5 lutego 2016

3 RAZY NIE #7 - czyli kosmetyki, na których się zawiodłam

Mało mam kosmetyków, z których działania nie jestem zadowolona. Ale czasem zdarzają się i takie. Ostatnio do czynienia mam z trzema takimi delikwentami.

ORIENTAL TOUCH
Balsam regenerujący do suchej skóry rąk i paznokci 
------------------------------------------------------------------

Tego delikwenta sama nie kupiłam. Dołączony był do jednego ze ShinyBoxów. Jego skład nie jest zły, ponieważ nie zawiera oleju mineralnego, sztucznych barwników i parabenów. Zawarte w nim składniki aktywne to olej sojowy i kokosowy, kwas hialuronowy, ceramidy roślinne, witamina F, ekstrakt z perełkowca japońskiego, wiciokrzewu, wodorostów, dzikiej róży, japońskiej moreli, hiacyntu, olejki eteryczne z pomarańczy,mandarynki i bergamotki. Czyli napakowany jest różnymi dobrymi składnikami. Konsystencje ma bardzo lekką, zapach przyjemny i delikatny. Jednak co z tego, gdy jego działanie jest bardzo słabiutkie. Nie mam problemu z przesuszoną skórą dłoni, a i tak nawilżenie jakie daje ten krem jest dla mnie za słabe. Przypuszczam, że w okresie letnim pewnie lepiej by się sprawdził. Zimą niestety nie daje rady. Zaraz po wchłonięciu, skóra w dotyku jest dalej taka jakby niczym nie była posmarowana. Zużyje go do końca, ale kiedy tylko będę w najbliższym czasie w pobliżu jakiejś drogerii, to od razu zaopatrzę się w zapas kremu do rąk marki Evree.


Cztery pory roku
Skoncentrowane serum do rąk i paznokci
Kuracja nawilżająca
--------------------------------------------------

Ten produkt też mam ze ShinyBoxa. Zadaniem tego serum jest długotrwale nawilżać nawet bardzo suchą skórę już po pierwszym użyciu. Pomocne mają być w tym użyte składniki: ekstrakt z mandarynki, kwasy owocowe AHA, gliceryna i D-panthenol. Ja zużyłam już ponad połowę tego produktu, a obiecanych efektów jak dotąd nie zaobserwowałam. Ma ono lekką konsystencje i bardzo szybko się wchłania. Nie zostawia tłustej warstwy. Zaraz po wchłonięciu, skóra w dotyku jest dalej taka jakby niczym nie była posmarowana. Nie pomaga nakładanie większych jego ilości. Jego jedynym plusem jest zapach. Nie jestem dobra w opisywaniu zapachów, ale ten jest po prostu przepiękny. Jest on taki nieco słodki, ale nie za bardzo. A na dodatek mocny i długo się utrzymuje na skórze. Jednak z drugiej strony dla niektórych osób może być zbyt intensywny. Gdy aplikuję to serum - jego zapach czuć potem w całym pokoju. Używam je głównie dzięki temu zapachowi, inaczej pewnie poszłoby w świat uszczęśliwiać (albo i nie) kogoś innego.

Artemis 
Skin Specialists - olejek do twarzy
---------------------------------------------

Jest to olejek przeznaczony do pielęgnacji twarzy. Ma zwierać wiele szlachetnych składników (olej sezamowy, olej rokitnikowy, olej z pestek moreli i winogron, olej z nasion kwiatu pasyjnego) mających wpływać na poprawę nawilżenia i odnowę komórkową skóry. Ma się szybko wchłaniać i pozostawiać skórę pełną energii. Znajduje się w opakowaniu z pipetką, dzięki czemu dobrze wydobywa się odpowiednią jego ilość. Stosuję ten olejek od lipca zeszłego roku. Jest bardzo wydajny. Jeszcze sporo mi go pozostało. Niestety nie widzę żadnych efektów jego działania. Jest to zwykła tłusta maź na skórę, która długo się wchłania, a do tego jest droga (30 ml kosztuje 125 zł). Aktualnie zużyję go smarując ciało i chcę mieć z nim spokój. Jego skład nie jest jakiś imponujący. Wysoko są substancje zapachowe, a dużo dobrych składników jest na samym końcu składu: Cyclopentasiloxane, Caprylic/Capric Triglyceride, Cyclohexasiloxane, Ethylhexyl Palmitate, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Raphanus Sativus (Radish) Seed Oil, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Passiflora Edulis Seed Oil, Glycine Soja (Soybean) Oil, Octyldodecanol, Parfum (Fragrance), Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Hippophae Rhamnoides (Sea Buckthorn) Fruit Extract, Magnolia Grandiflora Bark Extract, Cardiospermum Halicacabum Seed Extract, Echium Plantagineum Seed Oil, Calophyllum Inophyllum Seed Oil, Tocopherol, Dicaprylyl Ether, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Lauryl Alcohol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil Unsaponifiables.

Mieliście któryś z tych kosmetyków ??? 
Jak się u Was sprawdziły ???

62 komentarze

  1. Nic nie miałam, widzę aż 2 kremy do rąk, nie miałaś szczęścia w tej kategorii produktów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie miałam. Ale już kupiłam kremy Evree, które się dobrze u mnie sprawdzają.

      Usuń
  2. Nie znam żadnego z tych produktów. Ostatni olejek ma bardzo rozczarowujący skład jak za preparat, który kosztuje 125 zł. Dwa silikony w pierwszej trójce, pierwszy olej dopiero na czwartej pozycji, a ekstrakty roślinne dopiero za substancjami zapachowymi? Równie sobrze mogłoby ich tam w ogóle nie być. Zawsze gdy widze taki skłąd za taką cenę zastanawiam się, o czym myślał producent tworząc ten kosmetyk, bo nadal nie chcę uwierzyć, że kierowała nim wyłącznie chęć szybkiego zysku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - nie wiem po co tworzyć kosmetyki o takim składzie.

      Usuń
  3. uff, na szczęście nic nie znam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatni oejek wygląda fajnie, ale faktycznie cena dosyć wysoka, a skład jest mocno średni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda,że olejek się nie sprawdził,wygląda na ciekawy a jednak;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na dodatek ta firma jest bardzo chwalona za swoje kosmetyki, a tu takie rozczarowanie.

      Usuń
  6. Liczyłam, że ten olejek będzie lepiej się sprawował. Dobrze, że chociaż nie zrobił nic złego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, zawsze się coś takiego znajdzie nieciekawego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie mam zbyt wiele takich delikwentów.

      Usuń
  8. Nic z tego nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. a niby czemu olej mineralny jest zły? to jeden z lepszych nawilżaczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daje tylko takie wrażenie, że nawilża, ponieważ oblepia skórę i nie pozwala jej oddychać. Nie przepuszcza wody, aby parowała ze skóry i wydaje nam się, że to jest nawilżona skóra.

      Usuń
  10. w przypadku kremu z ORIENTAL TOUCH przeszkadza mi jego zapach, działanie nie jest wybitne. za to bardzo lubiłam serum z 4 pory roku. u mnie dobrze się sprawdziło i działało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że u Ciebie się sprawdziło. Dla mnie jest za słabe.

      Usuń
  11. Niestety bubelki często nabywane są przez boxy kosmetyczne :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego przestałam boxy kupować. Wolę sama zdecydować jakie kosmetyki kupię.

      Usuń
  12. Nie miałam żadnego z tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Znam to serum z 4 pory roku i akurat mi przypadło do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uf, na szczęście żadnego bubla nie mam u siebie :) dobrze, że ostrzegasz :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Często eksperymentuje z kremami do rąk, więc przynajmniej będę wiedziała, ktorego zdecydowanie unikać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też często próbuję nowe kremy do rąk. Ale ostatecznie potem wracam do tych sprawdzonych.

      Usuń
  16. Znam tylko dwa pierwsze. Dziwi mnie, ze piszesz, ze balsam regenerujący do suchej skóry rąk i paznokci ma delikatny i przyjemny zapach. Dla mnie on jest tak mocny i uciążliwy, ze aż nie do zniesienia. Za to działanie oceniam dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy inaczej odczuwa zapach. Po Twoim komentarzu, gdy używam ten krem, stara się jeszcze bardziej zwracać uwagę na jego zapach. Jednak dla mnie wciąż jest on delikatny.

      Usuń
  17. Ja mam wiecznie problem z kremami do rąk

    OdpowiedzUsuń
  18. Czasem tak bywa z bubelkami. Podzielam zdanie Chocolate&Chocolate.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, bo najwięcej bubli mam z boxów.

      Usuń
  19. Nie znam żadnego z nich, ale już wiem, że się na nie nie skuszę :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Z Czterech Pór Roku mam kurację regenerującą i jestem z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z tej firmy mało miałam kosmetyków. Tej kuracji o której piszesz nie używałam.

      Usuń
  21. NIc nie miałam z tych Twoich bubli :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Szczęśliwie nie miałam żadnego z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam żadnego z nich, na pewno się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy piszą, że to serum z Czterech Por Roku się u nich sprawdziło.

      Usuń
  24. O nie znam żadnego ale dobrze bo ten krem 4 pory roku miałam na myśli kupić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U niektórych osób się to serum sprawdza. U mnie akurat nie zadziałało.

      Usuń
  25. Dobrze, że nic z tego nie miałęm :)

    OdpowiedzUsuń
  26. to ostatnie mnie zdziwiło że się nie sprawdziło bo wygląda skubane zacnie;p

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie miałam do czynienia z żadnym z tych kosmetyków. Na szczęście nie mam co narzekać :D Ten olejek wydaje się być bardzo porządny. Szkoda, że nie robi szału :/
    Pauuls

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znacznie lepiej sprawdzają się u mnie inne olejki, jak na przykład z czarnuszki. A o ile są tańsze.

      Usuń
  28. Najgorzej, jak bubelek okazuje się wydajnym koszmarkiem :P
    P.s czytuję Cię od jakiegoś czasu, a że teraz założyłam bloga, to dodaję Cię do listy podglądanych :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie znam tych kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Niestety, każda z nas od czasu do czasu trafia na jakiegoś bubla. Ja ostatnio nie mam szczęścia do szamponów, ciągle coś mnie podrażnia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ogromny wybór kosmetyków i nie wszystkie się u nas sprawdzą.

      Usuń
  31. Nie miałam żadnego z wymienionych.

    OdpowiedzUsuń
  32. ani jednego nie miałam, ale ten pierwszy tak ślicznie wyglądał... szkoda, że się nie sprawdził :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się podoba jego opakowanie w te wzorki.

      Usuń
  33. Żadnego nie miałam i nie kusi mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie znam ale to dobrze, skoro się nie sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń
  35. na szczęście żadnego nie miałam i będe wiedzieć czego unikać :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Szkoda, że olejek się u Ciebie nie sprawdził. Patrząc na to, ile ma składników aktywnych można by było się spodziewać, że będzie działał jak należy.

    OdpowiedzUsuń
  37. Pierwszych dwóch nie polubiłam, mega słabe działanie, a przy bardzo suchej skórze nie koją, a wręcz szczypie. ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam problemu ze zbyt suchą skórą, ale u mnie też się nie sprawdziły.

      Usuń
  38. Miałam to serum do rąk i może dla mnie nie było najgorsze ale zdecydowanie nie na zimę. Myślę, że latem kiedy moje dłonie potrzebują mniej nawilżenia byłoby ok ;)

    OdpowiedzUsuń