Niedawno Lirene wprowadziło na rynek nową serię Youngy 20+. Są to kosmetyki przeznaczone dla osób pomiędzy 20 a 30 rokiem życia, czyli odpowiednie dla mnie. Mam okazje używać kilka kosmetyków z tej linii. Do tej pory napisałam o płynie micelarnym z tańczącymi drobinkami, a także o żelu myjąco-peelingującym do twarzy. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami wrażeniami na temat kremo-żelu z witaminowymi drobinkami, który używam już od pewnego czasu.
Od producenta:
Kremo-żel z witaminowymi drobinkami do twarzy i pod oczy zachwyca
skutecznością działania i zaskakuje innowacyjną konsystencją.
Wyselekcjonowane składniki stanowią niezwykłe połączenie egzotycznej
dawki energii oraz owocowej uczty dla zmysłów. Unikalna formuła produktu: połączenie kremu i żelu sprawia, że jest on
wyjątkowo lekki i delikatny. Idealnie się rozprowadza, uwalniając
witaminę E, zamkniętą w zielonych drobinkach. Zawarty w produkcie wyciąg
z bambusa, lotosu i lilii wodnej regeneruje skórę i długotrwale ją
nawilża. Karoten pochłania promieniowanie UV, stanowiąc efektywną
ochronę dla skóry. Gliceryna silnie nawilża, w wyraźny sposób
poprawiając sprężystość naskórka, a mikrogąbeczki pozostawiają skórę
matową.
Produkt znajduje się w plastikowym słoiczku. W środku zabezpieczony jest sreberkiem. Dodatkowo znajduje się w zafoliowanym kartoniku. Kolorystyka opakowania jest pomarańczowa ze złotymi akcentami. Pojawiają się tu tańczące postacie oraz orientalne ornamenty. Wszystko to zapewne zawiązuje do hasła jakim opisany jest ten krem: Indyjska harmonia dla zmysłów z mango. Dodatkowo wewnątrz kartonika znajduje się cytat z mądrości wschodu: Szczęście to nie to co posiadasz, lecz to czym potrafisz się cieszyć.
Konsystencje tego produktu określiłabym bardziej jako kremową niż żelową. Trochę dziwi mnie ta nazwa kremo-żel. Dla mnie prezentuje się on jak krem. Jest on koloru jasno żółtego. Ma lekką konsystencję, dlatego łatwo się rozsmarowuje na skórze i szybko wchłania. Pod tym względnem dobrze nadaje się pod makijaż. Zawarte są w nim zielone drobinki, które podczas aplikacji kremu rozcierają się na skórze. Producent podaje, że zawierają one witaminę E. Jest ich na tyle dużo, że właściwie za każdym użyciem kremu wydobywa się kilka z nich. Krem ma bardzo owocowo-słodki zapach. Mi się on podoba. Jest bardzo przyjemny dla nosa. Dodatkowo taki bardzo energetyzujący.
Krem spełnia swoje zadanie. Nadaje się do codziennego stosowania dla osób ze skórą bez problemów. Nie zrobił mi żadnej krzywdy, ani mnie nie rozczarował. Jednak nie widzę w jego działaniu żadnego efektu "wow", który skłoniłby mnie do zakupu kolejnego opakowania. Skóra po aplikacji tego kremu jest nawilżona, gładka i ładnie
rozświetlona. Niestety ten efekt jest dla mnie nieco zbyt słaby i zbyt
krótkotrwały jak na obecną porę roku. Lepiej sprawdzi się jako lekki
krem na lato. Dla osób z suchą skórą może okazać się zbyt słabo
nawilżający. Dlatego mój krem powędruje po rodzinie. Ja na teraz
potrzebuję czegoś bardziej nawilżającego skórę. Dodatkowo jego skład
jakoś specjalnie mnie nie zachwyca.
Pojemność: 50 ml
Cena: ok 20 zł
Dostepność: drogerie
Skład: Aqua, Ethylhexyl
Methoxycinnamate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Isopropyl Palmitate,
Cyclopentasiloxane, PEG-20 Methyl Glucose Sesquistearate,
Cyclohexasiloxane, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Dimethicone, PEG-70
Mango Glycerides, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Methyl Glucose
Sesquistearate, acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer,
Triethanolamine, Lactose, Tocopheryl Acetate, Glycine Soja (Soybean)
Oil, Ethylhexylglycerin, Lonicera Caprifolium Flower Extract,
Microcrystalline Cellulose, Propylene Glycol, Disodium EDTA, Lonicera
Japonica Flower Extract, Sorbitol, Panthenol, Daucus Carota Sativa
(Carrot) Extract, Beta - Carotene, Nymphea Alba (Water Lily) Root
Extract, Nelumbium Speciosum Flower Extract, Bambusa Vulgaris (Bamboo)
Leaf/ Steam Extract, Tocopherol, Phenoxyethanol, Parfum, Limonene,
Cl77289
Używałyście ten krem lub inny produkt z serii Youngy20+ ???
dla mnie tez jest za słabe nawilżenie
OdpowiedzUsuńNa lato jeszcze by mi pasował, ale na zimę potrzebuję kremu mocniej nawilżającego.
UsuńNie miałam go i na pewno bym po niego nie sięgnęła
OdpowiedzUsuńDla mnie przede wszystkim musi nawilżać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
lubię słodkie owocowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za słodkimi zapachami. Jednak ostatnio miałam do czynienia z wieloma takimi, które okazały się bardzo ładne.
Usuńmimo wszystko bym go z checia sprobowala :)
OdpowiedzUsuńja też bym spróbowała;p a co tam xd
UsuńNie lubię kosmetyków z Lirene, natomiast u Ciebie często spotykane. :-)
OdpowiedzUsuńJa lubię tą firmę.
UsuńNie czuję się skuszona.
OdpowiedzUsuńRozświetlanie to nie dla mnie;)
OdpowiedzUsuńNie każde rozświetlenie, które daje krem jest ładne. To, które uzyskuję stosując ten krem ładnie wygląda.
UsuńNa pewno bym go nie kupiła właśnie ze względu na skład, choć zapach jest chyba dużą zaletą tego kremu ;)
OdpowiedzUsuńZapach jest jego wielką zaletą.
Usuńja mam cerę tłustą to mnie pewnie będzie pasować, bardzo mi sie podoba kolor i te drobinki :) kupię go
OdpowiedzUsuńBędę musiała wypróbować:)
OdpowiedzUsuńNiestety to już nie mój przedział wiekowy :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na rozdanie które organizuje
http://kobieta-po-30.blogspot.com/2013/11/bo-do-grzecznych-dziewczynek-zawsze.html
Ja się jeszcze łapię w ten przedział wiekowy.
Usuńlubię lirene :)
OdpowiedzUsuńa kremożel tym bardziej mnie przekonuje ;) bo zapewne nie przetłuszcza :)
Raczej nie przetłuszcza. Nie zostawia też tłustej warstwy na skórze.
Usuńnie miałam jeszcze nic z tej serii :) I jakoś jak na razie mnie nic nie zachwyca o.O
OdpowiedzUsuńszkoda, że jest taki sobie.
OdpowiedzUsuńKapsułki wyglądają rewelacyjnie :) Na lato krem wydaje się być idealny!
OdpowiedzUsuńNa lato będzie dobry :))
UsuńCiekawie ten krem się prezentuje z tymi niebieskimi kuleczkami!
OdpowiedzUsuńTa seria kosmetyków ma takie kuleczki. Płyn micelarny tez ma podobne nazwane tańczącymi drobinkami.
UsuńNie miałam nic z tej serii i raczej mieć nie będę, bo kosmetyki Lirene mnie nie kręcą ;p
OdpowiedzUsuńJa używam go do okolic oczu i jest fajny, ale zima się zbliża i nawilżenie będzie niewystarczające;)
OdpowiedzUsuńJa nie używam go pod oczy.
Usuńte witaminowe drobinki wyglądają uroczo! ja już jednak mam swój ulubiony krem;p
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem,ale jak się nie mylę,to oddałam go komuś w prezencie :p
OdpowiedzUsuńJa mój też zamierzam oddać.
UsuńNie miałam go, ale faktycznie lepiej wypróbuję go latem :)
OdpowiedzUsuńmiałam go kupić, ale odpuściłam
OdpowiedzUsuńjakoś nie lubię się z kremami lirene, ostatni mi ciężko wykończyć :/
Mimo, że już chwiiiilę się nie łapię na ten przedział wiekowy to skusiłam się na ten krem w superpharmie. Osobiście średnio przypadł mi do gustu. Nie był zły ale też szału nie było. :) Taki normalny...:)
OdpowiedzUsuńJa mam też takie same wrażenia odnoście tego kremu.
Usuń