5 lipca 2016

3 RAZY NIE #9 - czyli co mnie ostatnio rozczarowało

Nie często zdarzają mi się kosmetyki, które nie do końca usatysfakcjonują mnie swoim działaniem. Dlatego takie posty pojawiają się u mnie rzadko. Jednak jak już jakiś kosmetyk mi podpadnie, to muszę się z kimś o tym podzielić. Trafiło na Was ... ale chyba chcecie wiedzieć, co się u Was może też nie sprawdzić?

Co się stało z moją twarzą?, czyli o płynnym fluidzie + serum z kwasem hialuronowym "No Mask" marki LIRENE

 


Od kiedy tylko dowiedziałam się, że Lirene wprowadziło do sprzedaży ten podkład, to bardzo chciałam go wypróbować. Tak się złożyło, że otrzymałam go w paczce z nowościami marki do przetestowania. Podoba mi się w nim to, że jest to podkład bardzo lekki. Jego formuła oparta jest na bazie wody. Lubię takie podkłady stosować latem. Moja skóra źle się czuje jakbym zaaplikowała na nią cięższy podkład, na przykład z tych, które sprawdziły się u mnie zimą. Dodatkowo zawiera w składzie kwas hialuronowy i elastonyl, które mają właściwości nawilżające i napinające. Nie przeszkadza mi nawet jego słabe krycie - latem takie lubię nawet bardziej. Potrzeba mi tylko lekko wyrównać koloryt. Ale wspominam o tym, dla osób, które poszukują bardziej kryjącego podkładu. Trochę niedogodności sprawia też to, że ma on postać bardzo wodnistą i rzadką, a opakowanie nie ma pompki. Wydobywanie go na dłoń sprawia trochę problemu, bo można wylać go za dużo. Jednak poradziłam sobie z tym i nie stanowiło to już dla mnie przeszkodą w jego używaniu.


Problemem jest to, że ciemnieje na mojej skórze. Mam go w odcieniu 01, który jest bardzo jasny. Zaraz po nałożeniu na skórę wygląda idealnie - na początku myślałam, że trafiłam wreszcie na drogeryjny produkt, który ma jasne kolory dla bladziochów. Niestety, gdy po pewnym czasie od jego aplikacji popatrzyłam w lustro, to przeraziłam się. Byłam pomarańczowa na twarzy. Ściemniał tak o 2-3 tony. Próbowałam używać go na różne kremy, z różnymi pudrami, bez pudrów - i zawsze to samo - ciemniał. Jednak kwestia ciemnienia podkładu jest bardziej skomplikowana, ponieważ czytałam recenzje tego podkładu osób bardzo z niego zadowolonych, u których nie ciemniał.


Dlaczego mi to zrobiłeś?, czyli o CATRICE tuszu do rzęs Glam and Doll

 


Tak ogólnie, to ma on wiele plusów, które nie każdy tusz jest w stanie spełnić. Po pierwsze ma szczoteczkę taką, jaką lubię w tuszach do rzęs (silikonową i wąską). Do tego jest tani - zapłaciłam za niego 16,99 zł (ale można go dostać jeszcze taniej na promocji). Już od pierwszego wyjęcia szczoteczki i pomalowania nim rzęs jest w sam raz do używania. Nie jest za rzadki. Odpowiednio szybko zastyga na rzęsach - jestem w stanie dobrą chwilę układać szczoteczką rzęsy, aż ułożą się tak jak mi to pasuje. Ładnie przy tym rozczesuje rzęsy i pogrubia je. Daje bardzo naturalny efekt.


Czym więc mi zawinił, że mimo tylu plusów uważam go za rozczarowanie??? Pewnego dnia, jak przejrzałam się w lusterku, to doznałam szoku. Używałam ten rusz już tydzień i na początku wszystko było w porządku. A potem nagle zaczął się osypywać. Ujrzałam moje odbicie w lustrze z dwoma czarnymi podkowami pod oczami. Od tej pory tak było za każdym razem, gdy go użyłam. Miałam kupić inny tusz, ale w międzyczasie zostałam modelką na szkoleniu z przedłużania rzęs metodą 1:1 (szykuje Wam post o tym) i na razie nie potrzebuję tuszu do rzęs. Jest to też powód, dlaczego niestety nie mogę pokazać Wam jak ten tusz wygląda na rzęsach. Modelką zostałam dość nagle, a doczepianych rzęs nie maluje się tuszem. Musicie uwierzyć mi na słowo, jeśli chodzi o opisywane efekty działania tego tuszu.


Czy to tylko moje widzimisię?, czyli MAYBELLINE Affinitone korektor

 


Zbiera on bardzo dobre opinie. Ja też nie mam mu wiele do zarzucenia. Jednak to, co mi w nim nie pasuje sprawia, że więcej go nie kupię. Znacznie lepiej używało mi się korektor Liquid Camouflage z Catrice. Affinitone ma jasny kolor, który jest dobry dla bladziochów. Mam go w odcieniu numer 010 Nude Beige. Łatnie dopasowuje się do skóry i nie ciemnieje. Jeśli chodzi o użytkowanie, to wolałam aplikator korektora z Catrice. Był mniejszy i miał nieco ściętą końcówkę - niby taka mała rzecz - ale robi wielką różnicę. Dla mnie tamten aplikator był wygodniejszy w użyciu, lepiej nakładało mi się nim  korektor i był przyjemniejszy w kontakcie ze skórą. 


Korektor z Catrice miał też większe krycie, był bardziej plastyczny - lepiej mi się go rozprowadzało po skórze. Affinitone mocno zbiera się w załamaniach powieki - nawet jak się go nałoży bardzo mało i przypudruje. Do tego ma bardzo słabe krycie. Nie nadaje się do maskowania wyprysków, ani przebarwień po nich. Może się do niego z czasem przyzwyczaję. Na razie jednak muszę go używać. Przecież nie będę co chwile kupować nowego korektora.

Mieliście któryś z tych kosmetyków?
Jak się u Was sprawdziły?

71 komentarzy

  1. Najgorsze jest to, że ten podkład tak bardzo ciemnieje. Szczotka tuszu CATRICE
    Bardzo mi się podoba. osypywanie czy efekt pandy całkowicie dyskwalifikuje tusz u mnie, używam tylko wodoodpornych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że się tak osypuje ten tusz, bo mi tez podoba się jego szczoteczka i fajnie się jej używa.

      Usuń
  2. To prawda No Mask ciemnieje, ale u mnie jest to najwyżej ton i ładnie się wtapia w skórę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie niestety ciemnieje bardziej i odcina się potem od skóry.

      Usuń
  3. Nie ma nic gorszego w podkładzie, niż brak pompki ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam żadnego z tych kosmetyków, chociaż muszę przyznać, że ten podkład nawet chodził mi po głowie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam właśnie dużo opinii, że podkład Lirene się utlenia... Miałam kiedyś ten korektor z Maybelline i u mnie się on ciastkuje pod oczami :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez ostatnio na sporo takich opinii o tym podkładzie natrafiłam. U mnie ten korektor głownie zbiera się nieestetycznie w załamaniach skóry.

      Usuń
  6. Nie miałam żadnego z powyższych. Jestem zaskoczona tym podkładem, gdyż do tej pory słyszałam o nim bardzo dobre opinie. Ale to, czy podkład ciemnieje zależy głównie od PH naszej skóry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - czytałam gdzieś, ze to zależy od pH skóry. U wielu osób on ciemnieje.

      Usuń
  7. Znam jedynie podkład, ale szczerze to użyłam go raz i poszedł w odstawkę. Mam Glam&Matt z Lirene i to właśnie jest mój ulubieniec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wcześniej też miałam inne podkłady z Lirene i były lepsze niż ten nowy.

      Usuń
  8. Bardzo mnie ciekawił podkład ten ale właśnie moja koleżanka ma z nim taki sam problem :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem przed testowaniem tego podkładu, zobaczymy jak się u mnie sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ten podkład z lirene i brak pompki jest męczący zawsze wylewa mi się go za dużo na dłoń, co do utleniania się to nie wiem bo mieszam go z dużo jaśniejszym podkładem;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - on jest bardzo rzadki. Mi też się zdarzało wylać go za dużo.

      Usuń
  11. Mam także ten podkład i u mnie także ciemnieje ;(

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciemniejący podkład i osypujący się tusz - tego nie znoszę. Wolę już nie mieć nic na twarzy. Co korektorów to ostatnio nie potrzebuje, ale ten Maybelline zapowiadał się dobrze, no cóż, szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda - dobrze, że kupiłam ten korektor na promocji. Jakoś go zużyje, ale rozglądam się za nowym. Pewnie wrócę do Catrice.

      Usuń
  13. No Mask zbiera mieszane recenzje :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dokładnie - jedni go lubią, a u innych strasznie ciemnieje.

      Usuń
  14. Dla mnie Lirene nawet po nałożeniu jest za ciemny, a szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zaraz po nałożeniu jest akurat w sam raz.

      Usuń
  15. to prawda, NO MASK na mnie też ciemnieje, nie ma możliwości bym mogła go używać kiedy indziej niż tylko w lato... brak pompki mi nie przeszkadza, Revlon Colorstay też nie miał i wszystkim (choć nie mi) się podobał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa czy jak się nieco bardziej opalę, to lepiej będzie pasował.

      Usuń
  16. Nie wiem od czego to jest zależne. U mnie ten podkład spisuje się dobrze i nie ciemnieje, ale mam np. jeden z Eveline dość mocno zachwalany i pojawia się z nim ten problem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię takie negatywne recenzje :D Chwalisz sobie doczepiane rzęsy? :) Bo się nad tym zastanawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem z nich zadowolona. Więcej na ten temat napisze wkrótce w osobnym poście.

      Usuń
  18. Też nie polubiłam tego korektora za słabe krycie i zbieranie się

    OdpowiedzUsuń
  19. no mask ciemnieje aż o 2, a nawet 3 tony?! masakra...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy u kogo - u niektórych ciemnieje tylko o 1 ton i jakoś w miarę jeszcze pasuje. U mnie ciemnieje tak mocno.

      Usuń
  20. Na szczęście nic z tych kosmetyków nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  21. jak podkład ciemnieje to katastrofa i nie ma rady-kosz. Tusze mi się ostatnio wszystkie osypują oprócz tuszu z benefitu i zastanawiam się co robię źle skoro tusze, które się nie osypywały teraz oznaczają podkowę. Ale raczej chodzi o to, że kiedyś po 8-9h tusz zmywałam a teraz oczekuje 14h nieskazitelnego wyglądu i chyba tu jest pies pogrzebany. A korektor polecam najjaśniejszy z eveline super rozświetla i kryciem też zaskakuje, może nie jest to mac prolongwear ale mimo wszystko ładny daje efekt :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam ten podkład i niestety dostrzegam więcej minusów niż plusów:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi przeszkadza w nim tylko to ciemnienie - jakby tego nie robił, to chętnie bym go używała.

      Usuń
  23. Znam tylko podkład i u mnie jest ok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jesteś wśród tych osób, u których się on sprawdza.

      Usuń
  24. ja bardzo lubię korektor Affinitone, to mój ulubieniec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że wiele osób go lubi i sobie chwali. Dlatego po przeczytaniu tych opinii kupiłam go.

      Usuń
  25. tusz ma ciekawe opakowanie, szkoda że sie osypuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no szkoda, bo gdyby nie osypywanie, to dobry by był.

      Usuń
  26. u mnie ten podkład no mask czeka na użycie. ciekawe czy okaże się zacny

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie miałam żadnego z tych produktów, ale o korektorze słyszałam pozytywne opinie, nawet kiedyś się nad nim zastanawiałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja po przeczytaniu tych opinii go kupiłam. U mnie się niestety nie sprawdził.

      Usuń
  28. nie miałam ani jednego produktu :P

    OdpowiedzUsuń
  29. ehh a tak mnie kusił ten podkład. teraz nie kupię żadnego z tych produktów;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u Ciebie mogą się lepiej sprawdzić niż u mnie. Są też osoby z nich zadowolone.

      Usuń
  30. Dwóch kosmetyk nie miałam, a ten fluid z Lirene dostałam niedawno i pokładałam w nim ogromne nadzieje, ale jak mówisz, że ciemnieje .. to kurde w moim przypadku kiedy jestem blada jak nie wiem co to będzie masakra ;D

    OdpowiedzUsuń
  31. Z tego co widze to podkład z Lirene ma różne opinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja podkład z Lirene bardzo sobie chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Szkoda że produkty się nie sprawdziły :(

    OdpowiedzUsuń
  34. Tak to czasami jest, że kosmetyki, które u jednych są hitami u nas niekoniecznie się sprawdzają. Mam podkład z Lirene, ale jeszcze się nie doczekał swojego momentu (mam otwartych kilka innych i chcę je najpierw zużyć).

    OdpowiedzUsuń
  35. Mi się bardzo nie podoba opakowanie tego podkładu, a teraz kiedy wiem, że może ciemnieć na skórze, to go nie kupię. Osypywania się tuszu nie lubię, a korektor jest od zakrywania, a nie pokazywania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się tak udało, że dostałam ten podkład do testów. Jakbym go kupiła, to byłabym niezadowolona, że pieniądze poszły na marne. A co do korektora to racja - ma zakryć.

      Usuń
  36. miałam ten korektor

    Pozdrawiam i życzę cudownego weekendu :)
    ANRU,

    OdpowiedzUsuń
  37. Myślałam o tym podkładzie bo tyle pozytywów zbiera ale jednak sie nie skuszę po Twojej recenzji.
    Nie ma sensu wydawać na coś, co się nie sprawdza.

    OdpowiedzUsuń