Tym razem mój wybór padł na to serum. Chciałam mieć porównanie do Flavo-C. Zapewne wypróbuję też inne tego typu kosmetyki z witaminą C. Linia produktów Synchrovit jest mi nieznana. Wcześniej nie słyszałam o tym kosmetyku. Gdy zaczęło mi się już kończyć Flavo-C poszłam do apteki i zapytałam jakie serum z witaminą C mają w ofercie. Pani opowiedziała mi o tym produkcie. Zaciekawił mnie on na tyle, że postanowiłam go wypróbować.
Informacje od producenta:
W laboratoriach Synchroline, po dogłębnych i ukierunkowanych badaniach, powstało SYNCHROVIT C, serum przeciw zmarszczkom o natychmiastowym działaniu, które dzięki współdziałaniu witaminy C, cynku i SOD (enzymu dysmutazy ponadtlenkowej) jest w stanie dać rezultaty widoczne już po kilku zastosowaniach, nadając skórze promienistość, blask i godną pozazdroszczenia teksturę.
Źródło: ulotka dołączona do opakowania
Serum dostajemy w małej, plastikowej fiolce o pomarańczowym zabarwieniu. Jest ona na tyle przezroczysta, że widać ile produktu się w niej znajduje. Dlatego pojemnik ten powinien być chroniony od światła, przechowywany w chłodnym i suchym miejscu. Innowacyjne w tym opakowaniu jest to, że zostało zaprojektowane tak, że witamina C w postaci proszku znajduje się w białej nakrętce. Reszta składników serum ma postać płynną i znajduje się na dnie fiolki. Gdy zaczynamy przekręcać nakrętkę, to zostaje przerwana membrana zbiorniczka i witamina C wysypuje się do roztworu serum. Wtedy należy wstrząsnąć przez kilka minut do całkowitego rozpuszczenia witaminy C. Następnie odkręcić zakrętkę, nakręcić dołączony wkraplacz i serum jest już przygorowane do użytku. Gotowy produkt ma postać płynną o mętnym wyglądzie. Z tej fiolki wydobywa się wygodnie dzięki wkraplaczowi. Należy je aplikować na twarz i na szyję. Ja używam je raz dziennie (wieczorem).
Serum stwarza troszkę problemy w trakcie rozprowadzania go po skórze - przez to, że zbyt szybko się wchłania. Dlatego trzeba robić to błyskawicznie. Nie zostawia tłustego filmu na skórze, ale za to daje uczucie przesuszonej i "ściągniętej skóry". Dlatego potem stosuję jeszcze krem nawilżający. Czasem pojawia się lekkie uczucie pieczenia. Co przewiduje producent w dołączonej ulotce pisząc, że jest to spowodowane kwasowością witaminy C. Na szczęście uczucie to szybko mija. Troszkę drażni mnie zapach tego specyfiku. Ciężko mi go opisać, ale to coś jakby taki apteczko-słodki zapach.
Podoba mi się w tym serum to jak dobrze wpływa na poszarzałą i zmęczoną skórę. Co prawda nie rozjaśniło większych przebarwień. Jednak za to skóra wygląda na zdrowszą i rozświetloną, pory są znacznie zmniejszone. Poza tym spłyciło te drobniejsze zmarszczki. Z większymi nie mam na razie problemu, dlatego pozostaje mi mieć nadzieję, że faktycznie działa prewencyjnie przeciw zmarszczkom.
Serum ma pojemność 5 ml i należy je zużyć w ciągu 10 dni. Udało mi się zużyć je całe i zmieścić się w tym terminie. Mimo dobrego działania, to uważam ten produkt za nieekonomiczny. Dziesięciodniowa kuracja kosztuje ok. 32 zł. Dostępna jest też opcja kupienia 6-ciu flakoników po 5 ml za cenę ok. 160 zł.
Skład: Aqua, Ascorbic Acid, PEG-14 Dimethicone, PEG-8, Propylene Glycol, Zinc
Lactate, Lecithin, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Superoxide Dismutase, Glycerin, Sodium Hyaluronate, Benzyl PCA, Alcohol, Phenoxyethanol,
Sodium Hydroxide, Parfum.
Co sądzicie o tym produkcie ???
Może stosowałyście to serum ???
Ja mam chęć na Flavo C właśnie :)
OdpowiedzUsuńJa do Flavo-C jeszcze powrócę, bo działanie ma dobre. Tylko czekam na jakąś promocję.
UsuńNigdy nie stosowałam, ale to fajnie, że działa :)
OdpowiedzUsuńTak - działa. Efekty są zauważalne, tylko za drogo ono wychodzi.
Usuń5 ml za 160 zł? o mamuniu.... drogo :/
OdpowiedzUsuńTa druga opcja to 6 fiolek, każda po 5 ml kosztuje ok. 160 zł. Każdą fiolkę należy zużyć w przeciągu 10 dni.
UsuńDosyć droga zabawa, ale efekty bardzo fajnie! Przydałoby mi się zmniejszenie drobnych, płytkich zmarszczek :)
OdpowiedzUsuńJa moje pozmniejszałam dzięki stosowaniu serum, plus do tego masaż twarzy.
Usuńbardzo kuszą mnie sera z witaminą c. do tej pory miałam jedno i dość dobrze się u mnie sprawdziło. flawo c też mam na swojej liście. warto zrobić sobie taką 10-dniową kurację po zimie. aby wypięknieć na wiosnę.
OdpowiedzUsuńTak - taka kuracja po zimie to dobry pomysł.
UsuńCiekawe, zupełnie nie słyszałam o tym serum. Ale może dlatego, że po kosmetyki nie zaglądam raczej do apteki :)
OdpowiedzUsuńJa też nie słyszałam wcześniej o tym serum.
UsuńCena jest bardzo wysoka dlatego wolałam bym sama zrobić sobie takie serum
OdpowiedzUsuńDlatego ja rozważam też zakup serum z Biochemii Urody.
UsuńKurczę, cenowo to wygląda nieprzystępnie...
OdpowiedzUsuńNo troszkę drogo to wychodzi.
UsuńTak szczerze to nie słyszałam wcześniej o tym serum jednak nie zainteresowało mnie na tyle żeby je kupić.
OdpowiedzUsuńMnie zainteresowało, dlatego się na nie skusiłam.
Usuńnie stosowałam ale wydaje się być ciekawe ;D
OdpowiedzUsuńjak działa to jest wazne :)
OdpowiedzUsuńDziała - dało się zauważyć efekty.
Usuńhmmm ale kusi ... chociaz poki mam antybiotyk wole nei stosowac za duzo udziwnien
OdpowiedzUsuńja juz mam swoje serum ulubione:)
OdpowiedzUsuńło matko córko i ciotko 6 flakoników 160 zł na 10 dni? ;o;o;o
OdpowiedzUsuńKasiu, 10-dniowa kuracja kosztuje 32zł (1 flakonik) :) przynajmniej ja tak zrozumiałam z tego co przeczytałam :)
UsuńA tak swoją drogą fajne to serum, zainteresowałaś mnie nim, pierwszy raz czytam o takim "kosmetyku" :)
Tak flakonik na 10 dni kosztuje ok.32 zł. A cena 160 zł jest za 6 flakoników. Każdy zużywa się przez 10 dni, czyli jest to kuracja na 60 dni.
Usuńnawet nie znam tej firmy:)
OdpowiedzUsuń