W tym miesiącu zużyć mam mało. Od początku roku zabrałam się za zużywanie zapasów i otwartych kosmetyków, które plątały się po półkach. Na ich miejsce wprowadziłam nowe kosmetyki, które aktualnie są w trakcie używania. Dlatego zużycia będę mieć przez pewien czas mniejsze.
1. SHEFOOT złuszczająca maska do stóp - produkt, który ledwo kupiłam zaraz następnego dnia użyłam. Dlatego nie zdążył pojawić się w poście zakupowym. O stopy staram się dbać przez cały rok, ale na wiosnę wprowadziłam mocniejsze złuszczanie. Kupiłam je na promocji w Drogerii Wispol. Ich cena standardowa to 15,99 zł, a ja zapłaciłam 9,99 zł. Skarpetki te użyłam w niedzielę, a w środę zaczęła się mi już złuszczać skóra. Dosyć szybki efekt - to bardzo dobrze.
2. LIRENE kremy do stóp - jeden z nich nosi nazwę "Stop szorstkości", drugi natomiast - "Stop pękającym piętom". Gdybym miała wybrać, który z nich bardziej lubiłam używać, to trudno
byłoby mi się zdecydować, ponieważ oba sprawdziły się. Ich działanie było bardzo zbliżone. Więcej na ich temat napisałam TUTAJ.
3. Olej arganowy - co jakiś czas sobie taki olej kupuję. Nie lubię go stosować do twarzy, bo zbyt długo się wchłania. Ale za to chętnie sięgam po niego do pielęgnacji włosów. Akurat zużyłam kolejne opakowanie.
4. EVELINE ARGAN + KERATIN arganowy szampon do włosów 8 w 1 - nie lubiłam go używać. Długo się z nim męczyłam, ale ostatecznie go zużyłam. Nie oczekuję od szamponu żadnych cudów. Mógłby to być zwykły szampon
dobrze oczyszczający włosy i to już by mi wystarczyło. Niestety on taki
nie był. Po pierwsze miał bardzo gęstą konsystencje. Ciężko go było nałożyć na włosy i potem myć. Po drugie okropnie plątał włosy,
mimo że ja zawsze czeszę je przed myciem. Nie pomagało nawet użycie
odżywki. Po myciu włosy wcale nie wyglądały dobrze.
5. ALVA dezodorant z kryształu Intensive - był to produkt organiczny i naturalny, posiadający certyfikat Ecocert. Od pewnego czasu zainteresowałam się takimi dezodorantami. Jesli chodzi o ten z Alvy, to było moje drugie opakowanie. Na początku byłam z niego bardzo zadowolona, sprawdzał się u mnie skutecznie. Jednak, gdy już kończyło mi się to opakowanie, to nagle przestał działać. Zaczęłam czuć się niekomfortowo. Dlatego kupiłam potem całkiem inny. Tym razem postanowiłam wypróbować Etiaxil.
6. MEDBEAUTY ampułki z kwasami owocowymi AHA oraz maska algowa - z użyciem tych kosmetyków wykonałam kilka zabiegów pielęgnacji skóry w domu. Począwszy od demakijazu, poprzez nałożenie ampułki, a na koniec maska algowa. Wszystkie te etapy opisałam TUTAJ. Jak ma się możliwość, to fajnie jest wykonywać takie zabiegi.
7. DR IRENA ERIS dwufazowy płyn do demakijażu - tego typu płynów nie używam zbyt często. Na co dzień preferuję płyny micelarne. Jak się jednak nadarza okazja, to mogę je wypróbować. Ten okazał się całkiem niezły. Jego recenzja pojawiła się TUTAJ.
A jak tam Wasze zużycia w tym miesiącu ???
Nie miałam nic z Twoich zużyć ;)
OdpowiedzUsuńU mnie małe zużycia :) ciekawa jestem tych kremów Lirene
OdpowiedzUsuńU mnie w czerwcu będą jeszcze mniejsze zużycia.
UsuńDopiero niedawno poznałam maskę-krem z mocznikiem do stóp Lirene i bardzo mi odpowiada, więc pewnie i po resztę kremów z tej serii sięgnę w niedalekim czasie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Dobre są te kremy :))
Usuńlubię olej arganowy do zabezpieczania koncowek :)
OdpowiedzUsuńJa też w tym celu go stosowałam.
UsuńOj chyba nic nie miałam z tych rzeczy. Przynajmniej nic nie utkwiło mi w pamięci.
OdpowiedzUsuńmiałam jeden z szamponów eveline 8w1 i moje włosy bardzo go polubiły
OdpowiedzUsuńme włosy pewnie by grymasiły ;p
UsuńWidzę Lirene u Ciebie króluje w wielu postaciach. :-)
OdpowiedzUsuńTak - mam sporo ich kosmetyków.
UsuńU mnie w tym miesiącu też poszło kilka kosmetyków i próbek, ale teraz robię taki post raz na dwa miesiące:)
OdpowiedzUsuńJa pewnie tez będę tak robić, bo zużyć mam mało.
UsuńTen deo z Alvy obecnie mam i o dziwo jestem z niego bardzo zadowolona. Oby działał cały czas !
OdpowiedzUsuńJa na początku byłam bardzo zadowolona, ale po pewnym czasie przestał działać. Teraz mam od niego przerwę.
UsuńLirene lubię firmę widzę kilka produktów do przetestowania:D
OdpowiedzUsuńKremy do stóp z Lirene są całkiem fajne :)
OdpowiedzUsuńTak :))
UsuńMoim zdaniem zużycia bardzo fajne :) Olej arganowy też bardzo często gości w mojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńJa na razie nie kupuję kolejnego. Zastanawiam się nad innymi olejami.
Usuńmiałam tylko olej arganowy reszty nie znam:)
OdpowiedzUsuńSporo osób olej arganowy próbowało :)
UsuńA ja właśni rozpoczęłam moją przygodę z olejem arganowym :) Fakt, długo się wchłania, ale mam nadzieję, że będzie warto!:D
OdpowiedzUsuńJa przez to jego długie wchłanianie nie lubię stosować go na twarz.
UsuńNo no, ładne zuzycia.. ja chyba jednak nic z tego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJest tak dużo kosmetyków, że trudno je wszystkie wypróbować.
UsuńNic nie mialam z tego :) za to zaczynam zużywać to co zalega u mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa też zużywam, to co mi zalega. Już niewiele takich kosmetyków mi pozostało. W większości mam kosmetyki z bieżącego zużycia.
UsuńNie znam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wspaniałej niedzieli :)
Anru,
Dziękuję i wzajemnie ;))
UsuńŁadnie Ci poszło. U mnie denko pojawi się na dniach
OdpowiedzUsuńTak ten czas szybko mija, u mnie tez za niedługo denko czerwcowe.
UsuńTeż nie lubię szamponów, które plączą włosy ;/
OdpowiedzUsuńTo okropne jest, bo potem ciężko włosy rozczesać.
UsuńOlejek arganowy jest suoer a teraz jeszcze bardzo polubiłam olejek z czarnuszki Kardashian
OdpowiedzUsuń