Wygładzająco-dotleniające mleczko pod prysznic z proteinami mleka i miodu łagodnie myje i pielęgnuje ciało pozostawiając delikatny zapach i przyjemnie gładka skórę. Dzięki zawartości kojących składników aktywnych skora staje się miękka i delikatna, a naskórek jest głęboko zregenerowany i odżywiony.
Opakowanie:
plastikowa tubka zamykana na klips. Mimo, że nie jest przezroczyste i nie widać ile produktu w nim jeszcze zostało, to jest ono wygodne w użyciu. Głównie dzięki temu, że stoi na zamknięciu i jego zawartość cały czas spływa na dół opakowania. A poza tym bardzo ładnie i estetycznie wygląda. Utrzymane jest w biało-żółtej kolorystyce - co ma zapewne kojarzyć się z mlekiem i miodem.
Konsystencja:
tak jak podaje producent kosmetyk ten ma formę czegoś co przypomina mleczko. Pierwszy raz spotykam się z mleczkiem pod prysznic, ale przynajmniej jest okazja wypróbować coś innego niż żele. Chociaż tak właściwie to można go opisać jako gęstawy, mętny żel, który jest koloru białego.
Zapach:
jego zapach określiłabym jako słodki. Jest on taki mleczno-miodowy. Nie jest to brzydki zapach, ale miałam już kosmetyki do mycia, które miały przyjemniejsze dla mojego nosa zapachy. A może to po prostu kwestia taka, że ja nie przepadam za słodkimi zapachami. Dla mnie na szczęście nie utrzymuje się on na skórze po umyciu.
Działanie:
kosmetyk ten spełnia swoje podstawowe zadanie jakim jest mycie i oczyszczanie skóry. Dobrze się pieni. Jednak jest mało wydajny, ponieważ trzeba go dużo użyć na raz - mi wystarczył na 1,5 miesiąca. Nie wysusza skóry, ale też jej jakoś specjalnie nie nawilża. Nie oczekuje od kosmetyku do mycia, że będzie nawilżał skórę, ale poruszam tą kwestię, bo obiecuje to producent. Nie podrażnił mnie, ani nie uczulił. W mojej okolicy ciężko jest z jego dostępnością - nie widziałam tych kosmetyków w żadnym sklepie (stałam się posiadaczką tego mleczka pod prysznic, bo dostałam je na spotkaniu blogerek).
Pojemność: 200 ml
Cena: ok 7 zł
Skład:
Aqua - woda
Sodium Laureth Sulfate - jest to anionowa substancja
powierzchniowo czynna, podstawowy składnik myjący.
Lauramidopropyl Betaine - anystatyki mające właściwości oczyszczające i odżywcze.
Cocamide DEA - emulgator. Substancja myjąca, usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry.
Sodium Chloride - chlorek sodu, w kosmetykach odpowiada za lepkość
produktu.
Cocamidopropylamine Oxide - łagodzi ewentualne drażniące działanie anionowych substancji powierzchniowo czynnych na skórę.
Hydrolyzed Gelatin and Mel - żelatyna i miód
Hydrolyzed Milk Protein - hydrolizat protein mleka. Substancja filmotwórcza, hydrofilowa, rozpuszczalna w wodzie. Jest
odpowiedzialna za utrzymywanie wody w naskórku, dzięki czemu go nawilża,
a także kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza. Ponadto stosowana jest
w preparatach myjących w celu ograniczenia potencjalnego działania
drażniącego anionowych substancji powierzchniowo czynnych jak np. Sodium
Laureth Sulfate. Ze względu na duży rozmiar cząsteczki nie penetruje w
głąb skóry, pozostając na powierzchni.
Parfum - substancje zapachowe
Styrene/ Acrylates Copolymer - środek zmętniający.
Citric
Acid - kwas cytrynowy, wspomaga działanie ochronne
antyoksydantów, używany jako zmiękczacz, środek konserwujący, przeciwutleniacz.
Methylchloroisothiazolinone - biodegradowalna substancja konserwująca. Chroni kosmetyk przed
drobnoustrojami. Ma działanie alergizujące i może oddziaływać na układ nerwowy.
Methylisothiazolinone - tania i popularna chemiczna substancja konserwująca stosowana głównie w
produktach pozostających na skórze. Ma działanie alergizujące i może oddziaływac na układ nerwowy.
Na zdjęciu widać już pierwsze oznaki wiosny :))
Używałyście już mleczko pod prysznic ???
A może znacie ten kosmetyk firmy Barwa ???
ma bardzo ciekawą konsystencje, taką miodową :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jakaś nowość, prawda?
OdpowiedzUsuńTo raczej nie jest ich nowość. Ja dostałam je jeszcze we wrześniu tamtego roku. Jako, że mam dużo mazideł do mycia, musiało poczekać na swoją kolej.
UsuńA ja go nie widziałam :)
Usuństosowałam i bardzo się męczyłam przy zużywaniu :)
OdpowiedzUsuńJa się nie męczyłam z jego używaniem. Jedynie jego zapach mi nie spasował.
UsuńUwielbiam mleczno-miodowe aromaty.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to opakowanie.
Mi się też podoba design tego opakowania :))
UsuńNigdy o tej firmie nie słyszałam
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że trudno dostać ich kosmetyki.
UsuńBaaardzo dawno temu miałam balsma brązujący Barwy, ale teraz nigdzie nie widziałam kosmetyków tej marki, są bardzo ciężko dostępne. A szkoda bo chętnie bym sobie potestowała.
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że kosmetyki tej firmy powinny być lepiej dostępne.
Usuńnie miałam mleczke pod prysznic :)za taka cene to nawet nie jest go zal jak jest malo wydajny :)
OdpowiedzUsuńW sumie masz racje
Usuńteż nie widziałam go nigdy w sklepach, ale w sumie na razie zostanę przy lirene do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńniestety jest trudno dostępne.
Usuńmiałam o nim w najbliższym czasie napisać ale właśnie mleczko skończyło się tak nagle, że nawet nie zdążyłam zrobić zdjęć. Zapach bardzo przyjemny, ale nie lubię takich rzadkich kosmetyków do mycia.
OdpowiedzUsuńMi jego konsystencja pasowała. Ale to fakt - szybko kończy się ten kosmetyk.
Usuńcoraz bardziej mnie Barwa zaskakuje, nawet nie wiedziałam że ma aż tyle rożnych produktów w swojej ofercie
OdpowiedzUsuńJa tez za bardzo nie wiedziałam. Firmę ta kojarzę głównie z szamponów.
Usuńmiałam napisać to samo :) fajnie, że firma się rozwija i poszerza asortyment.
UsuńNo pewnie, że to dobrze. Niech się rozwijają.
UsuńTakiego mleczka nie miałam jeszcze okazji używać. Bardzo ciekawy. Z chęcią bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńŚliczne te kwiatki na zdjęciu! :D Ach, czuć wiosnę:D
Wreszcie widać oznaki wiosny ;))
UsuńTe krokusy są prawdziwe?!
OdpowiedzUsuńTak są prawdziwe - rosną sobie u mnie w ogródku.
UsuńA ja uwielbiam słodkie zapachy i na pewno ten by mi się spodobał :)).
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
Jak ktoś lubi słodkie zapachy, to zapach tego mleczka pod prysznic mu się spodoba.
UsuńU mnie też już są krokusy!
OdpowiedzUsuńLubię ten zapach Barwy, ale działanie - dla mnie przeciętne...
Gdy śnieg stopniał to w ogrodzie ukazały się przebiśniegi i krokusy :))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie miałam i jak na razie nie mam zamiaru kupować bo mam chyba za dużo już żeli,ale dobrze wiedzieć,że się sprawdził
OdpowiedzUsuńSwoje podstawowe zadanie spełniał - dobrze oczyszcza skórę.
Usuńpiękne krokusy:) u mnie jeszcze nie kwitną;/
OdpowiedzUsuńCo do produktu to mógłby mi się spodobać;)
U mnie zaczyna pojawiać się ich coraz więcej :))
Usuńa ja lubię słodkie zapachy i mleczko mogłoby mi przypasować
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz słodkie zapachy, to mógłby Ci się spodobać.
UsuńMiałam z barwy 2 żele Tutti Frutti i je bardzo lubiłam ;) teraz mam przynajmniej z 30 zeli pod prysznic więc prędko się na ten nie skuszę ;p
OdpowiedzUsuńWow sporo mam żeli pod prysznic :))
Usuńzimą bardzo lubie takie zapachy, nie wiedziałam ze barwa ma takie cuda
OdpowiedzUsuńJa też bym nie widziała, gdybym nie dostała tego kosmetyku.
UsuńWygląda ciekawie, choć powinien bardziej nawilżać, a nie tylko myć, ja teraz szukam z Joanny żel peelingujący zieloną herbatę.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to żele mają myć. Od nawilżania skóry są balsamy.
UsuńAle śliczne kwiatuszki się u Ciebie pokazały:) a u mnie wciąż tak smutno i ponuro...ech:/
OdpowiedzUsuńW pozostalych miejscach u mnie w ogrodzie też jest ponuro. W tamtym roku było więcej krokusów.
UsuńBarwa jakoś mało znana jest dla mnie, miałam tylko grejfrutowy krem do rąk.
OdpowiedzUsuńChyba zerknę, co więcej mają w swojej ofercie :)
Ja też mało znam produkty tej firmy.
UsuńNie wiedziałam, że Barwa ma tak ciekawy kosmetyk w swojej ofercie;)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze parę innych ciekawych kosmetyków tej firmy w zanadrzu ;))
UsuńZainteresowało mnie to mleczko, muszę się mu bliżej przyjrzeć :) zwłaszcza, że lubię słodkie zapach :p
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz słodkie zapach, to warto temu produktowi przyjrzeć się bliżej.
Usuńmoja siostra go uzywala i tez mowila o wydajnosci ktora jest fatalna... ale masakraaa mnie clay czas razi to z eproducent obiecuje niewiaodmo czego xD
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak szybko się skończył.
UsuńBarwa coraz bardziej zachęca:) Już od dawna szukam szamponu żurawinowego, a teraz mam ochotę na to mleczko:) Tak jak mówisz, mleczko pod prysznic - miła odmiana:)
OdpowiedzUsuńJa przez pewien czas miałam ochotę na ich szampony. Doszłam jednak do wniosku, że za dużo mam innych i najpierw muszę pozużywać te co mam.
Usuńbarwa kojarzy mi się z siarką nie mlekiem hehe
OdpowiedzUsuńNo mi w sumie też - ten ich krem i maseczka siarkowa.
UsuńNigdy nie miałam ani nie używałam...
OdpowiedzUsuńPs. w tytule masz błąd w nazwie BARWA, mianowicie pisze BAWRA ;P
Dzięki za informacje - już poprawiłam.
UsuńZ Barwy miałam wyłącznie kokosowy krem do rąk ;) A za zapachem miodu - nie przepadam.
OdpowiedzUsuńJa z tej firmy też nie miałam zbyt wiele kosmetyków.
UsuńNie znam tego mleczka. A wiosna w końcu i do mnie zawitała! :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej wiosnę już widać :))
UsuńMnie nie porwał ten żel, trochę nawet zdenerwował mnie wysuszaniem skóry ;/
OdpowiedzUsuńMi na szczęście skóry nie wysuszał.
UsuńNie probowalam :)
OdpowiedzUsuńJa też bym go nie wypróbowała, gdybym go nie dostała.
UsuńCo raz więcej słychać o Barwie. Zawsze kojarzyła mi się z produktami Siarkowa moc ;D
OdpowiedzUsuńMi też i jeszcze z szamponami.
Usuńlubie produkty z zawartością miodu ;)
OdpowiedzUsuńJa też :))
UsuńJa bardzo lubię siarkową serię z barwy : ) z tym kosmetykiem nie miałam do czynienia, ale zapowiada się fajnie.
OdpowiedzUsuńCo do włosów, to warto mieć zdrowe podejście, nie przesadzać w żadną stronę :) Czyli tak jak robisz.
Ja mam próbki tych kosmetyków siarkowych z barwy, ale jeszcze ich nie używałam.
UsuńHm...albo czytałam u kogoś innego taką notkę, albo mój komentarz się nie dodał ale widzę, że nazwa w tytule zmieniona na poprawną więc pewnie czytałaś ;)
OdpowiedzUsuńTak widziałam Twój komentarz.
UsuńOO bardzo ciekawe te mleczko ;) o naprawdę bardzo wydajne ;D
OdpowiedzUsuńJa uważam je raczej za mało wydajne.
UsuńOj barwa ma to do siebie, że wysusza niestety ;/.
OdpowiedzUsuńMi jakoś nie wysuszyło skóry. Po prostu po kąpieli była taka sama jak i po. Tyle, że czysta.
UsuńAle piękne zdjęcie zrobiłaś ;) nie znam tych kosmetyków, bardzo fajna recenzja.
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńJako kosmetyk do mycia dobrze się sprawdza. Może stopień nawilżenia zależy od rodzaju skóry?
OdpowiedzUsuńOgólnie widzę,że ciekawie się prezentuje.
Zapewne rodzaj skory ma sporo wspólnego z tym czy kosmetyk skórę bardziej wysuszy czy mniej.
UsuńMam kilka produktów z tej firmy, lecz tego jeszcze nie.
OdpowiedzUsuńpoluje na cokolwiek z firmy Barwa, ale u mnie niestety nie do zdobycia ...a chętnie bym wypróbowała takie mleczko, albo żel pod prysznic albo krem do rąk.... mam nadzieję, że jeszcze trochę i firma ta będzie ogólnodostępna, bo aż żal, ze tak ciężko dostać jej kosmetyki
OdpowiedzUsuńSzkoda, że produkty tej firmy nie są lepiej dostępne.
Usuńprezentuje sie doskonale....jak go zobacze to kupie - chyba ze i mi ktos podaruje :*
OdpowiedzUsuń