8 czerwca 2012

Nawilżanie i ujędrnianie ciała od LIRENE

LIRENE DERMOPROGRAM
Mleczko głęboko nawilżające
do skóry suchej i normalnej


Od producenta:
Nawilża i pielęgnuje, dzięki specjalistycznej formule biodermalnej, która utrzymuje optymalną zawartość wody na wszystkich poziomach naskórka. Lekka konsystencja sprawia, że mleczko łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Synergiczne działanie masła kakaowego oraz gliceryny zapewnia głębokie nawilżenie utrzymujące się aż do 48 godzin. Kompozycja masła shea oraz hialuronianu sodu ogranicza proces parowania wody i zabezpiecza przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych. Mikrocząsteczki wchodzące w skład formuły posiadają doskonałe właściwości higroskopijne dzięki czemu poprawiają elastyczność i miękkość naskórka. Mleczko doskonale odżywia i nawilża skórę dzięki zawartości wosku z oliwek, który łatwo penetruje w głąb skory i sprawia, ze skora jest aksamitnie miękka.


Opakowanie: białe, plastikowe. Kształtem identyczne jak pozostałe opakowania balsamów i mleczek tej firmy. Podoba mi się w nim to, że jak już mleczko będzie się kończyło można go postawić do góry dnem, aby łatwiej wydobyć to co jeszcze pozostało.


Konsystencja: dość lekka. Mleczko jest koloru białego.

Zapach: bardzo delikatny, przyjemny. Nie utrzymuje się długo na skórze.

Działanie: Mleczko to dość szybko się wchłania. Skóra po jego użyciu jest nawilżona, miękka i elastyczna. Mleczko nie pozostawia tłustego filmu na ciele. Producent obiecuje, że głębokie nawilżenie utrzymuje się aż do 48 godzin - co moim zdaniem jest trochę przesadzone. Mleczko to dobrze nawilża, jednak ten poziom nawilżenia nie utrzymuje się aż tyle czasu. Za to jest bardzo wydajne - wystarczy użyć jego niewielką ilość, aby się dobrze wysmarować nim. Mleczko to nie uczuliło mnie, ani nie podrażniło.

Pojemność: 250 ml

Cena: ok 13 zł

Sklad: Aqua, Isopropyl Palmitate, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Cyclomethicone, Pentaerythrityl Distearate, Triethanolamine, Methyl Gluceth-20, Carbomer, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Allantoin, Xanthan Gum, imperata Cylindrica Root Extract, BHA, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Theobroma Cacao (Cocoa) seed Butter, PEG-8, Sodium Hyaluronate, Methylparaben, Phenoxyethanol, diazolidinyl Urea, Butylparaben,  Ethylparaben, propylparaben, Parfum, Limonene, Benzyl Salicylate, Linalool, hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde.


LIRENE DERMOPROGRAM
balsam intensywnie ujędrniający


Od producenta:
  • silnie ujędrnia
  • wyszczupla i modeluje sylwetkę
  • zapobiega gromadzeniu się tkanki tłuszczowej
Skutecznie ujędrnia, poprawia sprężystość i elastyczność skory oraz modeluje sylwetkę, dzięki specjalnie wyselekcjonowanym składnikom o działaniu wyszczuplającym i ujędrniającym. Kompleks substancji aktywnych wzbogaconych kofeiną i teofiliną przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej. Wyciąg z zielonej herbaty nadaje skórze gładkość, nawilża oraz korzystnie wpływa na mikro krążenie. Świeży, energetyzujący zapach pobudza zmysły i dodaje energii. 
Balsam intensywnie ujędrniający*:
-  ujędrnia skórę u 73% stosujących,
- poprawia sprężystość i elastyczność u 68% stosujących,
- nadaje skórze gładkość u 95% stosujących.
* Badania aplikacyjne po 2 tygodniach stosowania.


Opakowanie: zielone, plastikowe. Kształtem identyczne jak opakowanie mleczka, które opisywałam powyżej.

Konsystencja: bardzo lekka. Balsam jest koloru białego.

Zapach: moim zdaniem jest to produkt bezzapachowy. Używam go już chwilę i nie czuję w nim tego świeżego, energetyzującego zapachu.

Działanie: Balsam szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Skóra po jego użyciu faktycznie zrobiła się bardziej gładka, sprężysta, elastyczna i ujędrniona. Aby takie efekty się utrzymywały, trzeba używać go regularnie (przynajmniej 1-2 razy dziennie). Jeśli chodzi o jego właściwości wyszczuplające czy zapobiegające gromadzeniu się tkanki tłuszczowej, to jak na razie takich nie zauważyłam. Nie wierzę, że sam balsam jest w stanie tego dokonać. Moim zdaniem do modelowania sylwetki może być używany jako dodatek przy ćwiczeniach czy stosowaniu odpowiedniej diety. Również i ten produkt jest bardzo wydajny. Nie podrażnił mnie też, ani nie uczulił.

Pojemność: 400 ml

Cena: ok 18 zł

Sklad: Aqua, isopropyl palmitate, Paraffinum liquidum, Glycerin, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Cyclomethicone, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Cyclohexasiloxane, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Ethylhexylglycerin, Hordeum Distichon (Barley) extract, Propylene Glycol, Xanthan Gum, Fomes Officinalis (Mushroom) Extract, Camelia Sinensis Leaf Extract, Escin, PVP, Threonine, Theophylline, Caffeine, Phenoxyethanol, Parfum, Limonene, Hexyl Cinnamal, Linalool, Citral, Butylphenyl Methylpropional, Hydroxycitronellal, Geraniol, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, CI 77820.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję firmie Lirene za udostępnienie mi tych produktów do przetestowania. Pragnę zaznaczyć, że fakt otrzymania kosmetyków za darmo w żaden sposób nie wpłynął na obiektywność mojej recenzji.

47 komentarzy

  1. Świetne!!! ja używam drugiego:P jestem zadowolona!!!!
    ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
    pozdrawiam kochana:):* i zapraszam do mnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. kupiłam osoatnio ten czerwony z Lirene do skóry bardzo suchej, jest super, tylko ciężko go rozsmarować :))

    OdpowiedzUsuń
  3. mam ochotę na to pierwsze mleczko, bo balsam mam i bardzo lubię

    OdpowiedzUsuń
  4. discount bikes london
    Excellent Working Dear Friend Nice Information Share all over the world i am really impress your work Stay Blessings On your Work...God Bless You.cheap bikes

    OdpowiedzUsuń
  5. Głęboko nawilżające widziałam u swojej koleżanki i rzeczywiście używała go w niedużych ilościach :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na nowe posty po długiej nieobecności :)

    OdpowiedzUsuń
  6. przydałyby mi się takie kosmetyki, szczególnie ten balsam ujędrniający (i wyszczuplający;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten pierwszy balsam to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. lubie go ale u mnie jakos specjalnie nie nawilza :(

    OdpowiedzUsuń
  9. skuszę się na balsam chyba :D

    OdpowiedzUsuń
  10. nie lubię kosmetyków z liren, bo mnie uczulają.

    OdpowiedzUsuń
  11. muszę spróbować ujędrniającego ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. oba balsamy mają parafinę wysoko w składzie której nie lubię bo mam po niej krostki

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo chętnie kiedyś wypróbuję balsam ujędrniający :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja niestety nie miałam w domu lakieru i trzymały mi się godzine :D

    OdpowiedzUsuń
  15. szkoda że nie nawilża Kosmetasia ;(

    OdpowiedzUsuń
  16. zastanawiam się nad tym drugim balsamem, może się skuszę jak będzie taniej w Rossmannie :) tylko 400 ml wydaje się być potężną objętością :)

    OdpowiedzUsuń
  17. mam ten zielony, ale najpierw wykończę inne tego typu balsamy
    jednak moim ulubieńcem będzie rozgrzewający z eveline
    niezłe placebo,że spala się tłuszczyk
    aż chcę się ruszyć tyłek i ćwiczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ciekawa notka :D fajne recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  19. To prawda, fioletowe cienie bardzo ladnie wygladaja- szczegolnie jesli masz zielona teczowke. Ladnie wydobywaja jej kolor. Ja je lubie, poniewaz nadaja sie na dzien, jak i na wieczor- a dalej nie sa zbyt mocne czy prowokacyjne ;)


    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Widzę, że nie tylko w mojej szafie panuje taki bałagan ;P Ja sprzątam średnio raz na 2 tygodnie i widać jak jest ;P

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze nie miałam. ;p
    Ciekawe są. ;I

    OdpowiedzUsuń
  22. nie lubię mleczek, ale ten ujędrniający mnie kusi :)
    fajnie że są wydajne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. jeszcze nie widziałam ich w sklepie...

    OdpowiedzUsuń
  24. Te balsamy ujędrniające to takie placebo :)

    OdpowiedzUsuń
  25. mi się najbardziej podoba zielone opakowanie :D

    OdpowiedzUsuń
  26. thank you) I love your blog) there are always seem to find much useful for me)))

    OdpowiedzUsuń
  27. muszę spróbować tego ujędrniającego jak wykończę zapasy ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. ile uzywalas tego balsamu ujedrniajacego? tez go mam w lazience i mysle, czy na serio ujedrnia skore... ;)
    zapraszam na nowości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zużyłam ok 1/4 opakowania i jestem zadowolona z tego jak ujędrnia skórę. Jednak wiadomo, że każdy z nas ma inne oczekiwania i inna skórę, dlatego najlepiej samemu przekonać się jak zadziała.

      Usuń
  29. mam z tej serii pomarańczowy antycellulitowy i bardzo lubię ten produkt.

    OdpowiedzUsuń
  30. Czytalam duzo dobrych recenzji na temat tego Lirene zielonego ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. nie używałam nigdy kosmetyków z tej firmy ;d

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja muszę sobie zakupić tego maxslima :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ten ujędrniający chyba kupię. Dla samego efektu sprężystej skóry

    OdpowiedzUsuń
  34. Właśnie chciałam zakupić ten z Lirene:) ciekawa jest ta seria zielona:)

    OdpowiedzUsuń
  35. wyprobowałabym ten pierwszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. moja mama bardzo lubi produkty Lirene, ja jeszcze nie miałam okazji spróbować, ale to że szybko się wchłaniają to duży plus :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Zielony jest fajny :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  38. Może kiedyś wypróbuję ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Pierwszy brzmi ciekawie- i ta cena, chyba pobiegnę juto go kupić. Co do drugiego to też nie wydaje mi się, by sam balsam mógł coś zrobić w kwestii tłuszczyku :P

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja coś tam zwykle widzę po takich wyszczuplających balsamach, ale nie to że cellulit mi znika czy tracę kilogramy:D skóra jest trochę jakby...gęstsza. Bardziej zbita;). Albo mam tylko takie wrażenie:D.

    OdpowiedzUsuń
  41. Mam ten balsam ujędrniający ma śliczny zapach tak jak cała seria :)

    OdpowiedzUsuń