Bardzo chciałam wypróbować korektor mineralny, ponieważ zawsze ciekawiło mnie jak to jest możliwe, że produkt w formie sypkiej może być stosowany jako korektor. Jak to się dzieje, że taki proszek może cokolwiek zakryć? Okazuje się, że może, a na dodatek mogłam przekonać się o tym na własnej skórze.
Mam odcień BLONDIE, ponieważ jest on dedykowany do podkładu China Doll. Jednak uważam, że jest on do tego podkładu nieco za jasny. Pod podkład mogę go używać. Jest wtedy jego fajnym dopełnieniem. Jednak jak chcę użyć go na podkład, to w miejscu użycia tego korektora widać jaśniejszą plamę. Ja używam go na sucho. Jednak można aplikować go też na mokro
Korektor mimo że ma formę sypką, to nie jest ona sucha. W trakcie wysypywania go na wieczko nie pyli, tylko wypada w takich jakby małych grudkach. Dobrze nabiera się go na pędzel. Bez problemów i równomiernie rozprowadza się po skórze.
Jest to całkiem niezły produkt. Ma dobre krycie, jest trwały. A przede wszystkim nadaje się na różne partie twarzy. Nie tyko na zakrycie wyprysków, ale można aplikować go też pod oczy. Chociaż ja pod oczy używam go rzadko, bo lepiej sprawdza się u mnie w tej roli cielisty cień mineralny. Korektor ten znajduje się w opakowaniu, które jest miniaturką opakowania podkładu czy pudru. Jego pojemność nie jest wielka, ale jak na korektor to bardzo dużo. Jest też wydajny. Używam go do codziennego makijażu i jak na razie nie widać żadnego zużycia.
Pojemność: 5g
Cena: 42,90 zł
Dostępność: sklep internetowy polskiego dystrybutora kosmetyków Lily Lolo: costasy.pl
Skład: Kaolin, Zinc Oxide, Titanium Dioxide CI77891, CI77491, CI77492, CI77499.
Stosuję też mineralny puder sypki. Mam wersję FLAWLESS MATTE, ponieważ ma on właściwości absorbujące sebum. W połączeniu z podkładem mineralnym powoduje, że upływa więcej czasu zanim moja skóra zacznie się świecić. W przypadku poprawek wystarczy użyć bibułkę matującą, zaaplikować nieco tego pudru i już jest od nowa bardzo ładny mat na twarzy. Jest to przydatna właściwość przy mojej przetłuszczającej się strefie T. Dodatkowo to w jaki sposób zaprojektowane jest opakowanie sprzyja temu, aby nosić je ze sobą w torebce. Sitko nie ma dziurek na całej powierzchni, tylko na połowie. Obracana nakładka umożliwia jego zasunięcie tak, że puder nie będzie się wysypywał, nawet jak pudełko obróci się do góry dnem.
Jest on koloru białego, ale po nałożeniu na twarz staje się niewidoczny. Nie bieli skóry. A efekt matu, który daje wygląda bardzo naturalnie. Próbowałam go też używać na podkłady w płynie. W tym przypadku też całkiem nieźle się spisuje. Producent pisze, że można nim przypudrować bazę pod cienie (zwłaszcza przy przetłuszczających się powiekach). Próbowałam tak robić, ale nie odpowiadał mi efekt jaki uzyskałam, ponieważ cienie nałożone na ten puder tracą na swojej pigmentacji.
Jest to bardzo dobry i wydajny produkt. Cieszę się, że mogłam go wypróbować. Jednak jak mi się skończy, to raczej nie kupię następnego opakowania. Jego koszt jest zbyt drogi, a w dużo tańszej cenie można mieć np. puder bambusowy, który też dobrze działa (a nawet można powiedzieć, że bardzo podobnie).
Pojemność: 7 g
Cena: 72,90 zł
Dostępność: sklep internetowy polskiego dystrybutora kosmetyków Lily Lolo: costasy.pl
Skład: Kaolin, Mica, CI77019.
cena mnie przeraża :o
OdpowiedzUsuńTak kosztują kosmetyki mineralne. Ale za to na ich plus przemawia to, że są bardzo wydajne.
UsuńKorektor wygląda ciekawie, ale na początek mam ochotę wypróbować China Doll :)
OdpowiedzUsuńWarto go wypróbować :))
UsuńJeszcze nigdy nie używałam pudrów czy korektorowi mineralnych, też mam problem z przyswojeniem faktu, jak Ty na początku, jak to możliwe że taki proszek może pokryć wszelkie niedoskonałości :)
OdpowiedzUsuńto zerknij do mnie na bloga - ja ostatnio pokazałam jak ten korektor KAMUFLUJE wszystkie niedoskonałości a tez w to nie wierzyłam
UsuńZawsze chciałam mieć kosmetyki mineralne, jednak jeszcze długo ich sobie nie kupię, bo cena jest wyyyysoookaa:(
OdpowiedzUsuńDlatego cieszę się, że mogłam je wypróbować.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńa ja do tej pory nie wyczaiłam że ta nakładka jest obracana i ma zapobiegac wysypywaniu się kosmetyku ale ze mnie pani inżynier ha ha
OdpowiedzUsuńja też dawniej nie wierzyłam w krycie nie tylko korektorów mineralnych, ale nawet podkładów, ale przekonałam się o ich świetności na kosmetykach annabelle minerals:)
OdpowiedzUsuńJa też coraz bardziej przekonuję się to kosmetyków mineralnych.
Usuńu mnie w fazie testów, ale już czuję, że to będzie wielka miłość :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzje :))
UsuńKusi mnie ten korektor, ale w sumie nie mam czego zakrywać :>
OdpowiedzUsuńJa nieraz mam coś do pozakrywania.
Usuńsłyszałam wiele dobrego o tych kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńJa też dużo pozytywnych opinii o nich słyszałam.
Usuńkiedyś chciałabym wypróbować ;D
OdpowiedzUsuńJa też od dawna chciałam je wypróbować.
UsuńJa ostatnio bardzo polubiłam korektor mineralny :)
OdpowiedzUsuńJest całkiem dobry :))
Usuńuwielbiam minerały :))
OdpowiedzUsuńCeny są wysokie, ale skoro kosmetyki cieszą wydajnością, to dobrze. Interesuje mnie korektor, bo również nie jestem przekonana czy taki sypaniec może zakryć cienie pod oczami :)
OdpowiedzUsuńTak - są bardzo wydajne.
UsuńZupełna innowacja jak dla nas:)
OdpowiedzUsuńTy kusicielko Ty niedobra;p coś czuję że mój portfel będzie uboższy xd
OdpowiedzUsuńSa sa sa :)))
Usuńsłyszałam o nim same pozytywne rzeczy;) coś w tym musi być;)
OdpowiedzUsuńOj tak :))
UsuńWłaśnie nad tym samym cały czas się zastanawiam:) Jak "coś" sypkiego może tak genialnie kryć:) Chyba muszę, tak jak Ty, przekonać się o tym na własnej skórze:)
OdpowiedzUsuńMoże całkiem nieźle kryć :)) Najlepiej przekonać się o tym samemu.
UsuńMam kilka odsypek. I muszę przyznać, że puder i róż będę musiała nabyć w pełnowymiarowym opakowaniu.
OdpowiedzUsuńFajnie, że mogłaś wypróbować odsypki i dzięki temu zdecydować czy kupisz potem te kosmetyki czy nie.
Usuńwszytsko mineralne sobie wyobrazalam poz akorektorem ;o
OdpowiedzUsuńJa miałam tak samo.
UsuńBrzmi ciekawie, chociaż przez całe życie unikałam efektu matowania. Może czas się przekonać ;).
OdpowiedzUsuńJednakże nie mogę się nadziwić, jakim cudem całkowicie biały puder nie pozostawia białych śladów- to jest absolutna magia.
nie bieli skóry, ani nie zostawia białych śladów.
Usuńten puder mnie ciekawi sypki
OdpowiedzUsuńlubie te produkty
OdpowiedzUsuńminerały mnie kuszą coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńładne zdjecia na dżinsie:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnych mineralnych kosmetyków, ale trochę zniechęca mnie ich słabe krycie, o którym już niejednokrotnie czytałam.
OdpowiedzUsuńCiekawe te kosmetyki. Faktycznie cena wysoka ale raz na jakiś czas można zaszaleć. ;)
OdpowiedzUsuń