Od producenta:
Receptura opracowana specjalnie dla osób z cerą tłustą, mieszaną i trądzikową. Każdej nocy podczas snu krem:
- reguluje proces keratynizacji, udrażnia ujścia mieszków włosowych, przez co w efekcie zmniejsza ryzyko powstawania zaskórników
- hamuje rozwój bakterii
- zapewnia odbudowanie naturalnej bariery hydrolipidowej
- pobudza odnowę komórkową
- pozostawia skórę gładką, delikatną oraz doskonale nawilżoną.
Główne składniki: świeży odwar z wierzby,świeży napar z krwawnika, AHA, olej jojoba, olej z ogórecznika, D-pantenol, alantoina.
Opakowanie: krem trafił do mnie na spotkaniu blogerek. Otrzymałam go wraz z kilkoma próbkami ślicznie zapakowany w ozdobny woreczek. Przypięta była do niego karteczka, że to właśnie dla mnie on jest :)) A to wszystko w związku z tym, że przed otrzymaniem kremu kontaktowała się ze mną Pani Marta, aby ustalić, który kosmetyk z ich oferty będzie najlepiej dobrany do potrzeb mojej skóry.
Ale wracając do kremu - znajduje się on w plastikowej buteleczce typu air-less. Pompka odmierza odpowiednią jego ilość. Nie zacięła mi się jeszcze ani razu. Opakowanie utrzymane jest w bardzo prostej kolorystyce. Można nawet powiedzieć, że jego design jest bardzo minimalistyczny. Niestety nie widać ile kremu zostało jeszcze w opakowaniu - nawet jak ustawimy opakowanie pod światło. Informacje o produkcie znajdują się na kartoniku, w który zapakowany jest krem.
Konsystencja: krem jest dość gęsty i nieco treściwy. Jednak łatwo rozprowadza się na skórze i szybko się wchłania. Nie roluje się. Ma jasno beżowy kolor. Nie zostawia na twarzy tłustego filmu.
Zapach: krem ma specyficzny zapach. Na początku był on dość trudny do zniesienia dla mojego nosa, ale po pewnym czasie można powiedzieć, że przyzwyczaiłam się do niego. Ciężko mi określić co mi przypomina ten zapach.
Działanie: używam go od października. Mimo że opakowanie ma niedużą pojemność jeszcze mi się nie skończył. Aplikuję go codziennie wieczorem. Pod tym względem jest bardzo wydajny. Zaraz na początku jego używania - tak dokładnie było to w pierwszym tygodniu jego stosowania - miałam zwiększony wysyp pryszczy, ale postanowiłam to jakoś przetrzymać. Aktualnie pryszczy wyskakuje mi mniej. Pojawiają się właściwie tylko przed okresem. Cera zaczęła się wyraźnie uspokajać i oczyszczać. Mam dużo mniej zaskórników. Krem ten nie wysusza skóry, jak niektóre preparaty przeznaczone do walki z trądzikiem. Mogę przyznać, że nawet lekko ją nawilża. Krem ten nie podrażnił mnie, ani nie uczulił. A w kontakcie z wypryskami nie szczypie, ani nie piecze. Moja cera zaczęła się wyraźnie uspokajać i oczyszczać. Nie mogę całej zasługi wskazać tylko na ten krem. Jest on jednym z używanych przeze mnie kosmetyków, które na to wpływają. Stanowią one sumę małych rzeczy, które razem dają duży efekt. Dlatego cieszę się, że miałam możliwość wypróbować ten krem.
Pojemność: 30g
Cena: 15 zł
Dostępność: sklep internetowy firmy DLA Kosmetyki, można też sprawdzić, gdzie jest dostępny stacjonarnie: TUTAJ.
Skład: Aqua/Salix Arba Bark, Aqua/Achillea Millefolium, Ceteareth-18/Cetearyl
Alcohol, Borago Officinalis Seed Oil, Isopropyl Isostearate, Glycerin,
Simmondsia Chinensis Oil, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter,
Allantoin, Panthenol, Lactic Acid, Parfum, Methylparaben,
Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane -1,3-Diol, Citronellol, Limonene,
Hexyl Cinnamal, Geraniol, Linalool.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję
firmie Kosmetyki DLA za udostępnienie mi tego produktu do
przetestowania. Pragnę zaznaczyć, że fakt otrzymania kosmetyku za
darmo w żaden sposób nie wpłynął na obiektywność mojej recenzji.
Choć nie mam problemów z pryszczami, to fajnie wiedzieć, że jest tski produkt na rynku!
OdpowiedzUsuńW razie jakby się pojawiły to krem ten może się przydać.
UsuńKupiłam niedawno krem na dzień i na noc i po pierwszych testach jestem zachwycona. Zostanę przy nim na dłużej, bo jest świetny.
OdpowiedzUsuńJa mam tylko ten na noc.
UsuńTaki kosmetyk przydałby się mojej szwagierce :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim wiele dobrego, ja obecnie używam serum z BU na wszelkie niespodzianki i działa :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z BU - wiele z nich się u mnie sprawdziło.
Usuńja tez jestem w trakcie testów kremu od DLA i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńnie potrzebuję takowego jak na razie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie ten krem, mi rowniez oczyszcza cere i jest w znacznie lepszym stanie :).
OdpowiedzUsuńteż na niego poluję, bo niestety Effaclar duo mnie uczulił :(
OdpowiedzUsuńhmmm
OdpowiedzUsuńciekawy
przypadło mi do gustu to minimalistyczne opakowanie
jednak jak dla mnie duży minus to, że nie widać ile kremu zostało
pzdr
Jus
Szkoda, że nie widać ile kremu jeszcze zostało, bo może się skończyć w najmniej spodziewanym momencie.
Usuńteż by mi się jakiś niszczyciel na noc przydał ;) bo coś tam mam, ale efektu nie ma... pooozdrawiam! =)
OdpowiedzUsuńnie wyppróbuje, bo teraz mam żel na recepte, wiec bedzie sie gryzło z tym :)
OdpowiedzUsuńmiałam kremy z DLA z tej drugiej serii (wypadła mi teraz z głowy nazwa) i też miały specyficzny, a wręcz dziwny zapach.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten krem, choć ten wysyp trochę mnie odstrasza.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię jak mnie wysypuje po kremie, ale nie trwało to na szczęście długo. Dałam radę to wytrzymać.
UsuńU mnie niestety, ten kosmetyk się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńUwielbiam go :-))
OdpowiedzUsuń:))
Usuńu mnie dziś taki sam post :)
OdpowiedzUsuńwiem - czytałam :))
Usuńja używam go chyba zbyt nieregularnie, chociaż nawet i tak zauważam, że coś tam pomaga
OdpowiedzUsuńPierwsze slysze o tym kremie,dobrze,ze sa blogi,mozna dowiedziec sie roznych ciekawostek:)
OdpowiedzUsuńja mialam problem z jego używaniem bo jak dla mnie to strasznie śmierdział :P
OdpowiedzUsuńNo fakt - zapach to ma nie najładniejszy. Ja się jakoś już przyzwyczaiłam do niego.
UsuńCiekawy kosmetyk, muszę go przetestować, ja na pryszcze używam Vichy Normaderm i powiem że go bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Maya :*
Nie znam...a przydałoby się coś takiego mieć pod ręką.
OdpowiedzUsuńcałkiem milusia cena; ja mieszam moje "niszcz pryszcz", póki co tonik ;)
OdpowiedzUsuńlubię takie opakowania z pompką :)
OdpowiedzUsuńA co jeszcze uzywasz?
OdpowiedzUsuńJa obecnie uzywam triacneal od Avene (po nieudanym romansie z effaclar k). w planach mam acnederm (dwa opakowania, jej! paczka z polski!) i effaclar duo (licze, ze mnie nie uczuli jak kolezanki z pierwszego komentarza).
Moglabys zrobic maly post o pielegnacji cery pod katem tradziku/tego typu problemu? Ja musze przyznac, ze po uzywaniu toniku z kwasem mlekowym, widze gigantyczna roznice! i nie wysuszyl skory w przeciwienstwie do toniku z kwasem glikolowym (ot, prosta sprawa- uzywac co drugi dzien).
buzka ;)
Jeśli chodzi o moją pielęgnację pod kątem trądziku, to po wielu wypróbowanych kosmetykach i sposobach aktualnie stawiam na zasadę, że im prościej tym lepiej. Używam mydło Aleppo, krem nawilżający firmy Ava, krem Niszcz Pryszcz firmy Kosmetyki Dla, olejek z drzewa herbacianego, hydrolaty, tonik z kwasami, krem przepisany przez dermatologa, który stosuję miejscowo. Zastanawiałam się czy napisać o tym post, i pewnie się za niego wezmę w najbliższym czasie.
Usuńja mam bardzo podobną tę pielęgnację i właśnie na ten krem zachorowałam, tylko go nigdzie dostać nie mogę:(
Usuńps. ja już obserwuję Malinową Koleżankę ;)
Usuńhmm nie znałam tego kosmetyku - całkiem niezła perspektywa "nocna walka z pryszczurem "
OdpowiedzUsuńMam ten krem,ale póki co czeka na swoją kolej do przetestowania :)
OdpowiedzUsuńCiekawy krem. Na szczęście ja mam raczej cere bezproblemową.
OdpowiedzUsuńmam wersję na dzień i również jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńHmm ciekawy kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńNie używałam ale dobrze wiedzieć,że produkt się sprawdził.
OdpowiedzUsuńta nazwa mnie po prostu powala:) prosty przekaz:))
OdpowiedzUsuńNazwa jest genialna :))
Usuńpierwszy raz spotykam się z tą firmą :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia dla malinowej koleżanki, dołączam do zacnego grona obserwujących :)
:))
Usuńna zaskórniki pomógł mi peling kawitacyjny - polecam
OdpowiedzUsuńja ciągle jeszcze szukam idealnego dopełniania mojej trądzikowej kuracji
OdpowiedzUsuń(na noc ciężkie armaty, do tego raz na dwa tygodnie peeling salicylowy) i chyba ostatnio zachorowałam na ich kremy, coby mnie miało co nawilżać na dzień nie psując jednocześnie efektów nocnego leczenia, wszyscy tak chwalą to może i u mnie zadziała :)
ps. pozdrawiam Malinową Klubowiczkę ;)
Ja używam go zapobiegawczo i muszę przyznać, że faktycznie w tej roli dobrze się sprawdza. Gdy tylko zmieniam na inny krem, to od razu przykra niespodzianka na twarzy. Teraz znowu do niego wracam, tylko ten zapach....
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, przyznam szczerze, że nie próbowałam jeszcze kosmetyków tej firmy.
OdpowiedzUsuńPatrząc na skład jest- jest bardzo ciekawy i obiecujący, do tego jeszcze przystępna cena.
Stosuję obecnie (zachwalany) TriAcneal-pulsacyjnie,gdyż na moją buzię działa zbyt mocno. Przyznam, że nie podbił mojego serca.
coraz więcej jest dobrych opini o tym produkcie ;)
OdpowiedzUsuń