Chciałam Wam dziś pokazać jak wygląda kolor i stan moich włosów dwa tygodnie po farbowaniu i kilku myciach. Na kondycję włosów nie narzekam - farba ich nie przesuszyła, ani nie zniszczyła. Chociaż słyszałam od znajomej fryzjerki, że u wielu jej klientek zdarzyło się, że używając już któreś z kolei opakowanie tej farby to włosy zaczęły wypadać im w nadmiernej ilości. Kolor jest nadal ciemny i intensywny. Podoba mi się on, ale ...
... ale nadal nie widzę tutaj żadnych kasztanowych naleciałości ani refleksów. Szkoda, bo kolor zaprezentowany na opakowaniu bardziej by mi odpowiadał. W końcu właśnie dlatego wybrałam tą farbę.
Post, w którym opisywałam pierwsze wrażenia po koloryzacji, jaka jest zawartość opakowania i pierwsze efekty znajdziecie tutaj:
Zapomniałam tam podać składy poszczególnych opakowań, dlatego dziś to nadrabiam.
u mnie koleżanka farbowała tą farbą ale wyszlo dużo dużo ciemniej..;/;/
OdpowiedzUsuńMoje włosy zaraz po koloryzacji też były ciemniejsze.
UsuńMiodowy kasztan ? Dla mnie czarna czekolada ;p
OdpowiedzUsuńoj dla mnie też
UsuńTeż uważam, że to bardziej czarny jest.
Usuńdosyć ciemny kolor wyszedł;p
OdpowiedzUsuńtak - dosyć ciemny. Spodziewałam się nieco jaśniejszego.
Usuńi tak masz śliczne włoski ;-)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy wyglądają na mocne i zdrowe. :-)
OdpowiedzUsuńNo w końcu widać jakieś efekty zmiany ich pielęgnacji na bardziej świadomą.
Usuńja sie na tym nie ZNam
OdpowiedzUsuńJa też nie znam się na farbach. Do tej pory farbowałam włosy w salonie farbą tam dostępną.
UsuńZ farbami drogeryjnymi tak już jest, poza tym ważny jest kolor wyjściowy itd. Różnie bywa ;-))
OdpowiedzUsuńTak z farbami drogeryjnymi różnie to bywa.
UsuńOj tak, kolor wyszedł zupełnie inny niż ten zaprezentowany na opakowaniu. Kilka lat temu farbowałam włosy tą farbą i zastanawiam się czy nie użyłam tego samego koloru... Wiem, że wybrałam wtedy jakiś odcień kasztanowy i na szczęście na włosach wyszedł praktycznie tak samo jak na wzorniku. Wczoraj też koloryzowałam włosy L'orealem, ale w piance - wybrałam słoneczny złocisty brąz i jestem wprost zachwycona efektem :-)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jaki efekt uzyskałaś.
Usuńdla mnie wygląda to na popielatą czern :)
OdpowiedzUsuńDokładnie !
UsuńNo coś w tym jest.
UsuńEch, z tymi farbami to nigdy nie trafi się na taki odcień jakby się chciało, nawet z przymiotnikami chłodny, ciepły większość firm ma problem :/
OdpowiedzUsuńNo tak to już jest.
Usuńno niestety farba nie ma w sobie nic z kasztanu , brązów
OdpowiedzUsuńNie ma. Myślałam, że może po kilku myciach coś się zmieni, ale nic z tego.
Usuńjuz tyle razy sie sparzyłam na ciemnych brązach i tego typu, że nie farbuję a schodzę wytrwale z czarnego koloru
OdpowiedzUsuńJa też bym chciała przy następnym farbowaniu osiągnąć jaśniejszy kolor.
UsuńKolor piękny, ale zazwyczaj tak jest, że wychodzi zupełnie inny niż "obiecany" na opakowaniu :P
OdpowiedzUsuńnieraz tak bywa.
UsuńTen kolor to faktycznie jakaś pomyłka.
OdpowiedzUsuńZupełnie inny niż na opakowaniu.
Tak - jest inny niż obiecany. Szkoda, ale raczej już nie kupię tego koloru.
Usuńdo kasztana daleko
OdpowiedzUsuńI to bardzo
UsuńKasztan? Ja nie widzę nic podobnego...
OdpowiedzUsuńJa też nie
UsuńNie wiem, z której strony to jest miodowy kasztan. Z drugiej strony kolor na włosach masz i tak ładny, ale rozumiem Twoją frustrację skoro oczekiwałaś efektu który obiecywali prawda? :)
OdpowiedzUsuńNo dokładnie
Usuńgrube włosy masz:) a kolor taki hm czarny z domieszką czegoś ale na pewno nie brązu xd
OdpowiedzUsuńładne włosy :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciemny wyszedł, z castingami trzeba uważać :)
OdpowiedzUsuńTeraz już będę widzieć.
UsuńCiekawe! Świetny post! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję - cieszę się, że post się podoba.
UsuńTu nie widać niestety kasztana :( Dla mnie wyszedł czarny
OdpowiedzUsuńTak - ciemny kolor mi wyszedł.
Usuńraczej nie kasztan
OdpowiedzUsuńŁadny kolor.:D
OdpowiedzUsuńno właśnie, gdzie ten kasztan, jeszcze miodowy? :O
OdpowiedzUsuńnie podobny do kasztana :)
OdpowiedzUsuńAno nie podobny.
Usuńojej jakie ciemne wyszyły ;/
OdpowiedzUsuń