Krem ten kupiłam po serii nieszczęśliwych wypadków, które mi się jakiś czas temu przytrafiły. Najpierw
upadłam biegnąc na autobus (skończyło się to ubitym kolanem i
pokaleczoną na betonie dłonią), potem zamykając drzwi uderzyłam ręką o
ścianę (niby nie było to jakieś mocne uderzenie, ale skórę miałam rozciętą), a co by jeszcze nie było mało podrapał mnie na
dodatek kot. Dlatego w moje ręce trafił krem kojąco-osłaniający z Himalaya Herbal Healthcare.
Upatrzyłam go w SuperPharmie. Napisano na nim, że
jest pomocny w leczeniu zranień, skaleczeń, drobnych oparzeń, dlatego postanowiłam go wypróbować. Zużyłam już jedno jego opakowania. Jestem w trakcie używania następnego.
Krem znajduje się w małej, zakręcanej tubce. Łatwo daje się go z niej wycisnąć. Pod względem konsystencji krem jest bardzo gęsty. Jednak nie ma żadnego problemu z jego aplikacją na skórę - dobrze i łatwo się daje rozprowadzić. Ma on jasno brązowy kolor i charakterystyczny zapach.
Zaczęłam go stosować na różne zadrapania, skaleczenia i zranienia na rękach. Znacznie przyspieszał ich gojenie. Potem rozszerzyłam jego zastosowanie również i na twarz. Krem ten aplikuję głównie punktowo. Jednak zdarza się, że wyprysków pojawi się więcej - wtedy smaruję nim np. całe czoło czy brodę. Przyśpiesza wysuszanie zmian ropnych, a przy tym nie przesusza skóry. Pozostawia ją miękką w dotyku, a także uspokojoną i lekko matową. Bardzo szybko się wchłania - nie zostawia tłustego filmu na skórze. Mimo swojej małej objętości, jest bardzo wydajny.
Zaczęłam go stosować na różne zadrapania, skaleczenia i zranienia na rękach. Znacznie przyspieszał ich gojenie. Potem rozszerzyłam jego zastosowanie również i na twarz. Krem ten aplikuję głównie punktowo. Jednak zdarza się, że wyprysków pojawi się więcej - wtedy smaruję nim np. całe czoło czy brodę. Przyśpiesza wysuszanie zmian ropnych, a przy tym nie przesusza skóry. Pozostawia ją miękką w dotyku, a także uspokojoną i lekko matową. Bardzo szybko się wchłania - nie zostawia tłustego filmu na skórze. Mimo swojej małej objętości, jest bardzo wydajny.
Podsumowując: krem ten ma swoich zwolenników jak i osoby, u których nie działał dobrze. Można mieć zastrzeżenia co do jego składu, bo jest tu parafina, parabeny, itp. Dla mnie jest to krem pomocny w wielu sytuacjach. Jestem zadowolona z jego działania. Świetnie goi drobne skaleczenia, zranienia, zadrapania, wypryski. Najlepiej o jego działaniu przekonać się samemu. Jest on bardzo tani - nic na tym nie tracimy.
Cena: ok 5 zł (na promocji można go kupić za 3,99 zł)
Pojemność: 20g
Dostępność: jest dość dobrze dostępny. Ja jeden krem kupiłam w SuperPharmie, drugi w Naturze.
Skład: /składniki aktywne/ Indian Aloe
(Aloe Vera), Five-leaved Chaste Tree (Vitex Negundo), Almond (Prunus
Amygdalus), Indian Madder (Rubia Cordifolia), Borax Anhydrous (Tankana),
Zinc Calx (Yashad Bhasma).
/składniki pozostałe/ Aqua, Propylene Glycol, Glyceryl Stearate SE, Cetyl Palmitate, Liquid Paraffin, Cetyl Alcohol, Stearic Acid, Polyoxylated Alcohol, Dimethicone, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Fragrance, Methylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Propylparaben.
/składniki pozostałe/ Aqua, Propylene Glycol, Glyceryl Stearate SE, Cetyl Palmitate, Liquid Paraffin, Cetyl Alcohol, Stearic Acid, Polyoxylated Alcohol, Dimethicone, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Fragrance, Methylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Propylparaben.
Znacie ten krem ???
Próbowałyście go ???
No właśnie, ten skład. Sama nie wiem, bo też się wacham ,czy go nie kupić przy trądziku. Czasem mam tak, że bardzo drogie kremy mi szkodza, a najprostsze rzeczy pomagają jak np maść z witaminą A. Pomyślę, w każfym bądź razie fajnie że tak Ci sprzyja. Buziaki
OdpowiedzUsuńNajlepiej przekonać się samemu jak zadziała.
UsuńZ tej firmy znam tylko pasty do zębów, które są bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńA taki krem dobrze mieć w swojej szafce. Ot tak, na wszelki wypadek.
Też mam pastę i jest świetna:)
UsuńJa tych past jeszcze nie używałam.
Usuńmam :) ja smaruję nim blizny po wypryskach
OdpowiedzUsuńJa też go tak stosuję.
Usuńnie mialam, ciekawe czy by sie u mnie sprawdzil :)
OdpowiedzUsuńznam ten krem doskonale, nawet niedawno o nim pisałam. Ja jestem nim oczarowana i szczerze polecam nawet osobom z trądzikiem ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze się u Ciebie sprawdził :))
Usuńmm tego nie miała ale inny tak :D
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdzał się znakomicie! Muszę do niego jeszcze wrócic!
OdpowiedzUsuńTeż zamierzam kupić kolejne opakowanie.
Usuńmam ten krem w apteczce.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że pomaga :)
OdpowiedzUsuńTak - to jest ważne :))
Usuńnie znam, ale ja jestem kiepska w zużywaniu kremów, wolę oliwkę na noc ;D
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się krem na skaleczenia, ostatnio mam dar do robienia sobie krzywdy w dłonie ;)
OdpowiedzUsuńMi w tym dużo pomagają koty - mam wiele zadrapań.
Usuńprzydałby mi się na oparzenie, które sobie zrobiłam tydzień temu ;(
OdpowiedzUsuńSporo o nim czytałam, ale nie miałam go jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tym kremie, ale wydaje się być ciekawy, choć ja na zadrapania kota niczego nie używam:)
OdpowiedzUsuńJa też niczego nie używałam, ale długo mi się ślady po zadrapaniach goiły. Teraz znikają o wiele szybciej.
UsuńNie znam tego kremu. Z tej firmy kojarzę tylko szampony do włosów.
OdpowiedzUsuńJa też słyszałam o ich szamponach.
UsuńWow, pierwsze słyszymy o tej marce, ciekawa propozycja:)
OdpowiedzUsuńJa nie znam tego kremu :( ale już wiem, że jest dzięki Tobie :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna propozycja :)
OdpowiedzUsuńTak - ciekawy jest ten krem :))
UsuńCzuję się zachęcona żeby go poznać :)
OdpowiedzUsuńNie znam niestety tego kremu :(
OdpowiedzUsuńO kurczę, to miałaś pecha :-( a krem wygląda bardzo interesująco!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go i jakoś nie przypadł mi do gustu, no i do tego ten zapach - był dla mnie męczący.
OdpowiedzUsuńKupiłam go jakiś czas temu w Rossmannie i służy mi :)
OdpowiedzUsuńJa na ten krem nie powiem złego słowa, bo wiele razy mi pomógł w trudnych i niespodziewanych sytuacjach. Pozwolę sobie od siebie dorzucić jeszcze kilka słów ogólnie na temat gojenia ran - wiem, że wiele osób ma problem z tym, że rany ciężko i długo goją się. Ja miałam podobny problem i wreszcie doszłam do tego, dlatego tak się dzieje. Otóż, okazało się, że mam w organizmie niedobór karnozyny. Wiecie co to jest? To substancja, której źródłem jest mięso wieprzowe i wołowe. Ja nie jem mięsa, więc siłą rzeczy, pozbawiłam swój organizm głównego źródła karnozyny. Teraz suplementuję się karnozyną i zauważam różnicę na plus. Warto wiedzieć o tym. O karnozynie można poczytać więcej tutaj, a ja powiem jeszcze tylko, że ma ona dużo więcej pozytywnych zastosowań. Oprócz tego, że wspomaga gojenie ran (nawet takich bardzo ciężkich, jak rany spowodowane odleżynami), wpływa korzystnie na wydolność organizmu, regenerację i pracę mięśni (to ważne dla osób aktywnych fizycznie). Polecana jest też osobom starszym, które chcą zachować dobrą formę na starość, a także osobom, które cierpią na cukrzycę typu 2 lub miażdżycę tętnic.. Wiele jest tych zastosowań. Polecam uwadze każdemu zainteresowanemu. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń