Myślałam, że w tym miesiącu będzie mało zdenkowanych kosmetyków. Zbierałam jak zwykle te zużyte. A jak przyszło do zrobienia zdjęć do posta, to okazuje się, że trochę tego się nazbierało.
1. IWOSTIN Sensitia nawilżający tonik kojąco-oczyszczający - lubię go za to, że oczyszcza skórę, delikatnie ją nawilża i jest
łagodny. Jest to produkt bezzapachowy, co mi nie przeszkadza. Ma bardzo
ciekawą pojemność, bo 240 ml. Jedynie uważam, że jego cena jest
stanowczo za wysoka, bo kosztuje ok 29 zł.
2. PROASTIQ krem dla zestresowanej skóry - dostałam go na spotkaniu blogerek, to go używałam. Ale nie czuję potrzeby kupować kolejnego. Jego recenzja pojawiła się TUTAJ.
3. SYLVECO krem brzozowy z betuliną - świetny krem, który dobrze spisuje się w okresie zimowym. Więcej pisałam o nim TUTAJ.
4. SKIN79 maska nawilżająca z ceramidami - bardzo fajnie nawilża i odżywia. Pomogła mojej skórze dojść do siebie po perypetiach z używania peelingu enzymatycznego z Ziaji.
5. NONI CARE krem do mycia twarzy - to było już kolejne opakowanie tego produktu, które zużyłam. Nie będę się tu o nim rozpisywać, bo jego recenzja dostępna jest TUTAJ.
6. FEMI śmietanka do demakijażu - fajny produkt do demakijażu. Miałam okazje go wypróbować, bo go dostałam. Jednak jest on dość drogi i na razie nie kupię kolejnego. Recenzja tej śmietanki do demakijażu pojawiła się TUTAJ.
7. SYLVECO lipowy płyn micelarny - bardzo polubiłam ten micel, dlatego kupiłam już kolejny. Dlaczego go lubię opisałam TUTAJ.
8. ORGANIQUE złoty peeling cukrowy - pochodzi on z linii Eternal Gold. Skóra po jego użyciu jest miękka, gładka, dobrze nawilżona i niepodrażniona.
Ma bardzo fajną konsystencje i dobry
skład. Chętnie kupiłabym kolejny, gdyby nie to, że jest mało wydajny i drogi. Opakowanie
pojemności 200g kosztuje aż 68 zł.
9. BANIA AGAFII balsam do włosów: aktywator wzrostu - balsam ten nakładam na całą długość włosów i trzymam 5-10 minut. Już od
pierwszego użycia moje włosy zrobiły się niezwykle miękkie, gładkie i
sypkie.
Nie zaobserwowałam czy wpłynął na szybszy ich porost. Ale
produkt ten im dobrze służył, dlatego zamierzam kupić jeszcze inne
wersje. Zwłaszcza, że jest bardzo tani. Saszetka pojemności 100 ml,
kosztuje ok. 6 zł.
W zużyciach znalazło się też coś z kolorówki:
10. L'Oreal Volume Million Lashes - dwie wersje tej maskary: Excess Noir oraz So Couture. Były one dobre, ale ta we fioletowym opakowaniu była moim wielkim ulubieńcem.
11. LILY LOLO mineralny puder sypki Flawless Matte - bardzo dobry puder, ale nie kupowałam następnego, bo uważam, że jest stanowczo za drogi. Jego recenzja pojawiła się TUTAJ.
12. ARTDECO baza pod cienie - jedna z moich najbardziej ulubionych baz. To było moje już kolejne opakowanie. Aktualnie mam inne bazy, ale do tej oczywiście jeszcze powrócę. Więcej pisałam o niej TUTAJ.
A jak poszły Wasze zużycia w tym miesiącu ???
Ciekawi mnie peeling Organique i micel Sylveco. Od jakiegoś czasu jestem wierna Biodermie, przynajmniej do demakijażu oczu, ale Sylveco bardzo lubię, przede wszystkim za ich szampony, więc może i na micela kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńJa mam wciąż płyn z Biodermy wypróbować i jakoś nie wychodzi mi jego zakup.
UsuńMoje zużycia miesięczne prezentuje się baardzo słabo :( ..
OdpowiedzUsuńJa mam raz więcej, raz mniej. Różnie to bywa.
Usuńo, udało Ci się zużyć dwie mascary:)
OdpowiedzUsuńTak, ale nie w przeciągu jednego miesiąca. Używałam je już wcześniej.
UsuńTeż polubiłam bazę z ArtDeco i zapewne kupię kolejne opakowanie :) Z kremu Proastiq byłam zadowolona . Kiedyś miałam serię kosmetyków NoniQue i były świetne, tera zmuszę skusić się na NoniCare :)
OdpowiedzUsuńTa baza jest fajna :))
Usuńja mam ogromne denko kilku miesięczne i chyba nic już z tym nie zrobię tylko wyrzucę :D Z Twoich wyrzutków znam tylko Iwostin i Artdeco, oba produkty bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuje kiedyś płyn Sylveco ;)
OdpowiedzUsuńWarto go wypróbować
UsuńSporo kolorówki:)
OdpowiedzUsuńPowoli ją zużywam
Usuńgratuluję zużyć :) super produkty
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńOstatnio bardzo się polubiłam z kosmetykami Noni care dlatego chętnie kupię ten produkt do mycia twarzy ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam recenzję Sylveco - chciałam spytać o ten zapach - pytanko czy on pachnie bardziej po stronie np. gliceryny czy ziół? I czy to typowy micel czy wyczuwałaś w nim takie coś ala oleiste sładniki?
OdpowiedzUsuńTen zapach jest mi ciężko opisać. Jednak jakbym miała go sprecyzować to jest on bardziej ziołowy. Jest to typowy micel - nie zostawia oleistej warstwy na skórze.
UsuńDziękuję za odpowiedź :-)
UsuńMam tą czerwoną maskarę , ale także słyszałam opinie że ta filoetowa jest lepsza. Bede musiala ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTak - fioletowa jest znacznie lepsza.
UsuńZawsze mnie interesowała ta śmietanka z Femi, ale cena .. hmmm - może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńniestety jest dość droga.
UsuńFaktycznie sporo tego ;) Gratuluje zużyć z kolorówki - to moja największa zmora.
OdpowiedzUsuńMi też zużywanie kolorówki powoli idzie. Ale od czasu do czasu coś zużyję.
Usuńkiedyś namiętnie kupowalem maskarę milion laszys czerwoną i lubiłem ją ... teraz według mnie jest troszkę gorsza
OdpowiedzUsuńmiałam ta odzywke do włosów aktywator wzrostu Też nie zauważyłam aby włosy szybciej po niej urosły....
OdpowiedzUsuńAle za to są bardzo miękkie i gładkie w dotyku.
Usuńilość moich zużytych opakowań jest podobna do Twoich. dawno jednak nie zużyłam nic z kolorówki
OdpowiedzUsuńTeż lubiłam bazę z ArtDeco i nawet już mi się skończyła, ale sama nie wiem czy do niej wrócę...
OdpowiedzUsuńJa na razie mam inne bazy do używania.
UsuńNo i gdzie kupować ten Noni Care, skoro wycofali go z Rossmana...
OdpowiedzUsuńNie wiem. Już dawno nie kupowałam tych kosmetyków.
UsuńKrem jak i micela z sylveco musze kupic, bo inne ich kosmetyki bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię kosmetyki tej firmy.
UsuńMam ostatnio ochotę wypróbować jakich tusz z L'Oreal .
OdpowiedzUsuńTen fioletowy radzę wyprobować
UsuńGratuluję tylu zużyć :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMoje denko w tym miesiącu jest mega duże :) Wreszcie wzięłam się za siebie i zużyłam kosmetyki ktre były na wykończeniu. Miałam ten żel do mycia NONI CARE i także ci go polecam bardzo fajny i piknie pachniał ;)
OdpowiedzUsuńSpore denko Ci wyszło, gratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że tyle tego się nazbiera.
UsuńPolecam Ci zieloną serie z Iwostin, jest świetna!
OdpowiedzUsuńRozglądnę się za tą serią
Usuńzużyć dwie mascary to dobry wynik! opakowanie balsamu do ust z Flosleku jest uderzająco podobne to tego z Organique
OdpowiedzUsuńIch zużycie przypadło akurat na styczeń. Ale używałam je parę miesięcy.
Usuńkrem dla zestresowanej skóry - świetna nazwa! :)
OdpowiedzUsuńbalsam aktywator wzrostu i mnie zachęcił do dalszego poznawania produktów firmy a płyn lipowy czeka jeszcze na swój debiut
Bardzo fajne denko, pełne rzeczy, których nie znam, a chciałabym poznać ;) U mnie denko w styczniu biedne (nawet nie publikuję, bo praktycznie nie ma co), ale w lutym bardziej się postaram ;)
OdpowiedzUsuńja jeszcze zobaczę ile uda mi się zużyć kosmetyków w lutym. Na razie mam mało.
UsuńMnie kusi Bania Agafi, ten balsam do włosów :)
OdpowiedzUsuńMnie też - chciałabym wypróbować inne ich produkty.
Usuńta fioletowa wersja mnie zaciekawiła tuszu owego muszę go capnąć:)
OdpowiedzUsuńMusze kupic i micela i ten krem z sylveco, bo inne ich kosmetyki kocham!
OdpowiedzUsuńNo u mnie też się troszkę zużyło :)
OdpowiedzUsuńhttp://sk-artist.blogspot.com
Dla mnie krem brzozowy z Sylveco był niestety za tłusty, użyłam parę razy i odstawiłam. Płyn micelarny tej marki również średnio się u mnie sprawdził. Uwielbiam za to bazę ArtDeco, moja absolutna faworytka, fajnie się też u mnie sprawdził ten aktywator wzrostu, choć teraz mam inny, rewelacyjny zestaw do włosów.
OdpowiedzUsuńnie ma takiego kosmetyku, który by wszystkim pasował.
Usuńciekawie!
OdpowiedzUsuńLubię Flawless Matte Lily Lolo:)
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem brzozowy :)
OdpowiedzUsuńten aktywator wzrostu jest bardzo dobry !:)
OdpowiedzUsuńtak jest :))
UsuńMi też szkoda, że puder z LILY LOLO jest taki drogi ;/
OdpowiedzUsuń