Niestety przez lata pomijałam używanie serum. Myślałam, że mi go nie potrzeba, że jeszcze mam czas, aby zacząć go stosować. Jednak czas leci, skóra się starzeje i nie jest już taka jak kiedyś. Dodatkowo takim "zimnym kubłem wody", który mną wstrząsnął była październikowa wizyta u kosmetyczki, która stwierdziła, że zaczyna mi się robić skóra naczynkowa. Uznałam, że to najwyższa pora na wprowadzenie serum do mojej codziennej pielęgnacji. Jak to mówią - lepiej późno niż później. Mój wybór padł na serum z witaminą C, bo ma ona za zadanie wzmacniać naczynia krwionośne, a także działać przeciwzmarszczkowo. Kupiłam serum Auriga Flavo-C, ponieważ znalazłam na jego temat wiele pozytywnych opinii, a dodatkowo akurat było na promocji.
Od producenta:
Gama Flavo-C gwarantuje:
Gama Flavo-C gwarantuje:
- stabilność witaminy w serum Flavo-C
dzięki unikalnej technologii (w normalnych warunkach witamina C traci
swą aktywność po 48 h),
- działanie ochronne dzięki aktywności antyoksydacyjnej,
- penetrację do skóry i jej działanie przez 8 h.
- działanie ochronne dzięki aktywności antyoksydacyjnej,
- penetrację do skóry i jej działanie przez 8 h.
Wskazania:
-dla osób ok. 25-go roku życia, aby opóźnić pojawienie się pierwszych zmarszczek,
-w przypadku już istniejących zmarszczek, oraz innych oznak starzenia się skóry takich jak utrata elastyczności, plamy barwnikowe,
-dla palaczy, osób przebywających często w klimatyzowanych pomieszczeniach,
w warunkach miejskich, aby wzmocnić procesy naprawcze skóry,
-w przypadku skóry zniszczonej słońcem.
-w przypadku już istniejących zmarszczek, oraz innych oznak starzenia się skóry takich jak utrata elastyczności, plamy barwnikowe,
-dla palaczy, osób przebywających często w klimatyzowanych pomieszczeniach,
w warunkach miejskich, aby wzmocnić procesy naprawcze skóry,
-w przypadku skóry zniszczonej słońcem.
Efekty stosowania :
Spektakularne
rozświetlenie skóry, dodanie skórze blasku, wygładzenie i spłycenie
zmarszczek, prewencja przeciwzmarszczkowa dzięki ograniczeniu działania
wolnych rodników, wzmocnienie naczyń krwionośnych. Skład:8% witamina C (forma lewoskrętna) i 30% wyciąg z Gingko biloba.
Serum to ma
postać płynu o ciemnym zabarwieniu. Mieści się w małej, zaopatrzonej w pipetę buteleczce. Ma dość specyficzny zapach (taki jakby apteczny), który na szczęście szybko się ulatnia. Stosuję go na oczyszczoną skórę twarzy i szyję. W zupełności wystarcza mi 6-7 kropli. Wyciskam je w zagłębieniu dłoni, a następnie wsmarowuję w skórę. Resztki co zostaną wcieram w skórę dłoni. Używam go raz dziennie - wieczorem. Bardzo szybko się ono wchłania i nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Serum to nie zapycha, nie podrażnia i nie wysusza skóry. Ale nie ma właściwości nawilżających, dlatego aplikuję na nie jeszcze olej z kiełków pszenicy.
Skóra robi się po nim napięta i wygładzona. Na razie nie zauważyłam, aby serum to wpłynęło na ujednolicenie kolorytu mojej cery. Przyznam, że liczyłam
trochę na rozjaśnienie niedużych przebarwień, które mam na brodzie i czole.
Na początku wydawało mi się, że Flavo-C
rozjaśniło te miejsca, ale po dłuższym czasie używania ten
efekt zniknął. Ale za to zauważyłam, że dodało skórze blasku i energii. Nie jest już taka ziemista i zmęczona. Dodatkowo zmniejszyło pory - z czego jestem bardzo zadowolona. Co do
kwestii radzenia sobie ze zmarszczkami ciężko mi to określić, bo nie mam
takich mocno widocznych. Zależało mi raczej na prewencji, poprawie
elastyczności i dodaniu wigoru cerze. I to mi się udało. Poza tym
stosuję masaż twarzy, o którym opowiadała Azjatycki Cukier i zapewne to
też daje przeciwzmarszczkowe rezultaty. Odkąd stosuję to serum, a także
masaż - wygładziły mi się zmarszczki mimiczne w bruzdach koło nosa.
Serum przechowuję szczelnie zamknięte i
schowane w chłodnym, ciemnym miejscu, żeby zawarta w nim
witamina C się nie utleniała. Producent zaleca, żeby po otwarciu zużyć
je w ciągu trzech miesięcy. Jeśli stosujemy je systematycznie na więcej
i tak nie wystarczy. Mojego zostało już niewiele - tylko na kilka użyć.
Podsumowując: jest to dobry kosmetyk, który widoczny sposób poprawił
wygląd mojej skóry. Dlatego zapewne kupię go ponownie. Zastanawiam się jednak nad wypróbowaniem jego mocniejszego brata, czyli wersji forte, która zawiera 15% witaminy C.
Pojemność: 15 ml
Cena: na promocji ok 60 zł
Ciekawa jestem czy używacie produktów z witaminą C ???
Które z nich są Waszymi ulubieńcami ???
hmm, chyba powinnam rozejrzeć się za swoim pierwszym serum ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo długo z tym zwlekałam.
UsuńOd jakiegoś czasu zastanawiam się nad nim. Używałam serum własnej roboty z olejową witaminą C oraz rozmaitych preparatów zawierających ją.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze serum własnej roboty, ale zastanawiam się nad wypróbowaniem takiego.
UsuńChcę!
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi sie taki, dla mnie to nowosć, ale zapowiada sie ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJa o takich produktach tylko do tej pory czytałam. Ale najwyższy czas zacząć ich używać.
Usuńjeszcze nigdy nie miałam jakiegokolwiek serum, ale jesteśmy w tym samym wieku, więc warto byłoby się w takie zaopatrzyć
OdpowiedzUsuńJa w końcu zdecydowałam się zacząć używać takie serum.
UsuńJuż od dawna chcę go wypróbować, świetna recenzja, teraz wiem że warto :)
OdpowiedzUsuńDziękuję - mam nadzieje, że recenzja okaże się przydatna.
UsuńJeszcze nigdy nie uzywalam takiego serum, wydaje mi sie ze jeszcze nie potrzebuje ;) chociaz jeszcze wszystko przede mna ;D
OdpowiedzUsuńmmialam i uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJa też je lubię. Myślę, że do niego jeszcze powrócę.
UsuńMuszę je wreszcie wypróbować. Mam nadzieję, że chociaż trochę załagodzi moje wrażliwe ostatnio naczynka.
OdpowiedzUsuńNa moje naczynka dużo mi pomogło to serum.
UsuńNie znam tego kosmetyku, nawet firmy. :)
OdpowiedzUsuńTo dziwne, bo o tym serum jest głośno w blogosferze i na YT.
UsuńByłam bardzo zadowolona z tego serum:) Wkrótce planuję znowu je sobie sprawić:)
OdpowiedzUsuńJa teraz rozglądam się za innym, aby mieć porównanie. Ale do tego jeszcze powrócę.
UsuńJa jeszcze mam parę lat na taki kosmetyk, ale kto wie czy kiedyś się i u mnie nie pojawi :)
OdpowiedzUsuńJakbym wiedziała, że tak się u mnie sprawdzi zaczęłabym go używać wcześniej.
Usuńszkoda, że taka cena ale mm może się skusze za 5 lat ;D
OdpowiedzUsuńNo trochę kosztuje, dlatego szukałam go, aby było na promocji.
UsuńGdyby nie cena może bym sie skusiła ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię własno ręcznie robione serum z witaminą C chociaż teraz go nie używam,ale na pewno do niego wrócę.Może jest troszkę uciążliwe,że musimy robić go co dwa tygodnie,ale kosztuje grosze ;)
OdpowiedzUsuńJa takiego samo robionego jeszcze nie miałam, ale rozważam wypróbowanie i takiego.
UsuńJest na mojej liście, kiedyś z pewnością wypróbuję. Do tej pory stosowałam serum Flavo-C z BU i u mnie nie do końca się sprawdzało, mimo wszystko dobroczynne właściwości wit. C widać było gołym okiem.
OdpowiedzUsuńJa się właśnie nad nim zastanawiam.
UsuńTo chyba na mnie już też czas, żebym się zaczęła rozglądać, też mam cerę naczynkową;/
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Kochana! ☃☃
OdpowiedzUsuńW aptece internetowej Gemini można je kupić za około 48zł, bez promocji :)
OdpowiedzUsuńA tak na temat - kocham to serum, rozświetla cerę, wyglądam na mniej zmęczoną nawet po 5 godzinach snu, cera wygląda świeżej i młodziej...Mam nadzieję, że również zapobiega zmarszczkom :)