Kiedy mówimy "mała wielka pielęgnacja" mamy na myśli codzienne, drobne, ale przemyślane czynności, bo uważamy, że to suma małych rzeczy daje duży efekt.
Od producenta:
Nasz kosmetyk spa poprawia samopoczucie i zapewnia
naturalną odnowę biologiczną. Oczyszcza i regeneruje skórę, nie naruszając bariery ochronnej. Przeciwdziała zmęczeniu, odpręża i relaksuje. Wspomaga eliminację toksyn. Poprawia koloryt i wygładza
skórę.
Małe wielkie składniki: borowina tołpa.®, oliwa z oliwek,
gliceryna, naturalne olejki eteryczne z lawendy, geranium, petitgrain i szałwii. Być może niektóre nasze składniki posiadają zagadkowe nazwy. Ale prawda jest taka, że żaden z nich nie znalazł się tutaj przypadkowo. I z tego jesteśmy dumni.
0%
konserwantów
PEG – ów
SLS - u
silikonów
oleju parafinowego
PEG – ów
SLS - u
silikonów
oleju parafinowego
tak
naturalny kolor
naturalne olejki eteryczne
opakowanie bezpieczne dla środowiska – poddawane recyklingowi.
Opakowanie: mydło zapakowane jest w kartonik, który utrzymany jest w brązowo-fioletowej kolorystyce. Znajduje się na nim wiele informacji: jak m.in. opis działania, skład, data ważności. Podoba mi się design opakowania - pod względem kolorystycznym, ale także dlatego, że znajduje się tu kilka ciekawych sloganów, np. "czy to nie paradoksalne, że coraz szybsze tempo naszego życia sprawia, że pracując bardzo często siedzimy w jednym miejscu przez wiele godzin?" lub ten znajdujący się na samej górze tego posta.
Zapach: pochodzi z połączenia różnych olejków eterycznych. Ciężko mi wychwycić, który z nich jest dominujący - są wymieszane ze sobą. Ja osobiście zapachu tego nie uważam za zły. Mi się on w pewnym stopniu nawet podoba. Ale nie wszystkim on przypadnie do gustu. Dlatego osoby te ucieszy wiadomość, że zapach ten nie utrzymuje się na skórze.
Konsystencja: jest to mydło w kostce w kolorze jasno-brązowym. Kostka ta ma trochę nietypowy kształt, ponieważ jest kwadratowa. Jednak nie wyślizguje się z ręki i dobrze się jej używa. Kostka ta po obu stronach ma tłoczenia.
Działanie: mydełko bardzo dobrze się pieni - wystarczy lekko rozetrzeć je w dłoniach. Świetnie rozprowadza się po skórze. Bardzo dobrze oczyszcza skórę, która staje się świeża, czysta i przyjemna w dotyku. Mydełko to nie przesuszyło mi skóry. Po jego użyciu nie mam takiego uczucia, że od razu muszę sięgać po balsam. Czy przeciwdziała zmęczeniu, odpręża i relaksuje ??? Trudno powiedzieć. Abym nie była zmęczona to muszę się raczej wyspać - mydełko nie ma nic do tego. Co do odprężania i relaksu to w pewnym stopniu mogę powiedzieć, że ma takie właściwości. Zawiera w składzie lawendę, która ma takie działanie - a przynajmniej na mnie tak działa. Po kąpieli czuję się rześka i czysta, a to można powiedzieć, że dobrze wpływa na odprężenie i relaks :))
Zapach: pochodzi z połączenia różnych olejków eterycznych. Ciężko mi wychwycić, który z nich jest dominujący - są wymieszane ze sobą. Ja osobiście zapachu tego nie uważam za zły. Mi się on w pewnym stopniu nawet podoba. Ale nie wszystkim on przypadnie do gustu. Dlatego osoby te ucieszy wiadomość, że zapach ten nie utrzymuje się na skórze.
Konsystencja: jest to mydło w kostce w kolorze jasno-brązowym. Kostka ta ma trochę nietypowy kształt, ponieważ jest kwadratowa. Jednak nie wyślizguje się z ręki i dobrze się jej używa. Kostka ta po obu stronach ma tłoczenia.
Działanie: mydełko bardzo dobrze się pieni - wystarczy lekko rozetrzeć je w dłoniach. Świetnie rozprowadza się po skórze. Bardzo dobrze oczyszcza skórę, która staje się świeża, czysta i przyjemna w dotyku. Mydełko to nie przesuszyło mi skóry. Po jego użyciu nie mam takiego uczucia, że od razu muszę sięgać po balsam. Czy przeciwdziała zmęczeniu, odpręża i relaksuje ??? Trudno powiedzieć. Abym nie była zmęczona to muszę się raczej wyspać - mydełko nie ma nic do tego. Co do odprężania i relaksu to w pewnym stopniu mogę powiedzieć, że ma takie właściwości. Zawiera w składzie lawendę, która ma takie działanie - a przynajmniej na mnie tak działa. Po kąpieli czuję się rześka i czysta, a to można powiedzieć, że dobrze wpływa na odprężenie i relaks :))
Pojemność: 100g
Dostępność / cena: widziałam je w Rossmannie za 8,99 zł
Skład: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Glycerin, Peat
Extract, Sodium Cocoyl Isethionate, Palm Acid, Lavandula Angustifolia
(Lavender) Flower Oil, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange), Leaf Oil, Olea
Europaea Oil, Polyguaternium-7, Salvia Sclarea (Clary) Oil, Sodium Chloride,
Palm Kernel Acid, Tetrasodium EDTA, Tetrasodium Etidronate, Linalool,
Citronellol, Geraniol, Limonene
Kosmetyk ten otrzymałam od Maliny w ramach testowania kosmetyków w
Malinowym Klubie. Ciesze się, że miałam możliwość go wypróbować :))
jakbyś napisała, że pomaga w pozbyciu się niedoskonałości z twarzy to w te pędy gnałabym je kupić, a tak chyba je sobie podaruje:)
OdpowiedzUsuńNie używam go do mycia twarzy.
UsuńJa też je mam, ale w wersji lawendowej ;))
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ta wersja.
UsuńCzęsto zdarza się własnie ze mydła wysuszają skórę, jeżeli to tego nie robi, znaczy że jest b.dobre :)
OdpowiedzUsuńMi skóry nie wysuszyło.
UsuńNie miałam tego kosmetyku, ale produkt jest ciekawy;)
OdpowiedzUsuńPo tym co przeczytałam to muszę sobie to kupić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
Słyszałam już trochę o tym mydełku.:p
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada.
Pozdrawiam i obserwuję koleżankę z Malinowego Klubu!:)
Mimo ciekawej recenzji - zupełnie nie dla mnie, zwłaszcza ta lawenda...
OdpowiedzUsuńfajna sprawa, ja kiedyś używałam mydełka biały jeleń, ale denerwowała mnie jego aplikacja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Koleżankę z Malinowego Klubu i dołączam się do grona obserwatorów - postaram się zaglądać tutaj częściej!
OdpowiedzUsuń:))
Usuńciekawe, może się kiedyś skuszę:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy, a dużo dziewczyn ją sobie zachwala :)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do mydeł. Są dla mnie niewygodne w użyciu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
M
Wyglada ciekawie, chociaz ja wole opcje bezzapachowe. Teraz aleppo 'mecze' :)
OdpowiedzUsuńa ten zapach co Ci przypomina? borowina jakoś mi się uzdrowiskowo kojarzy ;)
OdpowiedzUsuńtrudno określić co mi jego zapach przypomina. Nie miałam jeszcze żadnych kosmetyków z borowiną, to nie mogę porównać czy zapach jest podobny. Wiem za to czego mi nie przypomina - rożni się od zapachu tradycyjnych mydeł i od zapachu mydła Aleppo.
UsuńJakos preferuje mydła z pompką, a do twarzy muszę używać te dla tłustej cery :(
OdpowiedzUsuńciekawe.. ale ze wzgledu na ksztalt mysle ze uzytkowanie musi byc niewygodne
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie miałam nic z tej firmy, ale zbieram się i zbieram do zakupu ale jakoś zebrać nie mogę :P
OdpowiedzUsuńJa raczej nie siegam po takie mydelka,ale produkt uwazam,ze ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim plus za naturalnosc:)
Pozdrawiam Cie,ja juz rowniez w Malinowym Klubie;)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńchciałabym mieć je w swojej kolekcji ! :P
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam kosmetyków tej firmy ;) opakowanie też mi się podoba ;) ja uzależniłam się jednak od Białego Jelenia w płynie ;) pooozdrawiam! ;* właśnie zaczynam prowadzenie drugiego bloga ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie spa-kosmetyki. Osobiscie uważam, że nieco pomagaą w zrelaksowaniu się w wannie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tołpę i uwielbiam borowinę, więc muszę kupić te mydełko!
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendę więc się skuszę jak wykończę swoje Tołpowe od Maliny - polubiłam te mydełka:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że kosmetyk Ci przypadł do gustu:)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego mydełka, bo raczej sięgam po żele - zarówno do ciała, jak o do twarzy. ale jak kiedyś trafię, to może się skuszę - szczególnie latem przyda mi się takie odprężające mydełko, które dobrze oczyści całe ciało.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Tołpa ma dużo fajnych kosmetyków. Nie miałam jeszcze mydełka.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
A ja wpisuję na listę rzeczy do wypróbowania w najbliższej przyszłości-lubię mieć jakieś fajne mydło pod prysznicem choć najczęściej ze względów praktycznych kupuję żele (nie zliczę ile razy mąż podbierał mi do testów jakieś mydełko i nie zamykał pudełka lub nie wylał nadmiaru wody-przy następnej kąpieli okazywało się, że zamiast poręcznej kostki czeka na mnie rozmoczona mydlana paćka).
OdpowiedzUsuńmnie się spodobało to mydełko
OdpowiedzUsuńSłyszałam o dobroczynnym działaniu borowiny, mydełko to ciekawa forma, by przekonać się o zbawiennym działaniu tego składnika;) muszę się za nim rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne mydełko, nie zwróciłam na nie uwagi do tej pory w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńW składzie same wspaniałości od natury:)
OdpowiedzUsuńObserwuję Malinową koleżankę i zapraszam do siebie:) Pozdrawiam:)
:))
UsuńMnie się trafiło od Malinki mydło antystresowe i faktycznie potrafiło odstresować :) Uwielbiam Tołpę!
OdpowiedzUsuńMam z tej samej serii peeling ....i średnio się spisywał przy pierwszym użyciu .....niedługo recenzja na blogu ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy, ale jestem ciekawa tych produktów więc może coś kupie:)
OdpowiedzUsuńwidzę go cześto w Rossmanie ale nie jestem przeknana do zakupu
OdpowiedzUsuń