17 sierpnia 2012

Laminowanie włosów

Również i ja uległam fali laminowania włosów. Miałam to zrobić wcześniej, ale ciągle zapominałam kupić żelatynę. Po prostu mam pamięć dobrą, ale krotką ;P Wchodząc do sklepu powtarzałam sobie: kupić żelatynę, będąc w sklepie: co to ja miałam jeszcze kupić ???, a po powrocie do domu: miałam kupić żelatynę !!! Ale w końcu udało się i w środę laminowałam włosy po raz pierwszy.

Moja mieszanka wyglądała tak:

- łyżeczka żelatyny (ja miałam Dr. Oetker),
- 5 łyżeczek wrzątku,
po wymieszaniu dodałam:
- łyżeczkę odżywki - Alterra granat i aloes
- 2 krople oleju z pestek śliwek

Przygotowanie: 
Włosy umyłam szamponem z Alterry migdały i jojoba. Potem odsączyłam je trochę w ręczniku

Nakładanie:
Nie było takie złe. Mieszanka łatwo rozprowadziła się na włosy, na które potem nałożyłam czepek foliowy. Wszystko dobrze trzymało się na włosach - nic nie kapało, ani nie spływało. Mieszankę trzymałam na głowie przez 45 minut.

Zmywanie: 
Tej części obawiałam się trochę, ale okazało się, że nie jest tak źle. Pod letnią wodą mikstura szybko się zmyła. Jednak, gdy włosy już wyschły okazało się, że w jednym miejscu troskę żelatyny zostało. Zeschła na włosach i musiałam to miejsce jeszcze raz zmyć.

Suszenie:
Na początku pozostawiłam moje włosy, aby same wyschły. Jednak schodziło im to dłużej czasu niż zwykle i w pewnym momencie chwyciłam za suszarkę, bo byłam ciekawa efektów na włosach po laminowaniu. Prezentuje je to zdjęcie zrobione zaraz po wysuszeniu włosów:



Efekty dzień I:
- pierwsze co zaraz rzuciło mi się w oczy to z włosów zrobił się puch (może jest to efekt przeproteinowania i następnym razem spróbuje dać więcej oleju),
- włosy są bardzo leciutkie,
- w dotyku są dziwne - takie miękko-szorstkie. Niby są bardzo mięciutkie i gładziutkie, ale równocześnie są szorstkie, co powoduje, że bardziej mi się plączą niż zazwyczaj,
- nie wiem czy są błyszczące bardziej niż zwykle - może ciut ciut,
- końcówki włosów zaczęły mi się lekko kręcić,
- najbardziej jestem zadowolona z tego, że włosów wydaje się jakby było więcej albo były grubsze.

Efekty dzień II:
- rano po nocy włosy były bardzo poplątane (mimo że jak zawsze związałam je na noc),
- bałam się, że mogą zrobić się nieprzyjemne i oblepione, a tu nic z tych rzeczy. Zniknął wczorajszy puch i dopiero dziś włosy wyglądają tak jak powinny. Dalej są świeże i miękkie.
- końcówki mi się fajnie pokręciły. Włosy związane w kucyk tworzą "sprężynkę":



Efekty dzień III:
- rano włosy miałam poplątane i zakołtunione,
- a jeśli chodzi o ogólne wrażenie to włosy zrobiły "kaput" - przetłuściły się przy nasadzie, na końcach jeszcze są takie w miarę. Dziś muszę już je umyć.

Podsumowując:
Będę dalej próbować laminować włosy. Wypróbuje je z innymi odżywkami i olejami. Spróbuje też zmienić proporcje, np. żelatynę rozpuszczę w większej ilości wody, dodam więcej oleju, itp. Chyba robię się coraz większą włosomaniaczką :))

48 komentarzy

  1. A możesz powiedzieć, co daje takie laminowanie włosów? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Laminowałam włosy pierwszy raz i sama jestem ciekawa efektów. Jak tak przeglądam posty innych dziewczyn to mają one włosy bardziej błyszczące, wygładzone, zdrowiej wyglądające. Też bym chciała takie efekty uzyskać.

      Usuń
    2. Ja też jestem po laminowaniu włosów i mnie efekt zachwycił (na blogu o tym jest notka). Włosy są meeeega błyszczące, lepiej się układają, są gładkie, łatwo się rozczesują. Są miekkie w dotyku, nie puszą się. Moim zadniem warto spróbować.

      Usuń
  2. jakoś nie jestem przekonana do mody na laminowanie. raczej się nie skuszę...:>

    OdpowiedzUsuń
  3. noo jakoś mnie nie przekonuje ta metoda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kusi mnie to laminowanie i chyba w końcu pójdę za wieloma blogerkami i tego spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna ta twoja sprężynka:) Ja się trochę chyba boję tej żelatyny, chętnie poczytam o dalszych twoich próbach;)

    OdpowiedzUsuń
  6. wszyscy probuja, musze w koncu i ja sprobowac:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Daj znać jak ci pójdzie następnym razem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja wolę proste włosy , ale ten post bardzo fajny ; 3 . Pozdrawiam . !
    - admin stylówki ; > .

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie próbowałam tej metody ;)
    Zapraszam do obserwacji mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  10. właśnie boję się że za którymś razem przeproteinuję ale na razie miałam fajne efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ładne masz włosy :) u mnie nie było efektu wow, ale włosy były wygładzone.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam tą metodę! W moim przypadku daje niesamowite efekty ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja lanuje laminowanie na weekend...
    Strasznie jestem ciekawa jak to wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mam ochotę na taki eksperyment, ale przy moich przetłuszczających się włosach boję się, że zrobi mi się totalny smalec ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może nie, u mnie wywołąło puch a nie przetłuszczanie.

      Usuń
  15. nigdy nie słyszałam o takiej metodzie o.O :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też będę dalej próbować laminowania teraz spróbuję z olejem właśnie:) Twoje włosy bardzo ładnie wyglądają:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja jeszcze jestem przed laminowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Najpierw było olejowanie włosów teraz laminowanie ... A mnie to jakoś nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  19. widzę, że nie dla wszystkich to laminowanie

    OdpowiedzUsuń
  20. ciekawa sprawa:) też bym może spróbowała...
    ale podkręciły się końcoweczki ładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. hmm a ja sie zastanowie nad tym;))
    szczerze mowiac boje sie, zeby jeszcze bardziej nie pogorszyc stanu moich wlosow;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnie to całe laminowanie nie przekonuje. Zbyt skrajne efekty widziałam, a poza tym nie uśmiecha mi się nakładanie żelatyny na włosy...

    OdpowiedzUsuń
  23. Super!!! jestem ciekawa dalszej przygody!!!:*
    świetny post kochana:):*

    ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡
    JAK ZAWSZE POZDRAWIAM I ZAPRASZAM:):*:p

    OdpowiedzUsuń
  24. ja się chyba nie odważę na laminowanie włosów:P

    OdpowiedzUsuń
  25. nigdy o czymś takim nie słyszałam

    OdpowiedzUsuń
  26. ja jutro będę się mierzyc z laminowaniem, ale boję się, że na moich kręconych-falowanych wlosach będzie to marny, puchaty efekt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na moich włosach kręconych już próbowałam, skręt został podkręcony a włosy uniesione u nasady :)

      Usuń
  27. Nie zlosc sie kochana, ale nie widze u Ciebie szalu- moze dlatego, ze jestem negatywnie nastawiona na to glupie laminowanie :P

    OdpowiedzUsuń
  28. ja również muszę wypróbować tę metodę ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. ooo prosze same dobre reczy o tym laiminowaniu :) ale widze ze kazda robi swoja wlasna mieszanka ;D musze sie tez za to wziac ;D

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. świetne efekty, u mnie też drugi dzien lepszy. Fajna sprężynka:)

    OdpowiedzUsuń
  32. No w szoku byłam czytając tego posta i dalej nie rozumie o co chodzi z tym laminowaniem ?

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja już próbowałam, ale niestety żadnych efektów nie zauważyłam :(

    OdpowiedzUsuń
  34. ja ma jeszcze olejowanie przed sobą ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. ja cały czas się zastanawiam, czy zacząć laminować czy nie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez się nad tym zastanawiałam, ale postanowiłam wypróbować.

      Usuń
  36. Jaka ładna sprężynka :) I widać, że ktoś tu nosi okulary :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh - a noszę okulary, choć na zimę zamieniłam je na szkła kontaktowe, bo nie lubię jak mi okulary parują.

      Usuń
  37. Dobra, po całej akcji laminowanie :p spłukujemy tylko miksurę z włosów? Nie myjemy ich?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja dawno miałam to laminowanie. Musiałam sobie przypomnieć jak to się robiło. Ale już wiem: na koniec spłukujemy miksturę wodą i to na dodatek chłodną.

      Usuń