Przepis na tę płukankę znalazłam na blogu Anwen w poście pt. DIY: naturalna farba do włosów i inne przepisy na ich przyciemnienie. Możecie znaleźć tam przepisy na wykonanie naturalnej ciemnej farby do włosów, maceratu oraz płukanki z łupin orzecha włoskiego. Ja na początek postanowiłam wypróbować płukankę. Z tym, że z tych trzech mikstur będzie ona miała najsłabsze właściwości przyciemniające. Jednak od czegoś trzeba zacząć. Nieco za późno zabrałam się za robienie tych przepisów, bo do nich potrzeba orzechów zbieranych na przełomie lipca i sierpnia.
Do przyrządzenia płukanki potrzebujemy:
Zielone łupiny orzecha włoskiego oraz wodę.
Rozdrobnione łupiny należy gotować przez 2 godziny na wolnym ogniu. Tak powstały wywar (po przecedzeniu) używamy do ostatniego płukania włosów po umyciu.
I ja tak właśnie zrobiłam. Mikstura ta jest koloru bardzo ciemnego i jest prawie bez zapachowa.
- trzeba uważać, bo płukanka wszystko brudzi. Po wannie niby tylko przepłynęła, a od razu zrobiła się brudna. Najgorsze było to, że ciężko było to zmyć. Trzeba uważać też na ręce - najlepiej założyć foliowe rękawiczki, aby chronić skórę rąk. Uważałam też, aby nie pobrudzić płukanką skóry głowy.
- o ile w szklance mikstura jest prawie bez zapachowa, to na włosach czuć już jej zapach. Włosy pachną młodymi orzechami. Zapach ten utrzymuje się dość długo.
- przy każdym myciu kolor wypłukuje się.
- po dłuższym używaniu zaczyna przesuszać włosy (zwłaszcza końcówki). Moje włosy zrobiły się bardziej suche już po drugim jej użyciu.
- płukanka przyciemniła trochę włosy. Muszę przyznać, że spodziewałam się mniej widocznych efektów. Zdjęcie "PO" przedstawia włosy po drugim farbowaniu.
I ja tak właśnie zrobiłam. Mikstura ta jest koloru bardzo ciemnego i jest prawie bez zapachowa.
Moje spostrzeżenia po jej użyciu są następujące:
- włosy po kontakcie z tą płukanką zrobiły się sztywne i szorstkie w dotyku przez co trudniej je rozczesać.- trzeba uważać, bo płukanka wszystko brudzi. Po wannie niby tylko przepłynęła, a od razu zrobiła się brudna. Najgorsze było to, że ciężko było to zmyć. Trzeba uważać też na ręce - najlepiej założyć foliowe rękawiczki, aby chronić skórę rąk. Uważałam też, aby nie pobrudzić płukanką skóry głowy.
- o ile w szklance mikstura jest prawie bez zapachowa, to na włosach czuć już jej zapach. Włosy pachną młodymi orzechami. Zapach ten utrzymuje się dość długo.
- przy każdym myciu kolor wypłukuje się.
- po dłuższym używaniu zaczyna przesuszać włosy (zwłaszcza końcówki). Moje włosy zrobiły się bardziej suche już po drugim jej użyciu.
- płukanka przyciemniła trochę włosy. Muszę przyznać, że spodziewałam się mniej widocznych efektów. Zdjęcie "PO" przedstawia włosy po drugim farbowaniu.
Podsumowując:
Ciekawie było wypróbować tę płukankę, ale stwierdziłam, że nie zrobię jej więcej. Za dużo brudzenia przy niej jest i z czasem za bardzo wysusza włosy. Zastanawiam się jeszcze czy próbować robić macerat. Przygotowuje się go z łupin orzecha włoskiego, z tym że zalewa się je mocno podgrzanym olejem. Może będzie mniej przesuszał włosy ?
Ciekawie było wypróbować tę płukankę, ale stwierdziłam, że nie zrobię jej więcej. Za dużo brudzenia przy niej jest i z czasem za bardzo wysusza włosy. Zastanawiam się jeszcze czy próbować robić macerat. Przygotowuje się go z łupin orzecha włoskiego, z tym że zalewa się je mocno podgrzanym olejem. Może będzie mniej przesuszał włosy ?
efekt jest bardzo fajny, sama chce sobie przyciemnić włosy, ale nie chce ich zniszczyć
OdpowiedzUsuńSzkoda, że suszy włosów, bo efekt jest fajny;)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach wypróbować ją, bo mam swojego orzecha ;)
OdpowiedzUsuńNie mam w sobie cierpliwości do przygotowywania kosmetyków.
OdpowiedzUsuńJestem leniuchem, kupuję gotowe :)
Efekt po dwóch płukankach jest świetny ;D
OdpowiedzUsuńChciałam ją zrobić, ale jeśli tak wszystko brudzi to jednak się obejdę. Pięknie przyciemniła Twój kolor włosów, bardzo mi się podoba :>
OdpowiedzUsuńooo chętnie bym wypróbowała... jednak.... efekt wysuszenia przeraża ...
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt :-)
OdpowiedzUsuńCałkiem mocny efekt daje na włosach :) Szkoda, że przesusza Ci końcówki :/
OdpowiedzUsuńNo szkoda. Gdyby jeszcze tak nie brudziła, to bym ją chętnie jeszcze robiła.
UsuńŁadnie wyszło, ale faktycznie jak wysusza to odpada.
OdpowiedzUsuńMega poprawiła kolor ;) ale kurczę jak tyle brudzenia to nie bardzo:>
OdpowiedzUsuńwow! efekt niesamowity:)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszło, ale jednak nie będę tego testować na swoich włosach.;p
OdpowiedzUsuńSuper,efekt, ale dlaczego wysusza, to jestem zaskoczona. Przecież to naturalne produkty, no szkoda.
OdpowiedzUsuńładny kolorek wyszedł ;) szkoda, że przesusza ;<
OdpowiedzUsuńw szklance wygląda jak coca-cola ;D
efekt widać ale zabawy z tym pewno duzo a szkoda
OdpowiedzUsuńja przyciemnienia nie szukam więc płukanka nie dla mnie :p :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie - za dużo zabawy :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym bardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńwidać różnice :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tej płukance :>
OdpowiedzUsuńNiezły efekt :>
OdpowiedzUsuńspróbuj :D ale różnica piękna!
OdpowiedzUsuńbudzi więcej niż farba a skoro wysusza włosy to tym bardziej odpada
OdpowiedzUsuńSzkoda,że wysusza włosy :)
OdpowiedzUsuńja mam często przesuszone włosy po płukankach ziołowych :/
OdpowiedzUsuńCzekałam na moment odpowiednich orzechów od kiedy Anwen dodała ten wpis:) od jakiegoś czasu chciałaby mieć ciemniejsze włosy, ale nie chcę ich męczyć farbami, ewentualnie zastanawiam się jeszcze nad henną.. ale wakacyjne słońce nieco rozjaśniło mi włosy, a przede mną jeszcze 2tygodniowy wyjazd na południe Europy, więc stwierdziłam, że chcę zobaczyć jaśniejsze włosy na głowie!:) z orzechowym przyciemnianiem poczekam chyba do przyszłego sezonu, a zimą może w końcu się przełamię i wypróbuję hennę:)
OdpowiedzUsuńEfekt naprawdę mocny, ale kosztem przesuszenia włosów to chyba bym się nie odważyła.
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo bałaganu się robi od tej płukanki, ale efekt rzeczywiście jest fajny:)
OdpowiedzUsuńmoże spróbuję :)
OdpowiedzUsuńniedobrze, że wysusza :(
OdpowiedzUsuńpięknie przyciemnił, szkoda jednak że wysusza i kolor szybko się wypłukuje.
OdpowiedzUsuńhmm... całkiem ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że tak wszystko brudzi ale chętnie bym wypróbowała;)zwłaszcza, że efekt jest bardzo wyraźny.
OdpowiedzUsuńchciałam zrobić macerat z łupin, ale później pomyślałam właśnie o brudzeniu :)
OdpowiedzUsuńEfekt świetny; jak przeczytałam, że mocno brudzi wyobraziłam sobie siebie w łazience z wszystkim upaplanym dookoła:D
OdpowiedzUsuńNie skuszę się na tą płukankę, mimo, że efekt mnei zachwycił. : (
OdpowiedzUsuńefekt bardzo dobry, szkoda tylko ze wysusza włosy
OdpowiedzUsuńpodoba mi się efekt, ale rzeczywiście, trochę przy tym roboty jest
OdpowiedzUsuńJak wysusza włosy to nie dla mnie
OdpowiedzUsuńJAK mam po tym mieć kupę roboty to ja dziękuje bo efekt raczej marny
OdpowiedzUsuńniestety przegapiłam ten moment kiedy orzech jest zielony a właściwie skorupka a też chciałam sobie w naturalny sposób przyciemnić włosy
OdpowiedzUsuńJej, świetny efekt! Teraz jest sezon, a że posiadam orzecha włoskiego i w tym roku wyjątkowo obrodził, kombinuję z nim różne rzeczy :) Ile łupin użyłaś? Tak, żeby je zalała szklanka wody?
OdpowiedzUsuńNie pamiętam już dokładnie ile tych łupin miałam. W przepisie Anven też to nie jest określone. Użyłam do tego stary garnek o pojemności litra. Rozdrobniłam do niego kilka łupin i zalałam wodą - chyba do połowy. Najbardziej sobie z tego zapamiętałam jak garnek wyglądał po gotowaniu - był cały czarny i trudno było go domyć.
UsuńJa zrobiłam sobie płukanke efekt super, żeczywiscie trochę wysusza, ale ja do rozczesywania włosów używam jedwabiu .
OdpowiedzUsuńA co do brudzenia to naprawdę nie jest tak strasznie jak tu moje poprzedniczki napisały uważam, że więcej bałaganu jest jak się samemu wlosy farbuje specyfikami z drogerii :-)
Orzech włoski ma mnóstwo na przykład właściwości zdrowotnych. Jest o tym nawet film
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Cgb_UpmmxwI
Efekt super.
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować tą płukankę. :)
Szkoda że wysusza włosy. Ja spróbuję po plukance nałożyć odżywkę, którą się splukuje. No ale zaryzykować można. Ogólnie i tak mam ciemne włosy więc może być to niewidoczne zwłaszcza że mam na połowie włosów czarną farbę - reszta to odrosty. Ale może efekt jakiś będzie. Zobaczymy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Z ciekawości można wypróbować jak wyjdzie takie farbowanie :))
Usuńtakiej płukanki jeszcze nie stosowałam :) ciekawa opcja, dotychczas płukałam włosy kawą albo siemieniem lnianym :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, nie sądziłam, że płukanka może tak zmienić odcień:)
OdpowiedzUsuńJa też nie spodziewałam się takich dobrych efektów. Niestety płukanka ta wysusza włosy i więcej jej już nie robiłam.
UsuńŚwietny efekt! Aż jestem w szoku, że tak dobry :)
OdpowiedzUsuńAle ja dawno napisałam ten post. Nawet nie przypuszczałam, że wciąż jest on czytany.
UsuńA i owszem ☺wciąż jest czytany, w internecie nic nie ginie
UsuńDo rozczesywania włosów są preparaty jak suche i można końcówki olejem posmarować, najpierw na V rękę kilka kropel i na włosy to stara metoda super odżywia
OdpowiedzUsuń