Firma Golden Rose kojarzy mi się głównie z lakierami do paznokci. Wiem, że mają inne kosmetyki w swej ofercie. Jednak, gdy jestem na ich stoisku, to rozglądam się tylko za lakierami do paznokci. Dlatego, gdy na jednym ze spotkań blogerek dostałam kilka ich kosmetyków, to zaczęłam używać lakiery, a tusz odłożyłam. Na szczęście sobie o nim przypomniałam, a dziś przedstawię Wam relację z jego użytkowania.
Od producenta:
MAXIM EYES LASH MASCARA to nowoczesny tusz stworzony z myślą o kobietach, które nie są zadowolone z objętości swoich rzęs. Kosmetyk
wyposażony jest w inteligentną, wyprofilowaną szczoteczkę, która
ułatwia wydłużenie i uniesienie rzęs. Szczoteczka dociera do wszystkich,
również tych najkrótszych i prawie niewidocznych włosków, wyraźnie je
unosi i dodaje objętości, zapewniając perfekcyjny kształt każdej rzęsy.
Efekt to maksymalnie pogrubione, uniesione i podkreślone rzęsy które
otworzą spojrzenie, dodadzą oczom blasku, a Tobie pewności siebie !
Pierwsze co rzuca się w oczy to opakowanie tej maskary - a właściwie jego żółciutki kolor. Prezentuje się ono bardzo wesoło i przyjemnie dla oka. Ale wiadomo, że nie opakowanie jest tu najważniejsze. Skupmy się może na początku na szczoteczce. Jest ona silikonowa i dość giętka, dzięki czemu dobrze maluje się nią zarówno górne jak i dolne rzęsy. Ma ona dość niestandardowy kształt, bo jej nasada i końcówka są jednakowe, a jest wklęsła pośrodku. Mimo to używa mi się jej wygodnie.
Konsystencja jej maskary jest odpowiednia od pierwszego użycia. Bardzo ładnie wydłuża, podkręca i pogrubia rzęsy. Już jedna jej warstwa wygląda bardzo
dobrze, a dwie to już szał. Utrzymuje się bez osypywania cały dzień. W
trakcie malowania rzęs nie odbija się na powiekach. Łatwo się ją
aplikuje. Szybko schnie na rzęsach. Ma intensywny czarny kolor. Bardzo łatwo się zmywa.
Co do tej maskary mam jedynie dwa zarzuty. Po pierwsze troszkę zbyt mało precyzyjnie rozdziela rzęsy. Abym osiągnęła zadowalający mnie efekt, muszę dłuższą chwile nad nimi popracować szczoteczką. A po drugie nieco zbyt szybko zaczyna zasychać w opakowaniu. Była w sam raz około 4 miesiące.
Teraz robią się w niej grudki i już nie maluje tak dobrze.
Przeważnie tusze wystarczają mi tak na około 6 miesięcy. Jednak biorąc pod uwagę niską cenę tej maskary (bo kosztuje około 11 zł), to warto ją wypróbować, bo po prostu jest dobra.
Druga warstwa- wow! :) Z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMi tez się podoba ten efekt :))
UsuńEfekt jest naprawdę w porządku :-) mam jedną mascarę z GR w zapasach, ale jeszcze czeka na swój czas!
OdpowiedzUsuń*Natalia* ma rację - efekt jest całkiem spoko ;)
UsuńJeszcze nie miałam tuszu tej firmy. U mnie tez tusze zwykle wystarczają na pól roku, choć bywają wyjątki.
OdpowiedzUsuńJa wcześniej nie miałam tuszy z tej firmy. Ten jest pierwszy.
Usuńładnie na rzęsach wygląda ;))
OdpowiedzUsuńMi odpowiadała w niej szczoteczka - byłam zadowolona z efektu :)
OdpowiedzUsuńMi też jej szczoteczka pasuje
Usuńładnie rozdziela rzęsy :)
OdpowiedzUsuńno całkiem nieźle :))
Usuńooo, nie wiedziałam że i tusze mają
OdpowiedzUsuńJa wiedziałam, ale nie zwracałam na nie uwagi.
UsuńNigdy nie miałam mascary GR, ale efekt bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie trochę za bardzo skleja, a nie lubię tego efektu na moich rzęsach.
OdpowiedzUsuń2 warstwy dają mega efekt
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle to wygląda :))
Usuńwow, świetny efekt!:)
OdpowiedzUsuńMi też ten efekt się podoba
UsuńNie miałam jeszcze maskar z tej firmy i jakoś mnie nie kuszą chociaż efekt jest fajny.
OdpowiedzUsuńefekt jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńMuszę się za nią rozejrzeć, bo efekt jaki daje jest na rzęsach jest niezły :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze od nich żadnej maskary, ale wygląda fajnie więc chętnie się skuszę :D
OdpowiedzUsuńbyła fajna ale po miesiacu zaschła i nie malowałą w cale
OdpowiedzUsuńMoja też szybko zasycha, ale starczyła mi na dłużej.
Usuńbardzo fajny efekt i śliczne oczyska:)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglada na rzeesach :)
OdpowiedzUsuńjest roznica :)
OdpowiedzUsuńAle przepięknie rozdzielone rzęsy przy dwóch warstwach! Muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńEfekt genialny:) A wydawało mi się oceniając samą szczoteczkę, że nie będzie taki dobry :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka wygląda dziwnie, ale działa dobrze.
Usuńnie znam :)
OdpowiedzUsuńjeszcze jej nie używałam :)
OdpowiedzUsuńAleż masz niesamowite rzęsy <3
OdpowiedzUsuńDzięki :))
Usuńciekawy tusz, lubie szczoteczki silikonowe :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię takie szczoteczki.
UsuńZ chęcią sięgnę - mi tusze starczają na znacznie dłużej (mam naturalnie długie i mocne rzęsy, więc potrzebuję tylko jednej warstwy na górnej powiece), ale w takiej cenie to mogłabym zmusić się do pozbycia po rozpoczęciu robienia grudek - aż tak mocno serce by nie ścisnęło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dwie warstwy dają bardzo ładny efekt. Szczoteczka też z serii tej, które lubię. Oj kusisz kochana w swoich recenzjach, kusisz. ;)
OdpowiedzUsuńJak czytam inne blogi, to też mnie kusi wiele rzeczy. Tak to już jest :))
Usuń