Balsam do ciała Natiria body z ekstraktem z zielonej herbaty zapewnia optymalną pielęgnację skóry. Nadaje jej gładkość i elastyczność oraz sprawia, że staje się miękka i miła w dotyku. Dzięki jedwabistej konsystencji balsam doskonale się wchłania i intensywnie pielęgnuje Twoje ciało.
zielona herbata - działa ochronnie i pielęgnująco a dzięki obecności antyoksydantów zapewnia ochronę przed procesami przyspieszonego starzenia się skóry.
Opakowanie / pojemność: balsam znajduje się w wielkiej plastikowej butki o pojemności 500g. Wydobywa się go z niej bez problemu, a to dlatego że opakowanie jest dość miękkie i można je nacisnąć. Dodatkowo, gdy balsam zaczyna się już kończyć można go postawić do góry dnem, aby ułatwić wydobycie jego reszty. Opakowanie utrzymane jest w bardzo prostej i estetycznej kolorystyce. Znajdują się na nim wszystkie potrzebne informacje.
Konsystencja: balsam ma bardzo lekką konsystencję. Nie jest ona wodnista, ani zbyt gęsta. Z rozprowadzaniem go po skórze trzeba się jednak trochę pomęczyć, ponieważ zanim się rozsmaruje beli skórę. Ostatecznie jednak nie roluje się i dość szybko się wchłania. Nie czułam, aby pozostawiał tłusty film na skórze.
Zapach: troszkę się na nim zawiodłam, bo ostatnio używałam balsamy, które miały bardzo mocne zapachy. Ten balsam akurat ma zapach bardzo delikatny i momentami ledwo wyczuwalny. Jak już się go wyczuje to okazuje się być bardzo świeży, rześki i przyjemny. Da się w nim trochę wyczuć zapach zielonej herbaty. Znalazłam o nim opinie dziewczyn, że zapach ten przypomina im zapach wody toaletowej Elizabeth Arden Green Tea. Mam tą perfumę, porównałam jej zapach z tym balsamem i muszę przyznać, że faktycznie ich zapachy są bardzo zbliżone.
Działanie: balsam posiada właściwości nawilżające. Zaobserwowałam jego dobry wpływ na skórę, która wyglądają po jego użyciu na bardzo gładką, staje się miękka i miła w dotyku. Jednak aby ten efekt się utrzymywał trzeba używać go codziennie - wystarczy, że raz go nie użyłam, a skóra zrobiła się od razu sucha. Nie radzi sobie też z miejscami bardzo suchymi na skórze, jak łokcie czy kolana. Producent podaje, że zaleca stosować ten balsam dla skóry normalnej i wrażliwej. Uważam, że sprawdzi się on przy skórze normalnej i nie wymagającej dużego nawilżenia. Skóry wrażliwej nie powinien podrażnić, ani uczulić. Dla osób ze skórą suchą będzie za słaby. Balsam jest bardzo wydajny - częściowo ze względu na jego dużą pojemność, a częściowo ze względu na to, że nie trzeba go dużo używać na raz. Szkoda, że ma parafinę w składzie.
Cena: ok 8 zł
Skład: AQUA, GLYCERIN, ISOPROPYL MYRISTATE, CETEARYL ALCOHOL, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, GLYCERYL STEARATE CITRATE, DIMETHICONE, PARAFFINUM LIQUIDUM, PRUNUS AMYGDALUS DULCUS OIL, PETROLATUM, BUTYROSPERMUM, PARKII BUTTER, GLYCERYL STEARATE SE, BUTYLENE GLYCOL, CAMELLIA SINENSIS LEAF EXTRACT, SODIUM POLYACRYLATE, PARFUM, CITRAL, GERANIOL, HEXYL CINNAMAL LINALOOL, LIMONENE, TRIETHANOLAMINE, DMHM HYDANTION, METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE, METHYLISOTHIAZOLINONE.
Balsam ten otrzymałam od Maliny w ramach testowania kosmetyków w
Malinowym Klubie. Ciesze się, że miałam możliwość go wypróbować :))
uwielbiam wszystkie kosmetyki od Joanny, a balsamy w szczególności :)
OdpowiedzUsuńJa akurat z tej firmy zbyt wielu kosmetyków nie miałam.
UsuńBardzo lubię balsamy Joanny. Cena nieduża a efekt nawilżający bardzo dobry:)
OdpowiedzUsuńdla mnie chyba byłby za słaby, mam bardzo wrażliwą i suchą skórę :(
OdpowiedzUsuńJak masz bardzo suchą skórę, to może okazać się za słaby dla Ciebie.
UsuńJa uwielbiam balsamy w lato ponieważ całe ciało się wtedy nie klei.Tego nie używałam.
OdpowiedzUsuńJa lubię takie delikatne, świeże zapachy. Może latem się na niego skuszę, bo teraz potrzebuję większego nawilżenia:)
OdpowiedzUsuńLatem może się bardziej sprawdzi.
Usuńzapach zbliżony do EA green tea? ooo trzeba wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpzdr
Jus
Myślę, że zapachowo może być idealny na lato :)
OdpowiedzUsuńMasz rację - ten zapach na lato byłby świetny.
Usuńmam ten balsam dostałam od koleżanki i bardzo mi przypadł do gustu, podoba mi się w nim zapach bo jest własnie taki dosyć Świerzy, fakt nie jest tak mocny jak przy innych ale jest ok;)
OdpowiedzUsuńostatnio staram się unikać parafiny, mimo że większej krzywdy mi nie wyrządza.
OdpowiedzUsuńkupię go na wiosne, kiedy skóra nie potrzebuje głebokiego nawilzania.
OdpowiedzUsuńja potrzebuje sporego nawilżenia, dlatego szukam dalej balsamu idealnego :)
OdpowiedzUsuńooo prosze niezly ;) a jesczez sie z nim nie spotkalam ;o
OdpowiedzUsuńprzeraża mnie taka pojemność balsamu - zużywałabym go chyba całe wieki ... gdyby był w mniejszych opakowaniach chętnie bym tą wersję zapachową wypróbowała
OdpowiedzUsuńJak na balsam, to jego pojemność jest ogromna :))
Usuńnie miałam jeszcze balsamu od joanny
OdpowiedzUsuńswietna recenzja;)
OdpowiedzUsuńostatnio polubliam sie z produktami z Joanny;)
Dziękuję :))
Usuńnie mialam jeszcze z nim stycznosci :)
OdpowiedzUsuńNigdy go jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam balsamów od Joanny, ale 500ml? - czeka Cię jeszcze sporo seansów z tym mazidłem :)
OdpowiedzUsuńTak - na długo mi jeszcze wystarczy.
Usuńlubie kosmetyki Joanny ale tego balsamu jeszcze nie widziałam
OdpowiedzUsuńJa potrzebuję dobrego nawilżenia, a jeszcze nie lubię się codziennie smarować, więc odpada. Gdyby chociaż miał piękny zapach...
OdpowiedzUsuńWow, balsamu z Joanny to ja nigdy nie miałam! Trzeba kiedyś spróbować;)
OdpowiedzUsuńCzasami lepiej jak balsam ma delikatny zapach:)
OdpowiedzUsuńCzasami może i lepiej. Ale dużo zależy co kto lub. Ja lubię mocne zapachy.
Usuńzapach zbliżony do EA green tea? hmmm koniecznie trzeba to sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńbwt - świetny blog, dokładne i konkretne recenzje
zostaję! ;)
pzdr
Jus
Dziękuję :))
UsuńBardzo ciekawy i przydatny post!:) Nigdy nie miałam tego balsamu,bo mam swoje ulubione,ale kiedys przetestuje:)
OdpowiedzUsuńZapraszam!!!:*::*:*
ciekawwa recenzja
OdpowiedzUsuńJa akurat jestem balsamowym leniwcem ale od Joanny kocham peelingi owocowe-mają niezwykle apetyczne zapachy i dobrze ścierają.
OdpowiedzUsuńFajne są te peelingi :))
UsuńU mnie raczej by się nie sprawdził, bo mam bardzo suchą skórę.
OdpowiedzUsuńW takim razie nie sprawdzi się ten balsam u ciebie - niestety nie daje sobie rady z bardzo suchą skóra.
UsuńCzytajac Twoje spostrzeżenia dochodze do wniosku, że nie jest on dla mnie :)
OdpowiedzUsuńach ta joanna podbija serca kobiet... moje tez podbila;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za miły komentarzyk ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam na nowy post ;)
Lubię kosmetyki Joanny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
jeszcze nie widziałam nigdzie tego balsamu :) ale kto wie, może jak go spotkam to się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zielona herbate (lisciasta <3), wiec jesli cos tak ma pachniec to biore ;)
OdpowiedzUsuńChociaz i tak moim hitem jest nivea z olejkiem bio arganowym ( na ktorejs pozycji, ale ladnie pachnie i dobrze nawilza) :p
Nie miałam jeszcze z tej firmy balsamu, ale ten wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę po wykorzystaniu zapasów.
Nie miałam nigdy balsamu z Joanny:) Cena kusząca, bardzo!:)
OdpowiedzUsuńCena jest kusząca i jest mega wydajny.
Usuńzielona herbatka :) już mi się podoba
OdpowiedzUsuńJa mam duze sklonnosci do przesuszen wiec pewnie nie sprawdzilby sue u mnie,ale dibrze poczytac o rroznych nowosciach i opiniach:)
OdpowiedzUsuńtakie delikatne zapachy lubie szczegolnie latem,zima wole slodkie i ciezkie;)
szkoda, że nie sprawdziłby się u mnie, na skórze suchej..
OdpowiedzUsuń