GĄBKA DO DEMAKIJAŻU KONJAC
Od producenta:
- wykonana w 100% z włókna naturalnego
- nie zawiera barwników i sztucznych dodatków
- włókna cieńsze niż u gąbek syntetycznych i frotte
- przeznaczona do wszystkich typów skóry, idealna dla cery trądzikowej i z problemami dermatologicznymi
- nie podrażnia skóry w trakcie oczyszczania
- nawilża w sposób naturalny, czyni skórę miękką i elastyczną
- pobudza krążenie krwi
- zapobiega zanieczyszczeniom skóry
- można ją prać mechanicznie w delikatnym cyklu do 60 st. bez środka zmiękczającego
- produkt biodegradowalny
Stosowanie:Moja opinia:
- Zanurzyć na 3-5 minut w ciepłej wodzie w celu zmiękczenia.
- Może być używana z lub bez środka myjącego.
- Delikatnie masując oczyścić skórę twarzy, szyi i dekoltu.
- Po użyciu wypłukać w ciepłej wodzie i odwiesić do wyschnięcia.
Kupując gąbkę otrzymujemy plastikowe przezroczyste pudełko z gąbką w środku. Jest ona dodatkowo jeszcze zafoliowana, ponieważ jest mokra - dzięki temu ma utrzymać swoją elastyczność. Gąbka jest mała, ma półokrągły kształt, jest koloru białego. Przewleczony jest przez nią sznurek, za który można ją powiesić do wyschnięcia. Jej kształt dobrze dopasowuje się do kształtu dłoni i do miejsca na twarzy, które nią myjemy. Bez problemu można nią manewrować w okolicach oczu, nosa czy ust. Natomiast jeśli chodzi o pudełko to jest ono przezroczyste, sztywne, znajduje się na nim mnóstwo informacji o gąbce: pochodzenie gąbki, instrukcja obsługi, jej właściwości, zalety.
Gdy zostawimy gąbkę, to po pewnym czasie zaczyna wysychać - kurczy się i twardnieje wtedy na kamień. Bardzo łatwo można ją przywrócić do stanu pierwotnego - mocząc przez chwilę w ciepłej wodzie. Nie zajmuje to dużo czasu - dosłownie chwilkę. Gdy gąbka jest namoczona staje się wtedy bardzo miła w dotyku, troszkę śliska. Mam takie wrażenie jakby była wypełniona pęcherzykami powietrza. Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć jak wygląda gąbka gdy jest sucha i namoczona.
Świetnie się nią masuje skórę - nie podrażnia przy tym skóry. Producent podaje, że gąbka zawiera naturalny środek myjący. Niestety nie radzi on sobie ze zmywaniem makijażu i musiałam go wspomagać dodając jeszcze żelu do mycia twarzy lub mleczka do demakijazu. W tym przypadku dość dobrze radzi sobie z demakijażem - zmywa szminkę, cienie do powiek, podkład. Nie do końca radzi sobie z tuszem - wyglądam po jej użyciu jak panda, bo mam wszędzie czarno wokół oczu. Dodatkowo resztki makijażu trochę ciężko potem z niej wypłukać. Dlatego lepszym rozwiązaniem byłoby używać ją już po demakijażu - ale po co wtedy byłaby mi potrzebna taka gąbka ?? Może do tego, że sama gąbka radzi sobie za to dobrze ze zmywaniem maseczek z twarzy.
Czy gąbka jest trwała ciężko mi powiedzieć, bo przestałam jej używać. Głównym powodem tego stanu rzeczy jest fakt, że zbyt długo schnie. Mimo że dobrze ją odciskam, to zostawiając ją w łazience nigdy nie była w stanie wyschnąć. Dlatego zaczęłam zabierać ją do pokoju - tam lepiej schła, bo gdy używałam jej koło 16, na następny dzień na tą godzinę była już skamieniała. Ale co z tego, gdy często zapominałam ją zabrać ze sobą do łazienki.
Czy gąbka jest trwała ciężko mi powiedzieć, bo przestałam jej używać. Głównym powodem tego stanu rzeczy jest fakt, że zbyt długo schnie. Mimo że dobrze ją odciskam, to zostawiając ją w łazience nigdy nie była w stanie wyschnąć. Dlatego zaczęłam zabierać ją do pokoju - tam lepiej schła, bo gdy używałam jej koło 16, na następny dzień na tą godzinę była już skamieniała. Ale co z tego, gdy często zapominałam ją zabrać ze sobą do łazienki.
Materiał: konjac - produkt naturalny uzyskiwany z korzenia drzewa azjatyckiego o nazwie konjac.
Cena: 15 zł
Dostępność: Rossmann
GĄBKA DO DEMAKIJAŻU CALYPSO
Od producenta:
- wyprodukowane z naturalnych włókien, wzbogacone bawełną
- miękkie i delikatne dla skóry
- hipoalergiczne
Moja opinia:
Gąbeczki pakowane są po dwie do jednego opakowania. Są mokre, ale nie są tak dobrze dodatkowo zafoliowane jak Konjac. Gdy wyciągnę jedną z opakowania, drugą muszę dobrze pozawijać, aby nie wyschła. Gąbeczka Calypso ma ok 8 cm średnicy, wysokości 1 cm. Jest całkiem płaska i ma kolor lekko żółty. Brakuje mi w niej tego sznureczka jaki ma Konjac, ale nie chce mi się go dorabiać. Gdy wyschnie, kurczy się trochę, ale nie robi się twarda jak kamień.
Łatwo i szybko daje się przywrócić do normalnych rozmiarów. Jej niezmiernie wielkim plusem jest to, że szybko wysycha - mogę ją spokojnie trzymać w łazience. Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć jak wygląda gąbka gdy jest sucha i namoczona.
Gąbeczka ta również dość dobrze dopasowuje się do kształtu dłoni i do miejsca na twarzy, które nią myjemy. Jest miękka w dotyku, sprężysta, można ją dowolnie wyginać. Nadaje się do demakijażu - ale podobnie jak gąbka Konjac zostawia trochę tuszu wokół oczu, z tą jednak różnicą, że w przypadku gąbki Calypso jest tego znacznie mniej. Używam jej też do zmywania maseczek z twarzy. Jej kolejnym plusem jest to, że dobrze wypłukuje się z niej resztki makijażu i łatwo można ją utrzymać w czystości. Jest dość trwała - mimo częstego używania nie rozpada się, ani nie niszczy. Jedynie z czasem trochę się odbarwia. Nie podrażnia skóry, przyjemnie się nią masuje skórę. Ale jest troszkę mniej delikatna niż konjac.
Materiał: celuloza wzbogacona włóknami bawełny
Cena: 4,99 zł (za 2 szt.)
Dostępność: Rossmann
Podsumowując: po używaniu tych dwóch gąbeczek bardziej do gustu przypadła mi gąbka Calypso. Głównie przez to, że jest w stanie szybko wyschnąć i łatwo ją utrzymać w czystości. Gąbkę Konjac może i kupiłabym jeszcze, ale jej cena jest zbyt wygórowana.
nie uzywałam ani konjac ani calypso
OdpowiedzUsuńwarto je wypróbować :))
UsuńTeż używam tej gąbeczki Calypso i dobrze mi służy :)
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia jak Twoje, musialam wyrzucic konjac po 2 tyg uzytkowania, bo w srodku zrobila sie ciemna, nie wiem czy to resztki makijazy czy plesn, ale ciezko ta gabeczke utrzymac w czystosci. Przed wyrzuceniem przecielam ja na pol zeby sprawdzic srodek i byl mokry mimo ze na zewnatrz gabka byla sucha, wiec moga tam sie mnozyc bakterie.
OdpowiedzUsuńprzez to, że gąbka Konjac nie była w stanie wyschnąć obawiałam się właśnie namnożenia bakterii i pojawienia się pleśni.
Usuńchciałam kiedyś kupić Konjac, ale się powstrzymałam, bo stwierdziłam, że wydać 15 zł na gąbeczkę, którą i tak nie będę zmywała makijażu to zwykła głupota ;)
OdpowiedzUsuńale tym Calypso się bliżej przyjrzę :>
pozdrawiam! :D
ta druga gabka wygląda jak kromka okragłego chlebka:)
OdpowiedzUsuńa ta pierwsza - dla mnie nowosc - jest zjawiskowa :)
Ostatnio nie uzywalam żadnych gabeczek, ale do celulozowych często wracam
OdpowiedzUsuńOd kilku miesięcy jestem fanką gąbeczek Calypso. Najpierw robię demakijaż oczu, a później na zwilżoną gąbeczkę nakładam porcję żelu do mycia twarzy masują mokrą buzię. Muszę przyznać, że od tego czasu moja twarz jest gładsza, mam mniej zaskórników i bardziej wyrównany koloryt. Wydaje mi się, że po prostu samymi palcami nie oczyszczałam twarzy wystarczająco dobrze. No i nic tak dobrze nie zmywa glinek z twarzy :D
OdpowiedzUsuńDo demakijażu? Ja takim sucharkiem usuwam maseczki :) Mój jest chyba z Top Choice.
OdpowiedzUsuńMi tez na początku wydawało się, ze do demakijażu takie gąbki będą zbyt szorstkie i twarde. Jednak polubiłam zmywać nimi makijaż, bo po namoczeniu staja się bardzo miękkie.
UsuńHmmm chyba sama się skuszę na taką gąbeczkę :) recenzja jak najbardziej przydatna ;) 5zł to nie majątek więc pewnie skuszę się na tę od Calypso :)
OdpowiedzUsuńMiałam obie gąbki i stwierdzam, że Konjac jest świetny do mycia buzi, natomiast Calypso idealnie sprawdza się do zmywania maseczek. A więc moim zdaniem warto mieć obie gąbeczki w swojej łazience:-)
OdpowiedzUsuńKonjac mam i nawet lubie, chociaz od jakiegos czasu rzadko ja uzywam. Popraw prosze bledy ortograficzne - piszemy "wtedy", a nie "w tedy". Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńPoprawiłam - przeglądałam post kilka razy pod względem błędów, ale czasem się coś przeoczy.
UsuńNie lubię za bardzo takich rzeczy, mam zbyt delikatną skórę i najczęściej kończy się podrażnieniem :/
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Calypso będzie dobra do zmywania maseczek, ale to bardzo problematyczne by utrzymać ją w czystości i za każdym razem wyparzać itd. dlatego też sięgam po gazę jałową i do kosza. Jednorazówki to najlepsza opcja dla mnie.
Ja za calypso nie przepadam, za to masaż Conjac uwielbiam, tylko właśnie to o czym piszesz, gdyby tak długo się nie suszyła, to byłaby idealna:]
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post :) mam ochotę wypróbować gąbeczki Calypso, choć boję się trochę, że mimo swojej delikatności i tak mnie podrażnią.
OdpowiedzUsuńwarto je wypróbować za taką niewielką cenę. Jak się nie sprawdzą to nie szkoda będzie ich wyrzucić.
UsuńOdpuściłam sobie całkiem gąbeczki..
OdpowiedzUsuńużywam tych drugich gąbeczek przy zmywaniu maseczek z twarzy, a konjac jeszcze nie używałam
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad zakupem gąbek ale doszłam do wniosku, że na razie pozostanę przy tradycyjnych i dobrze sprawdzonych metodach zmywania makijażu i samego oczyszczania twarzy, Ale po Twojej recenzji bardziej przemawia do mnie Calypso ;]
OdpowiedzUsuńJa mam Calypso i jak ja mogłam wcześniej bez niej żyć uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńnosze się z zamiarem kupna tej gąbeczki Calypso juz długi czas i zawsze jak jestem w Rossmannie to zapominam echhh
OdpowiedzUsuńDługie są, prawie jak moja wymarzona długość ale idą pod nożyce w przyszłym tygodniu ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że je ścinasz.
UsuńWidzę,że fajna rzecz taka gąbeczka,ja nigdy nie używałam.
OdpowiedzUsuńJa mialam Konjac z Polski i Konjac z rozowa glinka z UK- obydwie lubilam, ale nie do demakijazu- mylam nimi buzie, tj uzywalam mydelka Aleppo albo Cetaphil i szorowalam buzie ;) wczoraj zmywalam nia maseczke.
OdpowiedzUsuńU mnie wysycha bez problemu w lazience, widocznie u CIebie jest wieksza wilgotnosc?
O Calypso nie slyszalam, ale widzialam podobne, rozwazam je do delikatnego masazu buzi :)
wilgotność w łazience na pewno ma duże znaczenie przy wysychaniu gąbki. Pewnie u mnie jest większa wilgotność.
Usuńlubię te gąbeczki Calypso :)
OdpowiedzUsuńja do mycia twarzy i zmywania maseczek mam na razie szczoteczkę z Rossmanna, ale ja gruboskórna jestem ;)
OdpowiedzUsuńNa tą pierwszą gąbeczkę się może kiedyś skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMam Calyspo i bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńWykorzystuję je najczęściej do zmywania maseczek.
bardzo lubie posty porównawcze 2 rzeczy. Kiepsko jak nie wysycha na czas, a cały czas mieć mokrą to bakterie mają raj
OdpowiedzUsuńMiałam pisać ich recenzje osobno, ale uznałam, że może lepiej napisać o tych gąbkach w jednym poście i porównać je.
Usuńfajna recenzja ;d
OdpowiedzUsuńmam obydwie ale chwilowo o nich zapomniałam, dzieki za przypomnienie
OdpowiedzUsuńJa też mam ochotę wypróbować Calypso, mam jakąś zwykłą z rossa, której używam głownie do zmywania maseczkę. Przy demakijażu jak już czegoś używam to częściej szmatki z mikrofibry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ja stosowalam facelle+calypso do twarzy i mam straszny wysyp, nie wiem czy to zel czy gabeczka, ale na razie rezygnuje z obu:)
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnej z nich, nawet nie wiedziałam, że można takie dostać w Rossmannie;)
OdpowiedzUsuńMam gąbkę konjac, ale ostatnio przestałam jej używać - znudziła mi się :( Chętnie wypróbuję calypso - tm bardziej że ma przyjemną dla portfela cenę :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy produkt :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na blog Stylówka
Gąbeczek Calypso używam już od jakiegoś czasu i nie wyobrażam sobie zamienić je na inne! :-)
OdpowiedzUsuńja jednak nie jestem przekonana do tego typu produktów :) jestem tradycjonalistką i zostanę przy tradycyjnych metodach :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze płatkami kosmetycznymi sobie radzę :P.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
Ciekawe porównanie...
OdpowiedzUsuńNie używam takich gąbek, ale może powinnam się zainteresować...
Dzięki poszukam, chcę taką mieć. Nawet patrząc na gąbkę CALYPSO , chyba jest lepsza w użyciu ?
OdpowiedzUsuńDobrze mi się jej używa.
Usuńhahah ta druga gąbeczka wygląda jak.... chlebek:D
OdpowiedzUsuńchyba tylko ja mam takie głupie skojarzenia, bo nie używam gąbeczek wolę pędzel do pudru:) a fluidów nie lubię;p
ciekawe porównanie :))
Usuńlipa, że nie zmywa tuszu i, że ciężko ją wypłukać
OdpowiedzUsuńobie fajne
OdpowiedzUsuńNigdy nie zmywałam się gąbką, może pora wypróbować:)
OdpowiedzUsuńnigdy ich nie używałam:3
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze takich gąbeczek ;)
OdpowiedzUsuńRównież wybrałabym Calypso - bo i takiej też teraz używam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z konjaca nie byłam zadowolona a tej drugiej gąbeczki nie używałam. Ciekawe porównanie!
OdpowiedzUsuńcalypso - jestem zachwycona;)
OdpowiedzUsuńłooooooł nawet nie wiedziałam, że coś akiego istnieje ;D:o
OdpowiedzUsuńte gąbeczki stosuję od dawna a konjacka mam jakiegoś chińskiego ;)
OdpowiedzUsuńhmmmm mówiąc szczerze 1 słyszę o takim czymś :)
OdpowiedzUsuńMam Calypso i jestem nią zachwycona. Dzięki niej nie zużywam płatków do demakijażu twarzy, więc oszczędzam.
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Muszę się w koncu zaopatrzyć w te gąbeczki :)
OdpowiedzUsuńpierwszej gąbki nie widziałam nigdzie w sklepach.. gdzie można ją zakupić? bardzo mnie ona zainteresowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! I zapraszam http://wbrewzasadoom.blogspot.com/ :)
Pisałam gdzie są dostępne w recenzji - można je kupić w Rossmannie.
Usuń