Witam Wszystkich w Nowym Roku :)) Na razie nie będę pisać postów podsumowujących poprzedni rok. Chciałabym raczej wspomnieć o kremie do twarzy, który świetnie się spisuje w zimowej pielęgnacji skóry. U mnie w tamtym tygodniu był mróz -15 stopni. Dziś jest -6. Moja skóra źle znosi przebywanie w ogrzewanych pomieszczeniach, a potem wychodzenie na zewnątrz. Od razu się przesusza i pojawiają się suche skórki. Potrzebowałam gęstego, treściwego kremu, który będzie dobrze nawilżał. Zainteresował mnie krem brzozowy z betuliną marki Sylveco.
Jak zapewne zauważyłyście większość kosmetyków marki Sylveco oparta jest na betulinie. Ale co to właściwie jest za składnik ?? Tutaj z pomocą przychodzi nam opakowanie tego kremu, bo firma opisuje na nim użyte składniki. Betulina nie jest żadnym współczesnym odkryciem. Uzyskiwana jest z kory brzozy. Ze względu na swoje właściwości jest cennym składnikiem kosmetycznym. Łagodzi podrażnienia i regeneruje skórę w przypadku oparzeń, odmrożeń i uczuleń. Wykazuje działanie przeciwzapalne, antyseptyczne, ściągające i dezynfekujące. Dlatego polecana jest do pielęgnacji skóry wrażliwej, atopowej, przesuszonej.
Krem ten używam już dwa miesiące i jeszcze trochę mi go zostało. Jest bardzo wydajny. Należy pamiętać, aby zużyć go w przeciągu 3 miesięcy (tyle wynosi jego termin do zużycia od otwarcia). Ja się w tym przedziale czasowym wyrobię, bo jak widać na zdjęciach kremu zostało mi już niewiele. Powinno wystarczyć do końca miesiąca. Jeśli chodzi o jego opakowanie, to znajduje się on w plastikowym zakręcanym słoiczku, z dodatkową nakładką zabezpieczającą w środku. Krem jest koloru białego, choć w opakowaniu wygląda na nieco żółtawy. Jest on bezzapachowy.
Ma on treściwą i dość zbitą konsystencje. Mimo to nie zapycha skóry. Pod wpływem ciepła palców zaczyna się nieco topić, dzięki czemu dobrze się rozsmarowuje. Jest on bardzo tłusty, co wpływa na to, że skóra do czasu jego wchłonięcia mocno się świeci. Mi to jednak nie przeszkadza, bo stosuję go głównie na noc. Gdy były większe mrozy, to używałam go też na
dzień pod makijaż. Ale wtedy trzeba tego kremu użyć bardzo niewielką ilość. Wystarczy to na posmarowanie całej twarzy, a nawet i szyi, a
dzięki małej ilości nie jest on taki tłusty pod makijaż.
Świetnie działa na skórę w okresie chłodniejszych temperatur i mrozów. Dzięki niemu moja skóra nie jest przesuszona, nie mam też problemu z suchymi skórkami. Gdy mam katar i przez częste wycieranie nosa, skóra wokół robi się podrażniona i bardzo sucha, to ten krem mi pomaga. Rano wstaję z nawilżoną i rozpromienioną skórą. Wszelkie podrażnione miejsca szybciej się goją. Krem ten ma bardzo krótki i prosty skład. Jest tam wiele naturalnych składników: woda, olej sojowy, olej z pestek winogron, wosk pszczeli niebielony, betulina, stearynian sodu, kwas cytrynowy.
INCI: Aqua, Glycine Soja (Soybean) Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Grapeseed Oil, Cera Flava, Betulin, Sodium Stearate, Citric Acid.
Podsumowując: Jest do dobry krem, który nie jest zbyt drogi. Opakowanie o pojemności 50 ml kosztuje ok. 26 zł. Jakiś czas temu trudno było mi dostać kosmetyki tej firmy. Od pewnego czasu zauważyłam, że stały się lepiej dostępne. Ja je kupuję w aptece. W mojej okolicy większość aptek ma je w sprzedaży. Gdy przyjdą cieplejsze dni pewnie zamienię go na jego lżejszą wersję. Jest to kolejny kosmetyk firmy Sylveco, który polubiłam używać.
A Wy używałyście ten krem ???
A może inne wersje tych treściwych kremów:
brzozowo-rokitnikowy z betuliną
lub
brzozowo-nagietkowy z betuliną ???
Nie słyszałam o nim wcześniej.
OdpowiedzUsuńJa już słyszałam o tych kremach.
Usuńnawet nie wiedziałam, że jest taki składnik jak betulina.
OdpowiedzUsuńkremu nie znam, właściwie to nigdy nie miałam do czynienia z kosmetykami sylveco
Mi ten składnik przewinął się już w kilku kosmetykach tej marki.
UsuńNie miałam jeszcze żadnego produktu Sylveco. Ciekawa jestem jak sprawdziłby się u mnie ten krem. :-)
OdpowiedzUsuńTak samo jak Ja ale mnie kuszą i na pewno kiedyś coś kupię.
UsuńJa już miałam kilka ich kosmetyków. Z każdym kolejnym coraz bardziej lubię tą firmę.
Usuńu mnie wyświecał niestety twarz :( .... ale lubiłem z betuliną szampon z tej firmy nieziemsko zmiękczał włoski : ]
OdpowiedzUsuńMi też się skóra po nim strasznie świeci, ale używam go głownie na noc więc mi to nie przeszkadza.
UsuńJeszcze nie miałam nic z Sylveco, ale kiedyś napewno jakiś kremik wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa już miałam kilka ich kosmetyków.
UsuńWłaśnie dokładnie ta wersja (brzozowa) mnie kusi i na pewno kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa tak właściwie to chciałam kupić wersje brzozowo-nagietkową, ale nie było jej.
Usuńnie ma to jak natura.
OdpowiedzUsuńTak jest :))
Usuńchętnie go kiedyś przetestuje na swojej cerze;)
OdpowiedzUsuńNa zimę jest świetny :))
UsuńCzytałam już jakiś czas temu o tej firmie a raczej o ich produktach ale dotąd nie stosowalam.
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać,ale ja jeszcze nie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy.Chociaż mnie kuszą.
OdpowiedzUsuńChętnie go wypróbuję jako krem na noc :)
OdpowiedzUsuńJako krem na dzień za bardzo się świeci i jest za tłusty.
Usuńkremu nie znam niestety ale podejrzewam, że jak przyjdą większe mrozy to na pewno świetnie się sprawdzi. Ja na teraz używam kremu z Oriflame z olejkiem z drzewa herbacianego i póki co dobrze się sprawdza na te temperatury.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że się sprawdza.
Usuńbardzo fajny się wydaje :) niestety nie słyszałam o tym :x
OdpowiedzUsuńhttp://nikoladrozdzi.blogspot.com/
Nie miałam jeszcze nic z firmy sylveco, chociaż chodzi mi po głowie krem na dzień właśnie, jakiś na chłodniejsze dni i pomadka delikatnie peelingująca usta
OdpowiedzUsuńNie nei miałam, zastanawiałam sie nad rokitnikowym bo róbki mi podpasowały ale ostatecznie wybrałam z Apisa.
OdpowiedzUsuńJa też zanim kupiłam krem miałam próbki.
Usuńznam go, jest kapitalny, bardzo zmiękcza i wygładza skórę - jak skonczę słoiczek mojego aktualnego kremu z kwasami to pewnie postawię na ten
OdpowiedzUsuńz sylweco miałam tylko próbkę jakiegoś mazidła myjącego, kremików jeszcze nie miałam:)
OdpowiedzUsuńnie znałam wczesniej ;)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie miałam żadnego kosmetyku tej firmy, a widzę że wszędzie są zachwalane :).
OdpowiedzUsuńJa też widziałam dużo pozytywnych opinii i ich kosmetykach.
Usuńnie wiedziałam,że można kupić Sylveco w aptece :)
OdpowiedzUsuńMożna w aptekach, sklepach zielarskich, wiele sklepów internetowych też ma te kosmetyki.
UsuńBardzo lubię kosmetyki tej marki, ten krem również :)
OdpowiedzUsuńNie znam firmy, ani kosmetyku. Krem ma jeden i nie testuje innych. :-)
OdpowiedzUsuńJa lubię próbować różne kremy.
UsuńNie słyszałam o tym kremie, muszę się zaopatrzyć na zimowe dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
Miałam go, ale dla mnie był za tłusty. Drażnił mnie strasznie ten tłusty film jaki po nim zostawał i fakt, że wszystko się do niego kleiło: włosy, poduszka... Samo działanie było zadowalające, ale nie byłam w stanie przeskoczyć niechęci do tego lepkiego filmu.
OdpowiedzUsuńNo jest trochę tłusty. Ale mi to jakoś bardzo nie przeszkadza.
UsuńMam go ale czeka jeszcze na swoją kolej, zimą wolę bardziej treściwe kremy :)
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo treściwy krem.
UsuńZ Twojego opisu wynika że kremik idealny do mojej cery, niestety nigdy jeszcze nie miałam okazji używać.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam nigdy żadnych kosmetyków na bazie brzozy, brzmi nieźle :)
OdpowiedzUsuńMam go ale pewnie poczeka na kolejną zimę ;))
OdpowiedzUsuńNie używałam, sprawdzę czy w moim mieście da się go gdzieś kupić :)
OdpowiedzUsuńMożna kosmetyki tej firmy też kupić przez internet. Ale ja jakoś wolę stacjonarnie ich szukać.
UsuńZaciekawił mnie ten krem.
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale mam ochotę poznać coś wreszcie z tej marki :) Recenzje bywają bardzo pozytwne :)
OdpowiedzUsuńja z sylveco mialam jak na razie tlyko pomadkę do ust, ale właśnie suzkam jakiegoś innego kosmetyku w końcu :DDD ja nie lubię tłustych kremów nawet w zimie ;o ale w sumie na stok byłby idelasny :D
OdpowiedzUsuńPrzyglądam się tej firmie od jakiegoś czasu, myślę, że jak zużyję te kremy które obecnie mam zakupię coś Sylveco ;)
OdpowiedzUsuńNa zimę takie kremy to podstawa :)
OdpowiedzUsuńmniałam próbke ale szału nie robił. Myslę ze jadnak kopiłabym go całego bo chce przejsc na eko produkty
OdpowiedzUsuńPróbka to za mało, aby dobrze krem ocenić.
UsuńJak masz uczulenie na brzozowe ekstrakty, to lepiej go nie próbuj. Nie ma pewności czy by Cię uczulił, ale czasem lepiej nie ryzykować.
OdpowiedzUsuń