27 listopada 2014

Zużycia w listopadzie

W tym miesiącu zużyłam dość skromną ilość kosmetyków. Ale zawsze to coś. Niektóre z nich nie sprawdziły się u mnie i chciałam, aby już nie plątały mi się po szafkach. Kilka było świetnych i jeszcze kiedyś znów je kupię.


1. BARWA ZIOŁOWA szampon czarna rzepa - był to taki mocno oczyszczający szampon z SLS. Używałam go raz na 2-3 tygodnie. Została mi jeszcze wersja tatarako-chmielowa. Ale pewnie zużyję go w przyszłym miesiącu. Więcej pisałam o nich TUTAJ.

2. OLSSON SCANDINAVIA szampon do włosów normalnych i suchych - lubię go za to, że jest delikatny i łagodny dla skóry głowy. Nie plącze włosów, dobrze je oczyszcza. Jest praktycznie bezzapachowy. Świetnie się pieni. Znajduje się w opakowaniu o dość sporej pojemności, bo ma 325 ml. Kosztuje 49 zł. Niestety jego wadą jest słaba dostępność. Ten szampon dostałam na spotkaniu blogerek. Gdy będę chciała kupić następny, to muszę poszukać go w sprzedaży internetowej. Nie widziałam produktów tej marki nigdzie stacjonarnie.

3. PILOMAX Henna Wax regenerująca maska do włosów - bardzo dobra maska. Świetnie sprawdzała się na moich włosach. Jeszcze kiedyś ją kupię. Jej recenzja pojawiła się TUTAJ.

4. EVREE serum do rąk i serum do stóp z linii MaxRepair - są to świetne produkty, z dobrym składem, które można kupić w korzystnej cenie. Nie będę się tu o nich rozpisywać, bo pojawiła się ich recenzja na blogu TUTAJ.

5. SORAYA Świat Natury regenerujący olejek do twarzy 5 drogocennych olejów - jego zaletą jest to, że znajduje się w małej buteleczce (bo ma 50 ml), ale jest mega wydajny. Z jego składem jednak nie do końca jest super, bo zawiera wiele wspaniałych olejów jak olej arganowy, olej migdałowy, olej z róży chilijskiej, olej z amarantusa, olej szafranowy, jednak większość z tych olejów znajduje się po substancjach zapachowych, więc jest ich malutko. Przeznaczony jest do stosowania na twarz, szyję i dekolt. Jednak ja go nie lubię tak aplikować, bo pozostawia bardzo tłustą warstwę na skórze. Wiem, że oleje tak mają, ale ten produkt jest wyjątkowo upierdliwy. Źle się wchłania, trwa to godzinami. Dlatego nie da się go użyć tuż przed spaniem, bo można sobie potłuścić pościel, tym bardziej pod makijaż się nie nada. Dlatego zużyłam go na resztę ciała - stosowałam jako balsam.

6. L'Oreal Elseve błyskawiczna terapia rekonstrukcja dla zniszczonych włosów - produkt ten ma 20 ml pojemności i wystarczył mi na dwa użycia. Nie zrobił krzywdy moim włosom, były one po jego użyciu miękkie, dobrze się je rozczesywało. Ale ta ilość, to było za mało, aby zaobserwować jakieś większe efekty.


Zużyłam też coś z kolorówki:

1. MAYBELLINE ColorSensational szminka w odcieniu numer 602 Beige Rose - jest to jasny brąz z niewielką ilością drobinek. Drobinki te nie przeszkadzały mi w niej. Wyglądały bardzo dobrze. Beige Rose jest to bardzo ładny kolor. Lubiłam go używać tak na co dzień, bo jest delikatny.

2. LILY LOLO podkład mineralny w odcieniu China Doll - byłam z niego zadowolona, dlatego kupiłam następny. Moje spostrzeżenia na jego temat napisałam TUTAJ. Do tego pustego opakowania przesypałam puder sypki z Paese. Teraz lepiej jest mi go dozować, a to za sprawą zatykanego siteczka, które znajduje się w tym opakowaniu. Jest to świetne rozwiązanie.


A na koniec jeszcze próbki. To są już resztki, które mi jeszcze pozostały. Zużyłam ich 13. Jeśli jakieś nowe mi się w międzyczasie nie przyplączą, to do zużycia pozostanie mi ich jeszcze 5.

A jak tam Wasze zużycia w tym miesiącu ???

62 komentarze

  1. u mnie Wax również bardzo dobrze się spisywał :) zużycia niestety słabiutko

    OdpowiedzUsuń
  2. wooow ile probek ! :D ja tak nie potrafie swoich konczyc ze szok ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się zbierały od pewnego czasu i w końcu trzeba było się za nie zabrać.

      Usuń
  3. Moje będą chyba niewielkie, ten puder mnie zaciekawił

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę zużycia próbek bo u mnie zawsze z tym ciężko;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam tylko szampon czarna rzepa i dosyć go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Produkty evree i mnie przypadły do gustu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę w końcu wypróbować jakiś podkład mineralny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków :D.

    OdpowiedzUsuń
  9. EVREE bardzo lubię :)
    Aktualnie mam serum do stóp :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Zależy od miesiąca - raz zużyję więcej, raz mniej.

      Usuń
  11. Evree mnie ciekawi, tyle dobrych opinii

    OdpowiedzUsuń
  12. Moałam szampon OLSSON, ale dla moich włosów bez rewelacji ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ochotę wypróbować pilomax :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Osobiście miałam do czynienia z Pilomax'em, który jest OK oraz szamponem Olsson, który uwielbiam i mam jeszcze resztki w dwóch butelkach pozbieranych od koleżanek ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. miałam tego pilomaxa ale tak nie zdziaąłął wielkich cudów Ci powiem

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę że kremik Evree wykończyłaś maksymalnie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki w tubkach staram się zużyć do samego końca.

      Usuń
  17. Pamiętam Henna Treatment WAX - pierwszą jej wersję jeszcze kilka lat temu. była MEGA. To co jest teraz to niestety nie to samo.

    OdpowiedzUsuń
  18. Spore denko:) Miałam 2 szminki Maybelline z tej serii, fajne są:)

    OdpowiedzUsuń
  19. ha! ja też zawsze kremy do rąk czy szampony przecinam na pół coby wszystko wydobyć z nich :D

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja swoich nie przecinam :P Bo zazwyczaj już jestem znudzona pod koniec, że tylko marzę by je wyrzucić (no, chyba że trafię na jakąś perełkę ;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Też kiedyś używałam Wax i całkiem fajnie się sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. kuszą mnie minerały z LL:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie długo też kusiły, aż w końcu wypróbowałam.

      Usuń
  23. uwielbiam szampn z olsson

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam to serum do stóp :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Hah mi w tym miesiącu lepiej poszło niż Tobie : p a to serum do rak z evree tez bardzo lubie : )

    OdpowiedzUsuń
  26. Widzę, że nie tylko ja podcinak pudełeczka :).

    OdpowiedzUsuń
  27. Moja mama lubi te szminki z Maybelline.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maja fajną formułę i kolory, ale nie są bardzo trwałe.

      Usuń
  28. Ja waxa swego czasu uzywalam, ale chyba zbyt dlugo, bo przestala dzialac. Myslalam aby do niej powrocic. :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. ja zawsze zapominam o próbkach, gromadzę je ale nie używam :/

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja też w tym miesiącu zużyłam bardzo mało kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  31. Maska WAX - to moja ulubiona :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ekspresowe odYwki elseve nie robia u mnie nic :( wole kupic ampulke loreal. Po jednej juz widac duza roznice.

    OdpowiedzUsuń
  33. od dawna zastanawiam sie czy nie kupic maski pilomaxu. mialam ja kiedys i stwietnie dzialala zwlaszcza na skore glowy, uroslo mi kiedys po niej sporo wlosow. chyba czas powrócić do korzeni :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Lubię te szampony Barwy, a wersja tatarako-chmielowa spisywała się u mnie rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń