W kosmetycznym podsumowaniu minionego roku chciałabym też skupić się na kosmetykach do makijażu. Dzięki poleceniom innych blogerek odkryłam fajny podkład do twarzy, kilka dobrych tuszy do rzęs, świetną pomadkę w płynie, a także konturówkę do brwi. To są te kosmetyki, po które sięgałam najczęściej, ponieważ ich używanie sprawiało mi najwięcej radości z uzyskiwanych efektów.
1. DR IRENA ERIS - PROVOKE MATT FLUID
Testowałam już wiele podkładów. Mam wśród nich kilku ulubieńców, a w 2017 roku dołączył do tego grona Provoke. Rzadko mi się zdarza, aby zużyć całe opakowanie podkładu, aż do samego dna - a tak stało się właśnie z tym produktem. Bardzo przyjemnie mi się go używało, ponieważ po pierwsze ma mocne krycie, po drugie nie przesusza mojej skóry, a po trzecie jej nie zapycha. Polecam go osobom z cerą mieszaną, które lubią efekt matu na skórze. Odcień numer 210 jest do mnie idealnie dopasowany - przy moim bladym odcieniu karnacji nie muszę go rozjaśniać.
2. LILY LOLO - NATURALNY TUSZ DO RZĘS
Zeszły rok obfitował u mnie w odkrycia świetnych tuszy do rzęs. Takich, które ładnie podkreślają i rozdzielają rzęsy, mają fajne szczoteczki, są trwałe, a do tego nie bardzo drogie. Do takich tuszy należą na przykład te marki Eveline. Miałam ich kilka w różnych wariantach i na żadnym się nie zawiodłam. Jednak jakbym miała wybrać ten jeden najbardziej ulubiony, to będzie to tusz marki LilyLolo.
3. ZOEVA - PURE VELOUR LIPS
Nie spodziewałam się, że tak polubię matowe pomadki do ust. W zeszłym roku najczęściej sięgałam po te płynne. Dwie moje najulubieńsze to Golden Rose Liquid Matte Lipstick oraz Zoeva Pure Velour Lips. Sami popatrzcie jakie to piękne kolory. Obie dobrze kryją, posiadają aksamitne półmatowe wykończenie i są bardzo trwałe. A dodatkowo równomiernie ścierają się z ust, pozostawiając na nich delikatną mgiełkę koloru, która utrzymuje się jeszcze przez kilka godzin. Jakbym miała zdecydować się na jedną z nich, to wybrałabym tą marki Zoeva, dlatego, że nie jest taka sucha na ustach jak ta z Golden Rose. Pure Velour Lips przyjemnie się "nosi", nawet zimą nie ma z nią problemu. Po pomadce z Golden Rose usta są bardziej suche i muszę używać pod nią pomadkę bezbarwną, aby niwelować ten efekt.
4. GLAMSHOP - PALETA CIENI GLAM BOX EDYCJA II Strefa komfortu
GlamShop stworzyła Hania z kanału DigitalGirl. Obserwuję ją już od dawna i widziałam jaki wielki rozwój swojej marki poczyniła. Zaczynała od paletek magnetycznych (czy ktoś je jeszcze pamięta?), a teraz ma w ofercie pędzle, cienie, róże, bronzery, pudry, itd. Dość późno skusiłam się na kupienie i przetestowanie kilku jej produktów. A postawiłam głównie na cienie do powiek. W zeszłym roku kupiłam paletkę cieni GLAM BOX EDYCJA II Strefa komfortu. Głównie dlatego, że zawiera cienie w neutralnej kolorystyce - takie, które są podstawowe przy tworzeniu makijaży dziennych. Jest tam cień cielisty, różne odcienie brązów, a także dwa beztalkowce wpadające w pomarańcz i bordo. Chętnie sięgam po tą paletę i uważam ją za udany zakup. W palecie znajduje się 10 cieni o różnym wykończeniu: są matowe i satynowe. Cienie mają przyzwoitą pigmentację, dobrze się aplikują i blendują. Ich trwałość też jest dobra, ale zawsze aplikuje je na bazę.
5. GOLDEN ROSE LONGSTAY PRECISE BROWLINER - długotrwała konturówka do brwi
Moja przygoda z produktami do brwi marki Golden Rose rozpoczęła się od
tej kredki do brwi. Kupiłam ją z polecenia innych blogerek no i spodobał mi
się efekt jaki daje. W sumie to zużyłam trzy takie kredki, ponieważ są one znacznie wygodniejsze w użyciu niż np. pomady. Nie potrzeba już
dodatkowych pędzli - kredka jest cieniutka i ma swój grzebyczek. Udało
mi się też dopasować odpowiedni kolor - miałam ją w odcieniu 101. Do tego wszystkiego jest łatwo dostępna i tania.
A Wy macie swoich ulubieńców wśród kosmetyków do makijażu z 2017 roku?
Zaciekawiłaś mnie tym fluidem ma bardzo ładny odcień no i akurat mam mieszaną skórę :)
OdpowiedzUsuńW swoich ulubieńcach polecała go też Hedonistka - to właśnie z jej bloga dowiedziałam się w zeszłym roku o tym podkładzie.
UsuńNo muszę przyznać, że żadnego produktu nie znam i fajnie poznać coś nowego niż oklepane te same produkty.
OdpowiedzUsuńPaleta ma piękne kolory.
Miło mi to słyszeć :)) A jeśli chodzi o paletę, to ma fajnie dobrane kolory.
UsuńUwielbiam Provoke :)
OdpowiedzUsuńJak mi się skończył Provoe, to postanowiłam wrócić do lubianego prze ze mnie kiedyś Revlon Colorstay, ale brakuje mi Provoke - jednak był lepszy.
UsuńJakie śliczne pomadki i cienie!
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie kolory :))
UsuńMam sporo ulubiencow, ale Nowy Rok przyniosl kolejnych. Aktualnie to podklad mineralny z Lily Lolo :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten podkład - tez go lubiłam :)
Usuńprzepiękne cienie:) i ten tusz do rzęs robi efekt istny wow:D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te kosmetyki :))
UsuńPodkłady Eris lubię, szkoda tylko że u mnie strasznie ciemnieją ..
OdpowiedzUsuńNo szkoda - u mnie na szczęście tak się nie robi. Ale za to jak używałam podkłady z Lirene, to na mnie ciemniały.
UsuńChyba skuszę się na podkład ;)
OdpowiedzUsuńTrafiam na coraz więcej recenzji osób, które go polecają.
UsuńŁAdnie rozdzielił ten tusz rzęsy!
OdpowiedzUsuńTak - bardzo ładnie. Dlatego go lubiłam.
UsuńSłyszałam o tej palecie, jest świetna! Ciekawa jestem też podkładu od Dr Irena Eros
OdpowiedzUsuńMoże go kiedyś wypróbujesz :))
Usuńu mnie rządzą minerały i kremy bb, uwielbiam skin 79 i lily lolo
OdpowiedzUsuńJa muszę chyba do kremów BB powrócić - lubiłam te ze Skin79.
UsuńPaletka jest bardzo fajna, a ta pomadka od Zoevy super się prezentuje :) Lubię takie odcienie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, charlizerose.blogspot.com :*
Ja też lubię takie odcienie pomadek :)
UsuńTen podkład chcę przetestować. koleżanka ma i bardzo sobie chwali :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Coraz więcej osób go poleca.
UsuńLubię takie zestawienia, wiem co jest sprawdzone w 100%;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Ja też lubię czytać takie zestawienia :)
UsuńChyba tylko u mnie ta konturówka do brwi GR się kompletnie nie trzyma ;)
OdpowiedzUsuńJa z GR lubię tylko tą kredkę i paletkę cieni do brwi. Inne ich produkty do stylizacji brwi też się u mnie nie sprawdziły.
UsuńPodkład z przyjemnością kiedyś wypróbuję, jestem ciekawa czy dołączy również do moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńCiekawe :))
UsuńJa też lubię ten podkład z Dr Irena Eris ;) Tylko właśnie ten kolor zimą jest dla mnie za ciemny.
OdpowiedzUsuńA ja go właśnie lubię używać zimą. Latem jest dla mnie za ciężki i wracam do podkładów mineralnych.
UsuńZaciekawiłaś mnie tym podkładem, może Ci zaufam i go kupię następnym razem :)
OdpowiedzUsuńnie tylko ja go tu polecam :)
UsuńŻałuję, że wszystkie te podkłady Provoke są dla mnie za ciemne :(
OdpowiedzUsuńNo szkoda.
Usuńsuper kolory pomadek :D Trafiają w mój gust w 100% :D
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych i zapraszam również do mnie :)
https://pani-blondynka.blogspot.com/
Ja tez najlepiej czuję się w takich kolorach pomadek :))
UsuńW pomadkach się zakochałam, ich kolory są obłędne! Ja obecnie stawiam na brązy :D
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńMam tą kredkę GR kilka dni i jestem w niej zakochana♥
OdpowiedzUsuńJa moją już zużyłam. Teraz wykańczam pomadę do brwi z Inglota i znów wracam do tej kredki.
UsuńTusz bardzo mnie zaciekawił i paleta:)
OdpowiedzUsuń:))
Usuń:))
OdpowiedzUsuń