Pomadkę w kredce chciałam już od pewnego czasu wypróbować. Nie wiedziałam jednak, na którą się zdecydować - tak wiele jest ich teraz dostępnych. Ostatecznie kupiłam Lip Crayon marki Zoeva, ponieważ lubię ich pędzle, a chciałam wypróbować też coś z kolorówki. Poza tym jeszcze nie miałam pomadki w formie kredki.
Jeśli chodzi o jej wygląd, to prezentuje się bardzo estetycznie. Minimalistyczne czarne opakowanie, z końcówką prezentującą jaki to jest kolor. Pomadka jest niesamowicie kremowa. Z wielką łatwością można zaaplikować ją na usta. W składzie zawiera witaminę E, olejek jojoba i wyciąg z rumianku. Dzięki
temu nie wysusza ust. A wręcz przeciwnie - fajnie je nawilża. Jest mocno napigmentowana, dlatego wystarczy nią lekko musnąć wargi i już widać kolor. Nie jest matowa. Daje efekt lekko nabłyszczonych ust. Co mi się bardzo podoba. Dodatkowo jest dość trwała.
Lip Crayon Zoevy dostępny jest w 5 kolorach: Nude Hero, Sweet Heat, Second Chance,
Tender Rose, oraz Silly Love. Zanim zdecydowałam, który odcień wybrać, przeglądałam wiele ich zdjęć. Wszystkie te kolory są ładne. Najbardziej jednak spodobał mi się Second
Chance. Jest to stonowany, jasnoróżowy odcień. Wprost idealny do makijażu na co dzień. Nadaje ustom ładny kolor, ale nie wyróżnia ich za bardzo. Ja wolę mocniej podkreślać oczy. Tak właściwie, to chętnie zaopatrzyłabym się też i w pozostałe kolory tych pomadek. Szkoda tylko, że nie są one wysuwane. Trzeba je temperować, przez co lekko się marnują.
Pomadka ma pojemność 2,8 g i kosztuje 27,90 zł. Mi udało się ją kupić korzystając z kodu zniżkowego - 10%. Niby niewiele, ale zawsze to coś. Dzięki temu zapłaciłam za nią ok. 25 zł.
Mieliście tą pomadkę w kredce ???
Jakie są Wasze ulubione pomadki w kredce ???
ładny, delikatny kolorek :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się on podoba :))
UsuńJa mam pomadkę w kredce z bourjous i mieszane uczucia. Niby fajna ale nie trzyma się tak jak zwykła szminka. Jestem zwolenniczką kompletnego matu na ustach i może dlatego się z nią nie dogaduje. Ale bourjous jest wykręcana i przynajmniej nie trzeba bawić się z temperowaniem:)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię matu jeśli chodzi o pomadki.
Usuńładny blask
OdpowiedzUsuńTaki delikatny - nie za mocny :))
UsuńKolor nie mój,ale ogólnie kuszący produkt.
OdpowiedzUsuńJa za to bardzo lubię takie kolory :))
UsuńŁadny kolorek.Bardzo fajna ta pomadka w kredce..czegoś takiego jeszcze nie uzywałam.
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie miałam - to jest moja pierwsza.
UsuńSzminki i pomadki w kredce najwygodniej i najbardziej precyzyjnie się aplikuje;).
OdpowiedzUsuńNa ręce ma fajny kolorek, na ustach jest wręcz niewidoczny...
OdpowiedzUsuńTakie zdjęcie mi wyszło - trudno było mi uchwycić ten kolor lepiej.
UsuńBardzo ładnie się prezentuje na ustach :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor :)
OdpowiedzUsuńMi również bardzo się podoba :))
UsuńBardzo ładny naturalny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńTakie właśnie lubię na co dzień.
UsuńNie mam pomadek w kredce, aczkolwiek kuszą mnie te z GR :)
OdpowiedzUsuńMnie też one kuszą :))
Usuńbardzo delikatna, kolorek ładny, dzienny, choć osobiście wole coś bardziej napigmentowanego :)
OdpowiedzUsuńMi akurat jej pigmentacja pasuje.
Usuńpiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny odcień, taki codzienny jakiego szukam. :) Na pomadkę w kredce bym się skusiła. Ladne błyszczące wykończenie. :) Z firmy Zoeva nie miałam zadnego produktu. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię pomadek wymagających temperowania, bo zawsze żal mi tego, że większość się zmarnuje. No i samego temperowania nie lubię, bo z reguły nie mam na to czasu i taka kredka leży nie używana
OdpowiedzUsuńMi to temperowanie też troszkę przeszkadza.
UsuńWidzę, że ostatnio jest duży trend na pomadki w kredkach, bardzo mi się on podoba :) Kolor naprawdę jest bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńna ręku i ustach ładnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńlubię pomadki w kredce ale obecnie mam aż za dużo produktów do ust a na dodatek wszystko na jedno kopyto, same róże i czerwienie
OdpowiedzUsuńJa po zrobieniu porządków w kosmetykach mam obecnie tyle pomadek do ust co mi potrzeba.
Usuńnigdy nie mialam takiej pomadki. ładny, delikatny kolorek:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie prezentuje się na ustach :)
OdpowiedzUsuńNa żywo wygląda jeszcze ładniej. Ciężko było mi zrobić takie zdjęcie, aby w całości oddać jej kolor.
UsuńLubię pomadki w formie kredki, a i kolor bardzo "mój". Jednak z tej marki uzywałam jedynie pędzli, swoja drogą bardzo dobrych jakościowo.
OdpowiedzUsuńPędzle z Zoevy też mam :))
UsuńLove the colour!!!
OdpowiedzUsuńxoxo
www.sorananistor.com
Na ustach wygląda naprawdę pięknie:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś pomadkę w kredce i całkiem fajnie się spisywała. Chyba znowu sobie kupię ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam , ale kto wie :D
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie miałam - to jest moja pierwsza.
UsuńNie mogę się przekonać do pomadek w kredce, mocno wysuszają mi usta. Z tej firmy nie miałam, może dam jej szansę. ;-)
OdpowiedzUsuńTa akurat nie wysusza ust, tylko fajnie je nawilża.
UsuńGreat product! kiss!
OdpowiedzUsuńKolorek bardzo w moim guście, zwłaszcza ostatnio :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień! Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńU mnie rewelacyjnie spisały się kredki naabłyszczające z Astora. Jeśli te z Zoevy są podobne, to biorę w ciemno:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje, tak delikatnie :)
OdpowiedzUsuńCzym temperujesz tą kredke? Może to dziwne pytanie, ale nie mogę znaleźć strugaczki, która by zastugała tą kredkę, nerwica mnie już bierze, kredka leży i nie mogę jej użyć...
OdpowiedzUsuń