Dostałam go na jednym ze spotkań blogerek. Musiał trochę poczekać na swoją kolej, ponieważ miałam inne scruby do ciała. Nie chciałam używać wszystkich na raz. Salon Spa Collection jest jedną z linii kosmetyków marki Elfa Pharm. Szukając informacji o tym produkcie dowiedziałam się, że są jeszcze inne wersje:
- scrub do ciała solny Tahiti
- oraz scrub do ciała cukrowy Finland.
Ja mam kremowy scrub do ciała Japan.
Od producenta:
Relaksujący scrub do ciała.
Relaksujący scrub do ciała Japan czyni skórę czystą i wygładzoną.
Zmielone drobinki łupinek orzecha kokosowego ścierają zrogowaciały
naskórek i zapewniają lekki efekt masażu. Olejek kameliowy delikatnie
nawilża i pielęgnuje skórę nadając ciału gładkość i miękkość
Sposób użycia: Nanieść niewielką ilość preparatu na
zwilżoną skórę, wmasować okrężnymi ruchami, następnie spłukać ciepłą
wodą. Stosować 1-2 razy w tygodniu.
Produkt znajduje się w plastikowym zakręcanym słoiczku. Wewnątrz zabezpieczony jest on folią. Scrub ma postać kremową, co jest dosyć nietypowe jak na tego typu produkty. Jest koloru białego. W tej kremowej masie zawieszone są dwa rodzaje drobinek peelingujacych. Jedne są większe i czarne. Są one bardzo dobrze widoczne. Drugi rodzaj drobinek widać dopiero na skórze, ponieważ są one mniejsze i białe. Producent podaje, że są to zmielone drobinki łupinek orzecha kokosowego. Działają one tak jak należy, czyli ścierają zrogowaciały naskórek. Scrub ten zaliczyłabym do tych ze średniego rodzaju. Nie jest to bardzo mocny zdzierak, ale też nie jest on zbyt słaby.
Scrub ma bardzo miły, przyjemny i ciekawy zapach. Ponoć jest to zapach olejku kameliowego - muszę tu uwierzyć producentowi na słowo, ponieważ nie znam zapachu tego olejku.
Jedyna wada tego scrubu jest taka, że ciężko jest spłukać ze skóry te drobinki. Okropną męczarnią jest używać go do kąpieli w wannie, ponieważ spłukując jedne drobinki nanosimy na skórę następne. Najlepiej stosować go pod prysznicem.
Pojemność: 300 ml
Cena: od ok. 13 do 17 zł
Dostępność: sklepy stacjonarne i internetowe (ich lista znajduje się TUTAJ).
Skład: Aqua, Helianthus Annus (Sunflower)
Seed Oil, Polyethylene, Glycerin, Potassium Cetyl Phosphate, Coconut
Powder, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, PVP, Tea, Argania
Spinosa Argan) Oil, Camellia Sasanqua (Camellia) Seed Oil, Hydrolyzed
Rice Protein, BHT, Algae Extract, Prunus Serrulata Extract, Aniba
Rosaeodora (Rosewood) Essential Oil, Menthol, Parfum, Phenohyethanol,
Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben.
Znacie ten scrub do ciała ???
interesujący produkt.
OdpowiedzUsuńtak - ciekawy peeling.
UsuńNie znam tego peelingu, wydaje się ciekawy, ale szkoda, że trudno go zmyć - nie lubię takich kosmetyków :/
OdpowiedzUsuńMnie w nim też to denerwuje.
Usuńja tylko i wyłącznie biorę kąpiel w wannie, także odpada ;)
OdpowiedzUsuńTak, bo będziesz się z nim męczyć okropnie.
UsuńPierwszy raz o nim słyszę. Skład ma całkiem przyjemny jak trafi się okazja to wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńJa też wcześniej nie miałam z nim do czynienia.
UsuńPierwsze widzę ten produkt :)
OdpowiedzUsuńJa też. Dlatego spotkania blogerek są fajne, bo można nowe kosmetyki poznać.
UsuńPodoba mi się jego konsystencja.
OdpowiedzUsuńKonsystencje ma bardzo ciekawą. Jest taka kremowa.
Usuńmusi pięknie pachnieć :) jego jedyna wada, nie jest jakaś straszna, więc śmiało można kupować
OdpowiedzUsuńZapach ma bardzo przyjemny.
Usuńbardzo ciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje :))
Usuńnie ma parafiny z tego co widze - super :)
OdpowiedzUsuńNo nie ma :))
UsuńJakoś mnie nie kusi
OdpowiedzUsuńJa się na następny nie skuszę.
UsuńHmm, nie spotkałam się jeszcze nigdy z tą firmą ;)
OdpowiedzUsuńwolę bardzo mocne zdzieraki, które składają się głównie ze ścierających drobinek jednak Twoja propozycja czegoś łagodniejszego zainteresowała mnie
OdpowiedzUsuńNie brakuje mu wiele, aby być mocnym zdzierakiem. Dobrze złuszcza skórę.
Usuńu mnie peeling musi być totalnym zdzierakiem:)
OdpowiedzUsuńJa tez takie wolę, ale nieraz też lubię trochę słabsze użyć.
Usuńi mnie też nei kusi;p
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie! Szkoda tylko, że ze spłukiwanie są niemałe problemy :/
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu tak się dzieje, ale te drobinki dość ciężko zmyć.
UsuńŁadnie wygląda ale jeszcze o nim nie słyszałam
OdpowiedzUsuńJa też wcześniej nie słyszałam o tym produkcie.
Usuńmoże i by mnie przekonał
OdpowiedzUsuńCiekawy, nie znałam go wcześniej ;)
OdpowiedzUsuńjuż sama nazwa mnie kusi!!
OdpowiedzUsuńJa decyduje się tylko na te porządne zdzieraki :P
OdpowiedzUsuńwyglada jak jakis sos, haha
OdpowiedzUsuńNo - coś w tym jest :)) Może się tak skojarzyć.
UsuńNie znam go, ale wygląda sympatycznie :) i myślę, że by mi odpowiadał skoro jest średnim zdzierakiem :)
OdpowiedzUsuńdobrze złuszcza skórę, i jest przy tym dość delikatny.
UsuńMusze go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJeśli kogoś on ciekawi, to warto go wypróbować.
Usuńale fajny, też bym taki chciała :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej marce :) ale wygląda hmmm przepysznie :D z chęcią bym go zjadła
OdpowiedzUsuńWłaśnie chciałabym się rozejrzeć za jakimś takim peelingiem, ludze się ze to pomoze na moje krostki na ciele ;/ tyle sie z tym juz mecze ze nie mam juz sil...
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dobrze jest na krostki stosować peeling. Lepiej udać się do dermatologa.
Usuńbyłam u dermatologa, to ona powiedziała ze tak mam w genach i jesli chce to moge to tylko złuszczac, ale nie bardzo wie czy to cos da.. i jakies tam kremy dała, ale w sumie nawet nie pamietam ich nazwy, a karteczke zgubiłam ;/
UsuńPierwsze słyszę o tej firmie, ale skoro to Japoński scrub to muszę kiedyś wypróbować :D
OdpowiedzUsuńJest to produkt polski. Ta wersja scrubu ma nazwę Japan.
Usuń