24 września 2012

LIRENE - tonik nawilżająco-oczyszczający

Już dość długo nie używałam toników. Od kiedy wypróbowałam pierwszy hydrolat, to bardziej przypadły mi one do gustu. Jednak hydrolaty skończyły mi się już. Z nowym zamówieniem muszę jeszcze poczekać, dlatego zaczęłam używać ten tonik. Tonizuję twarz kilka razy dziennie. Najczęściej jest to zaraz po umyciu twarzy.


Od producenta:
To właściwy kosmetyk dla każdego rodzaju cery, która wymaga głębokiego nawilżenia i odświeżenia. Tonik usuwa pozostałości makijażu, przywracając skórze twarzy naturalną równowagę kwasowo-zasadową. Sprawia, że staje się ona miękka w dotyku i prawidłowo przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Zawarty w formule aktywny ekstrakt z ogórka w połączenie z wyciągiem z aloesu doskonale nawilża, delikatnie chłodzi i rozjaśnia naskórek. Połączone działanie obu składników zapobiega przesuszeniu zewnętrznej warstwy skóry i likwiduje uczucie "ściągnięcia". Aloes dodatkowo łagodzi podrażnienia oraz wspomaga regenerację naskórka. Alantoina przywraca naskórkowi gładkość i miękkość. Ekstrakt z lipy głęboko oczyszcza, kondycjonuje i poprawia oddychanie komórkowe. Skóra twarzy odzyskuje witalność i blask, staje się gładka i aksamitna w dotyku.

Opakowanie: klasyczne - takie jak mają pozostałe toniki z tej firmy. Podoba mi się w nim to, że jest przezroczyste i widać ile kosmetyku jeszcze zostało. Troszkę przyczepię się dozownika, którym wylewa się tonik, bo muszę uważać, aby nie przechylać opakowania za bardzo, bo zbyt dużo toniku się w tedy wylewa.

Zapach: bardzo ładny - jest taki świeży i delikatny. Wyczuwam w nim nutkę ogórka.

Działanie: tonik ten dobrze usuwa resztki podkładów, korektorów, pudrów, róży, itp, które zostały jeszcze mimo użycia na twarz żelu czy mleczka. Zostawia skórę dobrze oczyszczoną i przygotowaną do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Po jego użyciu nie mam uczucia ściągniętej skóry, nie jest ona też wysuszona. Jest to kosmetyk bardzo łagodny. Dlatego myślę, że sprawdzi się do każdego rodzaju skóry. Nie podrażnił mnie, ani nie uczulił. Aloes dobrze działa na moją skórę i dzięki temu łagodzi ją i koi. Producent w opisie podaje również informację, że tonik ten rozjaśnia naskórek. Takiego efektu nie zauważyłam u mnie.
Na opakowaniu widnieje napis "bez alkoholu", ale przeglądając skład widać, że tam jest. Wyjaśnienie tej kwestii znajduje się na blogu One little smile w komentarzu Kingi. Pozwolę sobie tu zacytować fragment: "Benzyl Alcohol to składnik kompozycji zapachowej, który może również być jednym ze składników środka konserwującego. Surowiec ten jest powszechnie używany w kosmetologii. Ponieważ jest to związek chemiczny z grupą OH, zaliczany jest do alkoholi (w chemicznym tego słowa znaczeniu). Alkohol ten jednak nie ma nic wspólnego z działaniem typowego alkoholu dodawanego do wyrobu jako czynnik antybakteryjny. „Bez alkoholu” oznacza, że w kosmetyku nie ma alkoholu etylowego oznaczanego w skaldzie INCI „Alcohol denat.”.

Moja opinia: jest to bardzo fajny kosmetyk, który świetnie oczyszcza skórę. Bardzo przyjemnie mi się go używa. Ale mimo to (jak go zużyję) zamierzam powrócić do hydrolatów.

Pojemność: 200 ml

Rekomendowana cena detaliczna: 11,99 zł

Skład: Aqua, Glycerin, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Gel, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Allantoin, Disodium EDTA, Ethoxydiglycol, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Propylene Glycol, Triethanolamine, Butylene Glycol, Tilia Cordata (Linden) Extract, Methylparaben, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionon.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję firmie Lirene za udostępnienie mi tego produktu do przetestowania. Pragnę zaznaczyć, że fakt otrzymania kosmetyku za darmo w żaden sposób nie wpłynął na obiektywność mojej recenzji.

48 komentarzy

  1. To już któraś pozytywna opinia toników Lirene, którą czytam. Czas chyba jakiś kupić.

    OdpowiedzUsuń
  2. jakoś mnie nie kusi

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo dobry tonik też go lubię

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepadłam na rzecz Toniku Oczyszczającego z Corine de Farme ale warto wiedzieć, że Lirene wypuściło ciekawy produkt.

    U mnie finalnie o niebo lepiej spisują się toniki, micele niż hydrolaty. Mam słabość do hydrolatu z róży damasceńskiej ale muszę uważać na nie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda na ciekawy produkt, ale ja też przerzuciłam się ostatnio na hydrolaty :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kosmetyki Lirene używa się bardzo przyjemnie, czy tonik, czy to mleczko. Można polubić tę markę:) Podobają mi się ich buteleczki.

    OdpowiedzUsuń
  7. od niedawna też używam hydrolatu i chyba też już nie wrócę do toników;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja niestety nie mogę używać żadnych toników ze sklepów, a próbowałam nawet tych drogich, później mam wysyp, albo swędzenie, a szkoda ;( obecnie stosuję wodę mineralną z odrobineczką octu i powiem że jest świetny jako tonik.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie używałam jednak za taką cenę myślę że mogłabym go wypróbować :) Wiesz u mnie dzisiaj pogoda jest gorsza niż wczoraj ;(( A tu zaraz trzeba wyjść do pracy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szukałam ostatnio dobrego toniku, ale zauważyłam, że kosmetyki, nawet te polecane, które zawierają aloes, u mnie jak na złość się nie sprawdzają ;/ Mam wrażenie, że moja skóra jest po nich zaczerwieniona, czasem zapychają (np maseczka z aloesem z Perfecty - zachwalana, a u mnie odwrotny skutek, podobnie z żelem aloesowym). Gdyby nie to, na pewno bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja również całkiem niedawno zaczęłam używać toniku.
    Kupiłam z Evy Natury z ekstraktem z czerwonej koniczyny.
    Sprawdza się idealnie.
    O tonikach z Lirene również czytałam wiele dobrego.
    Z pewnością wypróbuję jakiś w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo osób chwali ten tonik, muszę go kupić. Zaciekawiłaś mnie tą sprawą z alkoholem w składzie, ciągle się uczę nowych składników w składach kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ten tonik i jest świetny.
    W ogóle odpowiadają mi kosmetyki Lirene, w większości.

    OdpowiedzUsuń
  14. Też go mam i bardzo się z nim polubiłam ślicznie pachnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja używam hydrolatu z kocanki z BU i jestem z niego bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja tak jak Ty raczej wolę hydrolaty. Ale firmę Lirene bardzo lubię!

    OdpowiedzUsuń
  17. Używam cały czas toników. Nie wiedziałam, że jest coś takiego jak hydrolat - lecę poczytać co to.

    OdpowiedzUsuń
  18. kurcze chcialabym sie znac na skladach jak ta dziewczyna z komentarza ;ooo

    OdpowiedzUsuń
  19. Mój aktualny tonik się kończy, a więc jakiś zakupić będzie trzeba, a więc będę mieć ten na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  20. a ja bym chętnie spróbowała używać hydrolatu :) póki co kupuję wszelkie rodzaje toników Ziai :)

    OdpowiedzUsuń
  21. muszę w takim razie poczytać troszkę o Hydrolacie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. nie znam tego toniku, ale pomyślę o hydrolacie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam jeszcze tego tonika, ale rozejrzę się za nim jak będę w Rossmannie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. słyszałam, że z Lirene sa świetne toniki :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawy, muszę wypróbować, jeszcze nie miałam żadnego toniku z Lirene:)

    http://coconutlimee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie mialam tego toniku- obecnie uzywam wody herbacianej z Lusha, a wieczorem toniku na przebarwienia flosleku.
    niemniej, gdyby wpadl mi w lapki, to chetnie bym go pouzywala.

    OdpowiedzUsuń
  27. przestalam uzywac toniku jakis czas temu. nie moge trafic na taki, ktory by nie zostawial skory lekko sciagnietej lub jeszcze gorzej lepkiej. ten brzmi zachecajaco. i to tego ta nutka zapachu ogorka:) uwielbiam ten zapach w kosmetykach:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziękuję za miły komentarz u mnie:) Lirenkę warto stosować: dobre i w miarę tanie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie używałam go jeszcze, może się kiedyś skuszę, jak na razie jestem wierna hydrolatowi oczarowemu :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja też wole hydrolaty ale z pewnością pomyślę o tym toniku...dla urozmaicenia:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Tego toniku akurat jeszcze nie miałam. Jak skończy mi się aktualny to pewnie rozejrzę się za tym z Lirene ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. obecnie nie stosuję toników a ten jest bardzo zachęcający - skoro ładnie zmywa resztki make-upu

    OdpowiedzUsuń
  33. fajnie brzmi. U mnie aktualnie tonik pichtowy, ale jak skończę kurację możliwe, że się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  34. z tej firmy zdecydowanie lubię balsamy ujędrniające :)

    OdpowiedzUsuń
  35. jak zawsze mnie namówiłaś!:) Zawsze uzywałam garniera, ale tera chce ten:):*
    ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
    wielkie buziaki i zapraszam, jak zawsze:):*

    OdpowiedzUsuń
  36. nie znam go :D zaciekawiła mnie animacja- globus- w pasku pobocznym :D

    OdpowiedzUsuń
  37. ostatnio przerzuciłam się na hydrolaty i mieszanki swojej produkcji ale ten tonik wygląda bardzo fajnie :) Na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  38. lubię Lirene i toniki też musza mieć fajne ♥

    OdpowiedzUsuń
  39. musze wypróbować te toniki z Lirene, ale zawsze wybieram Ziaję bi jest tańsza i chyba równie dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie używam na razie toników. Jak zacznę to wypróbuję ten. :)

    OdpowiedzUsuń
  41. A ja uwielbiam toniki Lirene i przy nich pozostanę :)

    OdpowiedzUsuń
  42. ja mam wrazenie, ze mnie zapchal.. ;/

    OdpowiedzUsuń
  43. ja używam ogórkowego z Ziaji i jestem zadowolona :) poza tym jest bardzo wydajny i u mnie fajnie się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  44. Jaki jest Twój ulubiony hydrolat? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam swojego ulubionego hydrolatu, bo jeszcze wielu nie wypróbowałam. Bardzo lubię hydrolat oczarowy i lawendowy. Teraz chciałabym wypróbować z kwiatów pomarańczy.

      Usuń