:D ja na razie mam tylko dwie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się złożyło, że kupiłam od razu 6 :))

      Usuń
  9. Muszę skusić się na ten tusz a kredkę z GR mam numer 13 i jeszcze dużo kolorków mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Maskara jest genialna <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Kremiki Everee też uwielbiam, a do tego coraz bardziej przekonuje się do zakupu czegos do ust od GR :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kredki GR uwielbiam a z tym tusze Eveline muszę się poznać ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam tę mascarę i aktualnie używam, jest rzeczywiście świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja już zaczyna być za bardzo zaschnięta i trzeba będzie wymienić na nową.

      Usuń
  14. Mam jedną kredkę-pomadkę z GR i chcę zdecydowanie więcej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie poprzestanę na tych, co mam. Ale jakbym miała tylko jedną, to kupiłabym jeszcze kilka.

      Usuń
  15. Muszę dorwać te matowe pomadki w kredce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A je ciężko jest kupić, bo często są wyprzedane.

      Usuń
  16. muszę sobie w końcu kupić te matowe pomadki z gr :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja tyle czasu nie mogę się przekonać do tych kredek z GR, odstrasza mnie właśnie ta grubość, ale z tego co piszesz, to tylko takie wrażenie. Cóż, może się w końcu skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One są duże, ale mimo to bardzo dobrze obrysowuje się nimi kontur ust.

      Usuń
  18. bronzer z Kobo jest genialny <3 a na pomakdi z Golden Rose mam ogromną ochotę ;3

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo podobają mi się te kredki z Golden Rose i już nie mogę się doczekać urlopu żeby przetestować choć jedną. Jeśli chodzi o kremy do rąk to moim faworytem jest ten w czerwonym opakowaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię ten w czerwonym opakowaniu. Ale chciałam wypróbować też inne warianty tych kremów.

      Usuń
  20. Mam matowe pomadki i uwielbiam, ale od dawna mam ochotę też na te kredki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ładną uzbierałaś kolekcję Matte Lipstick Crayon, u mnie też bardzo często goszczą na ustach. Świetny kosmetyk za grosze!

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam Twoich ulubieńców, ale widzę że tusz całkiem fajnie się spisuje i niezły efekt można przy jego użyciu uzyskać.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo lubię ten brązer, bo jest delikatny i subtelnie wygląda. Mam też jedną kredkę GR, ale nie skradła mojego serca.

    OdpowiedzUsuń