16 marca 2014

THE SECRET SOAP STORE krem do rąk 20% masła shea

Wszystko zaczęło się od tego, że jakiś czas temu dostałam próbki tego kremu. Ich działanie spodobało mi się na tyle, że postanowiłam zakupić pełnowymiarową wersję. Ma ona postać aluminiowej, zakręcanej na korek tubki. Tubka ta jest nieco twarda, przez co ciężko wydobywa mi się z niej krem. Znajduje się na niej etykietka z informacjami o kremie, która jest zrobiona z szarego papieru. Tubka ta za to jest bardzo trwała. Noszę ją w kosmetyczce w torebce i jak do tej pory opakowanie nie uległo uszkodzeniu.


Jeśli chodzi o krem, to jest bardzo gęsty. Rozsmarowuje się troszkę topornie. Pomaga tu to, że staje się miększy pod wpływem ciepła dłoni. Mimo bardzo treściwej konsystencji nie wchłania się długo. Na skórze przez pewien czas utrzymuje się delikatny film, ale dość szybko zanika i nie jest on jakiś nieprzyjemny. Krem nie klei rąk, dlatego można go z powodzeniem używać w pracy, np. przy papierkowej robocie. Świetnie się sprawdza zimą. Pozostawia skórę odpowiednio nawilżoną i odżywioną. Uważam go za wydajny. Jest to aktualnie jedyny krem do rąk, który posiadam, dlatego kremuję nim dłonie dość często. Używam go od stycznia, a to co mi jeszcze pozostało szacuje, że powinno mi wystarczyć do końca marca.


Krem ten występuje w kilku wariantach zapachowych: Trawa Cytrynowa, Passiflora, Pomarańcza, Porzeczka, Wanilia, Zielona Herbata. Ja mam teraz wersję zielona herbata. Bardzo mi się podoba ten zapach, ponieważ jest świeży i bardzo przyjemny dla nosa. Nie czuć w nim żadnych chemicznych zapaszków. Gdy kupowałam ten krem, to zastanawiałam się też nad pomarańczowym, bo też mi się spodobał. Ładny jest też zapach passiflora.


Pojemność: 70 ml

Cena: 22 zł

Dostępność: trzeba go szukać w sklepie internetowym lub na stoikach marki.

Skład: Aqua, Shea Butter, Ceteareth-20, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Glycerin, Avocado Oil, Urea, Parfum, D-panthenol, Acrylamide/Sodium Acrylate Copolymer, Trideceth-6, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Phenoxyethanol, Polyaminopropyl Biguanide, Ethylexylglycerin, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Geraniol.

Używałyście tego kremu ???

40 komentarzy

  1. Mój ulubiony tylko niestety trochę drogi:/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałam, ale jak najszybciej muszę go mieć! ;) I to o zapachu zielonej herbaty! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka cena? Sporo jak za taki kremik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wart jest tej ceny. Jednak jak za krem to dość sporo, dlatego teraz kupiłam tańszy.

      Usuń
  4. sounds great, thanks so much for sharing!
    kisses
    Maren Anita

    FASHION-MEETS-ART by Maren Anita

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że krem świetnie by się sprawdził na noc do moich wysuszonych rąk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinien się sprawdzić - dobrze nawilża skórę.

      Usuń
  6. Ja miałam wersję trawa cytrynowa, ładny, ale z czasem zaczął mnie męczyć. Chętnie skuszę się na zieloną herbatę, bo jeśli chodzi o działanie, to rzeczywiście było świetne.

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam ten kremik, miałam wersję passiflora <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam próbki o zapachu passiflora. Też ładny zapach :))

      Usuń
  8. chętnie bym go spróbowała

    OdpowiedzUsuń
  9. oprócz wanilii przygarnęłam wszystkie wersje zapachowe, nawet cena mi nie straszna, na szczęście nie mam do nich dostępu uffffff ;-) uwielbiam kremy do rąk i zawsze w domu mam ich pokaźny zapas, w tej chwili pewnie z 10 w różnych stadiach zużycia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przeważnie też mam sporo kremów do rąk. Ostatnio mi się ich kilka skończyło i jakoś tak nie uzupełniłam zapasów.

      Usuń
  10. miałam ten krem i byłam nim zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapachy zachwycają, zresztą opakowanie też mi się podoba :) muszę go mieć i to chyba od razu w kilku wariantach zapachowych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się zastanawiałam nad kilkoma wariantami zapachowymi, ale na początek kopiłam jeden.

      Usuń
  12. Ciekawe zapachy ;p szkoda że dość drogi jak na krem do rąk :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie używałam, ale na zdjęciu faktycznie wygląda na treściwy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. tyle o nim slyszalam widzialam i czytalam i jakos nie dane mi nigdy xD

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam na niego ochotę od dawna, jest na mojej liście. Muszę najpierw zużyć zapasy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mojej liście też był od dawna i w końcu go kupiłam.

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. To dziwne, bo dużo się pisze o tych kremach na blogach.

      Usuń
  17. nie słyszałam o nim wcześniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam masło shea, naturalne, bez dodatków. :) Nigdy nie miałam nic z TSS. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam wersję waniliową, ale jeszcze się do niej nie dobrałam. Chwilowo zużywam inne kremy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam jednak cena trochę wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
  21. czytałam o tym kremie już wiele pozytywnych opinii, ale nie miałam jeszcze okazji spróbować na sobie :) na pewno kiedyś do mnie trafi, bo od dłuższego czasu wisi na mojej chciejliście :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku też się o nim dużo naczytałam i w końcu go kupiłam.

      Usuń
  22. miałam krem do stóp i bardzo go lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. zapach ma boski, choć samo masło shea dla mnie śmierdzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie ma zbyt przyjemnego zapachu, ale ja się przyzwyczaiłam.

      Usuń
    2. Zdecydowanie passiflora, zapach boski:) Znalazłam sklep stacjonarny TSSS, w Krakowie, w galerii na nowy Dworcu PKP.

      Usuń